Zamknij reklame

Świąteczna reklama Apple to wydarzenie kultowe. W nim Apple uwalnia swoją wyobraźnię, dostarczając unikalne animacje, rozbudowane i poruszające historie. Tegoroczny występ jest inny. Choć robi wrażenie, zupełnie brakuje mu magii Świąt i jakiejkolwiek świątecznej atmosfery. Jednocześnie skupia się na AirPods. 

W 2016 roku reklama pokazała potwora Frankensteina i sposób, w jaki obchodzi on święta. Już latem 2017 nie zabrakło tańca i oprócz iPhone’ów po raz pierwszy zaprezentowano także AirPods (swoją drogą, obecny jest bardzo podobny tematycznie do tego spotu). Ponadto w Czechach kręcono reklamę Sway. Rok 2018 zapoznał wielu z nas z przyszłą supergwiazdą Billie Eilish, która swoim śpiewem towarzyszyła animowanej reklamie. W 2019 roku widzieliśmy jedną z najbardziej emocjonujących reklam skupiających się na iPadzie. W 2020 roku Apple ponownie zaprezentował AirPods Pro w połączeniu z HomePodem. W zeszłym roku widzieliśmy krótki film o bałwanie, a cała reklama została nakręcona na iPhonie. Możesz zobaczyć tę serię reklam świątecznych tutaj.

W tym roku Apple wypuściło reklamę Share the Joy, ponownie skupiającą się na muzyce i słuchawkach AirPods. W nim główny duet spaceruje po mieście, tańcząc do piosenki zatytułowanej Puff zespołu Bhavi & Bizarrap, a wszystko, czego dotkną, zamienia się w śnieg. Zdjęcia kręcono w Buenos Aires w Argentynie i już z tego powodu widać, że świątecznej atmosfery można doświadczyć nie tylko na kontynencie europejskim. Efekty przemiany obiektów w śnieg są ładne, jednak reklama nie oddaje magii Świąt.

Poza rzeczywistością 

Zdecydowanie nie mam zamiaru wkładać sobie do uszu podobnej muzyki, ani nawet dzielić się nią z kimś, ani chodzić po ulicach podczas tańca. Kiedy w zeszłym roku próbowaliśmy uratować bałwana, kiedy dzieci nakręciły pamiątkowy film na iPadzie, było to urocze i zadziałało. Pokazało wspólnotę i to, że wakacje to coś więcej niż szalony taniec zakończony skokiem z mostu!

Zeszłoroczna reklama Savina Simona autorstwa ojca i syna – Jasona i Ivana Reitmanów:

Apple może robić reklamy, nawet ta obecna jest przyjemna wizualnie, ale mogła zostać wypuszczona w styczniu z założeniem, że ludzie będą kupować AirPods za pieniądze od bliskich i nie odtwarzać muzyki w uszach na Boże Narodzenie, zamiast rozmawiać z rodziną i przyjaciele . Jasne jest, że firma nie musi rezygnować z iPhone'ów, skoro modele iPhone'a 14 Pro będą dostępne dopiero w Święta Bożego Narodzenia, że ​​iPady cierpią z powodu spadającej sprzedaży, a reklama dla nich może być nieskuteczna, ale taki Apple Watch mógłby przemawia do znacznie więcej niż eksplodujący kutas na czyimś kapeluszu hombre de la calle. 

Tak, reklama nie jest skierowana do Czech, bo tutaj w telewizji raczej jej nie zobaczymy. Mimo to dotychczasowe świąteczne spoty reklamowe firmy miały jasny pomysł, wizję i przesłanie. Brakuje mi tego roku, a poza tym to właściwie tylko recykling przeszłych pomysłów. Jedyne, co z tego wyniosłem, to to, że nie wolno mi skakać z mostu na ciężarówki, a po wielokrotnym obejrzeniu pozostaje mi posmak tego, dlaczego pies przeżył, skoro nigdzie indziej nie widzieliśmy koguta ?

.