Zamknij reklame

Proces jeszcze się nie zakończył, ale po dwóch tygodniach składania zeznań i studiowania dostępnych dokumentów sędzia zaproponował możliwe rozwiązanie, które z pewnością przypadnie do gustu Epicowi i użytkownikom. Oczywiście jest pewien haczyk, bo tutaj przegranym będzie Apple. Ale kompromis byłby pokojowy i z pewnością realistyczny. Wystarczyłoby w aplikacjach przekierować użytkownika na stronę internetową dla danej płatności. 

Fortnite
źródło: Epic Games

Jak się masz? powiadomiony, dlatego już w 2012 roku Microsoft zażądał od Apple, aby mógł przekierowywać swoich użytkowników na stronę internetową w celu opłacenia abonamentu. Odrzucił ją, gdyż nie otrzymywałby żadnych prowizji od takich transakcji. A sędzia Yvonne Gonzalez Rogers, która zaproponowała ten kompromis w celu rozstrzygnięcia całej sprawy, uważa ten pomysł za możliwy.

Oczywiście nie buduje go wyłącznie na podstawie tej komunikacji pojawiającej się w korespondencji mailowej pomiędzy przedstawicielami Apple i Microsoftu. To potencjalne rozwiązanie sporu uzyskała już po rozmowie z biegłym dr. Autor: David Evans, ekonomista specjalizujący się w prawie antymonopolowym. Toho zapytane bezpośrednio, czy Apple umożliwiłoby przekierowanie użytkownika w celu płatności z aplikacji do sieci, rozwiązałoby cały problem. Jest to jedna z zasad, których Apple zabrania.

Zwycięstwo dla dużych programistów 

Choć nie rozwiązałoby to niczego w przypadku aplikacji i gier bez alternatywnych systemów płatności, to więksi gracze, jak nie tylko Epic Games i Microsoft, ale także Netflix, YouTube i inni, z pewnością na tym skorzystaliby. To znaczy nie tyle oni, co ich użytkownicy. Zapłaciliby zatem za pośrednictwem serwisu żądaną kwotę, która nie byłaby powiększona o prowizję Apple. Opisaliśmy również szczegółowo to zachowanie w osobnym artykule.

Zdaniem Evansa wyraźnie zmniejszyłoby to przychody Apple, ale w dalszym ciągu nie zagroziłoby bezpośredniej sile rynkowej App Store. Np. nowi użytkownicy Netflix aby mogli dokonać rejestracji bezpośrednio w tytule, a po wybraniu planu aplikacja przekieruje ich na stronę internetową, gdzie dokonają płatności i zwrócą ich z powrotem do aplikacji.

Nie powinno to stanowić problemu nawet jeśli chodzi o bezpieczeństwo korzystania z Apple Pay (choć istnieje ryzyko phishingu itp.). Ostatecznie żaden inny system płatności nie musiałby trafiać także na iOS, bo odbywałby się w sieci. Ten kompromis może również oznaczać, że nadal będziesz mógł dokonywać zakupów w aplikacji, ale może istnieć opcja przekierowania do płatności internetowych.

Chciałoby się powiedzieć, że chętnie wesprze dewelopera swoją zapłatą, jeśli jego tytuł na to zasługuje. Ale tutaj wciąż mówimy tylko o 30%, które Apple pobiera od każdej transakcji w App Store i od każdej transakcji w aplikacji (prowizja jest oczywiście zmienna i w niektórych przypadkach może być wyższa lub niższa). Ekonomista Apple, Richard Schmalensee, stwierdził na ten temat, że byłoby to niedoszacowaniem sprzedaży w App Store i z pewnością uniemożliwiłoby Apple otrzymanie należnej mu prowizji. 

Idziemy do finału 

Jesteśmy jeszcze w dwóch trzecich całego sporu, bo przed nami jeszcze ostatni tydzień różnorodnych zeznań, na które zapraszani są Phil Schiller i Tim Cook. Pozostaje pytanie, na ile ten „kompromis” jest rzeczywiście kompromisem, skoro Apple nie czerpie z niego korzyści i nie jest przesadą stwierdzenie, że straciłby miliardy. Pytanie drugie, czy nie byłoby to lepsze niż niezbędne obniżenie prowizji ogólnej.

Absurdalność tego kompromisu staje się tym bardziej widoczna, jeśli rozszerzymy go poza App Store, na przykład od razu na Apple Online Store. Na nim będziesz chciał kupić iPhone'a po danej cenie, wydarzenia rabatowe zwykle nie mają tutaj miejsca. Za tę samą cenę dany iPhone oferują także inni sprzedawcy, którzy mają na nim pewną marżę. Aby przyciągnąć klientów, obcięli marżę o połowę, przez co są tańsi niż wspomniany wcześniej Apple Online Store. To powszechna praktyka, z tą różnicą, że taki kompromis oznaczałby, że sklep internetowy Apple musiałby Cię również ostrzec, abyś kupił iPhone'a gdzie indziej, bo w rzeczywistości dostaniesz tam to samo, tylko taniej.

.