Zamknij reklame

Kradzież telefonu to nieprzyjemna rzecz. Jednak Apple zapewnia świetną obsługę Find My iPhone, dzięki któremu możliwe jest odnalezienie zagubionego lub skradzionego telefonu komórkowego. Jeden z naszych czytelników podzielił się z nami swoją niemal detektywistyczną historią dotyczącą odnalezienia skradzionego iPhone'a:

To, że telefony były kradzione, są kradzione i będą kradzione, jest rzeczą oczywistą. Każdy pamięta radę rodziców, aby uważać na swoje rzeczy, bo złodzieja rzadko się łapie. Obecnie nie jest lepiej, policja nadal jest ślepa na drobne kradzieże. Sam to widziałem.

Był piątkowy wieczór, kiedy kłóciłem się z moją dziewczyną przez iMessage (ja iPhone 4S, ona iPhone 4). Była z koleżanką w centrum Pragi, kiedy nagle przestała do mnie pisać. Myślałam, że jest na mnie zła i nie zareagowałam. Po kilku minutach dzwoni do mnie nieznany numer, spodziewam się, że to znowu jakaś ankieta u operatora, odbieram zirytowanym tonem: „Proszę?” „No cóż, kochanie, to ja, skradziono mi telefon!” z drugiego końca. Oczywiście od razu zapomniałem o jakiejkolwiek kłótni i zostałem detektywem: „Gdzie, kiedy, jak?” Dostaję odpowiedź: „W Újezda, jakieś 15 minut temu, jakiś facet z wózkiem golfowym po prostu otarł się o mnie i natychmiast wrócił”. do tramwaju.”

Od razu wchodzę na icloud.com, loguję się przy użyciu jej nazwy użytkownika (znam ich, bo założyłem dla niej konto) i od razu sprawdzam, gdzie znajduje się telefon: Národní třída. Podnoszę słuchawkę, dzwonię pod numer 158. Opowiadam, co się stało, policjant pyta, gdzie mieszkam. Odpowiadam, że w Pradze 6, Vokovice, natychmiast skontaktowałem się z lokalnym komisariatem policji. Więc tam dzwonię. Konstabl z Vokovic zastanawia się, po co tam dzwonię, skoro stało się to w Újezda, a telefon jest teraz w Národní, ale nie odsyła mnie do „gaju”, zamiast tego kontaktuje się z kolegami z „Národka” i wraca do mi bardziej szczegółowe informacje.

Na razie idę, mówię dziewczynie, że telefon jest na Národní, pozwólcie jej i jej koleżance tam pojechać, ale uważajcie. Policjant z Vokovic dzwoni do mnie na Dejvická, żeby powiedzieć, że rozmawiał z detektywem kryminalnym z Pragi 1, który specjalizuje się w drobnych kradzieżach, i że zadzwonią do mnie za piętnaście minut.

Przez całą drogę z Műstoku do Národní třídy, idąc, rozglądałem się po ludziach, żeby zobaczyć, czy widzę kogoś ze składanym wózkiem. Znajdź mój iPhone pokazał mi lokalizację gdzieś w centrum handlowym MY, całkiem niesłusznie. Spotkałem się z moją dziewczyną i jej koleżanką i czekaliśmy na policję. Po chwili ogłosili, że za kilka minut będą przed „Mają”. Czekaliśmy, a ja ciągle odświeżałem Find My iPhone, bez zmian. Przyjechała policja, wszystko z nimi omówiliśmy, opisaliśmy telefon, że jest to czarny iPhone 4 z pękniętym tyłem i że jest w białym etui z króliczymi uszami. iPhone jest włączony Find My iPhone nadal się nie ruszał. Spróbowałem ostatniej rzeczy, o której mogłem pomyśleć - zabić aplikację za pomocą paska wielozadaniowości i włączyć ją ponownie. I hej! Telefon się poruszył. Teraz pokazało, że wszedł w to MY. Poszliśmy z przestępcą "pierdolić" centrum handlowe, może jego dziewczyna go rozpozna. Na próżno. Następnie w skradzionym iPhonie rozładował się akumulator, ponieważ celowo dziewczyna nie miała tego dnia wystarczającej ilości baterii.

Obszukaliśmy też wszystkie możliwe sklepy w okolicy, żeby sprawdzić, czy złodziej kupił np. ładowarkę, ale nic. Kiedy jeden z detektywów odkrył, że na tamtejszym bazarze ktoś próbuje sprzedać iPhone'a, wszyscy pobiegliśmy tam podekscytowani. Ale to był iPhone 3G. Jeden z kryminologów musiał zawieźć przedmiotowe „znaleziska” na stację i wszystko z nimi omówić. Drugi śledczy został z nami na zewnątrz, bo dowiedział się, że ktoś powinien wrócić na ten sam bazar przed ósmą wieczorem, aby tam sprzedać iPhone'a. Niestety i on w końcu musiał nas zostawić, bo wraz z "znacznikami" znaleźli też laptopa. Poczekaliśmy do około XNUMX:XNUMX po czym daliśmy sobie spokój i poszliśmy do domu.

Zablokowaliśmy kartę SIM i przez cały weekend sprawdzałem Znajdź mój iPhone. Dodałem adres e-mail mojej dziewczyny do mojego klienta i ustawiłem go tak, aby wysyłał mi e-mail, gdy zadzwoni telefon. Ale teraz pojawił się problem. Blokując kartę SIM, złodziej z iPhonem będzie musiał połączyć się z Wi-Fi, aby ją zlokalizować Find My iPhone. Inną rzeczą, której się obawiałem, było to, że dana osoba albo usunie konto iCloud, ponieważ nie zablokowałem go dla mojej dziewczyny (instrukcja pod artykułem), albo że dokona przywrócenia. W obu przypadkach nie byłbym już w stanie znaleźć telefonu.

Do niedzieli straciłem już nadzieję, że telefon uda się odnaleźć i wysłałem przez iCloud polecenie wymazania telefonu, co oznaczało, że nie będę go już widzieć w Find My iPhone, nawet jeśli będzie aktywny. To najwyraźniej jakoś nie powiodło się, a złodziej prawdopodobnie nie wiedział, że można namierzyć telefon, bo w poniedziałek rano podłączył go do Wi-Fi w KFC na Národní trida, w pobliskim domu i na przystanku Anděl . Poszedłem więc ponownie na policję, ale tam dowiedziałem się, że powinienem udać się na miejsce zbrodni, że policja stanowa ma w tym zakresie bardzo „okrojone” uprawnienia.

We wtorek telefon pojawił się ponownie, w tym samym miejscu co ostatnim razem, by po chwili znów przestać być aktywny. Udaliśmy się więc do siedziby policji kryminalnej, by po około godzinie czekania dowiedzieć się, że sprawa nie została jeszcze zgłoszona. Myśleliśmy, że w XXI wieku wystarczy telefon, ale nie, wszystko robione jest bardzo starannie. Wysłali nas więc na policję stanową, abyśmy to zgłosili. Zajęło to w sumie około 21 godzin, a policjanci nie byli z tego powodu zbyt mili.

Po kilku dniach, a dokładnie w piątek, wszystko do mnie dotarło. Z psychologicznego punktu widzenia jest to tzw. „efekt Aha”, kiedy wszystko do siebie pasuje. Przecież na przystanku Anděl jest Mobilne Pogotowie Ratunkowe, więc telefon najprawdopodobniej tam będzie.

Razem z dziewczyną weszliśmy na bazar i z zainteresowaniem przyglądaliśmy się iPhonem, które miały zostać pobite tak samo jak jej. Sprawdziliśmy jednego, poszliśmy do jej domu po pudełko i zapamiętaliśmy numer seryjny. Telefon pożyczyłem wówczas na bazarze, przymierzając go na chybił trafił zagłębiłem się w informacje o telefonie i numer seryjny się zgadzał. Zapytałem ich więc, czy ukryją to dla mnie, żebym po prostu skoczył i odebrał pieniądze. Zadzwoniliśmy na policję, znowu było pewne zamieszanie co do tego, kto powinien przyjechać, kto może odebrać telefon itp. Nie byliśmy już przy policji przejmującej telefon, ponieważ minęło kilka godzin, zanim ktoś przyszedł odebrać. Jednak po tygodniu papierkowej roboty dziewczyna odzyskała telefon.

Jeśli przydarzyło Ci się to samo, mam nadzieję, że ten artykuł pokazał Ci, że masz prawie takie same możliwości jak policja i od Ciebie zależy, jak bardzo chcesz odzyskać swoje urządzenie. Zdecydowanie nie musisz zostawiać wszystkiego policji, ale oczywiście nie rób tego bez niej!

Dla tych, którzy jeszcze tego nie zrobili i obawiają się, że tak się stanie, oto jak aktywować Znajdź mój iPhone i zablokować konto iCloud: www.apple.com/icloud/setup/

Włącz opcję Znajdź mój iPhone

  • Jeśli korzystasz już z iCloud, przejdź do Ustawienia (Ustawienia) → iCloud.
  • Upewnij się, że masz to włączone Znajdź mój iPhone (Znajdź mój iPhone).

Blokada konta iCloud

  • Zrób to Ustawienia (Ustawienia) → Ogólne (Ogólne) → Ograniczenia (Ograniczenia).
  • Wprowadź dowolny kod, który ci się podoba (ale pamiętaj o nim, w przeciwnym razie będziesz musiał przywrócić).
  • Jeśli otworzysz Ograniczenia za pierwszym razem możesz zostać poproszony o ponowne wejście w celu weryfikacji.
  • Teraz dotknij Konta zaškrtněte Nie zezwalaj na zmiany.
  • Otwarcie powinno być teraz niemożliwe Ustawienia (Ustawienia) → iCloud Ani Twitter, jeśli wejdziesz do Poczta, kontakty, kalendarze, Twoje konta powinny być wyszarzone.
  • Ponownie wyłączasz ograniczenie w Ustawienia → Ogólne → Ograniczenia po wpisaniu wybranego przez siebie czterocyfrowego kodu.

Autor: Jan Rzeźnik (@honza_reznik)

.