Zamknij reklame

Prawdopodobnie zauważyłeś piątek głosować Parlamentu Europejskiego w sprawie pewnego rodzaju standaryzacji ładowania urządzeń elektronicznych. Głosowano nad „wspólną ładowarką do przenośnych urządzeń radiowych”, co oznacza uniwersalne rozwiązanie do ładowania przenośnych urządzeń radiowych. To zawrotne nazewnictwo dobrze pokazuje, w czym tkwi problem takiej rozdzielczości, ale o tym za chwilę.

W związku z głosowaniem w sieci pojawiły się setki artykułów o tym, jak Parlament Europejski pochwalił Apple i że jest to bezpośrednia odpowiedź na autorskie złącze Lightning. Inne strony powiązały głosowanie z celem, jakim jest standaryzacja złączy ładowania w telefonach komórkowych i tabletach itp., o czym mówi się od lat. Jednak, jak stopniowo w ciągu dnia stawało się jasne, sytuacja nie jest tak jasna, jak mogłoby się początkowo wydawać.

Wiele serwerów grup dyskusyjnych przepisało swoje artykuły w ciągu dnia, a niektóre zmieniły je całkowicie. Doszło do błędnej interpretacji głosowania (w czym ważną rolę odegrało także sformułowanie przegłosowanych wniosków przez PE). Jak się okazało, głosowane memorandum nie dotyczy formy złączy ładowania w telefonach, tabletach i innych urządzeniach, ale chce ujednolicić złącza ładowania w ładowarkach jako takich. W imię ekologii i minimalizacji fragmentacji rozwiązań w zakresie ładowania na rynku. Jak to często bywa, taka decyzja niesie ze sobą ogromną liczbę potencjalnych problemów.

Standaryzacja czegokolwiek jest zawsze mieczem obosiecznym. Celem posłów było ujednolicenie rozwiązania w zakresie ładowania ogromnej ilości elektroniki, jednak na pewno nie będzie to takie proste i ostatecznie może nawet niepraktyczne. Samo złącze USB-C, określane jako „standardowe uniwersalne złącze do wszystkiego”, to tak naprawdę tylko ogólna nazwa czegoś, co może przybierać różne formy. USB-C może pracować jako klasyczny interfejs USB 2.0, a także USB 3.0, 3.1, Thunderbolt (których też jest kilka typów w zależności od parametrów) i wiele innych. Różne typy złączy niosą ze sobą różne specyfikacje, takie jak różne wartości zasilania, przepustowość danych itp.

Tutaj, moim zdaniem, pojawia się problem, który polega na tym, że o takich sprawach decydują ludzie, którzy nie mają pełnego pojęcia, na co tak naprawdę głosują. Pomysł ujednolicenia złączy w ładowarkach (albo powiedzmy to na koniec i złączy ładowania jako takich) to bardzo złożona sprawa, która wymaga dokładnej analizy dostępnych rozwiązań, natomiast bardzo trudno będzie znaleźć rozwiązanie prawdziwie uniwersalne które można zastosować w najszerszym możliwym spektrum elektroniki.

Drugą rzeczą, nie mniej ważną, jest to, że standaryzacja czegokolwiek blokuje rozwój. W dzisiejszych czasach mamy szczęście, że złącze USB-C jest naprawdę dobre i wszechstronne, co wcześniej na pewno nie było regułą. Wystarczy spojrzeć na poprzedników w postaci mini-USB, micro-USB i innych podobnych złączy, które albo zostały niefortunnie zaprojektowane, albo po prostu złącze jako takie i zastosowana technologia nie osiągnęły pożądanych parametrów. Jeśli jednak w dającej się przewidzieć przyszłości rozwój nowych złączy zostanie sztucznie zahamowany, czy nie będzie to bardziej szkodliwe? Niezależnie od tego, jak zastrzeżone i znienawidzone przez wielu, złącze Lightning jest naprawdę dobre. W momencie wprowadzenia na rynek (i dla wielu jest to prawdą do dziś) wyprzedzał on swoich współczesnych konkurentów zarówno pod względem jakości złącza jako takiego, jak i parametrów połączenia. O ile złącza micro-USB nie były zbyt trwałe, a złącze obarczone było wieloma problemami fizycznymi (słaba retencja, stopniowe niszczenie styków), o tyle Lightning sprawdził się i nadal działa świetnie po wielu latach użytkowania.

Przegłosowane memorandum nic jeszcze w praktyce nie znaczy. Posłowie do Parlamentu Europejskiego jedynie wskazali, że powinno zacząć się coś dziać w tej kwestii. Pierwsze konkretne pomysły powinny pojawić się w połowie tego roku, ale do tego czasu wiele może się zmienić. Nie ma zakazu stosowania złącza Lightning i można się spodziewać, że Apple będzie trzymał się tej metody fizycznego połączenia, dopóki iPhone'y całkowicie nie stracą złącza. W ostatnich miesiącach mówi się o tym coraz częściej i niewykluczone, że faktycznie coś w tym będzie. Usunięcie jakiejkolwiek formy połączenia fizycznego (na potrzeby użytkownika) byłoby fatalnym rozwiązaniem zarówno z punktu widzenia ekologii, jak i z punktu widzenia fragmentacji rozwiązań przyłączeniowych.

iphone6-lightning-USBc
.