Zamknij reklame

Kręcone włosy, rękawy koszuli podwinięte wysoko. Trudno będzie znaleźć fana Apple, który nie zna trenera i promotora GTD, współautora Digit, ewangelisty Apple Petra Máry.

Książki, zabawki i jabłko

Cześć Piotr. Wiadomo, że dużo podróżujesz. co robisz w samolocie

Cześć, masz rację, ostatnio latania jest więcej – jeśli miałbym scharakteryzować to, co robię w samolocie, to według GTD jest to głównie kontekst @Řeším_emaily. (śmiech) Samolot to dla mnie szansa na poprawę komunikacji, na co wcześniej nie było czasu (nie było to priorytetem), albo przygotowanie się do szkolenia, które czeka mnie po zakończeniu lotu. Zatem po załatwieniu najważniejszych maili zazwyczaj włączam iPada i przeglądam aplikacje, które będą mi potrzebne, testuję je, próbuję znaleźć między nimi rozsądną „granicę” i zastanawiam się, jak je wytłumaczyć, jak podkreślić ich zalety. Teraz głównie prezentuję iPady za granicą, czy to w kontekście wykorzystania jako narzędzia pracy, czy też jako przyborów szkolnych, a przygotowania w tym kierunku zajmują dużo czasu, a samolot ma w tym wyraźną przewagę – jesteś offline i możesz się w pełni skoncentrować . (śmiech) A kiedy to skończę, a zostanie mi trochę czasu, obejrzę ostatni odcinek Homeland albo zobaczę, czy najnowsza wersja Angry Birds nadal będzie mi się podobać tak samo jak pierwszy odcinek.

Oprócz wściekłych ptaków grasz także…

Niedawno pograłem w Most Wanted, Reckless 2 i NOVA 3. Lubię też SG: DeadZone i kupiłem też Minecrafta… ale jeszcze nie wciągnąłem się w szał na tę grę, chyba potrzebuję więcej czasu.

Jakie książki ostatnio czytałeś?

To coś więcej – jeśli chodzi o fikcję, skończyłem czytać Melevila R. Merle’a i trzy dni temu ponownie przesłuchałem biografię Steve’a Jobsa w formie audiobooka. Zaraz po wydaniu zabrałem się za ostatnie rozdziały, które znam z „mojego, outsiderskiego punktu widzenia” i ciekawił mnie widok bezpośrednio ze środowiska Apple. Włączyłam audiobooka po czesku od pierwszego rozdziału i od samego początku przesłuchałam biografię. Swoją drogą coraz bardziej lubię audiobooki w połączeniu z podróżami. A jeśli zaglądam do iBooków, to w ostatnich dniach przestudiowałem wiele książek oznaczonych jako Mac OS X Support Essentials, które są przeznaczone do certyfikacji OS X. Co nie jest tak naprawdę fikcją, ale raczej gęstą literaturą techniczną, powiedziałbym prawie, że non-fiction. (śmiech)

Czy była to klasyczna książka, czy tylko zbiór zer i jedynek?

Wszystko było w kawałkach, mam przy łóżku książkę w formie atomów autorstwa Jo Nesb... Prawdopodobnie powinnam wkrótce zwrócić na nią uwagę, dostałam ją w ostatnie Święta Bożego Narodzenia i jeśli dostanę kontynuację, powinnam się pospieszyć. Przyznam, że jeśli nowe książki oferowane są w formie elektronicznej, to zdecydowanie wolę wersję z zerami i jedynkami. Nie potrzebuję czucia papieru, żeby właściwie cieszyć się historią, czytnik elektroniczny mi wystarczy i w pełni mi odpowiada. A jeśli jest to książka, w której muszę zaznaczyć tekst i dalej z nim pracować, to wersja elektroniczna wyraźnie przoduje.

Jeśli ktoś natknie się na Ciebie w Internecie, dowie się nie tylko o Twoich podróżach i hobby. Dość często piszesz: Wypróbowałem ten gadżet... Co ostatnio przykuło Twoją uwagę? Czy w domu się nie gromadzi?

Gadżety zawsze podobały mi się i gdy tylko będzie można je podłączyć do systemu iOS lub Mac, chcę je przetestować. (śmiech) Co obecnie prowadzi do pewnego przytłoczenia. Mam dokładnie odwrotny problem, który miałem wiele lat temu. Teraz naprawdę zainteresowałem się inteligentnym domem, więc podczas świąt Bożego Narodzenia będę testował WeMo firmy Belkin, z którym można połączyć się nawet za pośrednictwem witryny iftt.com, co moim zdaniem jest absolutnie genialne. Philips Hue to kolejny gadżet, na który czekam z utęsknieniem, dzięki któremu będę mogła zmieniać kolor żarówek w domu za pomocą mojego iPhone'a. (śmiech) I jeszcze wczoraj umieściłem na Twitterze link o Koubachi, który jest elektronicznym obserwatorem roślin. To oczywiście skrajność, ale fascynujące jest to, jak potrafimy połączyć technologię z codziennym życiem. A potem oczywiście wszystkie akcesoria dla iOS takie jak dyski zewnętrzne, domowe chmury, rysiki i tym podobne.

Kim chciałeś zostać jak byłeś mały?

Oczywiście, że Astronauta, magazyn ABC publikował w moim dzieciństwie świetne komiksy, a sporo z nich skupiało się na science fiction i ogólnie o kosmosie. A jeśli dodać do tego fakt, że wszystkie naklejki i zestawy Lego dla dzieci kręciły się wokół statków kosmicznych, chyba jasne jest, kim chciałem zostać. Prawdopodobnie nie będę już w stanie wykonywać tej pierwotnej pracy, ale wierzę, że za kilka lat (a może i dekad) podróż w kosmos będzie dostępna nawet dla zwykłego śmiertelnika, więc będę mógł spełnić swoje marzenie przynajmniej jako turysta . (śmiech)

Jak się zostać: autoryzowanym prezenterem Apple Tech Series, trenerem sprzedaży Apple, trenerem rozwoju zawodowego Apple, wybitnym edukatorem Apple…

Jeśli chcesz trenować Apple SW lub HW, zasadniczo masz dwa sposoby. Albo pójdziesz drogą „bezpłatnej” certyfikacji, co oznacza, że ​​skoncentrujesz się na aplikacjach IT lub Pro, takich jak OS X, Aperture czy Final Cut. Jeśli robisz wstępną certyfikację i masz doświadczenie w szkoleniach wystarczy, że przejdziesz tzw. T3 (Train the Trainer), gdzie otrzymasz od swojego mentora kilkudniową demonstrację jak przeszkolić dany kurs i siebie trzeba mu część przekwalifikować. Jeśli ponownie zdasz test i Twój mentor uzna, że ​​posiadasz wystarczającą wiedzę i umiejętności, aby przekazać podane treści, zostajesz trenerem. Więcej informacji można znaleźć na stronie szkolenie.apple.com, przyswojenie całej wiedzy jest dość czasochłonne, finansowo dany certyfikat będzie kosztować kilkadziesiąt tysięcy koron + oczywiście podróże, hotele, bilety lotnicze i tym podobne w zależności od miejsca, w którym dany T3 się odbywa. W tej branży skupiłem się na IT, a konkretnie na Mac OS X.

Drugi sposób to szkolenia bezpośrednio dla Apple, gdzie w moim przypadku zwrócono się do mnie bezpośrednio i dano mi możliwość szkolenia dla zespołu Sprzedaży, pomagam także w segmencie edukacyjnym i teraz bardziej skupiam się na szkoleniach z integracji iOS i Mac w ramach tzw. serii Tech.

Co przychodzi mi na myśl, kiedy mówię Apple?

Innowacja, Myśl inaczej, świetne produkty, wiara we własną ścieżkę.

Dla mnie od początku mojego postrzegania firmy Apple było marką, która potrafiła wnieść nowe perspektywy do obecnych produktów. Na początku byłem zafascynowany systemem operacyjnym, ponieważ miał interfejs graficzny i znałem tylko linię poleceń i program Norton Commander z komputera PC. Potem splątanie, do dziś nie zapomnę, jak bardzo się zdziwiłem, gdy wyrzuciłem dyskietkę, wyrzucając ją do kosza w systemie 7.6. To było coś fantastycznego. Oczywiście z dzisiejszego punktu widzenia wydaje się to nieistotne, ale dla mnie był to moment, w którym zrozumiałem, że na komputer można spojrzeć trochę inaczej niż jak na szarą skrzynkę, której obsługa wymaga dokładnego przestudiowania instrukcji tydzień. Skupienie się na szczegółach i wzajemnych powiązaniach SW i HW mnie zachwyciło i nadal znajduję je w produktach Apple.

Reklama Think Different wyraża dla mnie tę pierwotną koncepcję, która została zaprezentowana po powrocie Steve'a i o ile to prawda, o ile to prawda, że ​​Apple produkuje nowe produkty, które nie są podyktowane przez rynek, które nie podlegają do celów biznesowych, ale będzie przede wszystkim dotyczyć innowacji, będzie mi się podobać firma. To główna różnica, którą widzę w Apple i mocno wierzę, że pozostanie ona w DNA tej firmy – pierwsza rzecz to nie sprzedaż, przede wszystkim produkt. A to także wiąże się z wiarą we własną drogę, która czasami jest trochę inna niż to, co widzi rynek i analitycy. Ale prawdopodobnie nie muszę dołączać konkretnych przykładów na serwerze takim jak ten. (śmiech)

Powiedziałbym, że Apple w ostatnim czasie narobiło więcej wpadek, np. Mapy, wolne dyski w najtańszych modelach iMaca, niewymienna pamięć RAM... Nie wydaje mi się to nowatorskie, odbieram to jako oszukanie klienta i wyciągnięcie pieniędzy!

Oszukać klienta i wyciągnąć pieniądze? Czy naprawdę tak to widzisz? Każdy klient może sam zdecydować, czy ta trasa mu odpowiada, czy nie. Jeśli lubię majsterkować przy komputerach, prawdopodobnie nie kupię MacBooka Air, ale zestaw. I najwyraźniej klienci Apple oczekują od produktów Apple więcej niż szeregu konfiguracji i użycia śrubokręta do wymiany pamięci RAM. Przecież innowacja nie ma nic wspólnego z komponentami, ale z tym, jak produkt wpasowuje się w rynek, jak go zmienia swoim podejściem. To tak, jakbyśmy omawiali, jakie części ma wewnątrz iPada mini. Innowacja to koncepcja urządzenia jako całości. Komponenty stanowią jedynie część całości rozwiązania. A jeśli chodzi o mapy, każdy może zapoznać się z oficjalnym oświadczeniem na apple.com.

Piotrze, nie rozumieliśmy się... Ja też nie jestem fanem śrubokrętów i robię to sam w domu. Mam w domu sześcioletniego iMaca, w którym sam wymieniałem pamięć RAM. Wyłączyłem komputer, po prostu wyjąłem starą pamięć RAM, włożyłem nową i gotowe. Za to też lubię Apple. Teraz kupując nowego iMaca, laptopa, muszę się zastanowić, ile RAMu potrzebuję i dopłacić za szybszy dysk, który notabene był zawarty w modelach z 2011 roku? Czy uważacie, że jest to nowatorskie podejście?

Z mojego punktu widzenia innowacją jest to, jak wygląda iMac i co jest w stanie zaoferować klientowi jako całość – tj. nie tylko wygląd, ale także OS X, połączenie z Apple TV, możliwość kupowania muzyki, iCloud i tym podobne. Moim zdaniem prędkość dysku nie jest wyznacznikiem innowacji. Jeśli zastanowić się dla kogo przeznaczony jest podstawowy model iMaca, to zapewne nie klienci będą wiedzieli, jaka jest różnica pomiędzy 5400 a 7200 lub większymi obrotami dysku. I w zasadzie też nie chcą się tym zajmować. Chcą kupić komputer, który nie będzie im zawracał głowy opcjami, których nie rozumieją, a przede wszystkim muszą na nim pracować lub grać.

Jeśli natomiast chcesz mieć iMaca według własnego gustu, możesz wybrać wariant z napędem Fusion Drive i większą pojemnością RAM. W miarę jak komputery stają się coraz bardziej towarem konsumpcyjnym, rośnie także możliwość ich konfiguracji. Apple zawsze starał się produkować komputery do użytku domowego, dla klienta. I nowy iMac jest właśnie taką maszyną – daje przeciętnemu klientowi gotowy produkt, jeśli chcę więcej, mogę ustawić własną konfigurację.

Wydajność, podcasty i internet

Dla jakich klientów prowadzicie szkolenia?

Jeśli chodzi o szkolenia dotyczące komputerów Mac i iOS, są to oczywiście szkolenia bezpośrednio dla Apple, partnerów Apple lub firm, które chcą zintegrować iOS i Mac ze swoją siecią i przepływem pracy i potrzebują pomocy. W ramach działalności iPadveskole.cz pomagam także we wdrażaniu iPadów w szkołach oraz szkolę się dla Apple za granicą w ramach wydarzenia Apple Leadership Tour. A to wspaniałe doświadczenie mieć możliwość trenowania na przykład w Indiach, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Włoszech. Odmienna mentalność uczestników stawia przede mną nowe wymagania w zakresie dostosowania prezentacji do innego, często nieznanego środowiska i jest obecnie kierunkiem, który bardzo mi się podoba i zmusza do doskonalenia tego, co robię.

Spróbuj przedstawić naszym czytelnikom projekt iPadveskole.cz.

Celem iPadveskole.cz jest pokazanie konkretnych przykładów wykorzystania iPada w naszych szkołach, dlatego staramy się uzyskać od partnerów Apple EDU bardziej szczegółowe informacje na temat ich wykorzystania w szkołach i przekazać je dalej. Drugi poziom to aplikacje. Ofert App Store jest obecnie tak wiele, że staramy się wybierać te najciekawsze i oferować je czytelnikom w gotowej formie – tj. z krótkim opisem, linkiem, obrazami i tym podobnymi.

A co z Twoim szkoleniem GTD?

GTD to nieco inna grupa docelowa, a klientami są zarówno duże firmy - np. Oracle, ING, ČEZ, ČSOB i T-Mobile, więc miałem okazję przeszkolić i poznać zespoły z firm Inmite, Symbio i Outbreak. Niesamowicie jest widzieć, jak każda firma ma nieco inne potrzeby, a ten kontakt z klientem daje mi możliwość ich poznania, a jednocześnie spróbowania nagiąć GTD, czyli dostosować je do ich potrzeb. Ostatecznie nie chodzi tyle o wyjaśnienie GTD, ile o zrozumienie, w jakim stanie znajduje się klient i jak konkretnie to, co wiem, może mu pomóc.

Inne Twoje działania obejmują podcasty. Czy oni nie osiągnęli już swojego zenitu?

Myślisz, że jesteśmy dla nich za starzy? (śmiech) A może jest to już „przestarzała” technologia?

Ludzie nie siedzą już dziesięć minut lub dłużej przy komputerze i oglądają filmy, zdjęcia... Powiedziałbym, że nie są zainteresowani.

Zupełnie tego nie odczuwam, na pewno zmienia się sposób, w jaki ludzie konsumują treści, np. jako tło dźwiękowe w pracy, czy podczas podróży samochodem czy komunikacją miejską, ale oni nadal chcą informacji, a my tego nie czujemy. to pod względem oglądalności. Oczywiście, jeśli nakręcimy podcast trwający 60 minut, jest mniej prawdopodobne, że wszyscy obejrzą go do końca w porównaniu z 3-minutowym ujęciem, ale jak powiedziałem, zmienia się to, gdzie ludzie słuchają podcastów, niektórzy będą słuchać go wielokrotnie części, ale głód informacji po konkretnych informacjach nadal jest, a długość nie jest ograniczeniem, które sprawiłoby, że nasi fani przestaliby oglądać podcasty.

W związku z tym sieć przyspieszyła swoje wirtualne życie. Ludzie (tak mi się wydaje) nie mają już ochoty czytać dłuższych tekstów, wystarczy im zdjęcie z Instagrama, mały „ublog” czy kanał na Twitterze z prawej strony. Nawet Apple planuje wypuszczać swoje produkty w rocznym cyklu innowacji, a krążą nawet pogłoski o sześciomiesięcznym cyklu dla iZarizeni.

Masz rację, z pewnością obserwuję u siebie tę samą tendencję, gdy staram się czytać i zdobywać informacje w mniejszych kawałkach, a właściwie informacje, które przekazuję ludziom, są lepiej odbierane w mniejszych dawkach, niż w ramach np. całodzienne szkolenie lub 90-minutowy podcast. Świat z pewnością zmierza w tym kierunku, problem jednak w tym, że jeśli nie potrafimy zagłębić się w temat, często rozwiązujemy jedynie częściowy problem, nie patrząc jednak na sprawy z szerszej perspektywy. Dlatego próbuję (a czasami się zmuszam) zajmować się większymi książkami, dłuższymi podcastami (jeśli chodzi o słuchanie) i tym podobnymi. Idealnie nadaje się do tego podróż pociągiem, samolotem lub samochodem. Moim zdaniem kluczem do lepszego zrozumienia i zdobycia większej wiedzy jest po prostu poświęcenie więcej czasu na jeden obszar. Nawet jeśli czas działa na naszą niekorzyść. Z drugiej strony Twitter czy Instagram świetnie nadają się do wyznaczania kierunku, do wyjaśniania sposobu myślenia autora. Ale to za mało, żeby zrozumieć.

Można wybierać, filtrować, ale ja postrzegam to jako przeciążenie informacyjne.

Każdy z nas sam decyduje na ile pozwalamy sobie na przytłoczenie informacjami, to od nas zależy, czy wolimy krótkie wiadomości z Twittera, pogłębione analizy na blogu, czy też pozwolimy, aby w naszym życiu napływały informacje z telewizji i Facebooka .

Jak widzisz przyszłość Internetu? Ostatnio różne strony poczyniły ogromne wysiłki, aby to uregulować, uzasadniając to tym, że kanał ten rozpowszechnia pornografię, narusza prawa autorskie...

Nie bardzo wierzę, że internet można całkowicie okiełznać, zawsze znajdą się sposoby na uzyskanie informacji, które będą regulowane. Natomiast z punktu widzenia zwykłego użytkownika regulacja z pewnością nastąpi i już następuje. Wpływ na to będą mieli zarówno operatorzy komórkowi (którzy mogą mieć możliwość zmiany opłat w zależności od tego, w jaki sposób korzystamy z łącza danych), jak i oczywiście dostawcy, ale także wyszukiwarki i dostawcy treści. Zawsze będzie istniała chęć wywierania wpływu, związana z władzą i informacją, ale z drugiej strony zawsze będzie grupa ludzi, która będzie w stanie pokonać to ograniczenie i korzystać z Internetu w jego prawdziwej, oryginalnej formie.

Ikona

Plotek na temat iCON-u krąży mnóstwo, w które macza się palce. Spróbuj go przedstawić.

iCON to konferencja, festiwal, na który czekam z niecierpliwością. Miałem okazję odwiedzić wiele konferencji poświęconych Apple - czy to MacWorld, Apple Expo czy Mac Expo i pomyślałem, jak wspaniale byłoby przybliżyć nam tę koncepcję. Ale odpowiedni moment nadszedł dopiero teraz, kiedy tego lata rozmawiałam na ten temat wspólnie z Jasną Sýkorovą i Ondřejem Sobičką i przekonałam się, że nie tylko ja mam takie marzenie. A ponieważ Apple w zasadzie organizuje tylko własne konferencje dotyczące premiery produktów, musieliśmy sami zaprojektować całą iCON tak, jak chcieliśmy, aby wyglądała.

Czego mogą się spodziewać odwiedzający?

Aby dać Państwu wyobrażenie, będzie to dwudniowe wydarzenie, które odbędzie się w Pradze 6 w Bibliotece Technicznej w dniach 15 i 16 lutego 2013 r. i które składa się z kilku części. iCON Expo będzie częścią publiczną, dostępną bezpłatnie, w której znajdą się zarówno stoiska wszystkich wystawców, a co za tym idzie możliwość zobaczenia w jednym miejscu wszystkich dostępnych lokalnie akcesoriów, ale podczas Expo nie zabraknie także publicznych wykładów. iCON Business będzie wydarzeniem w piątek (15 lutego), które będzie skupiać się przede wszystkim na Apple z perspektywy biznesowej – tj. jak dziś Apple wypada na tle innych graczy na naszym i globalnym rynku mobilnym – będziemy mieli zarówno unikalne badania lokalne, jak i zagranicznego mówcę, który umieści Apple w kontekście globalnym. Ten dzień przyniesie także informacje, jak tam dotrzeć i czego się spodziewać, jeśli chcesz rozpocząć sprzedaż w ekosystemie Apple, na przykład poprzez iBooks lub App Store, jak wykorzystać iPada do pracy, jak zintegrować iOS z firmą i tym podobne. Sobota natomiast będzie miała charakter społecznościowy, w duchu „Co mogę zrobić z iPhonem, iPadem lub komputerem Mac” i „Jak to zrobić”. Ta część nazywa się iCON Life. Widzimy wiele osób, które nie mają pojęcia, co mogą zrobić ze swoimi produktami Apple, i chcielibyśmy im pokazać, że potencjał jest znacznie większy niż Safari, Mail i Angry Birds. Zatem sobota będzie poświęcona aplikacjom, poradom, muzyce, zdjęciom, filmom i rozrywce jako takiej. Jeśli zwiedzający chcą zgłębić temat, w oba dni przygotowaliśmy dla nich warsztaty - zarówno od strony technicznej, jak i rozrywkowej (fotografia, muzyka, wideo). A cały festiwal chcielibyśmy zamknąć wspólną sekcją, którą nazywamy iCON Party... i chyba nie trzeba tego wyjaśniać. (śmiech)

Więcej informacji wkrótce iconprague.cz więc na naszym Facebooku lub Twitterze. Czekam na Państwa w Bibliotece Technicznej 15 i 16 lutego 2013 r.!

facebook.com/pages/iCON-Praga

twitter.com/iconprague

Dziękuję za wywiad!

.