Zamknij reklame

Wczoraj wieczorem doszło do masowej awarii usług Facebooka, która dotknęła nie tylko samego Facebooka, ale także Instagram i WhatsApp. Ludzie mówią o tym incydencie jako o największej awarii FB w 2021 roku. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to banalne, jest odwrotnie. Nagła niedostępność tych sieci społecznościowych spowodowała zamieszanie i była dla wielu ogromnym koszmarem. Ale jak to możliwe i gdzie jest pochowany pies?

Uzależnienie od mediów społecznościowych

W dzisiejszych czasach mamy do dyspozycji wszelkiego rodzaju technologie, które mogą nie tylko ułatwić nam codzienne życie, ale także sprawić, że będzie ono przyjemne i zapewni nam rozrywkę. W końcu jest to dokładnie przykład sieci społecznościowych, za pomocą których możemy nie tylko komunikować się ze znajomymi lub utrzymywać kontakty towarzyskie, ale także uzyskiwać dostęp do różnych informacji i dobrze się bawić. Dosłownie nauczyliśmy się żyć z telefonem w dłoni – z myślą, że wszystkie te sieci są w zasięgu ręki, w każdej chwili. Nagła awaria tych platform zmusiła wielu użytkowników do poddania się praktycznie natychmiastowemu detoksowi cyfrowemu, który oczywiście nie był dobrowolny – mówi dr Rachael Kent z King's College London i założycielka projektu Dr Digital Health.

Zabawne reakcje Internetu na upadek usług Facebooka:

W dalszym ciągu wspomina, że ​​choć ludzie starają się znaleźć pewien balans w korzystaniu z portali społecznościowych, to nie zawsze kończy się to pełnym sukcesem, co bezpośrednio potwierdził wczorajszy incydent. Pracownik naukowy w dalszym ciągu podkreśla, że ​​z sekundy na sekundę ludzie byli zmuszeni do rezygnowania z telefonów komórkowych, a właściwie z danych platform. Kiedy jednak wzięli je do ręki, nadal nie dostali oczekiwanej dawki dopaminy, do której są przyzwyczajeni.

Zakładanie lustra firmowego

Wczorajsza awaria jest już naprawiana praktycznie na całym świecie. Jak podkreśla Kent, ludzie nie tylko zostali narażeni na nagły cyfrowy detoks, ale jednocześnie (podświadomie) zostali skonfrontowani z wyobrażeniem o tym, jak bardzo tak naprawdę są zależni od tych sieci społecznościowych. Poza tym, jeśli często korzystasz z Facebooka, Instagrama czy WhatsAppa, to prawdopodobnie wczoraj spotkałeś się z sytuacjami, w których ciągle otwierałeś dane aplikacje i sprawdzałeś, czy są już dostępne. To właśnie tego rodzaju zachowanie wskazuje na obecne uzależnienie.

facebook instagram whatsapp unsplash fb 2

Firmy korzystające z tych sieci społecznościowych do celów prezentacji i prowadzenia działalności gospodarczej również nie były w najlepszej kondycji. W takim przypadku zrozumiałe jest, że niepokój pojawia się w momencie, gdy nie można kierować swoimi sprawami. W przypadku zwykłych użytkowników niepokój pojawia się z kilku powodów. Mowa tu o braku możliwości scrollowania, do czego ludzkość niesamowicie się przyzwyczaiła, komunikacji ze znajomymi czy dostępu do niektórych produktów i usług.

Możliwe alternatywy

Z powodu nieprawidłowego działania usług wielu użytkowników przeniosło się do innych sieci społecznościowych, gdzie natychmiast dali znać o swojej obecności. Wczoraj wieczorem wystarczyło otworzyć np. Twittera czy TikToka, gdzie nagle większość postów poświęcona była ówczesnemu blackoutowi. Z tego powodu Kent dodaje, że chciałaby, aby ludzie zaczęli myśleć o możliwych alternatywach dla rozrywki. Pomysł, że zwykła kilkugodzinna przerwa w dostawie prądu może wywołać niepokój, jest dosłownie przytłaczająca. Dlatego dostępnych jest kilka opcji. W takich chwilach ludzie mogą na przykład oddać się gotowaniu, czytaniu książek, graniu w gry (wideo), nauce i tym podobnym zajęciom. W idealnym świecie wczorajsza awaria, a raczej jej konsekwencje zmusiłyby ludzi do myślenia i doprowadziłyby do zdrowszego podejścia do sieci społecznościowych. Lekarz obawia się jednak, że u większości osób podobna sytuacja w ogóle nie wystąpi.

.