Zamknij reklame

W niektórych kręgach imię Alex Zhu zostało ostatnio odmienione we wszystkich przypadkach. W 2014 roku ten człowiek był świadkiem narodzin muzycznego serwisu społecznościowego Musical.ly. Jeśli jesteś jednym ze szczęśliwców, którzy całkowicie przeoczyli to zjawisko, wiedz, że jest to – mówiąc najprościej – platforma, na której użytkownicy mogą przesyłać krótkie filmy. Początkowo można było tu spotkać głównie próby otwarcia ust na dźwięki popularnych piosenek, z biegiem czasu kreatywność użytkowników wzrosła, a w sieci, która od tego czasu zmieniła nazwę na TikTok, możemy obecnie znaleźć dość szeroką gamę krótkich filmy, na których przeważnie młodsi użytkownicy śpiewają, tańczą, wykonują skecze i z mniejszym lub większym sukcesem starają się być zabawni.

Według Zhu pomysł stworzenia TikToka zrodził się mniej więcej przez przypadek. Podczas jednej ze swoich podróży pociągiem z San Francisco do Mountain View w Kalifornii Alex zaczął zauważać nastoletnich współpasażerów. Większość z nich urozmaicała swoją podróż słuchaniem muzyki na słuchawkach, ale także robieniem sobie selfie i pożyczaniem sobie telefonów komórkowych. W tym momencie Zhu pomyślał, że wspaniale byłoby połączyć wszystkie te elementy w jedną „wielofunkcyjną” aplikację. Narodziny platformy Musical.ly nie trwały długo.

Logo TikTok

Ale firma ByteDance, która sponsoruje TikToka, oczywiście nie ma zamiaru pozostać przy dotychczasowej formie aplikacji. Jak wynika z raportu The Financial Times, spółka prowadzi obecnie rozmowy z Universal Music, Sony i Warner Music na temat ewentualnego stworzenia usługi przesyłania strumieniowego w oparciu o regularny miesięczny abonament. Usługa mogłaby ujrzeć światło dzienne nawet w grudniu tego roku, początkowo będzie dostępna w Indonezji, Brazylii i Indiach, a ostatecznie rozszerzy się na Stany Zjednoczone, które będą najważniejszym rynkiem dla firmy. Cena abonamentu nie jest jeszcze pewna, ale spekuluje się, że usługa ma wyjść taniej niż konkurencyjne Apple Music i Spotify, a ponadto powinna zawierać bibliotekę klipów wideo.

Ale te wiadomości nie budzą bezgranicznego entuzjazmu. W Stanach Zjednoczonych ByteDance jest badane przez urzędników federalnych pod kątem powiązań z Chinami. Na przykład demokratyczny senator Chuck Shumer ostrzegł niedawno w swoim piśmie, że TikTok może stanowić potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Firma przechowuje dane użytkowników na serwerach w Wirginii, ale kopia zapasowa na północ znajduje się w Singapurze. Zhu zaprzecza jednak, jakoby sprzymierzał się z chińskim rządem, a w jednym z wywiadów bez wahania powiedział, że gdyby chiński prezydent poprosił go o usunięcie nagrania wideo, odmówiłby.

Źródło: BGR

.