Zamknij reklame

Instagram nie jest już siecią społecznościową ze zdjęciami. Instagram wyrósł ze swojego pierwotnego przeznaczenia i zmierza teraz w zupełnie innym kierunku, choć najważniejsze są tu nadal treści wizualne. Platforma powstała w 2010 roku, następnie w 2012 roku została kupiona przez Facebooka, obecnie Meta. Nawet 10 lat później nadal nie mamy wersji na iPada. I nie tylko to będziemy mieć. 

To co najmniej dziwne. Zastanów się, jak ogromna jest firma Meta, ilu zatrudnia pracowników i ile zarabia. Jednocześnie tak niezwykle popularna aplikacja, jaką niewątpliwie jest Instagram, po prostu nie chce być debugowana w wersji na iPada. Choć sytuacja będzie oczywiście bardziej skomplikowana, z punktu widzenia lajkacza powinno wystarczyć wzięcie obecnego środowiska Instagrama i po prostu powiększenie go o wyświetlacze iPada. To oczywiście w odniesieniu do kontroli. Ale wzięcie czegoś, co działa i po prostu wysadzenie tego w powietrze, nie powinno stanowić takiego problemu, prawda? Ile czasu może zająć taka optymalizacja?

Zapomnij o Instagramie dla iPada 

Z jednej strony mamy niezależnych deweloperów, którzy są w stanie wyprodukować niesamowicie wysokiej jakości tytuł przy minimalnych zasobach w jak najkrótszym czasie, z drugiej strony mamy ogromną firmę, która nie chce się po prostu „powiększać” istniejąca aplikacja dla użytkowników tabletów. A dlaczego mówimy, że nie chce? Innymi słowy, ponieważ ona naprawdę nie chce potwierdzone przez Adama Mosseriego, czyli sam szef Instagrama, w poście na portalu społecznościowym Twitter.

Nie powiedział tego z własnej woli, ale odpowiedział na pytanie popularnego YouTubera Marquesa Brownlee. W każdym razie wynik jest taki, że Instagram dla iPada nie jest priorytetem dla programistów Instagrama (zaplanowane posty są). I powód? Mówi się, że zbyt mało osób by z niego korzystało. Są teraz uzależnieni od absolutnie szalonej, rozległej aplikacji mobilnej w 2022 r. lub jej mobilnego wyświetlacza na ogromnym wyświetlaczu otoczonym czarnymi ramkami. Zdecydowanie nie chcesz korzystać z żadnej opcji.

Aplikacja internetowa 

Jeśli odłożymy na bok funkcje aplikacji, priorytetem będzie z pewnością interfejs WWW. Instagram stopniowo dostosowuje swoją stronę internetową i stara się, aby była ona pełnoprawna i taka, aby można było nią wygodnie sterować nie tylko na komputerach, ale także na tabletach. Instagram wyraźnie daje do zrozumienia, że ​​zamiast tworzyć jedną aplikację dla „garstki” użytkowników, ulepszy swoją witrynę tak, aby była dostępna dla wszystkich. Z jednego dzieła można zatem korzystać na wszystkich tabletach, na wszystkich platformach, a także na komputerach, czy to z systemem Windows, czy Mac. Ale czy to właściwa droga?

Kiedy Steve Jobs przedstawił pierwszego iPhone'a, wspomniał, że programiści nie będą tworzyć skomplikowanych aplikacji, jak to miało miejsce w przypadku platformy Symbian itp., ale że przyszłość stanowią aplikacje internetowe. Rok 2008, kiedy powstał App Store, pokazał, jak bardzo się mylił. Jednak nawet dziś mamy ciekawe aplikacje internetowe, ale tylko garstka z nas z nich korzysta, ponieważ instalacja tytułu z App Store jest tak wygodna, szybka i niezawodna.

Pod prąd i przeciwko użytkownikowi 

Każdej dużej firmie zależy na tym, aby mieć jak najwięcej swoich aplikacji na wszystkich dostępnych platformach. Dzięki temu ma większy zasięg, a użytkownicy mogą następnie korzystać z połączeń międzyplatformowych. Ale nie tak Meta. Albo naprawdę nie ma zbyt wielu użytkowników iPadów, którzy naprawdę doceniliby natywną aplikację, albo Instagram po prostu skupia się na konkurencyjnych funkcjach, którymi iPady mogą nie być. Ale może po prostu troszczy się o swoich użytkowników lub naprawdę nie ma wystarczającej liczby ludzi, aby w pełni to zdebugować. Przecież nawet Mosseri wskazał na to w swojej odpowiedzi na swój tweet, bo „Jesteśmy szczuplejsi niż myślisz”.

.