Zamknij reklame

Prowadzisz stronę internetową, piszesz posty na własnym blogu? W takim razie niewątpliwie interesuje Cię ruch uliczny. Usług monitorowania i późniejszej oceny jest niewątpliwie mnóstwo, ale wymierną popularnością cieszy się Google Analytics.

A już tylko krok dzieli nas od sedna tej recenzji. Google ma oczywiście swój interfejs do kompleksowych statystyk, ale do szybkiego sprawdzenia posłużą albo wtyczki do systemu redakcyjnego, albo – w jeszcze lepszym przypadku – specjalna aplikacja. W App Store możesz znaleźć wiele takich, które łączą się z Twoim kontem Google i generalnie mogą ze sobą konkurować pod względem ceny lub interfejsu użytkownika. Jeśli chodzi o funkcje, często występuje zbieżność, ponieważ przeważają te, które dostarczają tylko najważniejszych danych.

Aplikacja wpadła mi w ręce Analityka, ponieważ jego interfejs graficzny opiera się na (dziś bardzo popularnych) infografikach. Łączy w sobie to, co najlepsze – wystarczającą ilość informacji na małym ekranie, nie tracąc przy tym przejrzystości treści ekranu – i tak, nawet prostotę (minimalizm to już za duże słowo). Uwaga, każda z monitorowanych witryn - może ich być tylko 5! – posiada w sumie trzy różne ekrany. Pierwsza (podstawowa) łączy dane o ruchu na dzień dzisiejszy i bieżący miesiąc. Działa zarówno z liczbą odsłon strony, jak i liczbą odwiedzających. Oferuje procentowe porównanie z dniem poprzednim, czyli miesiąca, ale także informację, jaką rolę przy wejściu na stronę pełniły portale społecznościowe (Facebook, Twitter) i wyszukiwarka Google.

Gdy tylko obrócisz iPhone'a do pozycji poziomej, ekran się zmienia i mamy podgląd bieżącego roku. Wykres ma dwa kolory, jeden dla odsłon strony, drugi dla unikalnych odwiedzin. Kliknij koło obok każdego miesiąca, aby zobaczyć konkretną liczbę.

Jeżeli wrócimy do ekranu startowego danej witryny, to po dwukrotnym kliknięciu pojawi się inny (tzn. trzeci). Jako jedyny jest większy od wyświetlacza telefonu, dlatego trzeba go przesuwać palcem. Na końcowym ekranie znajdują się podstawowe dane demograficzne, reprezentacja systemów operacyjnych (PC vs Mac), przeglądarek internetowych i średniego czasu spędzonego na Twojej stronie przez jednego czytelnika, a także to, czy ludzie chętniej do Ciebie wrócą, czy też dotrą do zupełnie nowych.

Analytiks może pochwalić się także możliwością udostępniania infografik – e-mailem, poprzez Twittera czy Facebooka, bądź też zapisywania ich jako obrazu. Po prostu nie rozumiem, dlaczego można udostępniać/eksportować tylko „trzeci” ekran – dane demograficzne itp. Byłoby wspaniale, gdyby aplikacja połączyła wszystkie trzy razem.

Uważam jednak, że dla szybkiego przeglądu istnieje bardzo przydatny pomocnik dotyczący funkcji aplikacji Analytiks. Szkoda, że ​​nie pozwala na nieograniczoną liczbę stron internetowych, to skaza – ale dla niektórych może to być czynnikiem decydującym o zakupie.

[app url=”http://clekuk.tradedoubler.com/click?p=211219&a=2126478&url=http://itunes.apple.com/cz/app/analytiks/id427268553″]

.