Zamknij reklame

Wraz z nieoczekiwanym wprowadzeniem nowego systemu operacyjnego Mountain Lion twórcy popularnego systemu powiadomień Growl musieli mieć trudności. Apple zdecydowało się przenieść Centrum powiadomień z iOS na swoje komputery, co czyni go od lata bezpośrednią konkurencją dla niezależnych programistów. A co z Growlem?

Growl jest niezwykle popularny na komputerach Mac. Nie możemy więc oczekiwać, że deweloperzy poddadzą się bez walki. Ta aplikacja jest dostępna w Mac App Store kosztuje 2 dolary jedenasty najczęściej pobierany, jeśli nie liczyć oprogramowania Apple, jest nawet czwarty. Baza użytkowników aplikacji z tygrysią łapą w logo jest duża, więc jest na czym budować.

Jestem pewien, że większość z Was korzysta również z Growl - czy to do powiadomień o przychodzącej poczcie, o nowej wiadomości w kliencie komunikatora, czy też do wyświetlania aktualnie odtwarzanego utworu w iTunes. Growl, który powiadamia użytkowników za pomocą „wyskakujących dymków”, jest zintegrowany z wieloma popularnymi aplikacjami na Maca, a po niedawnej dużej aktualizacji przyszła zeszłej jesieni, a ponadto przechowuje historię wszystkich powiadomień, dzięki czemu już więcej Cię nie ominie. Tutaj twórcy niewątpliwie inspirowali się systemem iOS i jego powiadomieniami, za pomocą których Apple przygotowuje się teraz do ataku na komputery.

Twórcy Growl podają jednak, że na pewno nie oznacza to ich końca. Z drugiej strony chcą jeszcze bardziej ulepszyć system powiadomień w Mountain Lion:

„Grow żyje dalej. Nadal aktywnie pracujemy nad dwiema przyszłymi wersjami. Z najnowszych doniesień zauważyliśmy, że Centrum powiadomień jest dostępne tylko dla aplikacji z Mac App Store, co odcina całą gamę innych aplikacji, których w Mac App Store nie ma lub po prostu nie ma.

Badamy możliwości integracji Growl z Centrum powiadomień. Jest zbyt wcześnie, aby wyciągać wnioski, ale spodziewamy się znaleźć rozwiązanie, które połączy oba systemy, tak aby był użyteczny zarówno dla użytkowników, jak i programistów. Chcemy, aby programiści mieli jak najmniej problemów z dodawaniem powiadomień do swoich aplikacji w wersjach 10.6 – 10.8.”

Growl z pewnością będzie opierał się na aplikacjach, których z jakiegoś powodu nie ma w Mac App Store. Dopóki Apple nie przestanie ich instalować (co byłoby inną piosenką), Growl nadal będzie jedynym rozwiązaniem dla wielu aplikacji. Ponadto programiści stale pracują z tytułami, które są już w sklepie z oprogramowaniem, aby mieć jak najlepszą pozycję wyjściową przed letnią premierą Mountain Lion. Potem pojawi się pytanie, z jakiego rozwiązania skorzystają poszczególne zespoły – czy skorzystają z powiadomień systemowych, czy z Growl.

Pewne jest, że Growl ma kilka zalet w stosunku do Centrum powiadomień – możesz na przykład ustawić, jak będą wyglądać wyskakujące bąbelki czy jak długo będą wyświetlane. Przy tradycyjnie konserwatywnym podejściu Apple'a nie możemy zakładać, że jego Centrum Powiadomień otrzyma podobne opcje ustawień, więc już teraz widzimy, że jeśli programistom uda się zintegrować Growl z Centrum Powiadomień, wyjdzie to tylko na dobre użytkownikom końcowym.

O tym, że jest to możliwe, przekonał się już programista o pseudonimie Collect3, który wypuścił narzędzie Syk, który wysyła wszystkie powiadomienia z Growl bezpośrednio do Centrum powiadomień. Nie potępiajmy Growla, wręcz przeciwnie, możemy z niecierpliwością czekać na to, co przyniosą oczekiwane wersje 1.4 i 2.0.

Źródło: CultOfMac.com
.