Zamknij reklame

W czerwcu publikowaliśmy tutaj na Jablíčkářu artykuł opisujący historię powstania Xiaomi. W tekście wspomniano, że jego dyrektor Lei Jun zainspirował się książką o Apple i Steve’ie Jobsie, a także zarysowano pewien paradoks w tym, że filozofia korporacyjna Xiaomi jest wciąż całkowicie odwrotna do filozofii Apple. Jaka jest więc główna strategia chińskiego giganta? A jak firma, która w oczywisty sposób naśladuje Apple, może jednocześnie zarabiać na zupełnie odwrotnym modelu? Odpowiedzią na to będą poniższe linie.

Wiele podobieństw

Na pierwszy rzut oka widać wiele podobieństw pomiędzy obiema firmami. Niezależnie od tego, czy jest to założyciel Lei Jun ubierający się jak Steve Jobs, podobny design produktów czy oprogramowania, sklepy będące wiernymi kopiami Apple Stores, czy też hasło „Jeszcze jedna rzecz…”, które Xiaomi po śmierci Jobsa używany przed samym Applejasne jest, skąd firma czerpie inspirację. Jednak jeśli chodzi o model biznesowy, obie firmy są całkowicie odmienne.

xiaomi-store-2

 

Wręcz przeciwnie

O ile Apple uważa się za markę premium, która może dyktować warunki cenowe i nieźle na tym zarobić, o tyle chińska firma wybrała zupełnie odwrotną strategię. Xiaomi jest znane z super tanich produktów, które sprzedaje po najniższej możliwej cenie jak największej liczbie osób na całej planecie.

Firma Xiaomi została założona w 2010 roku i szybko stała się powszechnie znana, ponieważ wyprzedała wszystkie egzemplarze swojego pierwszego smartfona, Mi-1, w zaledwie półtora dnia. Mi-1 został zaprezentowany przez założyciela i reżysera Lei Juna w sierpniu 2011 roku, ubrany w ciemny T-shirt i dżinsy, jako urządzenie o funkcjach porównywalnych z iPhonem 4, ale za połowę ceny. Podczas gdy iPhone 4 kosztował 600 dolarów, Mi-1 kosztował nieco ponad 300 dolarów. Trzeba jednak dodać, że Xiaomi sprzedało swój pierwszy telefon w mgnieniu oka, ale z minimalnym zyskiem. Było to jednak celowe, ponieważ zapewniło firmie ogromny rozgłos i przydomek Lei Jun „Chiński Steve Jobs”, co najwyraźniej mu się nie podoba. Ponadto firma ogólnie skąpi na reklamie i promocji, opierając się na swojej lojalnej bazie fanów, którą zbudowała poprzez roadshow i fora internetowe.

Od kopiarki do prawdziwego konkurenta

Szybkość, z jaką firma o obraźliwej nazwie „Naśladowca Apple” stała się realną konkurencją dla firmy z Cupertino, jest co najmniej godna podziwu. Już w 2014 roku Xiaomi było trzecim co do wielkości producentem smartfonów, ale po naśladowaniu jego strategii biznesowej przez Huawei i Oppo spadło o kilka miejsc.

Apple jest znane z tego, że zmienia swoją ofertę produktów bardzo rzadko i za bardzo, podczas gdy Xiaomi z czasem przekształciło się w swego rodzaju sklep ze sprzętem AGD i nie tylko, cały czas dodając nowe produkty. W ofercie chińskiej firmy można znaleźć niemal wszystko od czajnika, przez szczoteczkę do zębów, aż po deski sedesowe sterowane smartfonem. Starszy wiceprezes Xiaomi, Wang Xiang, powiedział Wired w grudniu:

„Nasz ekosystem daje klientom nowe, niezwykłe produkty, o których istnieniu nawet nie mieli pojęcia, dlatego wciąż wracają do sklepu Xiaomi Mi Home, aby zobaczyć, co nowego”.

_ZTWmtk2G-8-193
W linii produktów Xiaomi znajdziesz także etui podróżne.

Choć od początku w Xiaomi wiele się zmieniło, fundament pozostaje ten sam – wszystko jest niewiarygodnie tanie. W maju tego roku Xiaomi po raz kolejny stało się trzecim co do wielkości producentem smartfonów i choć w tej chwili może się to wydawać mało prawdopodobne, ma inny plan na przyszłość. Chce skupić się na usługach online, czyli systemach płatności, streamingu i grach. Zobaczymy, czy tak się stanie „Chińskie jabłko” będzie nadal tak prosperować, a w każdym razie jest to dowód na to, że nawet strategia korporacyjna dokładnie przeciwna strategii Apple może zadziałać. I bardzo dobrze.

.