„Hej, użytkownicy iPhone'a… teraz możesz zyskać 30 GB darmowej przestrzeni dyskowej w OneDrive” – tak brzmi nagłówek najnowszego artykułu na blogu Microsoftu. Dalsza część artykułu jest nie mniej sarkastyczna, choć oferta rzeczywiście jest potencjalnie interesująca z punktu widzenia użytkownika. Jedyną wadą jest to, że wymaga konta Microsoft. Oczywiście można go skonfigurować łatwo i za darmo, ale sedno jest takie, że jest to po prostu kolejna możliwość fragmentacji pamięci masowej w chmurze użytkownika.
Choć oferta dotyczy użytkowników iOS, Androida i Windows Phone, Microsoft odpowiada przede wszystkim na problem wielu użytkowników, którzy podekscytowani instalacją iOS 8 musieli borykać się z brakiem miejsca na swoim urządzeniu.
iOS 8 jest największy nie tylko pod względem nowych opcji, ale także pod względem zapotrzebowania na wolną przestrzeń do instalacji (po za tym system nie zajmuje jednak znacząco więcej miejsca niż iOS 7). Jednym z rozwiązań jest przeprowadzenie aktualizacji po podłączeniu do komputera, który wymaga mniej wolnego miejsca. Drugim jest przesłanie niektórych danych do OneDrive.
Darmowa pamięć tutaj jest podzielona na dwie części – podstawowa to 15 GB na dowolne typy plików, druga 15 GB przeznaczona jest na zdjęcia i filmy. Aby uzyskać bezpłatny dostęp do drugiej części magazynu, należy do końca września włączyć automatyczne przesyłanie zdjęć i filmów (bezpośrednio w aplikacji OneDrive). Dla tych, którzy mają już włączone automatyczne przesyłanie, pamięć również zostanie oczywiście rozszerzona.
Dzięki temu posunięciu Microsoft nie tylko pomaga użytkownikom iOS (i innym) zwolnić więcej miejsca na swoich urządzeniach, ale także zdobywa nowych i potencjalnie płacących klientów. Jeśli nie masz problemu z takim podejściem, a nawet w świetle ostatnich wycieków prywatnych zdjęć gwiazd nie martwisz się o swoje dane, to śmiało.
Zasada obowiązuje, nie wrzucam na chmurę niczego, co miałbym problem z zobaczeniem kogoś innego.
Zastanawiałam się też, co „celebryci” mogli robić i wysyłać zdjęcia. Co normalna kobieta myśli o zrobieniu zdjęcia swojej pochwy i wrzuceniu go do chmury :)
No cóż, nie do końca wierzę, że to zdjęcia z iCloud, zrobione iPhonem. iPhone ma jeden z najlepszych aparatów, a większość zdjęć liczyła około 100 tys. Czy to nie dziwne?
Nie mówię o konkretnym telefonie i konkretnej usłudze w chmurze. Jest to na ogół prawdą. Te panie miały gdzieś zapisane osobiste zdjęcia w takim formacie, że nawet nie pomyślałabym o zrobieniu takiego zdjęcia :)
No cóż, chyba inna firma ma problem z atakiem na zdjęcia gwiazd :) Poza tym Microsoft jest najlepszy pod względem przechowywania w chmurze. Jeśli naprawdę potrzebujesz więcej miejsca, warto kupić Office 365, w którym zyskujesz 1 TB na użytkownika, czyli plan rodzinny łącznie 5 TB! A jako bonus biuro dostępne jest na komputerze i tablecie :)
Widzę pojemność 30 GB bez aktywacji automatycznego przesyłania.
„…ale pozyskuje też nowych, potencjalnie płacących klientów. Jeśli nie masz problemu z takim nastawieniem…” Jakie nastawienie?! Jaki problem?!
Tak, lepiej przeczytam tę część dwa razy, żeby upewnić się, że dobrze zrozumiałem. Pan Chlebek to niezły filozof, prawda :)
Czy icloud tworzy także kopie zapasowe filmów? OneDrive może to zrobić. Kiedyś przyszedłem ze wszystkim na iPhone'a i pomyślałem, że mam kopię zapasową zdjęć i filmów w Photostream. Niestety nie było filmów.
Nie w fotostreamie filmu, ale jeśli utworzysz udostępniony album i je tam umieścisz, to tak.. są pewne ograniczenia, ale zwykle to wystarczy..
Hm... świetnie... ale podstawową rzeczą dotyczącą używania innego konta MS do OD na już zalogowanym komputerze z wersją 8.1 jest problem NOT-RE-SI-TEL-NY :o(
Przykład: posiadanie konta MS w OneDrive na X PC i NB w domu... i konieczność korzystania z tego sklepu np. w pracy z domeną MS i innym loginem.
Naprawdę tego nie rozumiem. Każdy może zalogować się do onedrive.com i nie ma znaczenia, na jakim koncie jest aktualnie zalogowany komputer.
Tak, zgadza się... Miałem na myśli klienta zintegrowanego z systemem operacyjnym, obsługującego osobną aplikację.
Zatem aplikacja zintegrowana z systemem jest oczywiście powiązana z kontem, do którego podłączony jest komputer. Jeśli jednak muszę uzyskać dostęp do OneDrive z komputera, na którym nie mogę się zalogować, mogę skorzystać z interfejsu internetowego. Jest to więc problem łatwy do rozwiązania i mam dostęp do zdjęć i filmów z dowolnego miejsca. Może nawet w pracy :)
Jest powiązany z kontem, na którym jesteś zalogowany do systemu Windows. Wystarczy zalogować się do systemu Windows przy użyciu innego konta.
oczywiście...ja to rozumiem i wszyscy którzy to rozwiązują na forach...ale nie ma mowy o synchronizacji tych folderów. Mam nadzieję, że przeczytają, że nie jest to przyjazne dla użytkownika. Dopóki można było logować się osobno jako DropBox, OwnCloud itp. to się przydało. Jeśli grupa osób chce stworzyć współdzieloną pamięć masową do zabawy, pracy itp., to ma kłopoty... wszyscy są zalogowani na swoje konta MS w domu.... i że możliwe jest udostępnianie niektórych folderów vim. ;o)
Dlaczego grupa osób miałaby niepokoić się, gdy elementy są udostępniane na wielu kontach? Mam własne konto, moja żona ma swoje własne konto i moja córka ma swoje własne konto. Wszyscy widzimy swoje zdjęcia, filmy, dokumenty itp. (to znaczy tylko te, które chcemy, aby druga osoba widziała), ja i moja żona możemy je nawet edytować według własnego uznania. Wszyscy mamy różne konta logowania do komputera, wszyscy mamy różne systemy na naszych telefonach. I w pewnym sensie jest mi obojętne, czy pracuję w Eksploratorze plików, czy w interfejsie internetowym OneDrive.com. Naprawdę nie widzę większego problemu, dlaczego ktoś miałby się tym przejmować!?!
Do czego grupa osób potrzebuje współdzielonej przestrzeni dyskowej na jednym komputerze? Jeśli nie jest to wkurzona próba uzyskania większej pojemności przy użyciu kilku kont, czemu Microsoft słusznie się sprzeciwia.
Grupa może pracować nad wspólnym projektem. Nie każdy po prostu przechowuje mnóstwo zdjęć, wiesz? Czasy FTP już minęły ;o) stąd chmura. MS po prostu zmienił sposób użycia w wersji 8.1. I to jest westchnienie ulgi po bezsensownym ograniczeniu. Nikt nie ma rozwiązania = w tym przypadku jedyną opcją jest opuszczenie OD. Zarzuty o nieaktualności są śmieszne :o) wiadomo, jak kilka osób korzysta z jednego konta, to dzielą się tą pojemnością i tak naprawdę nie mają „więcej”, ale rozumiem, że myślisz po „czesku” :o) )) nawet jeśli nie wiesz o czym mówisz. Więc dzięki za odpowiedzi, dostęp do sieci jest jedyną rzeczą, która może pomóc, w przeciwnym razie jest to rozwiązanie, szukając, dlaczego świetnie, że to nie działa :o)))))) po prostu dostęp MS. ;o)
Chyba jakoś tego nie rozumiem. W końcu do tego służą foldery udostępnione i synchronizują się normalnie.
Dane wyciekły z iCloud, a nie z OneDive, więc nie mam żadnych problemów z OneDrive i mam do nich łatwy dostęp z PC w pracy, z Maca w domu oraz w podróży z iPada, iPhone'a czy Windows Phone. To tylko parada, bo mam przy sobie ważne dokumenty, pełną rodzinną bibliotekę zdjęć/filmów.