Odpowiedzi na nasze ogłoszenie, w którym szukaliśmy wzmocnień do redakcji, były dla nas miłym zaskoczeniem. Dziś przedstawiamy kolejny artykuł naszego nowego kolegi Jana Otčenáška.
To mój pierwszy artykuł dla Jablíčkář.cz. Lubię przyglądać się temu, co dzieje się wokół Apple, a w miarę, jak pozwalają finanse i mój partner, liczba urządzeń z logo Apple w naszym gospodarstwie stopniowo rośnie, a urządzeń z systemem Windows stopniowo zanika.
Chciałbym jednak zacząć od początku i podejść do stworzenia jednego „mekare” na czeskich łąkach i gajach i ciekawi mnie, jak Wy zaczynaliście.
Być może jest to typowy przykład pojawienia się nowego pokolenia plantatorów jabłek w Czechach. Nie przeskoczyłem od razu z PC na Maca, ale zacząłem najpierw od iOS, czyli iPhone'a, jego pierwszej generacji, którego kupiłem na aukcji za niechrześcijańskie pieniądze w 2007 roku z USA. Wtedy było naprawdę egzotycznie. Dziś oczywisty interfejs dotykowy wydawał się rewelacją, inni producenci kręcili głowami, a wielu skazało go na wymarcie. Miało go wówczas w Czechach niewiele osób i przechodziło z rąk do rąk wśród znajomych w knajpach. Z tej okazji celowo wrzuciłam do telefonu kilkadziesiąt zdjęć niegrzecznych dziewczynek, żeby moi znajomi mogli w mgnieniu oka poćwiczyć przewijanie i powiększanie.
W 2008 roku Steve przedstawił nam technologię 3G, a gdy w końcu dotarła ona do Czech, wyciągnąłem ją z koszyka chleba jako telefon służbowy. Kosztowało mnie to wiele wysiłku, ale mój zapał nie pozwalał już na przeszkody. iPhone pierwszej generacji, mimo swoich jailbreaków i bogatej w doświadczenia historii, trafił w ręce mojej dziewczyny. Nie żywiła już do niego takiego uczucia i wkrótce telefon sam jej się zarekomendował i z Nokią w dłoni przeniósł ją z powrotem do epoki kamienia. Wkrótce doceniła, jaki kawałek miała.
W pełni zintegrowałem już 3G z moim procesem pracy, nielimitowany pakiet danych zapewnił mi dostęp do Internetu, mimo że w Czechach szybkie połączenia do transmisji danych były jeszcze w powijakach. Świetna nawigacja od Navigona zaczęła mnie bezpiecznie prowadzić po drogach Europy i naszej, mimo że wykorzystywała możliwości telefonu naprawdę do granic możliwości, co było bardzo odczuwalne w reakcji. Wielozadaniowość wciąż była bajką przyszłości.
Zajmuję się trochę muzyką i bardzo lubię jej słuchać, dlatego iPhone jest także moim głównym źródłem słuchania muzyki w samochodzie, gdzie spędzam długie godziny. I to iPhone i iTunes w końcu zaprowadziły porządek w stosie muzyki przechowywanej na moim komputerze. Niezależnie od tego, co ktoś powie, iTunes to wyjątkowe narzędzie do porządkowania muzyki i każdy, kto włożył w to pracę, uporządkował swoje zbiory i nauczył się obsługi tego programu, nie chce, żeby było inaczej. Gorąco polecam program do organizacji muzyki, zwłaszcza na początkowym etapie TuneUp, wersja próbna jest bezpłatna i, jeśli zostanie prawidłowo użyta, naprawi muzyczny bałagan, który rozsiałeś po dysku.
Do tego czasu pochłonąłem już konferencję WWDC, intensywnie zgłębiałem zakamarki iOS i śmiem twierdzić, że wykorzystałem telefon w 80-90% jego możliwości (jako zwykły użytkownik, a nie programista czy informatyk).
Pominąłem 3GS, zmiana wydawała się niewielka (choć w rzeczywistości taka nie była) i nie chciałem w nią inwestować. Ale 3G przestało gonić za nowymi wersjami firmware i wymagającymi aplikacjami, więc na początku 2011 roku trafiło do rodziny w swoich czterech seriach i… po prostu nie miałem w rękach nic lepszego. Nie przyjmuję niczyjej opinii na temat telefonów i urządzeń mobilnych, ale jest to po prostu kawał żelaza wart tych monstrualnych pieniędzy. I nie jest to dla mnie poza, ale prawdziwe narzędzie.
Zacząłem stopniowo poszerzać swoje horyzonty i dowiadywać się, co Amerykanie wciąż mają na temat tych Maców. Moje horyzonty się poszerzały, ale zakup Maca był nadal dość drogi, więc czekałem do listopada 2010 roku. I to był ten wspaniały dzień, w którym dostałem mojego pierwszego Maca. Sic po długim czasie, ale już z jasnym wyobrażeniem o przyszłej kompozycji: iPhone jako najwierniejszy przyjaciel na każdą okazję, telefon, odtwarzacz muzyczny, nawigacja, korporacyjna, prywatna i zespołowa komunikacja e-mailowa, sieci społecznościowe itp. + iMac 27 do prawdziwej pracy w domu – to właśnie ten wspomniany pierwszy Mac. Świetna maszyna w najmocniejszej konfiguracji (poza dyskiem SSD, którego żałuję bardziej niż słabszego procesora). + Macbook Air - wciąż czekam, aż będę mógł go kupić. Będzie to moje biuro podczas wyjazdów służbowych i prywatnych, w salonie na kanapie, gdy nie chce mi się biegać do iMaca, a mój iPhone nie wystarczy, znajdzie zastosowanie także w opasce.
Wychwalany i niszczący sprzedaż iPad nie jest moim planem. Do podstaw wystarczy iPhone, do poważnych zastosowań już nie, dlatego jako komputer mobilny wybieram Macbooka Air.
Tak więc Mac OS X znam od około pół roku, a iOS od 2007 roku i jak na razie nadal sprawia mi przyjemność. Jaka jest Twoja historia?
Autor: Jan Otčenášek
Jestem w tej samej sytuacji.W czerwcu 2009 skorzystałem z oferty O2 i kupiłem iPhone'a 3G za 1 CZK - świetna okazja.I zakochałem się w Apple.W sierpniu tego samego roku kupiłem iMac 24". Ponieważ nie było mnie na to stać, we wrześniu wymieniłem 3G na 3GS i był zadowolony. W styczniu 2010 kupiłem białego Macbooka do iMaca jako dodatek do iMaca. Jednak stwierdziłem, że Nie chciałem zajmować się dwoma urządzeniami, więc sprzedałem iMaca i białego Macbooka, a w czerwcu kupiłem Macbooka Pro 15". W czerwcu Apple wprowadziło iPhone'a 4 i wiedziałem, że będzie mój. Jak najszybciej jako że operator zaczął pod koniec sierpnia sprzedawać iPhone'a 4, nie wahałem się ani chwili i go kupiłem. To po prostu najlepszy smartfon. Potem krótko próbowałem też Macbooka 17″, ale to było dla mnie za dużo nosić codziennie tu i tam. Pod koniec listopada iPad oficjalnie pojawił się w naszym kraju, więc w świat poszedł Macbook Pro 15″, a ja kupiłem iPada, a zamiast laptopa kupiłem Mac Mini. mam ze sobą Maca, w świat poszedł Mac Mini, a teraz mam Macbooka Pro 13″, iPada i iPhone'a 4 i znów jestem szczęśliwy od jakiegoś czasu. Ponieważ używam iPhone'a i Maca jako głównego systemu operacyjnego , włączam Widle tylko wtedy, gdy muszę.
Muszę się zgodzić, że Mac OS X to doskonały system i jestem bardzo zadowolony. Jest szybki, niezwykle przyjazny dla użytkownika, brak języka czeskiego w ogóle nie ma znaczenia, programy typu iWork, iLife są po prostu niesamowite, a cały system jest po prostu idealny.
ponadto, gdy zbliża się nieobecność języka czeskiego! :D sprawi, że wszyscy użytkownicy Mac OS X będą jeszcze bardziej szczęśliwi…
Po prostu przesiadając się z 6.22 i Win 3.11 na Win 95, dość mocno obawiałem się o jego stabilność, choć wielu osobom nawet 95 wytrzymywało długo, to co tydzień powoli je instalowałem (w końcu byłem studentem i przyszedł czas na zabawę i poznawanie zakamarków peceta), potem trafiłem na Linuksa i od tamtej pory nieustannie próbuję przesiąść się na ten system operacyjny, choć wtedy nie było to zbyt wiele do normalnej pracy. Następnie wyszły NT, które do użytku domowego niezbyt nadawały się, ale od W2000 już działało, nawet jeśli je pominąłem i od razu przeszedłem na Win XP. Potem padł mi dysk i został mi tylko ten z SuSE, z którego korzystałem jakieś 4 miesiące (tak, reklamacja jest krótsza, ale to zależy przez kogo to robisz) i przez ten czas w miarę przyzwyczaiłem się do systemu. Niestety, to nie było to samo, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Dziś wypowiadam pamiętne zdanie: „Chciałem tylko umyć włosy i wyjść”, więc w 2008 roku po raz pierwszy zobaczyłem Maca w nowej firmie i pomyślałem, że jednak spróbuję. Trochę się obawiałem jednego, że kupię drogi sprzęt i zostanę przy Windowsie, co mnie bardzo zniechęciło, ale dałem radę i dziś używam zawsze tego samego MBP z końca 2008 roku i mi to wystarczy .
Potem przerzuciłem się na iPhone’a. Z HTC TyTN II i WM 6.5 był to przeskok jak z pnia na Harleya i jakoś nie narzekam, choć wszędzie polecam Apple, ale jednocześnie mówię: „Apple się nie oszczędza " to zależy od tego, co chcesz robić i w zależności od tego będzie/nie będzie ci odpowiadać, nawet jeśli z biegiem czasu będzie to ostatnie. Myślę, że staje się to również dobrą platformą do gier i przyciąga producentów gier (nawet tych hitowych, a ja' nie mówię tylko o iPhonie)
Poza tym lubię iTunes, zarówno do słuchania, synchronizowania, jak i katalogowania muzyki, ale Amaroka lubię o wiele bardziej. Faktem jest, że mogę to skompilować, ale jakoś nie mam ochoty się z tym bawić (nawet jeśli jest w macPorts), a rada 2.x powinna już być Mac Native, ale zobaczymy, co wymyśli Apple z iTunes, bo ciągle przecieka, że chcę go zastąpić, więc zobaczymy...
Wszystko zaczęło się dla mnie w 2007 roku wraz z zakupem iPhone’a pierwszej generacji. Byłem zafascynowany tym telefonem i od tego czasu uzależniłem się od Apple. Przeszedłem przez wszystkie generacje iPhone'a aż do dzisiejszego iPhone'a 4. W 2008 roku kupiłem 15-calowego Macbooka Pro, którego jesienią 2010 roku wymieniłem na nowszego, już tylko 13-calowego Macbooka Pro. No cóż, tej wiosny uszczęśliwiłem się iPadem 2. Odkąd zacząłem pracować z Apple, udało mi się przekonać co najmniej 20 znajomych do zakupu produktów Apple :-)
Na chwilę obecną mam w domu: iPhone 4 16GB, iPad 2 16GB 3G White, Macbook Pro 13″, Magic Mouse.
Ale na pewno nie mam zamiaru przestawać i mam nadzieję, że kolejne produkty będą już tylko dodawane
Jestem jeszcze na etapie, na którym jeszcze nie kupiłem Maca, ale mam to w planach. Do niedawna też nie rozumiałem, co może być takiego dobrego w systemie operacyjnym, że każdy, kto go ma, „zjada” go. Ale potem coś zmieniło moje zdanie.
W listopadzie 2010 podjąłem decyzję i w końcu kupiłem iPhone'a 4. Bałam się, że będę żałować wydanych pieniędzy, ale tak nie jest! Bardzo podobała mi się prostota iOS. Potem zacząłem przeglądać Macbooki w sklepach i kliknąłem „Kupię TO”. W takim razie jeszcze do tego nie doszedłem. Mam ograniczone finanse (jestem studentem). Czekam na wakacyjną pracę :)
Mam więc nadzieję, że pewnego dnia kupię Maca i dodam do swojego domu kolejną rzecz Apple :)
Widzę to dokładnie tak samo, ten sam student, ten sam iPhone... Mam go po prostu dłużej i dlatego 3G... Jednak zęby też zgrzytam na Macu, pracując na pół etatu...
Szanowny, mówisz z głębi serca :) Sam mam laptopa z Winem, ale iPoda mam już od dawna, półtora roku temu kupiłem iPhone'a 3GS, a teraz iPhone'a 4. Jak najszybciej, Planuję wymianę laptopa na iMaca, najlepiej 27″... Może będę spokojny, owieczka, ale po prostu podejście Apple'a i jego polityka idealnie mi odpowiadają :)
Cześć, podobnie jak większość obecnej fali fanów Apple w CR, zaczynałem od iPhone'a 3G. Wątek ten w dalszym ciągu jest dotowany przez czeskich operatorów. Potem przyszedł 3GS, teraz ma go moja dziewczyna, a ja kupiłem iPhone'a 4. Jest naprawdę genialny, nie żałuję ani jednej korony, którą za niego zapłaciłem. A w styczniu tego roku zdecydowałem się na białego Macbooka. Kupiłem starszy egzemplarz przez Aukro, ale jestem w większości zadowolony, śpi jak w zegarku. Używam pliku notas tylko w sieci i iTunes, więc zmiana z Win nie była drastyczna. Ale doceniam to, że wszystko jest prostsze i stabilniejsze, wszystko jest bardzo przyjemne w użyciu. Jestem zadowolony, wygraj poradę kolego
Iphone 2007, sprowadzony z USA, nie mogłem zrozumieć, co trzymałem w dłoni... to było niesamowite! W zeszłym roku przerzuciłem się z 2G na iPhone'a 4, a dziś mam także iPada 1 gen.
Ale najważniejsze jest to, że wszyscy znajomi, którym pokazałem oryginalnego iPhone'a 2G, MAJĄ teraz iPhone'y - WSZYSTKIE PRZEŁĄCZONE OD NOKII itp. I nie będą mogli dzisiaj wrócić...
Czy możesz sobie wyobrazić wakacje w Anglii, podczas których ciężko pracujesz i nie sprawiasz sobie przyjemności kupowania czegoś ekstra. Latał wtedy ipod nano 2g :) więc jak inaczej wydać.? Wziąłem dwa. I od tego czasu wydaje się, że świat się zmienił. Prostota. Następnie iPod 3g. Odsunąć się na bok. Nie kazał na siebie czekać pierwszego czarnego MacBooka. Do przełącznika wystarczyło 13, ale celem był aluminiowy Pro. Kobiety i telefon? Menu tylne i wyszukiwanie wiadomości. Po raz kolejny Apple poradziło sobie dobrze z iPhonem 3G. Wszystko było świetnie, ale... Czas leciał, a prędkość malała wraz ze wzrostem wymagań. Dlatego się nie wahałem i już minął rok, odkąd kupiłem 13-calowego MacBooka Pro 2010, a iPhone 4 był warunkiem koniecznym posiadania. A potem pełna satysfakcja. Jest gdzieś na drodze, aby znaleźć iPada i będzie on w 100 procentach. W każdym razie jabłko nie jest dla każdego. Muszę też użyć szerokiego. Po prostu to zamknę. Dlaczego nie użyć czegoś, co jest przeznaczone dla ludzi. Apple jako przykład. Ale nie muszę nikogo przekonywać. Sami mogą zobaczyć, co czuję. :)
Historia iP3G>3GS>4. mBP13, iPad> iPad2. Najbardziej żałuję pieniędzy, które włożyłem w iPada i próbowałem go użyć do wymiany mbp. Niestety. To niemożliwe. Teraz myślę o komputerze imac 27 lub jeśli w ciągu miesiąca wypuszczą na rynek dysk AIR 13 256SSD z opcjonalnym 8 GB pamięci RAM i procesorem Intel i7-2649M, biorę ten.
Witam, podobnie jak reszta z Was, kupiłem swój pierwszy telefon komórkowy, iPhone 3G 32 GB, jeden z pierwszych w Czechach. Telefon sprawiał mi radość do czasu wyjazdu do pracy w Wielkiej Brytanii, gdzie wiedziałem, że telefon nie będzie mi potrzebny. W Anglii kupiłem Macbooka pro w najwyższej konfiguracji we wrześniu 2009 roku za pośrednictwem serwisu eBay (moim zdaniem dzisiaj wyrzucone w błoto pieniądze, mogłem kupić podstawowy, a za resztę wolałbym kupić SSD). Potem pojawił się stalowy iPod Shuffle 3G, do uprawiania sportu nawet nie tęskniłem za sterowaniem na urządzeniu, zmieniłem słuchawki na lepsze ze zintegrowanym kontrolerem. Magic Mouse, a następnie klawiatura. W maju 2010 kupiłem iPada 64 GB Wi-Fi i pojechałem do Czech. Kupiłem tam iPhone'a 4 32 GB we wrześniu za aukrę, bo u operatorów nie było go dostępnego. Przytrafiła mi się nieprzyjemna rzecz, telefon miał kiepską baterię, po 15 godzinach w trybie samolotowym rozładował się do 3% baterii. Więc sprzedawca wziął to od 5 za reklamację, z którą nie uporał się do dzisiaj :-( Policja jakoś nie za bardzo się tym zajmuje i ta osoba oszukała kilka osób na aukrze. Szkoda, że niektórzy potrafią robić takie interesy bezkarnie...
Tak czy inaczej, podziwiam Maca i jego ekosystem i nie muszę przechodzić na Windows. W czasach studenckich wciąż grzebałem w czymś na temat Windowsa i co jakiś czas byłem zmuszony do ponownej instalacji systemu. Prawdą jest, że nie bawię się systemem na Macu tak często, jak kiedyś na PC.
Gorąco polecam każdemu, kto chce Maca :-)
Więc zaśpiewam też coś jak owca)
W 2007 roku, po wielu badaniach, NTB kupiło Toshibę Tecra. W tamtym czasie nie zwracałem zbytniej uwagi na komputery Apple Mac, po prostu śledziłem wydarzenia wokół iPodów, iPhone'ów itp.
Moim pierwszym produktem był iPod Touch 2g 16 GB, którego mam już jakieś 3-4 lata, jedyne co mogę powiedzieć to aparaty słuchowe GRRR, ale wszyscy to wiemy :P, ale zastąpił je Bose Tri-port 150 %
Jak minął czas w 2008 roku, unibody, macbook, piękna maszyna, wow, dzień, w którym nowa seria MacBooków pro wylądowała na apple.com, więc moje kocięta spadły^^ a za nimi MacBook pro 13″ 2009, mój pierwszy Mac i nawet nie ostatni obecny komputer MacBook pro 15 ″ 2010 do pracy i podróży... czyli jedna owca bez iPhone'a (z biegiem czasu))
Cześć,
Miesiąc temu kupiłem MBP 2010 13′ 2,66 Ghz C2D. Do tej pory nie byłem zwolennikiem Apple, wręcz przeciwnie. Cena/wydajność odegrała dla mnie rolę, szczególnie w przypadku maszyn innych niż Mac.
Byłem użytkownikiem Win, dopóki nie zobaczyłem Linux Caldera. Wydaje mi się, że to był rok 2003?
Poza tym w zakupie tej maszyny pomógł także fakt, że przyjechała nowa linia MBP, a stara sporo schudła. więc tego dnia zamówiłem i do dziś znajduję coraz więcej rzeczy, które mnie fascynują.
Szczególnie fakt, że MAC pracuje na uniksie, który jest mi bliski.
PS Nie mam innych produktów Apple.
„To” zaczęło się od 3GS. Pół roku po porównaniu wyświetlaczy z iP 4 nie mogłem już wrócić do 3GS. Zacząłem poważnie myśleć o Macu, kiedy mój miesięczny Vaio zaczął mnie denerwować – trzy razy z rzędu w warsztacie w Niemczech, trzy listy z przeprosinami z szmatką… W tamtym momencie wahałem się pomiędzy MBP 13″ a 15 ″. Ostatecznie wybrałem podstawową wersję 15″, z zastrzeżeniem, że od razu zainstaluję tam W7.. Do dziś się to nie zdarzyło (programy były wymienne + MSO), Mac OS X urósł mi do serca - więc stał się owcą jabłoniową w być może najmniej licznym stadzie.
Czuję się niemal jak na odludziu, gdy interesowałem się Apple już w latach 90., kiedy od czasu do czasu ukazywał się dodatek Chip (tak mi się wydaje) na temat komputerów Apple. Mniej więcej w tym czasie po raz pierwszy zobaczyłem komputer Macintosh i miałem okazję się nim bawić. Ze względów finansowych pozostałem przy platformie PC i swojego pierwszego iBooka G3 kupiłem chyba w 2003 roku. Był starszy, ale działał świetnie i wierzę, że nadal gdzieś działa. Potem przyszedł nowy G4. Pogłębiły się ciepłe relacje z Apple. Z różnych powodów krótki powrót na PC, ale od 2009 roku znów jestem posiadaczem MacBooka Pro 17″, używam go jako narzędzia osobistego i nie mogę się doczekać wyłączenia Widle w pracy i włączenia MacO w domu. Mam też iPoda do samochodu i do uprawiania sportu - maksymalna satysfakcja. Nie sądzę, że użyłbym iPada, ale coraz częściej rozglądam się za iPhonem. Jeszcze go nie mam, bo mam telefon komórkowy od pracodawcy, więc prywatny byłby dla mnie zabawką na czas wolny… Ale i tak sięgnę po niego, nie da się mu oprzeć i jest silniejszy niż Ja!!! :-))))
Swojego pierwszego iPoda (klasycznego) miałem już w 8 klasie podstawówki, kiedy dostałem go na urodziny na wakacjach w Australii. Następnie iPod Touch 1. generacji 16 GB -> iPhone 2G 8 GB -> iPhone 3G 16 GB -> iPhone 4 16 GB + MacBook 13″ Biały, mój stary 3G jest używany przez znajomą mojej siostry, a obecnie mam iPhone'a 4 i białego MacBooka. ..w przyszłości chciałbym przejść na inny iPhone lub iPad…
a teraz jesteś w dziewiątej klasie? ;)
Zatem mój „przełącznik” był bardzo podobny do tego opisanego powyżej. Zimą 2007 roku kupiłem swojego pierwszego iPhone'a, a rok później pierwszego MACa. Do tego czasu awarie aplikacji, ponowne uruchamianie, coroczne ponowne instalowanie systemu i regularne wyskakujące okienko „program wykonał nieautoryzowaną operację i zostanie zakończony…” uważałem za coś normalnego. Dopóki Apple nie pokazało mi, że nawet komputer może naprawdę działać przez kilka lat bez interwencji informatyka. Nie denerwuję się już na klawiaturę, nie dzwonię do pomocy technicznej i nie zaglądam do instrukcji, żeby dowiedzieć się, jak podłączyć Vistę do Wi-Fi… jest po prostu spoko. Tak, jestem radośnie pasącą się owcą... :-)
więc już jestem taką owcą, że napisałem tutaj kilka linijek o tym, jak trafiłem do Apple, a potem nawet nie zdążyłem tego opublikować, oczywiście...! :D
Witam wszystkich, dzisiaj jest ten wielki dzień, kiedy idę kupić mojego pierwszego iMaca. Trzęsę się :-)
Podobnie jak moi koledzy tutaj, żyję dzięki ICT. 12 miesięcy temu miałem na biurku laptopa DELL Vostro, 22-calowy monitor LCD HP, mysz i klawiaturę Logitech oraz telefon Nokia. Kiedy tylko było to możliwe, tworzyłem kopię zapasową na dysku zewnętrznym. Dzisiaj mam Apple MacBook Pro 13″, Apple Cinema 27″, klawiaturę Apple BT, Magic TrackPad, Iphone 4 16 GB i wykonuję kopie zapasowe na Time Capsule 1 TB za pomocą Time Machine (w domu iPad 1 32 GB dla rozrywki). Uruchamiam system Windows za pośrednictwem programu Parallels Desktop. Kosztowało to bezbożną sumę pieniędzy i tylko dzięki temu, co robię, udało mi się kupić ten sprzęt. Ale mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że z mojego punktu widzenia było to warte każdej wydanej złotówki. Kto nie próbował, nie uwierzy.
iPod Mini 4GB (2004/5? - w czasach, gdy odtwarzacze 512MB były największym luksusem) -> po drugiej i trzeciej reklamacji wszystkie się zepsuły :( Używałem go do około 2 roku, potem przerwa około roku i dziesiątki tanich odtwarzaczy MP3
koniec 2007 – iPod Classic 80GB – wtedy był to duży hit – co prawda była to druga sztuka po reklamacji, ale mam go nadal, kilka razy strajkował, przez chwilę ładowarka, potem wyglądało to tak dysk, ale w końcu proste przywracanie rozwiązało problem :)
iPhone'y mnie przerosły, wydawały się za drogie, miały mnóstwo błędów..
Teraz, w marcu 2011, MacBook Pro 13″ i5 (2011) – zdaję sobie sprawę, jaki błąd popełniłem, przełączając się pomiędzy wieloma markami, czy to telefonami, odtwarzaczami, komputerami, PDA…
więc widzę to na iPhonie w najbliższej przyszłości (prawdopodobnie czekam na nowy)
a potem prawdopodobnie iPad2, ostatecznie zastąpię MacBooka Pro wydajnym iMacem i MacBookiem Air, ale obecnie jest to temat tabu, biorąc pod uwagę brak miejsca i potrzebę mobilności.
Zaczęło się od iPoda Classic 60 GB. Chciałem po prostu mieć kolekcję muzyki, którą mógłbym zabrać ze sobą w podróż, a nie było wówczas innego rozwiązania. Potem przyszedł iPhone 3G, jako jedyny można było go kupić od operatorów z dotacją za przyzwoitą cenę, od tamtej pory ceny są dla mnie nieosiągalne, dlatego nadal go używam, wcześniej także do gier :-) dziś tylko do rozmów telefonicznych i nawigacji, bo iPad przyjechał pierwszej generacji, a gra zupełnie inaczej. I ostatecznie w tym roku trafiłem na sprzedaż modelu MacBooka Pro 13″ i jestem z tego zadowolony :-) posłuży mi do wszystkiego innego, z czym iPad sobie nie poradzi... Więc jestem skończmy z jabłkami, dopóki iPhone 4 nie będzie tańszy, co pewnie trochę potrwa :-(
U mnie zaczęło się dwa lata temu, kiedy kupiłem iPoda touch 2g, wciągnęło mnie to tak bardzo, że rok później kupiłem iPhone'a 3GS, potem iPoda shuffle, Nano 5g, a teraz mam nowy touch 4g. W najbliższym czasie mam zamiar kupić iPada 2. Bardzo lubię produkty Apple, ale pochłaniają dużo pieniędzy :D
3gs>4>ipad2
Planuję wyemitować, kiedy pojawi się nowy model.
Intuicyjna obsługa - super. iTunes - głupota pierwszej kategorii, która nie pozostawia wrażenia całości.Dlaczego nie mogę wziąć folderu ze zdjęciami z PC i wrzucić do iPhone'a 4? Dlaczego muszę bezsensownie synchronizować porady? Dlaczego, gdy ktoś wysyła mi film e-mailem, w 99,99% przypadków go nie oglądam? Dlaczego dlaczego dlaczego? Itunes jest głupi, co zamienia iPhone'a w urządzenie, które może sobie pozwolić na synchronizację marnego odsetka ludzi. Sam iPhone jest bez zarzutu i łatwy w obsłudze...
Ale to wcale nie jest wina iTunes! :D
iTunes przestał mnie zatrzymywać nawet po przejściu na komputer Mac. Są za połowę ceny win. Nowe zdjęcie w przysłonie, nowy album czy rada? Po kolejnej synchronizacji wszystko na iPhonie i iPadzie. Koniec z ciągnięciem jeden po drugim i zastanawianiem się, czy mam to na moim Macu, iPhonie, iPadzie lub gdzie i czy umieściłem już tam te zdjęcia. Jeśli dwuletnie surowce, które edytowałem, wrzucałem je ponownie do urządzenia itp.
Moja historia z Apple jest bardziej bezpośrednia i dłuższa, ponieważ pracuję w DTP. W 1992 roku po powrocie z wojny nie chciałem już być pracownikiem THP w drukarni, w której byłem zatrudniony, ale urzekł mnie powstający DTP – wówczas na komputerach Macintosh Quadra 950, który wówczas kosztował niesamowite 250 000 CZK. Nie mogłem wytrzymać przy tej drukarce, przeniosłem się do prywatnego studia, gdzie przeżyłem wszelkiego rodzaju ewolucje, takie jak przejście z procesorów Motoroli na Power PC, z Systemu 7 na 8.5 i np. Photoshopa 2 do wersji 4 W innym studiu na przestrzeni lat spotkałem się z klonami Power Computing Mac aż do przełomowego Maca G4. W międzyczasie system osiągnął wersję 9.2.2, był pisany w roku 2000. Od tego czasu mam swoje studio, mam zarówno Maca Pro jak i jego poprzednika, Power Maca G5, który służy wyłącznie jako serwer , a także iMaca i 15-calowego aluminiowego PowerBooka G4, który najlepsze lata ma za sobą, ale do internetu i pisania maili czy dokumentów w zupełności wystarczy. W pokoju dziecięcym, który kiedyś był także moim miejscem pracy, umieściłem G4 QuickSilver. Przejrzałem także wszystkie systemy oprócz oryginalnego 10.1. Oczywiście mam też iPhone'a, przegapiłem pierwszą wersję, czekałem na oficjalną premierę wersji 3G. Jako że cykl mojego telefonu trwa około 2 lat to pominąłem 3 GS i w ramach przedłużenia umowy dostałem jedynie wersję 4. I jaki wniosek? Wychowałem się na Apple, przyzwyczaiłem się, pasuje mi i nie chcę niczego innego. Oczywiście próbowałem też Windowsa, ale ciągłe nękanie różnymi komunikatami o nieużywanych ikonkach na pulpicie, czy niemożności zainstalowania czegokolwiek jednym kliknięciem - drukarki, połączenia sieciowego itp. utwierdziło mnie w przekonaniu, że Win po prostu nie jest dla mnie.
Apple oszukało mnie już w 1992 roku, kiedy mój ojciec zrezygnował z 486 z Corelem i zastąpił go Macintoshem IIvx z Adobe Photoshop 2.5, Illustrator 3, Quark 3 :-). Pierwszy raz w życiu zobaczyłem na monitorze wysokiej jakości, płynny obraz... Była to słynna reklama z 1984 roku :-) I od tego czasu jestem "owcą" :-). Komputer został w domu, ale tylko do pisania SMS-ów i grania w gry. Z II vx został później zmodernizowany do Power PC 7100/66, którego później posiadałem i używałem przez bardzo długi czas... Zmodernizowałem go nawet za pomocą karty NuBus G3. Skończyło się na zastąpieniu go moim pierwszym nowym dyskiem lustrzanym Mac G4. A teraz jestem dumnym posiadaczem iMaca 27″.
Ale nigdy nie zrezygnowałem z komputera i to z jednego powodu – gier.
Mniej więcej w tym czasie zacząłem też szukać smartfonów i jedynym przyzwoitym urządzeniem, które wyglądało przyzwoicie, łączącym GPS i telefon, karty SD itp., które naprawdę mnie zainteresowało, był Pocket PC Mio A701. Ładna maszyna. Po około 6 miesiącach użytkowania pojawił się pierwszy iPohne. Ale nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia swoim sprzętem. Nie chciałem rezygnować z GPS-u i kart SD. PPC służyło mi aż do pojawienia się iPhone'a 3GS. Pierwotnie myślałem o modernizacji PPC do HTC HD2, ale ostatecznie kupiłem iPhone'a pod wpływem kaprysu. I wiem, że bardzo trudno będzie go wymienić na coś innego. Niewiarygodna ulga od WM. Nie możesz sobie wyobrazić setek zmarnowanych godzin spędzonych na tuningowaniu WM. I nagle taki komfort i spokój. Po premierze iPhone'a 4 sprzedałem 3GS w serwisie eBay za 390 euro i kupiłem nowy 4. I będę to robił co roku :-)
Nie chcę Was zanudzać tym co mam, a czego nie mam w domu, ale do drugiej miski wagowej muszę jeszcze trochę dorzucić. Jestem więc jednym z tych (tutaj najwyraźniej mniejszość), którzy dokonali przejścia z PC -> Mac bez żadnego elementu pośredniego w postaci czysto użytkowej elektroniki od Apple. Nigdy nie miałem iPoda ani nie mam żadnych urządzeń z systemem iOS. Aktualnie myślałem o iPadzie, ale zapewne stanie się to, gdy Apple zaoferuje lepszą rozdzielczość wyświetlacza. Zastanawiam się też nad iPhonem. Trochę mi tylko smutno, że dziś Apple napędza się głównie tym konsumentem, a nie komputerami, które moim zdaniem nie zasługują na to, by znaleźć się w cieniu sławy. Dokładnie odwrotnie. Mac tak mnie podekscytował, że naprawdę żałuję lat spędzonych z Windowsem. Same urządzenia z systemem iOS są dobre, ale nadal są „tylko” mobilnymi zabawkami. Jednak elegancja i prostota systemu OS X mnie przekonała i jest godny podziwu dla „dużego” systemu komputerowego. A co mnie kopnęło w przypadku Maca? Próba zakupu notebooka PC wiązała się głównie z powtarzającymi się rozczarowaniami z powodu niekompletności, braku przemyślenia i problemów (chłodzenie, wadliwe piksele, jakość wyświetlacza, tworzywa sztuczne, obróbka itp.). A co zrobić z laptopem, który pierwszego dnia cieszy Cię niebieskim ekranem, czasem się nie wybudza, czasem nie śpi, i długo trwa... Tylko Windows i laptop, dzięki ty, proszę. Krótko mówiąc, wszystko to spowodowało absolutną rezygnację. Jestem trochę perfekcjonistą i niestety nawet niezbyt gorsi producenci notebooków PC nie oferują mi tego, co znalazłem w MBP. Do tego dochodzi wartość dodana w postaci doskonałej harmonii HW i SW, której nikt dziś nie oferuje odpowiednika. Ciekawy komentarz: detepak... dzięki za to.
Cześć. Cóż, należę do grona Applaków, którzy znają tę firmę od początku jej istnienia, więc można powiedzieć, że dorastałem z marzeniem. Mój ojciec z przyjaciółmi kupili jednego z pierwszych Maców, który kosztował wówczas kilkaset tysięcy koron, mi osobiście nie udało się tego zrobić, o ile pamiętam, ale przez kilka lat dorastałem głównie na Macu G3. Wtedy nie bardzo lubiłem Apple, częściowo dlatego, że byłem mały i chciałem po prostu grać w gry, a w tamtym czasie było to bardzo trudne, częściowo dlatego, że miałem potrzebę przeciwstawienia się mojemu ojcu i ciągle próbowałem obalić, dlaczego Mac nie jest lepsze niż zwycięstwo. Cóż, zawsze miał rację :) i musiałam to przyznać, choć bardzo mnie to irytowało. Ostatecznie dostałem PC z Winem, który po ciągłych aktualizacjach mam do dziś. Kiedy pojawił się pierwszy iPhone, kupiłem pierwszego Sony Erricsona do synchronizacji, ale ku mojemu rozczarowaniu nie był tak świetny, jak się spodziewałem. Chociaż iPhone 3g podobał mi się, nawet 3gs nadal nie był taki sam, więc czekałem na nowe IP4. kiedy zobaczyłem go na WWDC, wiedziałem, że to ten jedyny i będę go mieć. W tej chwili satysfakcja z ip4 jest maksymalna, planuję kupić macbooka air, gdy pojawi się nowa wersja i będę miał na to fundusze. Ponieważ wyrosłem już z gier i rzadko gram w nie ze znajomymi, wiem, że to „prawdziwy wariat”. Bardzo ważne jest określenie priorytetów do czego dana osoba chce używać urządzenia i czy zależy mi na synchronizacji (bo na Win to katastrofa, itunes jest do niczego, iphoto nie istnieje na Win, kalendarzu, kontaktach i notatki, chyba nie muszę tego komentować), internet i filmy. Nowe powietrze może to wszystko zrobić z marginesem, a przy tym jest ultraprzenośne i piękne :).
Na koniec chciałbym wspomnieć o dwóch przyjaciołach.
Jeden z nich kupił sobie nowego, nadmuchanego laptopa win i na początku był ze wszystkiego w pełni zadowolony, teraz mija jakieś trzy czwarte roku i ciągle przeklina, co zrobił, już wtedy poleciłem mu macbooka pro, ale nie pozwolił mi powiedzieć i teraz tego żałuje.
Mój znajomy również chciał kupić podobny laptop, ale namówiłem go na MacBooka Pro. Na początku miałem mnóstwo problemów, nad czym się zastanawiałem, a tata też tylko pytał, jak to jest, może na początku zamarzło, i też coś rozwiązaliśmy z kablem, bo mój tata ma macbooka i po ok. 6 lat musiał go restartować może 3 razy, inaczej działa bez problemów i bez ani jednej ponownej instalacji, a aplikacji do pracy i rozrywki jest dziesiątki itp., ale w końcu wszystko się rozwiązało :) po prostu pojawił się jakiś błąd w górę. Nie było potrzeby narzekać, a teraz, kiedy się spotykamy, mówi mi, jak bardzo się cieszy, że posłuchał mojej rady, że zawsze coś miłego go zaskakuje itp. Nawet jeszcze tam nie zainstalowałem Win. mimo to w jakiś sposób tęskni za brakiem gier i tak dalej.
Chciałem tylko powiedzieć, że kto spróbuje wyrobów z jabłek, nie opuści ich, kieruję się mottem mojego ojca: „Nie jestem zbyt bogaty, żeby było mnie stać na tanie rzeczy”. Niektórym może się wydawać, że jesteśmy owcami jabłoniowymi, ale mnie oceniają osoby, które pewnie nigdy nie próbowały jabłka, a jeśli próbowały, to nie wiedziały, jak się z nim obchodzić i nie miały okazji docenić jego zalet, ponieważ myślę, że osoba, która to potrafi, nie uważałaby nas za owce.
Witam, moja historia jest prawie taka sama, z tą różnicą, że zaczynałem od iPhone'a 3G i tak jak Ty przesiadłem się na iPhone'a 4. W międzyczasie nie mogłem się powstrzymać i kupiłem MacBooka Pro 13″ i jestem zadowolony od ponad roku. Zgrzytam zębami, żeby powiększyć swój „sad jabłoniowy” o iMaca 27″. Kibicuję Ci w Twojej pasji, sama też zostałam owcą w dobrym tego słowa znaczeniu. Moja dziewczyna mnie rozumie, mimo zgrzytania zębami. Powodzenia dla Apple.. :-D
Każda historia jest inna, więc dodam swoją. Pięć lat temu kupiłem samochód - Mercedesa B-klasę, który jako fajny gadżet oferował możliwość podłączenia iPoda za pomocą kabla systemowego, a wyświetlacz iPoda był wyświetlany na środkowym panelu samochodu i sterowany przyciskami na kierownica. Kupiłem więc swojego pierwszego iPoda, potem 60 GB, i uzależniłem się. Za pół roku 27-calowy iMac, za rok pierwszy iPhone po jailbreaku z Niemiec. Potem rzuciłem pracę i zgubiłem torbę do pracy, więc od razu dodałem białego MacBooka i nigdy więcej nie widziałem wideł. Dostarczyłem stację AirPort Extreme, potem na górę TimeCapsuli, każdej jesieni nową generację iPhone'a (stary oddaję dzieciom, pierwsza generacja nadal działa). Nie ma iPada, ale tak się dzieje, gdy jesteś uzależniony. Rozumiem, że dla niektórych maniaków zamknięcie platformy będzie ograniczające, ale dla reszty z nas Apple będzie idealnym wyborem.
Zgadza się – Paweł trafił do Apple przez Mercedesa, ja do Apple trafiłem tylko ze snobizmu – po prostu wybrałem najdroższy telefon 02 roku. Muszę przyznać, że gdyby iphone3gs nie był najdroższy, nigdy bym go nie kupił. Tutaj urzekła mnie jakość wyświetlacza i sterowania. Niestety, to działa tak samo jak zwycięstwo. Po prostu nie mam Maca, ale nie wierzę, że system inny niż Win nie ulega awarii...
Do matury MacBook 2,4 Black, chwilę później iPhone 3G, potem pierwszy MacBook Unibody, potem wymiana na MacBooka Pro 13, 2,53, nie trwało to długo i nastąpiła przesiadka na 13 2,26 i iPhone 3GS. Potem pojawił się iPad, zamówiony od razu z przedsprzedaży na apple.com, był u nas 19 kwietnia, powtórzono ostatniego MacBooka Pro i wprowadzono iPada + iMaca 21,5, a z czasem dodano iPhone'a 4.
Rozpoczęcie nowej pracy w sierpniu i od razu nowy MacBook Pro 13, 2,4 z OCZ Vertex. Ale to nie trwało długo, nowa praca i najnowszy MacBook Air, 13,256 GB, rysik fajny, ale w końcu się z tym uporałem i w końcu kupiłem to, czego zawsze chciałem: MacBook Pro 15, 2,2 GHz i7, mam mam go od dwóch miesięcy i nadal nie rozumiem, jak to jest szybsze, a kto jeszcze oczywiście potrzebuje iPada 2, tak, a Apple TV2 też jest świetną rzeczą, i nawet nie mówię o Time Capsule.
Jestem kolejnym doskonałym przykładem sadu jabłkowego :-) , ale chodzę też z żoną :)
Zaczęło się od Ipoda Touch, potem Iphone 3G, potem poszło już całkiem sprawnie, Iphone 3GS, Ipod classic, Ipod Nano, 2x Iphone 4, 2x Ipad, 2x Macbook Air. Po prostu sad pełen jabłek :)
Miałem coś podobnego.
Pierwszym produktem Apple był iPod Nano pierwszej generacji z 1GB pamięci :)
Choć iPhone nie przypadł mi do gustu, to w kieszeni był wielką, ciężką krową... Ale kiedy pojawił się pod drzewem, nie mogłam się doczekać, aż będę mogła go przesunąć palcem :). A czas płynął dalej. Stopniowo poznawałem magię i sztuczki iOS. Ośmielę się stwierdzić, że jako użytkownik iOS jestem zaznajomiony. I tak to się zaczęło. Tata przyniósł mi na urodziny starego iBooka G4 z procesorem PPC G4 1,33 GHz, 1 GB RAM-u i dyskiem twardym 80 GB. To był dla mnie szok! Po pewnym czasie wypuszczono iLife '11, które wymagało komputera Mac z procesorem Intel. To był punkt zwrotny. W moje ręce wpadł MacBook. 2x2,4 Intel C2D, 2GB RAM, dysk 250GB. Niesamowicie szybko. Używałem go niecałe pół roku. Nagle czysty cios z nieba. Zaproponowano mi MacBooka Pro. Zestaw na papierze jest wolniejszy, 2×2,26 Ghz, ta sama pamięć RAM, dysk 500 GB. Ale szybkość, grafika, gładzik i wyświetlacz.. bomba. Dziś mam Pro i iPhone'a 3G. Nie zamieniłbym tego na nic. Czekam z niecierpliwością na OS 10.7 :).
Dziękujemy za zaskakująco wiele odpowiedzi ze strony społeczności Apple na wprowadzenie, miło się sobie przedstawiliśmy. Dobrze jest zobaczyć, jak radzą sobie inni, z niecierpliwością czekam na następny raz.
No cóż, gdy pojawia się tyle komentarzy, traktuję to niemal jak obowiązek :) a skoro awansowano mnie także na nowego redaktora, to uważam, że ludzie powinni mieć prawo wiedzieć, co mnie łączy i z moimi powiązaniami z Apple :)
Cześć,
Zacząłem półtora roku temu z Macbookiem Pro 13,3″, iPhonem 3GS i półtora roku temu, potem było kilka modernizacji Macbooka do dysku SSD i 8 GB RAM, a dwa tygodnie temu iPada2. I już nie mogę się doczekać iMaca, ale tak naprawdę nie jest mi on potrzebny za te okropne pieniądze, teraz jestem szczęśliwy :-)
i zapomniałem, że miesiąc temu wymieniłem iPhone'a 3GS na HTC Desire HD (chciałem spróbować czegoś nowego i to z Androidem), ale tydzień temu przyjechał iPhone 4, a HTC odleciał... A 3GS nie może już nie będę chwalona przez moją dziewczynę :-)
Dla Apple pozytywne jest to, że 3g i 3gs w większości przypadków nie są sprzedawane, ale pozostają w rodzinach. Jest dziedziczony jako klejnot rodzinny.
Myślę, że gdyby nie iPhone, Apple znałaby naprawdę niewielka garstka osób.... iPhone będzie miał swoje miejsce w annałach telefonu. To była rewolucja, a co ciekawe, nawet gdy iPhone próbuje skopiować jakiegoś giganta (samsunga), nic się nie dzieje – sprzedaż rośnie, ceny rosną… Wyobraźcie sobie stanie w kolejce po jakieś Samsungi – to byłoby komiczne! A zwłaszcza SCIFI.
Był początek 2009 roku i znajomy oszalał na punkcie jabłek. Nienawidziłem tych słów, dopóki nie pokazał mi kiedyś, jak wszechstronne można wykorzystać iPhone'a. Jako przedsiębiorca posiadanie telefonu, poczty elektronicznej, nawigacji, pdf, worda, excela, google i tłumacza przy mnie non stop pomogło mi w podejmowaniu decyzji, plus gry w oczekiwaniu na moją dziewczynę w zdaniu „za 5 min. Padłem” :). Po 3GS zauważyłem MacBooka Air 13 cali. otworzyć się i pracować w środowisku, w którym ślinię się nawet po pół roku, to najwspanialsza rzecz na świecie. Pamiętasz, jak poszedłeś włączyć „okno” i w oczekiwaniu kręciłeś się na stołku??? moja najlepsza inwestycja.
Proszę, w artykule jest mowa o programie o nazwie TuneUP. Bardzo mi się podoba, ale przydałaby mi się też darmowa wersja podobnej aplikacji. Ktoś poleca? Dzięki
Hale, szukałem jej rok temu i nie było jej. Skończyło się na zakupie programu.
Nie znam równie dobrej, darmowej alternatywy. W przyszłości może pojawić się też artykuł o TuneUp, który powinien komuś pomóc w podjęciu decyzji o inwestycji w ten program.
Gorąco polecam wieloplatformowy MusicBraniz Picard współpracuje z otwartą bazą danych plików MP3 tworzonych stopniowo przez społeczność MusicBrainz i potrafi identyfikować pliki MP3 po hashu i tylko po ich zawartości.
Cesna: dla wyjaśnienia – nie było iPhone’a 3G z 32 GB pamięci.
poza tym mam iPoda touch 1g, iPhone'a 3g 16 GB, dwa iPody shuffle, aluminiowego Macbooka 13 z końca 2008 r., mysz Mighty Mouse, Magic Mouse i słuchawki douszne Apple.
Plany na przyszłość to: imac 27", macbook air 11,6" i "iphone 5", ewentualnie ipad jako zabawka :)
Okna zniknęły niemal całkowicie z mojego życia.
Zaczęło się od mojego iPada. Kupiłem go w maju 2010 w Genewie w podróży służbowej. W listopadzie pojawił się iPhone, ponieważ wrażenia z iPada były fenomenalne. Zaczyna mnie kusić imac lub macbook pro.
Miłego dnia... Miło, że wiele osób ma podobne odczucia :-)
W moim przypadku był to iPhone 3GS, potem zakup kilku iMaców (mam je do celów osobistych i zawodowych), moja dziewczyna dała mi iPada na Boże Narodzenie, kupiłem AirPort Express, Apple TV, mnóstwo akcesoriów i Mam nawet ładowarkę od Apple :-D Z biegiem czasu dziewczyna przerzuciła się z Nokii na prawą stronę, ma iPhone'a 4 i teraz rozważa Mac Book Air. Kiedy piszę ten post, nasz roczny synek gorąco domaga się mojego iPada, na którym piszę, i myślę, że jako jedyny nie ma zabawki Apple’a – chociaż kto wie – może już niedługo na pieluszkach zamiast marki Pampers będzie małe jabłko wielkości kęsa... Aha, i gdyby był papier toaletowy od Apple, to też bym go kupiła, bo na pewno byłby „fajny” : -D
Jezu, napisałem „myśli” przez miękkie „i” - no cóż, nie jestem tak dobry jak „jabłko” :-D
Ipod—-Iphone—–MB pro :)
Tak więc zajmuję się jabłkami od 1992 roku, kiedy bezkompromisowy Josef Kudláček kupił dla redakcji Český deník stare, dobre, czarno-białe Klasyki :-) Już wtedy miałem ogarnięcie, bo Herbeck znów był u władzy w Stratosféra i nie pozwoli na jabłka. Wiem, jaki to był problem, gdy przerzuciłem się do innego wydawnictwa, które poszło na PC i Woknech. Ale potem kupiłem notebooka – najpierw ibooka, potem macbooka, a na końcu macbooka pro i nadal mam go w kilku odmianach. Nie mam komputera stacjonarnego, wystarczy mi ta całkowicie metalowa piękność terenowa i jeśli mogę ją polecić, jest lepsza niż Air - a cena za 13" to dziś około 27 000, co nie jest złe . I w końcu przyszedł iPhone, najlepszy telefon komórkowy w moim życiu. Muszę się jednak ograniczyć jeśli chodzi o muzykę, 8GB w 3G to za mało, więc planuję iPoda classic, 160 GB pomieści iTunes z notatkami i miejsca jeszcze będzie sporo :-) Mam Tune Up, ale nie chcę wersji płatnej, zamów w bibliotece, robię to sam, łącznie z pobieraniem dzieł sztuki z Google i obstawianiem przez Apple :-)
Nie jedź Macbookiem za darmo jako zwycięzca konkursu – dzięki temu mogłem zajrzeć do świata Apple. Potem iPhone 3G, 3GS, czyli iPhone 4, AppleTV, Time Capsule, do tego AirDrone od Parrot, a po upgrade zapewne przejdę na Macbooka Air. Chciałbym iPada, ale to po prostu większy iPod, któremu brakuje szerszej łączności z otaczającym światem.
pozdrawiam, słyszę, jak wszyscy zaczynali od uFoun. Z drugiej strony przez długi czas wydawał mi się niepraktyczny w mojej dłoni i w dodatku za drogi (do dziś tak uważam), ale w końcu uległam i kupiłam :). A to ze względu na kompatybilność z innymi urządzeniami Apple. Swoją drogą, to całkiem spora zaleta, z której korzysta Apple. Wszystkie ich maszyny, urządzenia, zabawki, gadżety są doskonale kompatybilne i dopasowane pod względem designu...
A moja droga do prawdziwej wiary? Szukałem lekkiego, aluminiowego, niezniszczalnego laptopa z długą żywotnością do ciągłego ciągnięcia ze sobą (tj. 13 cali, mniej więcej testowane, 12 to garb, a 15 to bestia). Dostałem lepszą jakość HP z Win lub 3 razy więcej MB Pro13 z doskonale dostrojonym, przyjaznym dla użytkownika systemem opartym na Unixie. Ponieważ pracuję na Unixie, były to cenne uwagi dla MBPro. Tak zdecydowano. No cóż, szczerze mówiąc, po rozpakowaniu i włączeniu mbpro, broda mi opadła. „wooow”, ten sprzęt był arcydziełem i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że HP naprawdę go pobija za tę samą cenę. lekki, doskonale przetworzony, nawet po roku nadal prycha jak pęknięcie.
Stopniowo nabrałem kompulsywnego uczucia zakupu idealnie dopasowanych, ale drogich komponentów, takich jak bezprzewodowa mysz + klawiatura, a ostatnio AirportExpress… a dzięki doskonałej synchronizacji i wyświetlaniu na DVD wyróżni nawet droższego iPhone'a. No cóż, mam wszystko Apple, zgubiłem się...
2x Quadra 800 -> Umax Pusar + Umax Apus -> G3 ->G4 ->G5-MB PRO… Tymczasem iPhone 3G, a potem iPhone 4. iPady nie są mi potrzebne.
To były kiedyś bohaterskie czasy. Rozdzielenie Novell Netware z Quadami jako klientami wymagało ponad tygodnia pracy i nauki. Dziś to zabawne i przerażające wspomnienie czasów, gdy żaden z „ekspertów” nic nie wiedział, a Mac było niemal wulgarnym słowem.
Zacząłem więc (jeśli dobrze pamiętam) w 1993 roku – Centris 650 – Niemiec przywiózł go do Uścia nL wraz z kilkoma innymi maszynami z tamtych czasów, że będzie wydawał magazyn o grach i wszyscy będziemy zarabiać pieniądze – ale jakoś to nie wyszło mu to, poddał się przed organami, w których nas zarejestrował, ale nie mógł już wysyłać pieniędzy, a Centris przez pół roku zostawił mnie z niezapłaconą pensją. Cóż, a potem działało to już na różnych maszynach aż do dziś (MacBook i iMac 27″ oraz niektóre iOS).
Ja też zostałam „owcą” i wcale się tego nie wstydzę. Wręcz przeciwnie, jestem z tego dumny. Zaczęło się to pewnego wiosennego wieczoru 2009 roku, kiedy przeglądałem oferty operatora t-mobile, gdzie miałem numer w planie abonamentowym i zbliżało się przedłużenie umowy, a oryginalny telefon kończył usługę po około 5 lat użytkowania. Oferta była interesująca zwłaszcza wokół iPhone'a 3G (1200 CZK + umowa na 24 miesiące z opłatą 1200 CZK). Już następnego ranka byłem w najbliższym sklepie t-mobile i po około 30 minutach wyszedłem z moim pierwszym urządzeniem Apple. Rok później t-mobile zmienił warunki taryfy i wyraziłem się jasno, zejdę ze smyczy t-mobile i przejdę na vodafone bez kar i będę miał ciekawsze warunki.
Ponieważ zarabiam na życie jako programista, od razu zacząłem szukać sposobów na pisanie programów na urządzenia z systemem iOS. Pierwsze próby dotyczyły uruchomienia systemu OS X na komputerze PC. Po około miesiącu majsterkowania udało mi się zainstalować OS X na moim służbowym laptopie. Ale szybko to porzuciłem i kupiłem MacBooka białego, bo praca z OS X na PC nie jest tak prosta i naturalna jak na MACu. Nie jest to może armata, ale do prostego tworzenia aplikacji wystarczy, a gdy odejdzie już stacjonarny PC, jedynym wyborem będzie iMAC. Systemy operacyjne Apple nie mają sobie równych.
W pracy programuję aplikacje Windows i pracuję na Windowsie, ale gdybym miał wybierać, to wolałbym rozwiązanie MAC. Bo wiem, że to zadziała bez żadnych problemów.
Nie uważam się za owcę, bo nie kupowałem rzeczy Apple'a bezmyślnie i tylko dla marki, ale dlatego, że jak najbardziej mi to odpowiada i nie znam obecnie nic lepszego na rynku.
Zaczęło się w 2008 roku, kiedy jeden z moich byłych współlokatorów korzystał z iPhone'a i od czasu do czasu pożyczał mi go, gdy potrzebowałem zadzwonić lub wysłać SMS-a. Z każdym dotknięciem tego telefonu zakochiwałem się w nim coraz bardziej. Nie rozumiałam, jak nowy telefon mógł mnie tak ekscytować, wszystko było tak intuicyjne i wiedziałam od razu. Telefon zdecydowanie mnie przekonał, jednak cena była wysoka i wahałem się, czy jest wart tych pieniędzy. W 2009 roku kupiłem iPoda Touch z USA za pośrednictwem taty znajomego, aby wypróbować codzienne korzystanie z iOS, a po pewnym czasie bezproblemowego użytkowania, jakiś rok temu kupiłem iPhone'a 3G, z którego jestem bardzo zadowolony , mimo że nie jest już w stanie uruchomić sw.
W przeciwnym razie, jeśli chodzi o Maca, chodzę już od jakiegoś czasu po sklepach Apple, wypróbowałem, dotknąłem i muszę powiedzieć, że to świetne rzeczy i chcę mieć dom Maca jak najszybciej. Mam na biurku starego eMaca z systemem OS X 10.5. Naprawdę podoba mi się ten system i to, w czym Widle się przy nim bawi. Planuję MBA 11″ na wakacje i iPhone 5 gdzieś w listopadzie.
użytkownik mac od 2001 roku. (PowerBook G3) i tyle. Apple ma coraz większe problemy. po 7 latach anulowałem także mac.mail / mobileMe. wszystko jest zebrą każdego roku. wszystko, nawet MacBook Pro (Santa Rosa) był mniej głośny niż obecny MacBook Pro! czasami było inaczej. czasami trzeba było zrobić coś dobrze. dzisiaj celem jest jedynie zebranie pieniędzy-użytkownik-idiota. od czasu pojawienia się iPhone'a patrzy tylko na liczby i rzuca okruszkami - żenującą aktualizację. Nic odpowiedniego. po prostu spocznij na laurach...
a teraz jesteś w dziewiątej klasie?
dlaczego wy wszyscy to tutaj piszecie?? nikogo to nie obchodzi..
Myślę, że niektórzy ludzie tacy jak ja są tym zainteresowani, jeśli nie, po prostu tego nie czytaj i nie zadawaj tutaj głupich pytań.
Panie Pesymista, z jednej strony ma pan rację, że jakość spadła w porównaniu do przeszłości, ale to dlatego, że rośnie bardzo szybko i to po prostu nie wystarczy, ale jakość jest nadal znacznie wyższa niż na widle. i ogólnie pod względem jakościowym jest to jedna z najlepszych firm! a jeśli i Ty masz swoje zdanie to kup Widle'a... udajesz, że jesteś świetnym znawcą, ale nawet nie znasz jabłek od podstaw jak niektórzy, więc nie udawaj najmądrzejszego, bo Twój styl to robi brzmi podobnie i większości ludzi, łącznie ze mną, nie podoba się wkład w ten styl.
Twój styl brzmi, jakbyś nie mógł zaakceptować czyjejś powszechnej opinii, która różni się od twojej lub innych. Droga Cabi, nie musisz być superinteligentna, żeby mieć takie samo zdanie jak ja. Tak tak. jakość ponad ilość. Apple bardzo szybko zmieniło swoją filozofię. o najmądrzejszym i największym znawcy nawet nie trzeba było mówić. zacznijmy się kłaniać... i nauczmy się czytać takie rzeczy, a nie atakować obelgi, brak szacunku i niedocenianie innych. Popularność Apple drastycznie spada wśród użytkowników komputerów Mac. nie wśród chłopców-fanów.
Właściwie myślę, że wiele „starych” komputerów Mac nie może znieść faktu, że komputery Mac nie są już tylko dla elity, ale stają się produktem konsumenckim. Właściwie o tym marzyli wszyscy kierowcy (pokonanie WIN).
Bardzo dobry artykuł :).
W tym roku przerzuciłem się na iOS, w styczniu zacząłem od iPada 1gen, a w ten weekend z iPhonem 4. Muszę przyznać, że oba urządzenia są idealne.
Przed iPhonem miałem Xperę x10i z Androidem, ale... wyświetlacz plastikowy, nie reagował na mokre ręce, na zewnątrz, gdy czekasz do pracy i piersi, chcesz wysłać SMS, ale po prostu nie możesz odblokować telefon z mokrymi rękami, obrzydliwy design i system Android jak nic.
iPhone zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia. Świetny wyświetlacz, obecne szkło, solidna i idealnie dopasowana konstrukcja, robi wrażenie. W tej chwili w ogóle nie założyłabym niczego innego (co nie ma nadgryzionego jabłka w logo).
iPad świetnie sprawdza się do porannej kawy, w przerwie na lunch czy gdy jestem z sekretarką u klienta, więc wygodnie na nim pisze. I nikt mi nie mówi, że iPad nie nadaje się do pracy :)
W zeszłym roku we wrześniu w końcu przestałem cieszyć się bezsensownymi komunikatami o błędach i dałem Windowsowi ostatnią szansę, przechodząc na 7 za 2 tysiące - zmarnowane :/. Kupiłem jednocześnie 2 Apple, podstawowego MacBooka Pro 13″ ze zniżką studencką od iStyl i po 2 latach z HTC Diamond przesiadłem się na iPhone'a 4 32GB kupionego na Aukrze. To był bardzo odważny zakup jak na licealistę - 50 tysięcy to nie tylko :), chyba głupio było zostać :D, ale skoro prowadzę działalność gospodarczą, to "tylko" kilka dużych transakcji pracuj dla mnie, nawet 4 miesiące w Mekáču na pełen etat - na pewno nie "zabiłabym" w ten sposób 4 miesięcy swojego życia XD.
A wrażenia po około 8 miesiącach? Chcę zaznaczyć, że nie jestem fanatykiem Apple'a, długo nie rozumiałem Apple'a i nie rozpoznawałem jego iPhone'a pod wersją 4K. Jednak w 2011 roku Apple nie ma dla mnie konkurencji. Jego podróż po prostocie, funkcjonalności i precyzji całkowicie mnie pochłonęła. Absolutnie niesamowite! Nigdy więcej nie chcę mieć nic wspólnego z Microsoftem - niestety muszę używać WLM do komunikacji z Chinami i teraz zmuszają mnie do korzystania ze Skype'a :/, który jest moją komunikacją numer jeden. Żeby nie chwalić, wspomnę o kilku niedociągnięciach, które jednak w niczym nie wpływają na pracę. Po pewnym czasie tylna część mojego MBP zaczęła się bardzo nagrzewać, niestety wytrzymałość obecnie nie zbliża się do 10 godzin, a dysk na początku dziwnie grzechotał, ale w przypadku poważniejszych problemów wszystko powinno zostać rozwiązane przez reklamację .
Teraz w ciągu najbliższych kilku tygodni kupię iPada 2 16 GB WiFi (dla przeciętnej matury :) ) do zabawy w łóżku i na sofie oraz prostej pracy w terenie, MacBP jest zbyt ciężki, aby nosić go codziennie: ) - próbki sieci. stron internetowych, pracy z iWork itp., więc mam nadzieję, że ta precyzyjna elektronika też mnie nie zawiedzie.
PS: Dziękuję bardzo za wskazówkę dotyczącą TuneUp. Za 50 zł naprawdę warto! Wielkie dzięki, w końcu będę korzystać z iTunes w 100%.
PS2: Przeczytałem większość postów, były interesujące, zwłaszcza jak większość ludzi dostała się do Apple przez iPhone'a :), a także czytałem kilku studentów, którzy zarabiają na tym WOW, pracując na pół etatu, czego nie uważam bardzo przyjemny. Lubię pracować w biznesie z przedsiębiorczymi ludźmi w tym samym wieku i mającymi podobny cel, więc jeśli któryś z uczniów chciałby nawiązać przyjemną, długoterminową współpracę za atrakcyjne biznesowe pieniądze, może napisać mi coś o sobie na maila, może uda nam się przyjechać do porozumienia ;) – borovsky3 na Gmailu
Jestem w Apple trochę dłużej. Mam iBooka G4 od około 7 lat i posiadam także iPoda pierwszej generacji. Komputer stacjonarny Mac, obok którego siedzę, ma około dwóch lat... Zawsze lubiłem Apple z kilku marginalnych i czysto niepraktycznych powodów - Jobs jest wegetarianinem, słucha Boba Dylana, spotyka się z Joan Baez, nosi to samo ciągle łachmany, a zaczynał jako hipis, co mnie po prostu fascynuje. Podoba mi się także wysokiej jakości design i przyjemne środowisko użytkownika. Apple oferuje o wiele więcej, ale... odkąd pojawił się iPhone, Apple jest w kieszeni każdego prostaka, który nie zna Boba, nie jest wegetarianinem lub nie rozumie designu . Odstraszają mnie już same kolejki do iP, podobnie jak zamyśleni nastolatkowie, którzy zawsze chodzą ze swoimi iPhone'ami, żeby nikt ich nie zauważył. Bardzo mi przykro, że Apple stało się tak wielką firmą. Przez długi czas to nie jest alternatywa : (. Mimo wszystko nie mogę pracować na Windowsie i może w końcu dostanę iP, ale wśród niektórych osób będę się tego wstydzić w pewnym sensie... że' jestem jak miliony innych owiec... Krótko mówiąc, Apple już dawno nie ma dla mnie tej magii i przepraszam.
Nie wiem jak jest w Czechach, ale w mojej okolicy Apple nadal nie należy do mainstreamu :) tylko jedna osoba w klasie ma iPhone'a, pozostali mają coś z Androidem lub Nokią....
Na 20 osób 19 piszę na laptopach i wszystkie to maszyny z Windowsem.. (mam nadzieję, że już niedługo będzie ich tylko 18 :) A jaka jest różnica pomiędzy byciem owcą jabłoniową a owcą z androidem/stwardnieniem rozsianym? :D
Jobs był weganinem :D i w młodości jadł tylko marchewki :D
Teraz przeczytałem opinię p. Pesymiści i cieszę się, że nie tylko ja tak postrzegam tę zmianę. Wiadomo, że ilość musi przekładać się także na jakość... Jednak najbardziej zawstydza mnie w tym po prostu masywność. Szkoda…