Zamknij reklame

Jeśli jesteś jednym ze stałych czytelników naszego magazynu, najprawdopodobniej zarejestrowałeś już pierwszy z serii artykułów porównujących iPadOS dla tabletów Apple z macOS dla komputerów. Poprzedni artykuł był poświęcony głównie podstawowym operacjom, dzisiaj pokażemy jak wygląda zarządzanie plikami na tych systemach, jakie są największe różnice i dlaczego tablety Apple od ponad roku mają zaległości w obsłudze dysków zewnętrznych.

Finder i pliki, czy jest to w ogóle porównywalne?

Każdy, kto przynajmniej miał styczność z systemem macOS, doskonale zna program Finder. Jest podobny do Eksploratora w systemie Windows, który służy do zarządzania plikami. Jednak w iPadOS Apple próbował udoskonalić natywną aplikację Pliki i w większości przypadków się to udało. Nie tylko możesz łatwo uzyskać dostęp do całej zainstalowanej pamięci w chmurze, masz nawet możliwość podłączenia dysków zewnętrznych, pobrania dowolnej zawartości w tle bezpośrednio do plików z Internetu lub pracy z nowym paskiem bocznym. Jeśli więc jesteś przyzwyczajony do Findera i korzystasz głównie z przechowywania w chmurze, nie będziesz mieć większych problemów z natywną aplikacją Pliki na iPada. Jedyne, co może zniechęcić, to brak skrótów klawiaturowych do kopiowania, wklejania i wklejania plików, ale osobiście nie sądzę, żeby to była wielka sprawa, zwłaszcza jeśli używasz iPada głównie jako urządzenia dotykowego.

Pliki FB na iPadzie

Różnica, której nie chciałbym pominąć, to dostęp do poszczególnych plików z aplikacji innych firm. Przykładowo, jeśli chciałbyś otworzyć dokument .PDF na iPadzie w innym programie niż domyślny, musiałbyś udostępnić go konkretnej aplikacji, natomiast na komputerze wystarczy wywołać menu kontekstowe i otworzyć to w tym programie. Filozofie zarządzania plikami na tablecie i komputerze są zupełnie inne, ale jeśli pracujesz w chmurze, będziesz wydajny na obu urządzeniach.

W przypadku obsługi dysków zewnętrznych iPady wypadają płasko

Już w szóstym miesiącu 2019 roku Apple ogłosił, że iPhone'y i iPady będą obsługiwały podłączenie dysków zewnętrznych od 13. wersji systemu. Nie obyło się jednak bez komplikacji, które w zasadzie nie ustępują nawet po ponad roku. Wszystko zaczyna się od wyboru odpowiedniego iPada. W momencie, gdy sięgniesz po iPada Pro 2018 lub 2020, czy iPada Air (2020), dzięki uniwersalnemu złączu USB-C, podłączenie dysków będzie dziecinnie proste. Gorzej jest jednak z iPadami, które mają złącze Lightning. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​jest to jedyna możliwa obniżka oryginał od Apple, niestety musi być zasilany. Dlatego, aby móc podłączyć dysk zewnętrzny lub pendrive do produktów wyposażonych w Lightning, musisz znajdować się w pobliżu źródła zasilania. Nie można jednak za to winić Apple’a, który zapewne nawet nie wziął pod uwagę faktu, że w przyszłości przy projektowaniu złącza Lightning będą do niego podłączane dyski zewnętrzne.

Redukcję z Lightning na USB-C kupisz tutaj

Jeżeli jednak myślisz, że po tych wszystkich perypetiach z obniżkami czy zakupem nowego iPada Air czy Pro wygrałeś, to się mylisz. Ogromnym problemem jest to, że iPadOS nie obsługuje pendrive'ów i dysków zewnętrznych w formacie NTFS. Ten format jest nadal używany na niektórych dyskach zewnętrznych obsługujących system Windows. Jeśli podłączysz takie urządzenie do iPada, tablet Apple nie będzie na nie reagował. Kolejną dolegliwością jest to, że po wyjściu z ekranu kopiowania lub przenoszenia pliku w inne miejsce, z niewiadomych przyczyn nie ma już możliwości powrotu do paska postępu. Plik zostanie przeniesiony na podany nośnik, jednak błąd w postaci złego wskazania wcale nie jest przyjemny. Możliwe jest zatem proste odczytywanie, kopiowanie i zapisywanie danych, ale niestety nie można (jeszcze) cieszyć się formatowaniem dysków zewnętrznych na iPadzie. Na komputerach Mac występują również problemy z dyskami sformatowanymi w systemie NTFS, ale macOS może je odczytać i istnieje kilka programów do zapisywania na nich. Jeśli chodzi o formatowanie i inne zaawansowane operacje, nie musisz się martwić, że komputerowy system Apple będzie Cię w jakikolwiek sposób ograniczał. Przecież w porównaniu do iPadOS to wciąż nie jest system zamknięty.

záver

Jeśli chodzi o zarządzanie plikami, to w zasadzie są to dwa różne światy, żadnego z nich nie można uznać za gorszy lub lepszy. iPad jest po prostu idealnym towarzyszem, jeśli chcesz korzystać z rozwiązań chmurowych i zerwać ze starszymi praktykami. Jednak tym, co ograniczy tablet Apple, jest obsługa dysków zewnętrznych. Przyniesie to znaczny dyskomfort, szczególnie tym, którzy często nie mają połączenia z Internetem i nie mają innego wyjścia, jak tylko pobrać dane za pomocą obcego urządzenia zewnętrznego. Nie oznacza to, że iPadOS jest zawodny podczas korzystania z dysków zewnętrznych, ale trzeba się spodziewać pewnych ograniczeń, które (miejmy nadzieję) Apple wkrótce naprawi. Jeśli nie możesz się z nimi pogodzić, sięgnij po MacBooka.

.