W konferencji wziął udział Jony Ive, wewnętrzny projektant Apple Szczyt nowych zakładów Vanity Fair, gdzie można było go zobaczyć w wyjątkowej sytuacji – publicznie i przed publicznością. Poruszał ciekawe i aktualne tematy, do których zalicza się chociażby aktualna linia produktów Apple wzbogacona o większe iPhone'y oraz zupełnie nowy produkt Apple Watch. Jednak kopiowanie projektu Apple’a np. przez chińską Xiaomi również spotkało się z krytyką.
Jony Ive odpowiedział na wiele pytań dotyczących swojego życia zawodowego i osobistego. Zwierzał się na przykład, że trudność jego pracy polega na tym, że dużo czasu spędza tylko ze sobą i pracą. Z drugiej jednak strony jest zadowolony ze swojego świetnego zespołu projektowego, z którego, jak twierdzi, nikt nigdy dobrowolnie nie odszedł. „Właściwie jest bardzo mały, jest nas 16 lub 17. Przez ostatnie 15 lat stale się rozrastał i ciężko pracowaliśmy, aby był jak najmniejszy” – ujawnił projektant, będący rycerzem Imperium Brytyjskiego. Poszczególni projektanci Apple pracują w spokoju i samotności, spotykając się tylko około trzech lub czterech razy w tygodniu. Z tej okazji zespół zbiera się przy stołach podobnych do tych, które można znaleźć w sklepach Apple Store i losuje.
Jony Ive, który bardzo rzadko pojawia się publicznie i bardzo rzadko można uzyskać od niego oświadczenie, odpowiedział także na pytanie, dlaczego zespół zdecydował się na powrót do zaokrąglonych krawędzi w najnowszych iPhone'ach. Mówi się, że prototypy telefonów z większymi wyświetlaczami powstawały w Cupertino już kilka lat temu. Jednak pomimo świetnych funkcji wynik był kiepski, ponieważ telefony te wyglądały nieporadnie, podobnie jak teraz wyglądają duże telefony konkurencji. Zespół zdał sobie wtedy sprawę, że zaoferowanie telefonu z większym ekranem jest ważne, ale trzeba włożyć dużo pracy, aby stworzyć przekonujący produkt. Zaokrąglone krawędzie były konieczne, aby telefon nie wydawał się zbyt szeroki.
Jedno z pytań dotyczyło także tego, z jakiego produktu Apple korzystałem, zanim zacząłem pracować dla Apple. To był Mac, którego Jony Ive zainteresował się w szkole artystycznej. Projektant, który obecnie projektuje te właśnie komputery, już wtedy uznał, że jest to produkt wyjątkowy. Stwierdził, że pracuje się na nim znacznie lepiej niż na innych komputerach, a Mac również oczarował go swoim designem. Mówi się, że Ive już poczuł chęć poznania grupy ludzi z Kalifornii, którzy stoją za czymś takim.
Jony Ive nigdy nie chciał być artystą ani projektantem innego rodzaju niż projektant produktu. „To była jedyna rzecz, jaką mogłem zrobić. Uważam, że jest to usługa publiczna. Tworzymy dla siebie narzędzia” – powiedział Ive. Poza tym pragnienie to zrodziło się oczywiście już w dzieciństwie Ivo, na co wskazuje także fakt, że człowiek ten już w dzieciństwie wygrał konkurs na projekt urządzenia telefonicznego. Co ciekawe, ten zwycięski telefon miał np. mikrofon, który osoba dzwoniąca musiała trzymać przed twarzą.
[do action="quote"]Zdecydowanie nie sądzę, że kopiowanie jest prawidłowe.[/do]
W Apple Jony Ivo został sam wybrany do pracy nad laptopem PowerBook ze względu na swój ogromny talent. W tym czasie Jony miał także ofertę od angielskiej firmy ceramicznej, dla której mógł zaprojektować wyposażenie łazienek. Jednak zdecydowałam się przeprowadzić do Cupertino w Kalifornii.
Jony Ive przyznał, że zawsze interesował się zegarkami i miał do nich słabość. Pierwsze zegarki wynaleziono jeszcze przed kieszeniami, więc noszono je na szyi. Później pojawił się zegarek kieszonkowy i ostatecznie przeniósł się na nadgarstek. Nosimy je tam od ponad 100 lat. Przecież nadgarstek okazał się świetnym miejscem, z którego można błyskawicznie uzyskać informacje. „Kiedy zaczęliśmy nad tym pracować, nadgarstek wydawał się naturalnym miejscem pojawienia się tej technologii”.
Na zakończenie wywiadu szef działu projektowego Apple odpowiadał na pytania publiczności. Jedno z pytań było skierowane do dynamicznie rozwijającej się chińskiej firmy Xiaomi, której sprzęt i interfejs użytkownika zastosowany w Androidzie do złudzenia przypominają dzieła Apple'a. Jony Ive zareagował z nieukrywanym oburzeniem i stwierdził, że z pewnością kopiowanie projektu Apple'a nie odbiera jako komplement dla swojej pracy, ale jako zwykłą kradzież i lenistwo.
„Nie uważam tego za pochlebstwo. Moim zdaniem jest to kradzież. Zdecydowanie nie sądzę, że to słuszne” – powiedział Ive, który twierdzi, że wymyślenie czegoś nowego zawsze wymaga wiele wysiłku i nigdy nie wiadomo, czy się sprawdzi i czy ludziom się spodoba. Poza tym głośno myślałam o tych wszystkich weekendach, kiedy nie mógł być z rodziną ze względu na pracę projektową. Dlatego plagiatorzy tak często go wyzywają.
Co było również bardzo interesujące w całej dyskusji, to fakt, że Jony Ive najwyraźniej nie postrzega Apple Watcha jako kolejnej elektronicznej zabawki i „gadżetu” dla entuzjastów. „Postrzegam ten zegarek jako odejście od elektroniki użytkowej” – ujawnił Ive.
Zegarek był noszony
Ciekawe z jakiego iPhone'a Jony korzysta, 6 czy 6+ :)
Potrzebujemy prototypu, który być może w przyszłości pojawi się na rynku, z funkcjami, których jeszcze sobie nawet nie wyobrażamy ;)
:-D
Czy masz na myśli pełną wielozadaniowość? :D
Czy to nie Jony Ive zainspirował płaską konstrukcję systemu Windows 8? Ile godzin prawdopodobnie szwajcarscy projektanci spędzili nad projektem zegara, który następnie Jony bezczelnie ukradł jako ikonę iOS. Niesmak
Twoim problemem jest niezdolność zrozumienia różnicy pomiędzy inspiracją a kopiowaniem.
znowu przydałoby się trochę osądu. Apple po prostu złożyło centrum powiadomień z Androida. ikona zegarka również została skradziona, choć nieco zmodyfikowana.
Ja też jestem miłośnikiem jabłek, ale z daleka..
wszystko jest wszędzie kopiowane. dzięki temu istnieje rynek. gdyby nie było kopiowane i gdyby kopie nie przynosiły lepszych rzeczy, nadal żylibyśmy w epoce kamienia łupanego.
Mieszasz jabłka i gruszki. Jony Ive mówił o tym, że projektowanie produktów kosztuje dużo pracy i pieniędzy. Radzę najpierw poczytać coś o wzornictwie przemysłowym, a potem wypisywać bzdury w dyskusjach. A ostatni akapit to absolutny nonsens. O gospodarce słyszeliście tylko w wiadomościach na Nova, prawda?
Jeśli więc ktoś wymyśli jakiś kształt, czy ma moralne prawo stanowczo zabraniać innym wykonania takiego samego lub podobnego kształtu?
Zgadzam się z nickiem Fila. Własność intelektualna, err, prawa autorskie, prawa autorskie, patenty, to etatystyczne bzdury, które posługują się propagandą, aby pomóc w postępie, ale nie ma na to ani jednego dowodu, wręcz przeciwnie, historia i badania empiryczne wyraźnie pokazują coś od dawna tłumionego.
Nie mam z tym problemu. Apple kiedyś "inspirowało się" Xeroxem, a potem obie firmy zajmowały się już tylko kopiowaniem :)
Firmy takie jak Xiaomi powinny zostać zamknięte, niech tacy chińscy i koreańscy naśladowcy pojadą tam na… precz.
dostałeś coś od nich??? Aha, zapomniałem, że Apple ma patent na prostokąt z zaokrąglonymi rogami.. ;)
Ive jest całkowicie oderwany od rzeczywistości i widać to w jego produktach. Zamknięci w swoim laboratorium, a kiedy wypowiadają się publicznie, jest to święto. Wyjątkowo brakuje reakcji ze strony magora Jobsa, który powiedziałby mu w IP6: „Schrzaniłeś sprawę w pierwszym rzędzie w kinie letnim, prawda? ” i nadepnął na najcieńszą IP w historii z brodawką!! Apple jest szalenie autorefleksyjne, dzięki kultowi, który zbudował Jobs, ich portfele jeszcze przez jakiś czas będą pełne, ale ich produktów zaczyna być już dosłownie tuzin :-( – co mnie jako fanowi bardzo zasmuca!
Jeśli postawimy to na poziomie Apple = iPhone, to się zgodzę. 6 jest jak zły sen. Generalnie nie jestem ostatnio zadowolony z urządzeń iOS, także od strony SW. Ale takich Maców nie nazwałbym tuzinem, wręcz przeciwnie, są to bardzo atrakcyjne urządzenia. Niezależnie od tego, czy są to Retina MBP, iMac czy nowy Mac Pro. Tak trzymaj, kupię je wszystkie :)