Najnowsze iPhone'y 6S i 6S Plus są w sprzedaży dopiero od kilku tygodni, ale spekulacje na temat kolejnej generacji są już aktywne. Może to przynieść fundamentalną innowację w złączach, polegającą na zastąpieniu tradycyjnego gniazda słuchawkowego 3,5 mm uniwersalnym złączem Lightning, które oprócz ładowania i przesyłania danych będzie również wykorzystywane do przesyłania dźwięku.
To na razie wstępne szacunki japońskiej strony Mac Otakaraktóry cytuje jego „pewne źródła”, jednak pomysł jednego portu i poświęcenia jacka 3,5 mm ma sens. Kto inny powinien zabić standardowe gniazdo słuchawkowe, które istnieje już naprawdę od dawna i zajmuje dużo miejsca w telefonach, niż Apple.
Nowe złącze Lightning powinno być takie samo jak poprzednio, pojawiłaby się jedynie przejściówka zapewniająca wsteczną kompatybilność ze słuchawkami ze standardowym jackiem 3,5 mm. Jednak to gniazdo zostałoby usunięte z korpusu iPhone'a, co mogłoby sprawić, że obudowa telefonu byłaby jeszcze cieńsza lub stworzyć miejsce na inne komponenty.
Ponadto według wpływowego blogera Johna Grubera takie posunięcie byłoby całkowicie w stylu Apple. „Jedyną dobrą rzeczą jest kompatybilność z obecnymi słuchawkami, ale„ kompatybilność wsteczna ”nigdy nie była priorytetem Apple”. powiedział Grubera i my pamiętamy na przykład usuwanie napędów CD w komputerach Apple, zanim inni zaczęli to robić.
Jeśli Apple nie zabije portu słuchawkowego, nikt inny tego nie zrobi. Ponad 105 lat to wystarczająco dużo. pic.twitter.com/VdG3IFlKQy
— Zac Cichy (@zcichy) 27 listopada 2015 r
Podobnie jak na Twitterze wskazany Zac Cichy, gniazdo słuchawkowe też jest bardzo stare. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby Apple chciało pozbyć się ponad 100-letniej technologii. Na początku na pewno byłby problem ze wspomnianą kompatybilnością, a noszenie ze słuchawkami przejściówki (w dodatku drogiej) nie byłoby przyjemne, ale byłoby to tylko kwestią czasu.
Apple ponad rok temu wprowadziło nową część swojego programu MFi (Made for iPhone), umożliwiając producentom słuchawek wykorzystanie Lightning do ich łączenia, ale jak dotąd widzieliśmy tylko kilka produktów od Philipsa lub JBL.
Z tego powodu, jeśli Apple w nowych iPhone'ach poświęci gniazdo audio, powinien wprowadzić także nowe słuchawki EarPods, które są dołączone do pudełka z telefonami i otrzymają Lightning.
Nie jest jasne, czy Apple już w przyszłym roku dokona zasadniczej zmiany w przypadku iPhone'a 7, ale możemy się spodziewać, że prędzej czy później faktycznie pójdzie to w tym kierunku. Przecież równie kontrowersyjną zmianę przygotował w 2012 roku, przechodząc z przestarzałego 30-pinowego złącza na Lightning. Choć słuchawki i gniazdo jack 3,5 mm to nie tylko kwestia jego produktów, rozwój mógłby być podobny.
Pamiętam, że HTC kiedyś próbowało tego z microUSB do słuchawek i to była wielka klapa..
jednak Apple z pewnością zaoferuje nam odpowiednią obniżkę…
Mam nadzieję, że to tylko spekulacje, jak to miało miejsce wiele razy. Nie chcę redukcji wszystkich obniżek, a na Macbooku oprócz USB C jest jeszcze Jack, więc może i w telefonie też. To nie byłoby dobre posunięcie, miło jest mieć ulubione słuchawki do wszystkich zabawek Apple i innych producentów.
Nie żebym nie podobał mi się pomysł sam w sobie, ale nie należy też zapominać, że poza kompatybilnością wsteczną poświęcono by także możliwość jednoczesnego słuchania i ładowania telefonu. Że przyszedł czas na standardowe złącza Lightning? ;)
będzie bardziej przypominał Macbooka, wszak jedno złącze wystarczy :) Gdy ktoś chce Ci przesłać dane na pendrive'a, to po prostu uśmiechasz się i prosisz, żeby przesłał przez chmurę, albo sięgasz do torby i znajdujesz obniżka wszystkich obniżek.
Czy nie można mieć obu jednocześnie za pośrednictwem bieżącej oryginalnej stacji dokującej? 1 błyskawica dla telefonu i wyjście ze stacji dokującej to kolejna błyskawica i 3,5 mm. Jeśli się to potwierdzi, nastąpi bezpyłowe rozwidlenie.
No nie wiem, lubię zasypiać słuchając muzyki i nie ładować się przez noc... No cóż, chyba już czas przerzucić się na bezprzewodowe.
cóż, byłby sposób, gdyby w końcu przyszło ładowanie indukcyjne..
Bezprzewodowość to najbardziej stratny sposób przesyłania dźwięku. jeśli naprawdę nie polegasz na jakości muzyki i wystarczą Ci nagrania 128kbps na słuchawkach do 1000 kc, to na pewno będzie to droga dla Ciebie.
ale osobiście tego nienawidzę. Nie do końca cieszy mnie orgazm audio przy muzyce bezstratnej i słuchawkach studyjnych za 30 XNUMX, bo nie jestem aż takim audiofilem, ale po prostu lubię posłuchać wysokiej jakości nagrania na wysokiej klasy słuchawkach. byłbyś zaskoczony, jak wiele instrumentów muzycznych można nagle rozpoznać w tym dźwięku, który naprawdę można usłyszeć indywidualnie, gdy słucha się siebie nawzajem. i nie żeby to wszystko zlewało się w jeden miszmasz.
Mam Sennheiser Momentun M2 AE wireless i muszę przyznać, że dźwięk wydaje się naprawdę dobry.
A czy nie jest bardziej prawdopodobne, że będzie miał tylko jedno złącze, ale że będzie to USB-C?
Apple po prostu sobie tego nie radzi. Od tego czasu wszyscy podążali za przejściem na USB. Jedno złącze, które rządzi wszystkimi USB-C, nie jest promowane, ale nie w takim stopniu, w jakim mogłoby to być samo złącze. Tutaj Apple chce zrezygnować z gniazda jack 3,5 mm, to też błąd. Poza tym to już było: telefony komórkowe z innymi gniazdami słuchawkowymi niż 3,5 mm miały np. Motorolę slvr i inne, i była to niezła wiosenna redukcja Shaneta. Gdyby martwili się wymiarami, jest gniazdo 2,5 mm, ale nie to, prawda? Apple po prostu chce się spieszyć.
Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby ludzie, którzy mają iPhone'a i opierają się głównie na designie i stylu, wypchnęli mój telefon za 20+ tysięcy za jakąś obniżkę. To obrzydliwe i dość niebezpieczne. Włożenie telefonu z adapterem do kieszeni może spowodować uszkodzenie złącza. Wiele osób ma podłączone do telefonu naprawdę wysokiej jakości słuchawki, przeważnie innych marek niż Beats by Apple. Renomowane firmy mogą produkować jakieś typy z piorunami, ale prawdopodobnie nie. To nie jest dobry sposób. W przeciwnym razie to mniej więcej tyle, ile gonisz za małą grubą dziewczynką. Jeśli telefon jest wyjątkowo cienki, będzie miał małą baterię. Już są tragiczne. Poza tym mam teraz Note'a 3. Bez etui z klapką telefon tej wielkości jest dla mnie niezgłębiony. Teraz próbowałem wyjąć Note’a 3 z etui z klapką i założyć na niego klasyczną tylną obudowę. Telefon wypadł mi z ręki 10 razy w ciągu 3 minut. Pomysł, że muszę to kontrolować, kiedy jestem biedny, tak jak to robię za pomocą flipa, jest nie do pomyślenia. Etui Flipa jest niemal tak grube jak Note 3. Zastanawiam się nad iPhonem 6s Plus. Wymiary są większe niż Note 3. Nie wyobrażam sobie go bez etui z klapką. Będę więc miał cegłę 6 mm zamiast telefonu 10 mm. Wolałbym mieć 11 mm, a bateria musi mieć 3500 mAh. Ale to tylko moja opinia, większość ludzi woli telefon 4 mm. Miejmy nadzieję, że Apple wie, co robi.
Prawda ewangelii…. lepiej żeby miał dobry czas pracy na baterii niż gonić za jak najmniejszymi gabarytami... ale myślę, że to tylko chwyt marketingowy, mniejsza bateria wytrzymuje dzień a ja ją ładuję w nocy, więc to raczej nie problem, ale dla 2-3-letni iPhone nie wytrzyma już nawet całego dnia, a to zmusi wiele osób do zakupu nowej wersji iPhone'a….