Zamknij reklame

W tym tygodniu w Internecie wybuchła interesująca debata na temat okien dialogowych z recenzjami aplikacji. To te, które pojawiają się same podczas korzystania z aplikacji i dają kilka możliwości – oceń aplikację, przypomnij później lub odrzuć. W ten sposób programiści starają się uzyskać pozytywną ocenę w App Store, co może oznaczać dla nich granicę między sukcesem a porażką, bez przesady.

Całą debatę rozpoczął bloger John Gruber, który zamieścił link bloguj na Tumblrze, która publikuje zrzuty ekranu z aplikacji korzystających z tego kontrowersyjnego okna dialogowego. Aby to zrobić, zaprosił użytkownika do stosunkowo radykalne rozwiązanie:

Od dawna rozważałem zorganizowanie publicznej kampanii przeciwko tej konkretnej taktyce, wzywając czytelników Daring Fireball, aby po natknięciu się na okna dialogowe „Oceń tę aplikację” nie wahali się poświęcić na to czasu – tylko po to, aby ocenić aplikację za pomocą zaledwie jedną gwiazdkę i zostaw recenzję o treści „Jedna gwiazdka za namawianie mnie do oceny aplikacji”.

Wywołało to konsternację wśród części deweloperów. Chyba najgłośniej zagrał Cabel Sassel z Panic (Coda), który zagrał dalej – napisał na swoim koncie na Twitterze:

Zachęta „daj aplikacji, która robi tę jedną gwiazdkę” zaskoczyła mnie – jest na tym samym poziomie, co „1 gwiazdka, dopóki nie dodasz funkcji X”.

Zupełnie odmienną reakcję dał twórca Mars Edit, Daniel Jalkut, który stara się spojrzeć na całą sytuację racjonalnie i po swojemu udowadnia, że ​​John Gruber miał rację:

Rozsądnie jest pójść tą drogą, biorąc pod uwagę, że należy zrobić coś, aby zachęcić użytkowników do pozostawiania pozytywnych ocen i recenzji. To dobry instynkt biznesowy. Pamiętaj jednak, że im dalej będziesz podążać ścieżką irytujących i lekceważących użytkowników, tym dalej będziesz od wspomnianych powyżej ważnych korzyści niezwiązanych z monetyzacją.

Jeśli ktoś taki jak John Gruber namawia Twoich klientów do buntu przeciwko decyzji podjętej podczas projektowania i promowania aplikacji, zastanów się dwa razy, zanim oznaczysz go jako przyczynę problemu. Twoi klienci byli już źli, zanim przeczytali opinię Grubera, niezależnie od tego, czy o tym wiedzieli, czy nie. Po prostu dał im kontekst, w którym mogli wyrazić tę złość. Potraktuj to jako ostrzeżenie i okazję do ponownego przemyślenia swojego zachowania, zanim zbyt wielu klientów przyłączy się do działania.

Jak zwraca uwagę Johnie Gruberze, połowa problemu leży w otwartym projekcie iRate, który wielu programistów integruje ze swoimi aplikacjami. Domyślnie daje użytkownikowi trzy opcje w oknie dialogowym: oceń aplikację, skomentuj później lub powiedz „nie, dziękuję”. Ale trzecia opcja, po której nie można spodziewać się ponownego pojawienia się okna dialogowego, w rzeczywistości anuluje jego wykrycie tylko do następnej aktualizacji. Nie ma więc sposobu, aby to stwierdzić ne na dobre. Jeśli nie chciałem oceniać aplikacji teraz, to prawdopodobnie nie będę tego robił za miesiąc po naprawieniu błędów.

Oczywiście na problem można spojrzeć z dwóch stron. Pierwszy to pogląd deweloperów, dla których pozytywna recenzja może oznaczać różnicę między byciem a niebyciem. Bardziej pozytywne oceny (i oceny w ogóle) zachęcają użytkowników do zakupu aplikacji lub gry, ponieważ uważają, że jest to aplikacja przetestowana przez wiele innych osób. Im więcej pozytywnych ocen, tym większa szansa, że ​​ktoś inny kupi aplikację, a ocena wpływa również na algorytm rankingu. Dlatego programiści starają się uzyskać jak najwięcej ocen, nawet kosztem komfortu użytkownika.

Wręcz przeciwnie, Apple nie jest tu zbyt pomocny. Jeśli programista opublikuje aktualizację, wszystkie oceny znikną z widoku tabeli liderów i innych lokalizacji, a użytkownicy często widzą komunikat „Brak ocen” lub tylko niewielką liczbę ocen pozostawionych przez użytkowników po aktualizacji. Oczywiście stare oceny nadal tam są, ale użytkownik musi je wyraźnie kliknąć w szczegółach aplikacji. Apple mógłby rozwiązać całą sprawę, wyświetlając łączne oceny ze wszystkich wersji, aż do osiągnięcia określonej liczby ocen w nowej wersji, do czego wzywa duża liczba programistów.

Z punktu widzenia użytkownika to okno dialogowe wygląda bardziej na desperacką próbę zdobycia chociaż jakiejś oceny i ile razy pojawia się, gdy jest to dla nas najmniej wygodne i spowalnia naszą pracę. Twórcy nie zdają sobie sprawy, że inne aplikacje również implementują to okno dialogowe, więc denerwują Cię te irytujące okna dialogowe kilka razy dziennie, co jest tak samo irytujące jak niektóre reklamy w aplikacji. Niestety, twórcy zamienili wygodę użytkowników na desperacką próbę podniesienia ocen i zdobycia jak największej ilości pieniędzy.

Dlatego sprawiedliwe jest pozostawienie ocen jednogwiazdkowych tym, którzy zniżyli się do tej praktyki. Z jednej strony mogłoby to nauczyć programistów, że zapuścili się w ciemną stronę marketingu i że nie tędy droga. Złe recenzje to z pewnością powód do paniki. Z drugiej strony, skądinąd doskonałe aplikacje stosują tę praktykę i jak już pisałem, nie jest odpowiedzialne wystawienie jednej gwiazdki z powodu jednego błędu.

Cały problem można rozwiązać na różne mniej inwazyjne sposoby. Z jednej strony użytkownicy powinni od czasu do czasu znaleźć czas i ocenić aplikacje, które im się podobają, przynajmniej tymi gwiazdkami. W ten sposób programiści nie musieliby uciekać się do tej praktyki, aby uzyskać więcej ocen. Z drugiej strony mogą wymyślić mądrzejszy sposób, aby nakłonić użytkowników do pozostawienia recenzji bez poczucia, że ​​są do tego zmuszeni (a ze względu na dialog w zasadzie tak jest).

Podoba mi się na przykład podejście twórców z Guided Ways. W aplikacji 2Wykonaj dla Maca czwarty niebieski przycisk pojawia się jednorazowo obok sygnalizacji świetlnej na pasku (przyciski zamykania, minimalizowania, ...). Jeśli nie zwrócisz na to uwagi, po pewnym czasie zniknie. Jeśli na to kliknie, pojawi się prośba o ocenę, ale jeśli ją anuluje, nie zobaczy jej więcej. Zamiast irytującego wyskakującego okna dialogowego, żądanie wygląda bardziej jak urocze jajko wielkanocne.

Dlatego programiści powinni ponownie przemyśleć sposób, w jaki proszą użytkowników o oceny, w przeciwnym razie mogą oczekiwać, że klienci zwrócą im odsetki w sposób opisany przez Johna Grubera. Nawet gdyby podobna inicjatywa miała się pojawić w sprawie kiepskich gier Free-to-Play...

.