Zamknij reklame

Nie ma wątpliwości, że aparaty w smartfonach przeszły długą drogę przez lata. Ponieważ ogólna jakość fotografii mobilnej stale się poprawia, było tylko kwestią czasu, zanim producenci skupią się również na makro. Chociaż Apple podchodzi do tego ze swoim iPhonem 13 Pro inaczej niż inni producenci. Zwykle wdrażają raczej specjalny obiektyw. 

Apple wyposażył swojego iPhone'a 13 Pro w nowy ultraszerokokątny aparat z przeprojektowanym obiektywem i skutecznym autofokusem, który potrafi ustawić ostrość na odległość 2 cm. Dlatego gdy tylko zbliżymy się do fotografowanego obiektu z np. aparatem szerokokątnym, ten automatycznie przełącza się na ultraszerokokątny. Ten pierwszy nie musiałby całkowicie poprawnie ustawiać ostrości na daną odległość, drugi natomiast tak. Jasne, ma swoje muchy, ponieważ są sytuacje, w których po prostu nie chcesz takiego zachowania. Dlatego też w ustawieniach znajdziemy także opcję wyłączenia przełączania obiektywów.

Rzeczywistość innych producentów 

Inni producenci robią to na swój sposób. Zamiast zajmować się zawiłościami takimi jak Apple, po prostu wkładają do telefonu dodatkowy obiektyw. Ma to bonus marketingowy, bo np. zamiast zwykłych trzech, telefon ma cztery obiektywy. I na papierze wygląda to lepiej. A co z tym, że obiektywy są stosunkowo słabe, a raczej o małej rozdzielczości, która nie dorównuje jakością wyników z iPhone'a.

Np. Mieszkam X50 to smartfon wyposażony w aparat 48MPx, który posiada dodatkowy aparat 5MPx „Super Macro”, który powinien pozwolić na robienie ostrych zdjęć z odległości zaledwie 1,5 cm. Realme X3 z superzoomem posiada aparat 64 MPx, którego uzupełnieniem jest aparat makro 2 MPx z możliwością robienia ostrych zdjęć z odległości 4 cm. 64 MPx oferuje m.in Xiaomi Redmi Note 9 Pro Max a jego aparat 5 MPx pozwala na ostre zdjęcia z tej samej odległości co iPhone 13 Pro, czyli już od 2 cm.

W podobnej sytuacji są inni producenci i ich smartfony. Samsung Galaxy A42 5G, OnePlus 8T, Xiaomi Poco F2 Pro oferują aparat makro 5 MP. Xiaomi Mi 10i 5G, Realme X7 Pro, Oppo Reno5 Pro, 5G Motorola Moto G9 Plus, Huawei nova 8 Pro 5G, HTC Desire 21 Pro 5G oferują jedynie aparat 2MP. Wiele telefonów wielu producentów oferuje tryby makro, nawet jeśli nie mają specjalnego obiektywu. Jednak wywołując ten tryb, użytkownik może poinformować go, że chce zrobić zdjęcia pobliskim obiektom, a interfejs aplikacji może odpowiednio dostosować ustawienia.

Co z przyszłością 

Ponieważ Apple pokazał, jak makro może działać bez konieczności fizycznej obecności dodatkowego obiektywu, jest wysoce prawdopodobne, że w przyszłości inni producenci pójdą ich śladem. Po Nowym Roku, kiedy firmy zaczną prezentować nowości na przyszły rok, z pewnością zobaczymy, jak ich obiektywy potrafią wykonać np. zdjęcia makro w rozdzielczości 64 MPx, a Apple zostanie słusznie wyśmiany swoją 12 MPx.

Z drugiej strony bardzo interesujące byłoby zobaczyć, czy Apple dodałby do swojej serii Pro czwarty obiektyw, który specjalizowałby się wyłącznie w makrofotografii. Pytanie jednak, czy byłby w stanie wycisnąć z tego wyniku więcej niż obecnie. Wymagałoby to raczej, aby podstawowa seria bez pseudonimu Pro nauczyła się również makra. Obecnie ma gorszy aparat ultraszerokokątny, co może się zmienić w kolejnej generacji, bo powinien otrzymać ten z dotychczasowej serii 13 Pro. W przypadku iPhone'a 8 i nowszych tryb makro jest już udostępniany na przykład przez aplikacje Halide, ale nie jest to natywne rozwiązanie Camera i same wyniki również mogłyby być lepszej jakości.  

.