Zamknij reklame

Świeży przejęcie LinXa należą do najczęściej dyskutowanych w ostatnich miesiącach. Kosztująca około 20 milionów dolarów nie jest to wielka fuzja, ale wynik końcowy może mieć duży wpływ na przyszłe produkty Apple.

A co sprawiło, że izraelski LinX zainteresował się Apple? Dzięki kamerom do urządzeń mobilnych zawierających wiele czujników jednocześnie. Innymi słowy, patrząc w aparat, nie zobaczysz jednego, ale wiele obiektywów. Technologia ta niesie ze sobą ciekawe pozytywy, czy to lepszą jakość uzyskanego obrazu, koszty produkcji czy mniejsze gabaryty.

Wymiary

Przy tej samej liczbie pikseli moduły LinXu osiągają nawet połowę grubości modułów „klasycznych”. iPhone 6 i iPhone 6 Plus spotkały się chyba z zbyt dużą krytyką za wystający aparat, nic więc dziwnego, że Apple stara się znaleźć rozwiązanie, które pozwoliłoby mu zintegrować cieńszy moduł aparatu bez utraty jakości zdjęć.

Jakość porównywalna z lustrzanką

Moduły LinXu wykonują zdjęcia w normalnych warunkach oświetleniowych z jakością dorównującą zdjęciom lustrzanką. Jest to możliwe dzięki ich zdolności do rejestrowania większej liczby szczegółów niż pojedynczy duży czujnik. Jako dowód wykonali kilka zdjęć w LinX aparatem z dwoma czujnikami 4 MPx z pikselami 2 µm i podświetleniem od tyłu (BSI). Porównywano go do iPhone'a 5s, który ma jeden czujnik 8 MP z pikselami 1,5 µm, a także iPhone'a 5 i Samsunga Galaxy S4.

Szczegóły i hałas

Materiał z kamery LinX jest jaśniejszy i ostrzejszy niż ten sam materiał z iPhone'a. Widać to zwłaszcza po wycięciu zdjęcia z poprzedniego akapitu.

Fotografia we wnętrzu

To zdjęcie pokazuje, jak LinX wyróżnia się na tle telefonów komórkowych. Na pierwszy rzut oka widać, że LinX może uchwycić bogatsze kolory ze znacznie większą liczbą szczegółów i niskim poziomem szumów. Szkoda, że ​​porównanie odbyło się wcześniej i z pewnością ciekawie byłoby zobaczyć, jak iPhone 6 Plus poradzi sobie ze stabilizacją optyczną.

Fotografowanie w warunkach słabego oświetlenia

Architektura i algorytmy aparatu LinX wykorzystują wiele kanałów w celu zwiększenia czułości czujnika, co pozwala na ciągłe naświetlanie w stosunkowo krótkim czasie. Im krótszy czas, tym ostrzejsze poruszające się obiekty, ale ciemniejsze zdjęcie.

Mniej przesłuchów, więcej światła, niższa cena

Dodatkowo LinX wykorzystuje tzw wyraźne piksele, czyli przezroczyste piksele dodane do standardowych pikseli przechwytujących światło czerwone, zielone i niebieskie. Rezultatem tej innowacji jest to, że nawet przy bardzo małych rozmiarach pikseli do czujnika dociera ogółem więcej fotonów i występuje mniejszy przesłuch pomiędzy poszczególnymi pikselami, jak ma to miejsce w przypadku modułów innych producentów.

Według dokumentacji moduł z dwoma sensorami 5Mpx i pikselami BSI o wielkości 1,12µm jest tańszy od tego, który znajdziemy w iPhonie 5s. Z pewnością ciekawie będzie zobaczyć, jak będzie postępował rozwój tych aparatów pod batutą Apple, gdzie do projektu mogą dołączyć inne utalentowane osoby.

Mapowanie 3D

Dzięki wielu czujnikom w jednym module przechwycone dane można przetwarzać w sposób niemożliwy do wykonania w przypadku klasycznych kamer. Każdy czujnik jest nieco przesunięty względem pozostałych, co pozwala określić głębię całej sceny. W końcu ludzki wzrok działa na tej samej zasadzie, gdy mózg łączy dwa niezależne sygnały z naszych oczu.

Ta umiejętność kryje w sobie kolejny potencjał, do jakich działań moglibyśmy wykorzystać fotografię mobilną. Jako pierwsza opcja większość z Was prawdopodobnie myśli o dodatkowych korektach, takich jak sztuczna zmiana głębi ostrości. W praktyce oznaczałoby to, że robisz zdjęcie i dopiero wtedy wybierasz punkt, na którym chcesz ustawić ostrość. Następnie do pozostałej części sceny dodawane jest rozmycie. Lub jeśli robisz zdjęcia tego samego obiektu pod różnymi kątami, mapowanie 3D może określić jego rozmiar i odległość od innych obiektów.

Układ czujników

LinX nazywa swój moduł wieloczujnikowy tablicą. Zanim firma została kupiona przez Apple, oferowała trzy dziedziny:

  • 1×2 – jeden czujnik natężenia światła, drugi przechwytywania kolorów.
  • 2×2 – to w zasadzie dwa poprzednie pola połączone w jedno.
  • 1 + 1×2 – dwa mniejsze sensory realizują mapowanie 3D, oszczędzając czas głównego sensora na ustawianie ostrości.

Apple i LinX

Oczywiście nikt dziś nie wie, kiedy przejęcie wpłynie na same produkty Apple. Czy będzie to już iPhone 6s? Czy będzie to „iPhone 7”? Wie to tylko w Cupertino. Jeśli spojrzymy na dane z Flickr, iPhone'y należą do najpopularniejszych urządzeń fotograficznych wszechczasów. Aby tak było w przyszłości, nie mogą spocząć na laurach i wprowadzać innowacji. Zakup LinX tylko potwierdza, że ​​w kolejnej generacji produktów możemy spodziewać się lepszych aparatów.

Źródła: MacRumors, Prezentacja obrazowania LinX (PDF)
.