Zamknij reklame

Patenty są nie tylko kradzione Apple, Apple również je kradnie. Świadomie czy nie, Ericsson wniósł przeciwko niemu co najmniej dwa pozwy. Twierdzi, że Apple naruszył 12 jej patentów, w tym związanych z 5G. 

Szwedzka firma Ericsson ma naprawdę długą historię, bo została założona już w 1876 roku. Choć większość fanów telefonów komórkowych kojarzy ją bardziej ze złotą erą lat 90. i nie mniej udaną po 2001 roku, kiedy to połączyła się z marką Sony, teraz niewiele słyszymy o Ericssonie. Jesienią 2011 roku ogłoszono, że Sony odkupi udziały w spółce i tak też stało się w 2012 roku i od tego czasu marka istnieje pod nazwą Sony. Oczywiście Ericsson kontynuuje działalność, ponieważ nadal jest liczącą się firmą telekomunikacyjną.

Blog Patenty Fossa twierdzi, że roszczenia Ericssona są logiczną konsekwencją wygaśnięcia przez Apple licencji patentowych bez wyrażenia zgody na ich odnowienie. Pierwszy pozew dotyczy czterech patentów, drugi kolejnych ośmiu. Według nich Ericsson próbuje zakazać importu iPhone'ów ze względu na rzekome naruszenia przepisów w USA i przynajmniej w Niemczech, które stopniowo stają się drugim po USA miejscem rozstrzygania spraw patentowych. Chodzi oczywiście o pieniądze, bo Ericsson żądał od Apple 5 dolarów za każdego sprzedanego iPhone’a, na co Apple odmówił.

I nie byłby to Apple, gdyby nie wziął odwetu. W ten sposób zaostrzył sytuację, składając w zeszłym miesiącu pozew przeciwko firmie Ericsson, w którym z drugiej strony zarzuca jej niedopełnienie „uczciwego” dla obu stron wymogu licencjonowania spornych patentów na tzw. warunkach FRAND , co oznacza „sprawiedliwy, rozsądny i niedyskryminujący”. Jednym z kwestionowanych patentów jest technologia 5G, którą Apple wykorzystuje w swoich urządzeniach. Przecież 5G to bardzo problematyczna technologia, przez co wielu chętnie angażuje się w różnego rodzaju procesy sądowe. Np. InterDigital (firma licencjonująca patenty) pozwała OPPO w Wielkiej Brytanii, Indiach i Niemczech w związku z nieuprawnionym użyciem standardów bezprzewodowych 4G/LTE i 5G, a nawet standardu kodeka wideo HEVC.

Wszyscy kradną i okradają 

Ostatnio Apple był dość zajęty sprawą antymonopolową wokół App Store. Dodatkowo Epic Games ma jeszcze w tym miesiącu złożyć apelację od pierwotnego wyroku. Co zaskakujące, Apple argumentowało w sprawie Epic, że stosunkowo niewielka liczba bliżej nieokreślonych patentów uprawniała go do rzekomo rozsądnego podatku w wysokości 30% od przychodów z zakupów w aplikacji, podczas gdy wiadomo, że łączna stawka tantiem Apple za standardowe patenty wynosi blisko jednego procenta jego sprzedaż. Sprzeczność ta stwarza zatem istotny dylemat dotyczący samej wiarygodności Apple. 

Jednak już wcześniej był oskarżany o kradzież różnych patentów, które następnie wykorzystywał w swoich produktach. Jedną z ważniejszych spraw była technologia monitorowania stanu zdrowia w Apple Watchu, którą Apple oskarżył Firma Masimo przed kradzieżą ich tajemnic handlowych. Trzeba jednak z ręką na sercu powiedzieć, że są to praktyki powszechne nie tylko w branży technologicznej i nic się nie zmieni, niezależnie od wysokości kar. Czasami może się opłacić kradzież technologii, wykorzystanie jej i zapłacenie kary, co może być dość śmieszne, biorąc pod uwagę końcową sprzedaż. 

.