Zamknij reklame

Podczas poniedziałkowego przemówienia Apple, które odbyło się w ramach konferencji deweloperskiej WWDC 2013, na scenie na zmianę pojawiało się kilku czołowych przedstawicieli kalifornijskiej firmy. Wyróżniał się jednak jeden z nich – Craig Federighi, który rok temu był prawie nieznany.

Federighiemu pomógł zeszłoroczny odejście Scotta Forstall'a, po czym przejął kontrolę nad rozwojem oprogramowania tj. iOS i Mac. Podczas WWDC Apple zwykle mówi o nowościach w oprogramowaniu i ten rok nie był wyjątkiem, w którym Federighi zajął najwięcej miejsca ze wszystkich.

Najpierw przedstawił nowy OS X Mavericks 10.9 a potem już za kulisami, przygotowując się do swojej najważniejszej części – występu iOS 7. Jednak oba prowadzony z wielką intuicją Stosunkowo nieznany mężczyzna z dnia na dzień stał się gwiazdą firmy Apple. Dyrektor generalny Tim Cook i szef marketingu Phil Schiller zostali przyćmieni.

[do action="quote"]Nie jest już postrzegany jako cichy mężczyzna w tle.[/do]

Jednocześnie Craig Federighi nie jest nowicjuszem w Apple, przez całą swoją karierę pozostawał w tle. Dziś czterdziestoczteroletni inżynier pracował już w firmie NeXT, którą założył Steve Jobs, a w 1997 roku dołączył do Apple. Choć cieszył się dobrą opinią wśród kolegów w firmie, zajmował się głównie oprogramowaniem korporacyjnym, co nigdy nie było podstawową działalnością Apple, dzięki czemu pozostawał poza centrum uwagi.

Dlatego zaskoczył teraz wielu deweloperów, klientów i inwestorów. Między innymi także dlatego, że spekulowano, czy iOS 7 nie zostanie zaprezentowany na WWDC 2013 przez Jony'ego Ive'a, który odpowiadał za obróbkę graficzną. Wewnętrzny projektant Apple unika jednak takiej uwagi, dlatego z widzami w Moscone Center rozmawiał wyłącznie za pośrednictwem swojego tradycyjnego wideo. Potem Federighi zdominował już podium.

Zastąpienie Scotta Forstalla nie będzie dla Federighiego całkowicie łatwe, ponieważ twórcy byli zadowoleni z dużego naśladowcy Steve'a Jobsa, ale Federighi dobrze zaczyna swoją nową rolę. Ponadto on i Forstall mają wspólną przeszłość. Już w NeXT na początku lat 90. obaj byli uważani za potencjalne przyszłe gwiazdy w swojej dziedzinie. Forstall zajmował się technologiami w oprogramowaniu konsumenckim, Federighi zajmował się bazami danych.

Z biegiem czasu Federighi zyskał reputację profesjonalisty dzięki oprogramowaniu dla przedsiębiorstw, podczas gdy Forstall, obok Steve’a Jobsa, bardziej skupił się na klientach. Potem, kiedy razem dotarli do Apple, Forstall zyskał dla siebie więcej mocy, a Federighi w końcu zdecydował się wyjechać do Ariby. Produkowała oprogramowanie dla sektora korporacyjnego, a Federighi został później jej dyrektorem technicznym.

Do Apple wrócił w 2009 roku, kiedy został przydzielony do sekcji tworzenia oprogramowania dla komputerów Mac i stopniowo zyskiwał coraz większe obowiązki. Osoby, które pracowały z obydwoma mężczyznami, twierdzą, że Federighi dogadywał się z Forstallem lepiej niż z innymi jego kolegami, ale ich mentalność była inna. Forstall przypominał Steve'a Jobsa i w razie potrzeby nie bał się spotkać któregoś ze swoich kolegów. Federighi wolał podejmować decyzje w drodze porozumienia, czyli podobnie jak obecny dyrektor generalny Tim Cook.

Jednak stosując inne podejście niż jego poprzednik, poradził sobie znakomicie ze swoim zadaniem. Według anonimowych pracowników Apple, Federighi miał lwią część tego, że Apple było w stanie zaprezentować programistom wersje testowe nowego oprogramowania na WWDC. Mówi się, że Federighi natychmiast po objęciu stanowiska kierowniczego zwołał swój stary i nowy zespół i oznajmił, że potrzebuje czasu, aby przemyśleć, jak wszystko idealnie połączyć. Według osób biorących udział w odprawach, niektóre grupy rozwojowe były oddzielone, podczas gdy inne częściowo się pokrywały. Według nich niektóre decyzje zajęły Federighiemu nieco więcej czasu niż kiedyś Forstallowi, ale i on ostatecznie osiągnął konsensus.

Od poniedziałku nie jest już jednak uważany za cichego mężczyznę w tle, choć sam nie wydaje się przepadać za nadmiernymi występami publicznymi. Ze względu na obowiązki zawodowe odmawia zaproszeń na wydarzenia towarzyskie, a w Apple wiadomo też, że ze wszystkich najwyższych urzędników Apple’a to on najczęściej odpowiada na e-maile.

W poniedziałek jednak nie sprawiał wrażenia jakiegoś maniaka, który godzinami siedzi przy komputerze. Podczas przemówienia zachowywał się jak doświadczony mówca, który regularnie wygłasza wykłady przed pięcioma tysiącami podekscytowanych słuchaczy. Podczas długiej prezentacji – przez około pół godziny pokazywany był sam iOS 7 – udało mu się także błyskawicznie zareagować na okrzyki publiczności i podzielić się ogólnym entuzjazmem.

O jego zdrowej pewności siebie świadczyło wówczas kilka przygotowanych przez niego żartów. Pierwsza fala śmiechu zalała Moscone Center w momencie pojawienia się na ekranie logo nowego systemu z lwem morskim (Lew morski; lew to lew angielski, lew morski to lew morski), co miało być aluzją do faktu, że nie ma już zwierząt, od których Apple mógłby nazwać swój system. Następnie dodał: „Nie chcieliśmy być pierwszą firmą, która nie wypuści swojego oprogramowania na czas z powodu braku kotów”.

W beztroskiej atmosferze kontynuował wprowadzanie iOS 7. Kilkakrotnie skrytykował także samą firmę Apple i jej poprzedni system, iOS 6, który był często krytykowany za nadmierne imitowanie prawdziwych rzeczy. Przykładowo w przypadku Game Center, które wcześniej było wyświetlane graficznie w stylu stołu pokerowego, a ostatnio otrzymało zupełnie nowy i bardziej nowoczesny wygląd, rzucił: „Skończyło nam się całkowicie zielone sukno i drewno”.

Twórcy to pokochali.

Źródło: WSJ.com
.