Zamknij reklame

W ciągu ostatnich dwóch tygodni wydarzyło się wiele zwrotów akcji, które w znaczący sposób wpłyną na kształt przyszłych iPhone'ów, a raczej ich wyposażenia sprzętowego. Po kilku latach Apple rozliczył się z Qualcommem, a w zamian (i to za pokaźną sumę pieniędzy) będzie dostarczał jego modemy 5G do kolejnych iPhone’ów i wszystkich innych przez co najmniej pięć lat. Jednak tegoroczne nowości nadal będą płynąć na fali sieci 4G, a Intel na te potrzeby, podobnie jak w zeszłym roku i rok wcześniej, dostarczy modemy. Może to być związane z pewnymi problemami.

Intel był wyłącznym dostawcą modemów do transmisji danych dla obecnej generacji iPhone'ów i od początku narzekało na to sporo użytkowników problemy z sygnałem. U niektórych siła odbieranego sygnału spadła do bardzo niskiego poziomu, u innych sygnał zanikł całkowicie tam, gdzie zwykle był wystarczający. Inni użytkownicy skarżyli się na mniejszą prędkość transferu podczas korzystania z mobilnej transmisji danych. Po kilku testach stało się jasne, że modemy danych firmy Intel nie osiągają tej samej jakości, co porównywalne modele konkurencyjnych producentów, zwłaszcza Qualcomm i Samsung.

Bardzo podobny problem pojawił się także w przypadku dwuletniego iPhone'a X, gdy modemy do transmisji danych Apple'a dostarczał zarówno Intel, jak i Qualcomm. Jeżeli użytkownik posiadał w swoim iPhonie modem Qualcomm, zazwyczaj mógł cieszyć się wyższą jakością transferu danych niż w przypadku modemów firmy Intel

Intel przygotowuje na ten rok nową wersję swojego modemu XMM 4 7660G, który najprawdopodobniej pojawi się w nowych iPhone'ach, które Apple tradycyjnie prezentuje we wrześniu. Powinna to być ostatnia generacja iPhone'ów 4G i bardzo ciekawie będzie zobaczyć, czy powtórzy się sytuacja z obecnej generacji. Od 2020 roku Apple powinien ponownie mieć dwóch dostawców modemów, kiedy do Samsunga dołączy wspomniany Qualcomm. W przyszłości Apple powinien tworzyć własne modele danych, ale to wciąż muzyka przyszłości.

iPhone'a 4G LTE

Źródło: 9to5mac

.