Kiedy Apple wprowadziło zaktualizowanego MacBooka Pro w 2016 roku, wiele osób było oburzonych przejściem na nowy typ klawiatury. Niektórzy nie byli zadowoleni z działania przycisków, inni narzekali na jego hałas lub klikając podczas pisania. Zaraz po wprowadzeniu pojawił się kolejny problem, tym razem związany z trwałością klawiatury, czyli odporność na zanieczyszczenia. Jak się stosunkowo szybko okazało, różne zanieczyszczenia często powodują, że klawiatury w nowych Macach przestają działać. Problem ten wynika między innymi z tego, że nowe klawiatury są znacznie mniej niezawodne niż te z poprzednich modeli.
Zagraniczny serwer Appleinsider przygotował analizę, w której oparł się na historii serwisowej nowych komputerów Mac, zawsze rok po ich wprowadzeniu. Tak patrzył na MacBooki wydane w latach 2014, 2015 i 2016, patrząc także na modele z 2017 roku. Wyniki są jednoznacznie wymowne – przejście na nowy typ klawiatury znacznie zmniejszyło jej niezawodność.
Awaryjność nowej klawiatury MacBooka Pro 2016+ jest w niektórych przypadkach ponad dwukrotnie większa niż w przypadku poprzednich modeli. Wzrosła liczba pierwszych reklamacji (o około 60%), a także kolejnych, drugiej i trzeciej reklamacji na te same urządzenia. Z danych jasno zatem wynika, że jest to dość powszechny problem, który często powtarza się także w „naprawionych” urządzeniach.
Problem z nową klawiaturą polega na tym, że jest ona niezwykle wrażliwa na wszelkie zabrudzenia, które mogłyby dostać się do klawiszy. To z kolei powoduje awarię całego mechanizmu i klawisze zacinają się lub w ogóle nie rejestrują wciśnięcia. Naprawa jest wtedy bardzo problematyczna.
Klucze (i ich mechanizm funkcjonalny) ze względu na zastosowany mechanizm są dość delikatne, a jednocześnie stosunkowo drogie. Obecnie cena za jeden klucz zamienny to około 13 dolarów (250-300 koron) i sama wymiana jest bardzo trudna. Jeśli konieczna jest wymiana całej klawiatury, jest to znacznie poważniejszy problem, wynikający z konstrukcji całej maszyny.
Przy wymianie klawiatury należy wymienić także całą górną część obudowy wraz ze wszystkim co jest do niej przymocowane. W tym przypadku jest to cała bateria, interfejs Thunderbolt po jednej stronie laptopa i inne elementy towarzyszące z wewnętrznej części urządzenia. W USA naprawa pogwarancyjna kosztuje około 700 dolarów, czyli naprawdę dużo, przekraczając jedną trzecią ceny zakupu nowego egzemplarza. Jeśli więc masz jednego z nowszych MacBooków, zarejestruj problem z klawiaturą, a Twój komputer nadal jest objęty gwarancją, zalecamy podjęcie działań. Naprawa pogwarancyjna będzie bardzo kosztowna.
Źródło: Appleinsider
Stare klawiatury też nie były wiele warte, jedną już wymieniłem w Airze.
Apple po prostu dodało do systemu okres gwarancji – dożywotnia?♂️ Trzeba wycisnąć więcej pieniędzy z kosztów. Z telefonu wyjęto gniazdo jack, więc trzeba kupić droższe słuchawki BT. Jeśli jest to niewielki nacisk na piłę, bo odważą się zastosować dołączony reduktor, to jest on pobierany z opakowania. I przynajmniej część tych dolarów została kupiona dla niej. Czy będziemy ich zmuszać do golenia?
Czyli wygląda na to, że nawet nowego komputera nie kupię? ♂️ Na dwa lata użytkowania trochę karpia wystarczy.
Najlepiej kupić najmniejszy model 12″, ten z motylem v1, drugi z motylem v2, które są słabo wykonane. Lub kup model z 2015 roku w dobrym stanie i zainstaluj dysk SSD o maksymalnej pojemności.
„W tym przypadku chodzi o cały akumulator, interfejs Thunderbolt…”
Sprawdź lepiej swoje dane. Złącze Thunderbolt lub, jak piszesz, „interfejs” NIE jest mocno osadzone w górnej obudowie urządzenia. Można go po prostu odkręcić i przenieść do nowego Top Case/podwozia.