Zamknij reklame

Jedną z usług, która została wyróżniona na konferencji deweloperów, jest niewątpliwie FaceTime. Oprócz udostępniania ekranu, możliwości wspólnego słuchania muzyki czy filmów czy możliwości odfiltrowywania szumów otoczenia z mikrofonu, po raz pierwszy w historii do rozmów mogą przyłączać się także posiadacze systemów operacyjnych Android i Windows. Choć na tych urządzeniach nie będzie możliwe rozpoczęcie rozmowy FaceTime, użytkownicy innych platform będą mogli dołączyć do rozmowy za pomocą linku. Co chce nam powiedzieć kalifornijski gigant? Na razie nie wiadomo, czy będzie chciał przenieść FaceTime i iMessage na inne platformy. Albo nie?

Niefortunna wyłączność?

W latach, kiedy dostałem swojego pierwszego iPhone'a, nie miałem pojęcia o FaceTim, iMessage i podobnych usługach i muszę powiedzieć, że po pierwszych kilku dniach zrobiło mi się zimno. Nie widziałem powodu, dla którego miałbym preferować platformę Apple od Messengera, WhatsAppa czy Instagrama, skoro mogę się za ich pośrednictwem komunikować dokładnie tak samo, jak poprzez rozwiązanie natywne. Poza tym osoby wokół mnie nie korzystały zbyt często z iPhone'ów ani innych urządzeń Apple, dlatego praktycznie w ogóle nie korzystałem z FaceTime.

Z biegiem czasu jednak baza użytkowników Apple’a zaczęła rosnąć także w naszym kraju. Moi przyjaciele i ja wypróbowaliśmy FaceTime i odkryliśmy, że rozmowy za jego pośrednictwem mają znacznie lepszą jakość dźwięku i obrazu niż większość konkurencji. Wybieranie poprzez Siri, możliwość dodawania do ulubionych kontaktów czy wykonywania połączeń wyłącznie za pomocą Apple Watcha podłączonego do sieci Wi-Fi tylko podkreślały częstszą użyteczność.

Od tego czasu do mojej rodziny urządzeń Apple dodawane było coraz więcej produktów takich jak iPad, Mac czy Apple Watch. Nagle łatwiej było mi wybrać kontakt przez FaceTime i stał się on głównym kanałem komunikacji pomiędzy urządzeniami Apple.

Prywatność jako główny czynnik, w którym kalifornijski gigant króluje

Zacznijmy trochę prościej. Czy czułbyś się komfortowo, gdybyś podróżował komunikacją miejską, pisał do kogoś SMS-a, a inny pasażer patrzył Ci przez ramię i czytał Twoją rozmowę? Zdecydowanie nie. Ale to samo dotyczy gromadzenia danych przez poszczególne korporacje, w szczególności Facebook jest dosłownie mistrzem w czytaniu wiadomości, podsłuchiwaniu rozmów i nadużywaniu danych. Dlatego coraz częściej forsowałem komunikację poprzez inne platformy, a FaceTime, przynajmniej w przypadku użytkowników posiadających iPhone'a, zaoferował się sam. Baza danych nie jest całkiem mała, kontakty dodałeś już do swojego telefonu dawno temu i nie musisz niczego instalować ani rozwiązywać. Komunikacja dotycząca współpracy i rozrywki stopniowo przeniosła się do iMessage i FaceTime. Czasami jednak po prostu zdarzało się, że trzeba było dodać do grona kogoś, kto nie kocha Apple’a i nie ma jego produktów. Czy widzisz dokąd idę?

Apple nie chce konkurować z Messengerem, ale ułatwić współpracę

Osobiście nie sądzę, aby kalifornijski gigant był zaangażowany w pełne udostępnianie swoich aplikacji na urządzeniach innych firm tymi posunięciami, ale jeśli chcesz coś zrobić w grupie, umówić się na spotkanie online czy cokolwiek innego, FaceTime to zrobi pozwól ci to zrobić. Kiedy więc będziesz otoczony głównie użytkownikami Apple, będziesz zadowolony z gadżetów i praktycznie każdy będzie mógł dołączyć do Twojego spotkania. Jeśli w Twojej firmie lub wśród znajomych nie ma zbyt wielu użytkowników Apple, lepiej skorzystać z produktów firm trzecich. A jeśli jest to choć w niewielkim stopniu możliwe, takie, które nie będą gromadzić Twoich danych osobowych.

.