Pewnie pamiętasz jeszcze czasy, gdy w ciągu kilku sekund miałeś pewność co do wyboru laptopa Apple. Albo potrzebowaliście tańszej opcji, która wystarczyłaby do surfowania po Internecie, maili i kilku podstawowych rzeczy (wówczas w iLife i iWorks), do czego iBook w zupełności wystarczył, albo po prostu potrzebowaliście wydajności i tak osiągnęliście dla PowerBooka. Później sytuacja niewiele się zmieniła i do wyboru było albo cienkiego, lekkiego i słabszego MacBooka Air, albo ciężkiego, ale naprawdę mocnego MacBooka Pro. Jednak sytuacja powoli zaczęła się komplikować, gdy Apple dodał trzecią maszynę w postaci 12-calowego MacBooka, a kompletna burza nastąpiła, gdy nowe MacBooki Pro zostały ulepszone w postaci Touchbara.
Do tego czasu można było wybierać wyłącznie na podstawie wydajności, a logicznie rzecz biorąc, słabsza maszyna miała również mniejszy i lżejszy korpus. Dziś jednak Apple nie oferuje już tylko różnic w wydajności, ale teraz musimy także wybierać funkcje, a te są obecnie dość istotne. Z ręką na sercu, większość użytkowników nadal używa MacBooka do surfowania po Internecie, pracy z e-mailami i podstawowej edycji dokumentów czy zdjęć, z czym radzą sobie wszystkie modele oferowane przez Apple. Jeśli jesteś grafikiem, profesjonalnym fotografem lub wykonujesz inne zawody, które wymagają od swojego przenośnego urządzenia najwyższej możliwej wydajności, Twój wybór jest jasny i MacBook Pro jest tu dla Ciebie.
Jeśli jednak nie szukasz wydajności, a MacBook Air jest wszystkim, czego potrzebujesz, będziesz zawiedziony brakiem wyświetlacza Retina w 2017 roku, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Apple zaktualizowało w tym roku MacBooka Air, choć minimalnie. Oznacza to, że przynajmniej w najbliższych miesiącach nie usuną go z oferty i nadal jest to aktualna maszyna na ten rok. Rzeczywiście, wyświetlacz Retina jest obecnie tym, czego oczekuje się od Apple w standardzie, ale jeśli wybierzesz Air, nie dostaniesz go. Będziesz także tęsknić za Touch ID i TouchBarem. Można tu argumentować, że jest to przywilej jedynie najpotężniejszej maszyny w ofercie, ale dlaczego ja nie mogę mieć tej świetnej funkcji, skoro pod względem wydajności mi wystarczy klasyczny MacBook Air lub MacBook 12″. Przecież nie chcę dopłacać i jednocześnie ociągać się w porównaniu do Aira czy MacBooka 12″ z ciężką i dużą maszyną, jeśli nie korzystam z jej wydajności.
Inną opcją jest sięgnięcie po 12-calowego MacBooka. Jednak TouchBara też do niego nie dostanę, zresztą nawet jeśli mi wystarczy tylko podstawowa wydajność, to w przypadku tej maszyny wydajność jest naprawdę na granicy tego, co da się jeszcze wykorzystać chociaż przez drobne edycja zdjęć np. Poza tym cena czterdziestu tysięcy koron jest już na granicy, przy której można spodziewać się pewnych wydajności. Choć MacBook oferuje wyświetlacz Retina, świetny design i wyjątkowo cienką i lekką obudowę, to jest też duży, ale w postaci braku TouchBar, a wydajność to naprawdę smutna historia. Ostatnią opcją jest MacBook Pro, który oferuje wszystko, co mają dzisiejsze MacBooki od Apple i niczego mu nie brakuje. Na przeszkodzie stoi jednak wysoka cena, a do tego jest on większy i cięższy w porównaniu do innych modeli.
Apple nagle zmusza nas do innego niż dotychczas myślenia przy zakupie nowego MacBooka i wydaje mi się, że z filozofii zniknął prosty wybór. Jakie jest Wasze zdanie na temat aktualnej oferty komputerów przenośnych firmy Apple i czy sądzicie, że w przyszłości sytuacja wróci do prostego wyboru, kiedy z oferty zniknie Air i będziemy wybierać jedynie pomiędzy 12″ MacBookiem a MacBookiem MacBooka Pro? W takim przypadku jednak moim zdaniem uczciwe byłoby, aby Apple w wersji 12-calowej otrzymał także Touch ID i TouchBar.
Moim zdaniem, podobnie jak redakcja, gubię się w aktualnej (niejasnej) ofercie. W pełni rozumiem stanowisko MacBooka Pro z TB, ale jaki jest poziom podstawowy? MacBook Pro bez TB? MB Powietrze? MB? Na Keynote powiedzieli, że MB Pro bez TB to „zamiennik” MB Air – więc dlaczego wciąż jest w sprzedaży? Między innymi zamiennik 2x droższy? A dla kogo MacBook? Oferta ta nie jest jasno określona, co jest podstawowe. model, wyższy model i topowy model…
Modelem podstawowym powinien być, przynajmniej moim zdaniem, 12-calowy MacBook. Sprzęt dorównuje, niestety cena jest przekroczona o co najmniej 10 tys. Obecność modelu Air jest dla mnie zagadką. Taki sprzęt nie ma nic wspólnego z ofertą takiej firmy jak Apple. W 2017 r., oferując coś, co technicznie rzecz biorąc, ma co najmniej 5 lat po apogeum? I żądać za to ponad 30 tysięcy? Rozwiązanie jest jednak bardzo proste. Spraw, aby 12-calowy MacBook był tańszy, usuń Air i zastąp go wersją MacBooka Pro bez TB (co najmniej 5 tys. taniej), a resztę zostaw bez zmian. Dwie linie produktowe w zupełności wystarczą, zwłaszcza gdy każdy model oferuje stosunkowo szerokie możliwości indywidualizacji.
Dokładnie, kiedy trzy lata temu kupowałem Aira, nie miałem się za bardzo nad czym zastanawiać – tańszy i lżejszy MacBook Air czy mocniejszy i droższy Pro. Teraz samo poruszanie się po linii Pro może być nie lada wyzwaniem. To samo z iPadami i iPhone'ami. Rozumiem, że zarząd Apple odpowiada przed akcjonariuszami i dąży do jak najlepszych wyników biznesowych, ale na przyszłość nie jest to chyba najbardziej zrównoważony model działania. Oprócz tego, że Apple reklamuje się jako innowator technologiczny wyznaczający trendy (czemu nie mogę zaprzeczyć – iPod, iPhone, iPad...), niektóre rozwiązania jak np. zastosowanie panelu TN w MacBooku Air czy 5400 obr/min dysków twardych w iMacu w 2017 r., w ogóle nie rozumiem.
Jeśli zgubiłeś się w menu serii Mac, to jest to twoja głupota. Entry to 12-calowy Macbook do użytku biurowego i do podróży. Do wszystkiego innego są MBP13 i MBP15.
TB jest dla mnie bezużyteczną funkcją, spokojnie wybrałbym MBP13/15 bez TB z pełnym procesorem Intel i czterema portami, jeśli to możliwe.
Oferta Apple'a wydaje mi się wystarczająco jasna, krótko mówiąc, kupując nowego Macbooka, trzymałbym się tylko dwóch kryteriów, niezależnie od tego, jaki to model.
co najmniej 16 GB pamięci RAM
Min. dysk SSD 500 GB
Na szczęście 12-calowego Macbooka można w końcu skonfigurować z 16 GB RAM-u, więc zaczyna to mieć sens, bo przy najniższym modelu zawsze wybierałbym jednocześnie najszybszy procesor.
To samo dotyczy serii MBP13/15, skonfiguruj modele z 16 GB RAM i min. 500 GB. Wybierz szybszy procesor tylko wtedy, gdy go używasz.
Dla tych, którzy szukają zamiennika dla MBA, wystarczy podstawowy 12-calowy Macbook z 8 GB RAM i MBP13 bez TB z 8 GB RAM, biorąc pod uwagę, że dysk SSD jest na pokładzie, pominąłbym pierwszy model 128 GB. Rozsądniej jest kupić na wyprzedaży MBP13 2015 256 GB, który kosztuje mniej więcej tyle samo, co podstawowy MBP13 z wbudowanymi 128 GB.
Pod względem wielkości, wymiarów i wagi MBA był faktycznie w pełni porównywalny z pierwszą linią siatkówki MBP13 2013. MBP był tylko nieznacznie cięższy, wymiary były prawie takie same, wytrzymałość była wystarczająca dla obu.
W przypadku MBP13/15 warto dopłacić do środkowego wariantu Intela, ponieważ dopłaty są zwykle niskie, około 3000
To nie moja głupota, to twoja głupota. MB powinien być poziomem podstawowym, ale dlaczego jest MB Air? Biorąc pod uwagę cenę, MB nie jest modelem podstawowym. A jaka jest różnica pomiędzy MB MBP bez TB? Cena mniej więcej ta sama... Te produkty nie mają jasnego stanowiska...
Dlaczego pewnie..ponieważ oni mają największy zysk na MBA w stosunku kosztu do ceny sprzedaży
MBA to dojna krowa.
Który geniusz to napisał? Wydajność 12-calowego MacBooka jest w zupełności wystarczająca. Co za smutna historia? Czy miałeś kiedyś w dłoni żelazko Apple? Zwariowany. Uch, szkoda gościa od jabłek. Ostatniego artykułu nawet nie przeczytałem.
12-calowy MacBook nie wystarczy? Po co? Jeśli jesteś osobą renderującą filmy i obsługującą więcej niż jedną maszynę wirtualną, to masz rację, ale śmiem twierdzić, że około 80% standardowych użytkowników ma dość...
Problemem MacBooka 12″ nie jest jego wydajność.. jest ona adekwatna do tego, dla kogo produkt jest przeznaczony. Problemem jest cena i to, jak cena ta wpisuje się w całościowe portfolio Apple. Obecnie Apple jest nieco przepełnione w segmencie około 40 tys., w różnych liniach modelowych. A to jest zarówno mylące dla klientów, jak i nielogiczne z punktu widzenia dywersyfikacji oferty.
Produkty nieodpowiednie do montażu wideo to tylko najniższy wariant Mac Mini 1.4/1.6, MBA i Macbook 12″. Wszystko inne wystarczy nawet amatorom, którzy utrzymują się z wideo, na przykład YTberom takim jak TeriBlitzen/Veronica Leroy/STEPANKA i tysiącom innych YTberów edytujących filmy na podstawowym MBP13 2014/5.
Vladislav Janeček edytuje także w podróży na 12-calowym Macbooku Core M, w tym przypadku konieczne jest podłączenie Macbooka do ładowarki i eksportowanie przez noc.
Więcej. https://youtu.be/knMM9dRwIH4?t=7m10s (marginalny wpływ wydajności GPU na czas eksportu), dlatego MBP13 jest więcej niż wystarczający do edycji wideo i edycji zdjęć z GoPro/kamery/DSLR w FullHD (nawet w zwolnionym tempie).
Teri Blitzen ma iMaca
12-calowy Macbook z procesorem Core M to podstawowy poziom wystarczający do domowego biura. Chciałbym zobaczyć, jak uruchamiasz w nim wirtualne Xubuntu, tak jak ja to robię na MBP13″ (aczkolwiek dwurdzeniowy).
Do edycji wideo w systemie OS X optymalnym wyborem jest MBP 15 do filmów FullHD lub iMac 5K, jeśli chcesz edytować wideo w rozdzielczości do 4 K. MBP/iMac tak naprawdę nie zależy w ogóle od wydajności procesora graficznego podczas edycji wideo, prawie wszystko jest renderowane firmy Intel w FCXP, w topowym Mac Pro (2013 ) za 9000 dolarów dostaniesz małą pomoc, ale nie doceni tego „inteligentny”, któremu Core M wystarczy do wszystkiego (internet, poczta, YT i ruchy rąk pod stołem).
Najtańszy MBP15 2015 z procesorem Intel 2.2 GHz i dyskiem SSD 250 GB jest około cztery do sześciu razy szybszy do edycji wideo niż stacjonarny i7 6700K 4.5 GHz, 32 GB RAM, GTX980Ti i „ultraszybki” dysk SSD 2 TB z systemem Windows 10.
https://youtu.be/-P5UWEKSUXo?t=3m45s
(porównaj prędkość dysku SSD w Macu i dysku SSD, z którego korzysta większość użytkowników Windowsa) :-)
Jeśli dobrze zrozumiałem, gdy w zeszłym roku decydowałem pomiędzy Macbookiem 12" a MBA, Macbook 12" powinien być równie wydajny jak MBA 2011, a maszyna wirtualna z Windowsem 10 działała na nim bez problemu. Przyznaję, zdecydowanie nie do gier, ale do pracy biurowej w zupełności wystarczy. W przeciwieństwie do mojego MBA 2011, możesz w nim umieścić 8 GB pamięci RAM, ja uruchomiłem go na 4 GB.
W teście YT komputer jest zatrzymywany tylko przez jeden dysk SSD. Mac radzi sobie z tym łatwiej, gdyż od serii modeli 2015 Apple i Samsung nie konkurują skutecznie na platformie PC (poza segmentem Enterprise), bo większość ludzi popełnia podstawowy błąd przy pecetach, instaluje SSD+HDD, eksportuje na HDD ...minimum na PC to dwa dyski SSD, bo dyski SSD kupowane przez osoby twierdzące, że na platformie PC "mają dwa razy większą wydajność za połowę" zazwyczaj oszczędzają na najważniejszych podzespołach poza procesorem. Wolałbym milczeć na temat hałasu takiego zestawu, ile osób zapłaci dodatkowo za noctuę i źródło bez wentylatora?
Niewiele osób umieści w swoim domowym komputerze dysk SSD 2xPCIe za 2 x 7 tys., co jest rozsądną podstawą do montażu wideo.
W rezultacie zestaw iMac 5K 512 GB + 32 GB RAM wychodzi znacznie taniej niż jakikolwiek porównywalny komputer stacjonarny z systemem Windows.
SSD zainstalowany w MBP15 2015 i Mac Pro mają 4 linie, MBP13, MBA,... tylko dwie. Jeśli ktokolwiek edytuje na komputerze iMac/Mac Pro, podłącza zewnętrzną macierz SSD Thunderbolt, ograniczenie magistrali TB2 sięga właśnie granicy możliwości obliczeniowych, jakie pojemnik w wyższych konfiguracjach jest w stanie obsłużyć.
Na eBayu są tanie procesory Intel z Tajwanu, kiedyś zaproponował wymianę NSPARKL (można go łatwo wymienić w domu za darmo) na biny, po prostu kup odnowiony hexacore bin za 3000 dolarów z D500 i zainstaluj używany decacore, jest mnóstwo kompatybilnych procesorów według z doświadczeń zagranicznych kolegów.
Dziś wolałbym używany 5K iMac i7 4.2Ghz 2015, przy wymianie HDD na SSD trzeba dołożyć tylko czujnik temperatury - 11 dolarów i trzeba zamówić dwa komplety naklejek do przyklejenia przedniej szyby.
Wadą kosza Mac Pro jest jego niekompatybilność z panelami 5K. Ponownie, 2x4K IPS Dell kosztuje kilka dolców, musisz wybrać odpowiedni kabel, w przeciwnym razie 4K przy 60 Hz nie będzie działać.
Gdybym miał zamiar zbudować komputer do edycji wideo, nadal byłaby to złota konstrukcja firmy Tonymacx, kosztowałaby mnie cena iMaca 5K lub kosza na bazarze. Na szczęście nie muszę mieć dużego doświadczenia z Windowsem 10. :-) Projekt takiego peceta od początku okazałby się zmodyfikowanym tonymacxem lub wręcz przeciwnie, prostym budżetowym Brutusem Q20, 16GB RAM, SSD, i5 + UBUNTU i skórką OS X w cenie nowego Maca Mini.
Dostępne skórki dla TučNaka pochodzą od nooblab, a kilku innych programistów jest fajnych, tworzą użyteczną przestrzeń roboczą z okropnego interfejsu użytkownika. Zbudowałem sobie u siebie takie pudełeczko, UBUNTU po kilku modyfikacjach jest dużo bardziej użytecznym systemem niż W10.
Xenial Xerus radzi sobie lepiej z zewnętrznymi panelami 4K@60Hz niż W10, gdzie praca w hi-dpi i tak jest karalna. Stwardnienie rozsiane nie naprawi tego w pięć lat, stawiam na kilogram. :)
--------
Reszta tekstu to szperanie po liniach modelu:
MBA 2011 1.7 Core i5 (I5-2557M) jest na poziomie MacBooka 2015 1.1 Core M (M-5Y31) w części procesorowej, w rzeczywistości ten podstawowy Macbook był dla mnie dużą przeszkodą i nie miał sensu, też nie przekonał mnie CTO 1.3 Core M (M-5Y71), który nie był oficjalnie dostępny w Czechach, średni model 2016 1.2 Core m5 (M5-6Y54) uważam za nadający się do przeglądania sieci , strony. W tych pierwszych modelach z 2015 roku stale obserwowałem mikrolagi podczas odtwarzania FullHD, normalny człowiek by to przegapił, ale nie ja. Na pewno warto sięgnąć po tegorocznego Core i7 (I7-7Y75) z 16 GB RAM-u, pierwszego przyszłościowego modelu 12”, właśnie dzięki RAM-owi, bo za dwa lata 8 GB będzie największym d33pthroatem. Następna znacząca aktualizacja serii 12” nastąpi za dwa lata.
Do edycji wideo MBA będzie lepszy niż Core M. Core M bardzo cierpi z powodu dławienia procesora. W przypadku jakiejkolwiek działalności sprzedaż MBP 2015” 13 GB z początku 256 r., z możliwością wymiany dysku SSD na OWC o pojemności 480 GB/1 TB, zawsze ma większy sens niż kupowanie czegoś takiego jak MBA.
Kto zaczął mówić o edycji wideo? O czym mówisz? Odpowiadam na fakt, że 12″ jest do czegoś zbudowane i wydajność jest do tego wystarczająca.
Mam komputer 12″ (2016, model podstawowy) jako komputer zapasowy i codziennie uruchamiam na nim programy Adobe CS6 i CC, Office, net. W porównaniu do MB Pro (2012, SSD, 8 GB RAM) różnica jest niewielka, np. eksport 500-stronicowej książki do pdf czy import trwa dłużej, ale sama praca jest w miarę ok, a mówimy o zastosowaniu profesjonalnym.
Zgadzam się i bardzo mi przykro z tego powodu. Będę musiał przez jakiś czas pozostać przy moim Air, zanim znajdę odpowiedni zamiennik, który zrobi wszystko, co chcę, ponieważ teraz nie mam wyboru
Widzę to po prostu tak samo, więc nadal brakuje mi 11-calowego MacBooka Air, który był prawdziwym wpisem MB, Touch ID będzie ważny, gdy Apple w końcu wprowadzi tutaj Apple Pay, ale nie wiem, kiedy to zobaczymy
Uwielbiam 11-calowy MBA i chociaż jest (był) najtańszy, nigdy nie traktowałem go jako poziomu podstawowego (oczywiście ma nagi wyświetlacz, a wersja 11-calowa ma wolniejszy dysk SSD, ale spróbujemy to załatwić). Uwielbiam to, że jest mały, a jednocześnie ma pełną moc. Idealny do noszenia/w podróży, a gdy wyświetlacz mi nie wystarcza, podłączam go do większego monitora na biurku.
Myślę, że gdy Apple usunie MBA, obniży cenę MB do obecnej ceny MBA. Na razie chcę zarabiać na drogim MB, więc zostawili MBA w ofercie jako tańszą alternatywę.
Ale poza tym to smutne, że jeśli ktoś pyta mnie o radę, jakiego MacBooka kupić, to nie jestem w stanie mu doradzić, bo skończę z MacBookiem Pro z 16 GB RAM za 2000 euro, a mało kto to kupi :- (
Po przeczytaniu niepotrzebnego artykułu o letnich ogórkach mam jedynie wrażenie straconego czasu. Topowy model to chyba dla każdego coś innego. Jeśli zależy mi na maksymalnej mobilności, MacBook jest dla mnie topowym modelem. Kiedy zależy mi na wydajności, wybieram 15″ Pro, a gdy coś pomiędzy, to 13″ Pro. Wszystkie są dość drogimi, precyzyjnie wykonanymi laptopami i wszystkie są najwyższej jakości, można wybierać według własnych upodobań.
A że coś ma, a czegoś nie ma Touch Bara, widać, że sam Apple traktuje to jako funkcję testową i nie jest przekonany co do jej przydatności, co jest naprawdę dyskusyjne. Jedyne za co mógłbym skrytykować Apple to to, że nie stoi za swoimi decyzjami (a i tak im nie ufam) i w ten sposób przerzucają te wątpliwości na mnie jako klienta.
Z modelem „na wejście” Apple’owi jak zawsze jest ciężko, bo w ofercie nie ma nic taniego. Mógłby to być Air, ale nie należy do aktualnej gamy modelowej, to głównie wybieg technologiczny, który się sprzedaje, bo nawet Apple to firma jak każda inna, która goni za zyskiem, a Air to najwyraźniej dojna krowa, która zawsze daje za dużo mleka do zjedzenia, aby pokonać.
Zdecydowanie nie ma paska dotykowego Apple do funkcji testowej. To kwestia ładunku, ceny i strategii biznesowej. Podobnie było z wyświetlaczem Retina.
Póki co tak nie wygląda, jego użyteczność jest wręcz sprzeczna i zdecydowana większość funkcji zostanie zastąpiona skrótami klawiszowymi.
Mam go od tygodnia, wygląda naprawdę dobrze, wykonanie jest idealne, efekt będzie, ale korzyść jest warta rozważenia. To jedna z tych funkcji „must have”, z których ludzie korzystają marginalnie. Nie wszyscy są nim zachwyceni, bo nie da się kontrolować na ślepo. Byłbym więc ostrożny z wnioskami... choć wątpię, aby Apple z czasem planowało go ponownie usunąć, ale kwestią kwestią jest też rozważenie, czy zostanie ono rozszerzone na inne modele. Zwłaszcza jeśli chcą zrobić z tego dodatek.
Inaczej było z wyświetlaczem Retina, koszty produkcji musiały spaść, zwiększyć wydajność maszyny (aby niepotrzebnie nie zużywać baterii), ponadto udoskonalono także same panele i podniesiono jakość. Zobaczymy jak to będzie, jeśli pasek dotykowy się powiększy, myślę, że będzie to coś w rodzaju przycisku Home w iPhone'ach – typowy element sterujący, który będzie wszędzie, ale bez efektu wow i specjalnego zastosowania.
Ładnie napisane przemyślenia. Jestem w podobnej sytuacji i na razie jeszcze odkurzam swoje stare Macbooki Pro i mam nadzieję, że posłużą mi dłużej.
Ich przemyślana prostota i łączność naprawdę zniknęły z filozofii Apple. Pozostała raczej marką dla wybranych, z dużą ilością niedopracowanych produktów.
Osobiście przerzuciłem się z systemu Windows na MacOS za pośrednictwem MacBooka Pro siedem lat temu. Po pół roku dowiedziałem się, że nie potrzebuję Parallels Desktop (była to po prostu fobia związana z niemożnością korzystania z aplikacji Win). Wtedy stwierdziłam, że Air mi wystarczy. Po nim pojawił się MacBook ze zniżką po pojawieniu się nowego modelu, który jest dla mnie idealny. Obecna oferta jest dość myląca tylko Air bez Retina. Przy okazji córka nadal używa 7-letniego MacBooka Pro z baterią wystarczającą na 4,5 godziny. Zdecydowanie uważam, że modelem podstawowym jest MacBook 12″, przedostatni model w przecenie.
Sorry, ale osoba pisząca ten artykuł ma rację.
Aktualnie zajmuję się taką sytuacją – iPhone SE (tylko dzwonię) Macbook Air 2013 (youtube, filmy, spotify, surfowanie po Internecie, czasem jakieś arkusze kalkulacyjne, pisanie e-maili) zamiennik? Macbook 12 za 39 tys. lub Macbook Pro bez TB za 45 tys. (różnica w cenie pomiędzy 12 a PRO jest minimalna) Szaleństwem byłoby brać MB 12, gdy za ok. 6 tys. różnicy w wydajności jest 300%. Takie bzdury, że komputer wystarczy, to nie wystarczy, jak kupuję komputer, to chcę, żeby posłużył 3-4 lata. Wahałem się też nad opcją posiadania iPhone'a i korzystania z iPada, ale dochodzę do tego, że nie będę pisać długiego tekstu na iPadzie... Po prostu nie wiem, co dalej, ja po prostu chcę konsumować, okazjonalnie edytować zdjęcie i zapłacić 45 tys. za to, co robię na PC, nie powiem, gdybym był grafikiem, fotografem, to by z tego żył.. Jeśli MB 12 kosztował 30 tys., Wziąłbym to natychmiast.. ale co teraz?
Kup w promocji MBP 2015 za 38 tys. z 256 GB (zobacz porównanie cen). Lub zastosuj zniżkę w iStyle na kartę ISIC (dla każdego). MF839CZ/A jest w EW za 35 tys.
Na początku roku wybierałem MacBooka przez około miesiąc... https://jindrich.saur.cz/jaky-macbook-vybrat/
Czy Twój Mac pojawia się w sieci jako Saurer Apfel?
:-) Nigdy o tym nie myślałem, ale może zmienię nazwę :-)
Dla Jagera i Berchera. Vazeny Mr. FCPX oczywiście obsługuje renderowanie i eksport GPU. Nawet z Maverick model Mac mini z HD4000 powinien już obsługiwać OpenGL. Ale nigdzie nie widziałem testów. W przeciwnym razie możesz bez problemu nagrywać wideo w rozdzielczości 4K na Macbooku Air. Wypróbowany i nawet zewnętrzny box na grafikę można podłączyć przez TB i pokolorować na Vinci. Na starym minimum, prawie 10 lat temu, istniałem na konkurencyjnym portalu wideo, gdzie wideo FullHD było tam montowane bez problemu. To kwestia wcześniejszego przygotowania go w odpowiednim kodeku, wtedy procesor nie musi Cię w ogóle interesować aż do końcowego eksportu, bo pracujesz z ramkami I i tam chodzi tylko o wielkość i szybkość dysk.
Youtuberzy itp. mogliby z łatwością używać czegokolwiek, ponieważ ich filmy zdecydowanie nie wymagają renderowania, więc nawet 13-calowy MBP jest dla nich za duży. Wystarczyłoby im edytowanie na iPadzie. Jeśli chodzi o 12 MB, to dla mnie to za dużo w stosunku do tego, co powinna potrafić. A to też niepotrzebnie podnosi cenę za to, co potrafi i do czego jest przeznaczony.
Nigdzie nie pisaliśmy, że tego nie obsługuje... :) Ale ma to sens tylko w przypadku Mac Pro, a tak naprawdę tych dwóch procesorów graficznych nie ma ze względu na FCXP!!!
To samo tyczy się iMaca, MBP... (tylko 12″ cierpi z powodu dławienia procesora, możesz wyeksportować wideo w ciągu nocy).
Podłączanie do MBP15 Akitio/Helios… jest właściwie głupie. Ma to sens w przypadku macierzy RAID PCIE SSD, ale nie na zewnętrznym procesorze graficznym. Bo jeśli MBP ma służyć długo to pełne wykorzystanie mocy mu nie służy. Ponieważ Apple przestał oferować czterordzeniowy serwer Mac Mini, MBP15 instaluje się w serwerowniach OS X w stojakach z zamkniętą pokrywą wyświetlacza (w celach chłodzenia - do pobrania jest gotowy projekt druku 3D, wkładasz kawałek plastiku pomiędzy pokrywą a podparciem dłoni), MBP15 pracują na pełnych obrotach non-stop. Obok stoi skrzynka z nowymi MBP15, gdy któryś z nich zniknie, zostaje wyrzucony, a na stojak dokładany jest nowy.
Robiłem sieć dla obiektu noclegowego, zainspirował mnie podobny projekt MBP15 opublikowany na zagranicznym portalu. Umieściłem w szafie dwa dyski SSD HP250 i3... jest to tańsze niż wkładanie tam odnowionego serwera i kupowanie dla każdego UPS. Podłączyłem tylko HP w celu zabezpieczenia przed przepięciem. Wisi na nim serwer WWW i kilka usług na kontrolerze hot spotu vouchera.
FCXP jest szybki na komputerze Mac z kilku powodów.
1) Wykorzystuje wiele klastrów procesorów - dlatego decacore i dwunastordzeniowy E5 ma świetne wyniki
2) Mac Pro i MBP15 mają dyski SSD z czterema liniami PCIE, a nie tylko dwoma, jak większość komputerów PC.
3) FCXP wewnętrznie dzieli dysk SSD na wiele dysków wirtualnych (w tym samym sensie, w jakim tworzysz plik .dmg), tworzy wirtualną macierz RAID (jako użytkownik widzisz tylko systemowy dysk SSD) => superszybki eksport nawet w systemie SSD.
!!! Obejrzyj te filmy zanim zaczniesz pisać :) Surowa wydajność GPU jest znikoma podczas eksportowania i renderowania wideo. Podobny test możesz wykonać w domu/pracy/biurze.
Mac Mini, czterordzeniowy serwer 2012 Intel 2.3 GHz Core i7 (I7-3615QM), 2.6 GHz Core i7 (I7-3720QM) jest mniej więcej tak szybki do edycji wideo jak podstawowy czterordzeniowy Mac Pro 2013 Xeon E5-1620v2 - (nigdy nie kupuj ), zalecane minimum to odnowiony sześciordzeniowy Mac Pro 2013 Xeon E5-1650v2, najlepiej z aparatem D500, który przeszedł wycofanie Apple.
YTberzy często żyją z tworzenia bzdur, z ich punktu widzenia iPad (lub Pro) nie jest zbyt wygodny, MBP 13 nadaje się do użytku w podróży. Nie powaliłbym tych ludzi, mimo że większość z nich to głupsze stworzenia… zupełnie jak niektórzy dyskutanci!
MBP 15, łatwo odnowiony za 2200 USD w USA lub nowy w Czechach, model 2015 jest nadal oferowany jako NOWOŚĆ w sklepie CZ, będzie służyć lepiej niż komputer stacjonarny z mocniejszym procesorem Intel na papierze. Teraz wolałbym nowszy model z USB-C, ze względu na obsługę 4K przy 60 Hz i 5K przy 60 Hz. LG UltraFine 4K to okazja, iMac jest obecnie również tani. W USA jest taniej, wrzuć do bagażnika samochodu przy wysyłaniu biletu. :)
BTW jeśli miałeś rozum i policzyłeś (pieniądze), znacznie taniej jest kupić Xeon hexacore na eBayu/lub NOWYM pod Socket 2011-3, za niewielkie pieniądze możesz wybierać pomiędzy rdzeniem hexa a rdzeniem deca, dostroić nVidia bezpośrednio do płyty hackintosh, plus źródło bez wentylatora do zwykłej klatki Zdefiniuj.
W rezultacie będzie to tańsze niż zakup zewnętrznej stacji dokującej dla procesora graficznego w celu dodania go do istniejącego MBP15 i zbudowania zasobu. Nawet z użytecznym dyskiem SSD taki zestaw kosztuje niewiele. Ponadto nie będzie ograniczeń prędkości wynikających z ograniczeń magistrali TB2, chociaż faktem jest, że większość ludzi nigdy nie doświadczy takiego wąskiego gardła w przypadku zewnętrznego procesora graficznego.
Na początek trzeba powiedzieć, że odkąd Apple zaczął dokuczać swoim klientom w sieci, paradoksalnie przestał być ich przyjacielem. Mam siatkówkę MBP 2013 Late i jest bardziej moralnie przestarzała niż czegoś brakuje. Kupiłbym też następcę, ale to nie tak, że nie mogę się zdecydować, który wybrać – wszystkie macbooki paradoksalnie oferują niższą wartość użytkową niż obecny 4-letni. Dyski twarde zawsze były największą przeszkodą w laptopach, ale Apple wprowadziło szybkie dyski SSD już w 2013 roku, więc nawet dzisiaj są one całkowicie w porządku pod względem wydajności. A w porównaniu z obecnym modelem ma też złącze magsafe, klasyczne USB 3.0 i 2 porty mini display (z piorunem, ale to bezużyteczne) i HDMI. Zamienić te zalety na przydatny czytnik linii papilarnych, bezużyteczny touch bar i odrobinę dodatkowej wydajności za jakieś 50 512 bez VAT to raczej kiepski interes (nie chcę schodzić poniżej XNUMX GB SSD).
Ale pasek dotykowy nie jest bezużyteczny, w praktyce całkiem spełnia oczekiwania. Mamy w domu jeden NB z nowej serii i można się do niego bardzo szybko przyzwyczaić, a jeśli naprawdę pracujemy na laptopie (czyli nie w opcji „leżeć w domu z dużym monitorem”), zwiększa to wydajność. Na przykład podczas pracy ze zdjęciami korzystanie z niego jest znacznie lepsze na pełnym ekranie, co jest dość wygodne dla NB itp.
Podobnie przejście na złącza USB-C nie poszło dziś na marne, a w dłuższej perspektywie w ogóle nie ma o czym mówić – banalne dokowanie, możliwość podłączenia mniej więcej „czegokolwiek w dowolnym miejscu” nie jest wykluczone w Wszystko.
Zobaczymy, uniwersalność obiecywała już USB, potem FireWire, potem ThunderBolt ze Lightningiem, a teraz USB-C. Mógłbym mieć małe muzeum z obłędnie drogimi kablami, reduktorami i jak sobie wyobrazię wydane pieniądze...
Czyli w zasadzie mieli rację co do USB - stało się to standardem, który działa i USB-C jest z nim w pełni kompatybilne z obniżką o kilka koron...
Nowością jest to, że na tym samym złączu można uruchomić także pełnego Thunderbolta, łącznie z wyświetlaczami, mocniejszym zasilaczem itp., dzięki czemu wszystko, co było już we wspomnianym MBP2013, tak naprawdę zostaje scalone w jeden standard. Nie jest to zupełnie nowy interfejs, a raczej „enkapsulacja” znanych i sprawdzonych rzeczy w ujednolicone złącze.
Kilku kolegów skusiło się na TB i jak dotąd jedyne, co słyszę, to „świetne pierwsze wrażenie, od tego czasu go nie używam i następnym razem wybiorę wersję bez niego”. USB-C to ciekawe złącze, nie wiem, ale jeśli mam gdzieś coś zaprezentować i jeśli jest to chociaż trochę nowoczesne miejsce pracy, to w projektorze będą miały HDMI. Przez wiele lat nie będzie można polegać na USB-C i na razie „nie planuję” zabierać go ze sobą na negocjacje w sprawie obniżki :-)
W chwili, gdy w Macbooku Pro są 4 porty USB-C (dla większości ludzi jeden port będzie wystarczający, wciąż wyobrażam sobie kogoś, kto korzysta z 2, ale już nie z 4) i ani jednego HDMI i ani jednego USB- A, myślę, że coś jest nie tak.
Model 13″ z początku 2015 r. ma dwukrotnie szybszy dysk SSD niż model 13″ z końca 2013 r. (zawsze zależy to od pojemności).
MBP 15″ pierwsze przyspieszenie miało miejsce dopiero w 2014 r., prawdziwy skok nastąpił dopiero w 2015 r., kiedy pojawił się 4-liniowy dysk SSD taki jak Mac Pro, prawdopodobnie Apple miał zakontraktowaną opcję na 4-liniowy dysk SSD dla Mac Pro (2013 r.) ), których już nikt nie kupuje. (komponenty są produkowane i dostarczane przez JIT, ale Samsung będzie miał w umowach opcjonalne sankcje i to niemałe)
Hmm, więc praca z RAW-em na pełnej klatce EOS w Lightroomie i Photoshopie CS to według autora „przynajmniej podstawowa edycja zdjęć” – proszę wyjaśnij, co to jest niepodstawowe…
Tyle, że właśnie spędziłem 14 dni w trasie z pierwszym modelem MB12 i naprawdę nie miałem najmniejszego poczucia, że brakuje mi wydajności. Tak, przyznaję – kiedy skomponowałem panoramę z 10 zdjęć w ostatecznej rozdzielczości około 120mpx, trwało to trochę dłużej, ale to już nie jest takie typowe wydarzenie…
Uważam, że obecna oferta komputerów Apple jest gówniana. Za tę samą kwotę sprzedaje się 10-letniego Aira, nowe komputery są bardzo drogie, a ten nieco tańszy ma mało USB i jest jeszcze droższy. Myślę, że klasyczny Air powinien być tańszy (przynajmniej o XNUMX tys.) albo dokupić Retinę, żeby chociaż dzisiaj nie wstydził się.
A mówiąc o wstydzie. Od jakiegoś czasu pracuję na rocznym, mało używanym iMacu 4K bez SSD i jest to naprawdę fajny, nowy, drogi komputer, a do tego jest tak wolny, że nie rozumiem, jak Apple może sobie pozwolić na sprzedaż to ??♂️
Witam, tutaj przedstawiam moją dość subiektywną opinię. Wydaje mi się, że Apple dał się subtelnie wcisnąć w politykę sprzedażową stosowaną przez innych producentów komputerów, a mianowicie zaoferować klientom stosunkowo szeroki wybór. Ale nie chciałbym, żeby tak się stało. Apple zawsze ustalało własną politykę, która brzmiała: „damy ci coś, co będzie działać, ale nie będziesz miał dużego wyboru. Jeśli nie możesz tego zaakceptować, Apple nie jest dla ciebie.” I myślę, że tak powinno być. Ale tak jak napisałem kilka linijek wyżej. To tylko moja subiektywna opinia.
Aktualnie stoję przed dylematem. Mam MacBooka Air 11″ z 2013 r. O mój Boże, ma już rok. A co jeśli nie? Czy kupić MacBooka Pro za prawie 40 tys., czy MacBooka 12″ za tę samą cenę? A może iPad Pro, który ma mnóstwo ograniczeń????