Zamknij reklame

V poprzedni artykuł kolega opisał jak to wygląda z aktualizacjami Androida w porównaniu do iOS. Wraz z wprowadzeniem stosunkowo niedawnego systemu Android 4.0 Ice Cream Sandwich różnica ta prawdopodobnie się pogłębi. Posłuchajmy historii Samsunga i jego Galaxy S.

Samsung Galaxy S to telefon wydany w marcu 2010 roku, czyli telefon mający około roku i trzy czwarte. Został uruchomiony z systemem Android 2.1 i wkrótce został zaktualizowany do wersji 2.2 Froyo. Jednak kilka dni temu Samsung ogłosił, że ubiegłoroczny flagowiec Samsunga i odnoszący największe sukcesy smartfon z Androidem w historii (ponad 20 milionów sprzedanych urządzeń) nie otrzyma aktualizacji do Androida 4.0. Jak na ironię, telefon referencyjny Google, Nexus S, identyczny z Galaxy S, ma już aktualizację.

Samsung twierdzi, że Galaxy S nie ma wystarczającej ilości pamięci RAM i ROM, aby obsłużyć nową wersję systemu TouchWiz, nadbudowa oprogramowania firmy Samsung. Główną różnicą między Galaxy S i Nexusem S jest to, że wersja Google działa na czystej wersji Androida, bez żadnych modyfikacji ze strony producenta. Ze względu na kompilację, która swoją drogą stara się imitować iOS, użytkownicy Galaxy S nie będą mogli zaktualizować systemu do najnowszej wersji. Oprócz nowych funkcji wprowadza także szereg poprawek bezpieczeństwa, więc telefon potencjalnie będzie miał wiele luk w zabezpieczeniach i będzie znacznie bardziej podatny na złośliwe oprogramowanie i inny złośliwy kod. Nie mówiąc już o dalszej fragmentacji Androida, która również nie ułatwi życia programistom.

Samsung mógł przynajmniej dać swoim klientom wybór – albo pozostaną przy starej wersji z TouchWiz, albo zaktualizują się do nowej, bez nakładki Samsunga. HTC rozwiązany z modelem Pragnienie ten sam problem z aktualizacją Androida 2.3 Gingerbread, kiedy wreszcie pod presją niezadowolonych klientów wyłączono kilka funkcji we własnym interfejsie rozsądek, aby umożliwić aktualizację. W ten sam sposób Apple nie dopuści, aby niektóre nowe funkcje aktualizacji iOS dla starszych urządzeń mogły korzystać z nowego systemu (np. wielozadaniowość w iPhonie 3G). To, że Apple aktualizując iPhone'a 3G do iOS 4, zamieniło telefon w skandalicznie powolne urządzenie, które praktycznie można było spisać na straty, to już inna historia.

Wydaje się jednak, że relacja Samsunga z klientem kończy się w momencie zakupu telefonu. Samsung produkuje kilka telefonów rocznie i z każdego z nich stara się wyciągnąć jak najwięcej pod względem sprzedaży. Jednak dzięki aktualizacjom Androida wydłuża żywotność starszych telefonów i sprzedaje mniej nowszych. Natomiast Apple wypuszcza średnio jeden telefon rocznie. Tym bardziej warto utrzymywać wartość telefonu na jak najwyższym poziomie dzięki aktualizacjom. Nic dziwnego, że Apple zajmuje pierwsze miejsce wśród producentów telefonów pod względem zadowolenia klientów. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że Apple jest najlepsze, a inni kaszlą na klientów. Jednak Apple dobrze dba o swoich klientów, zdobywając ich lojalność (i praktycznie czyniąc z nich chętne owce).

Historia Samsunga może w końcu dobrze się zakończyć i firma pod naciskiem niezadowolonych klientów wypuści upragnioną aktualizację do Androida 4.0 ICS. Ponadto zawsze będzie społeczność programistów XDA przenoszących najnowszego Androida na starsze urządzenia. ale żadne z nich nie usunie uszczerbku na reputacji Samsunga, który odmówił wydania nowej aktualizacji, nawet za cenę utraty niektórych funkcji TouchWiz. Możesz przyciągnąć klientów do tańszych telefonów z bardziej otwartym systemem, naśmiewając się z osób stojących w kolejce po telefon z mniejszym ekranem i bez obsługi sieci 4G (które Czeska Republika Bananowa będzie znać dopiero za kilka lat z zagranicy, ale jeśli o nie nie zadbasz, nie staną w kolejce po Twoje produkty).

aktualizacja: Samsung podobno sprawdzi, czy Galaxy S będzie mógł działać z systemem Android 4.0, nawet bez obecności nadbudówki TouchWiz.

Źródło: TheVerge.com
.