Kiedy Apple wypuściło oficjalne wsparcie dla słuchawek ze złączem Lightning w ramach programu MFi (Made for iPhone), rozpoczęły się poważne spekulacje na temat końca złącza jack w urządzeniach iOS. Zamiast tego producenci otrzymali ciekawą alternatywę dla transmisji dźwięku i możliwość wykorzystania nowych możliwości, na które nie dawała analogowa transmisja sygnału audio. Philips ogłosił to już w zeszłym roku nowa linia słuchawek Fidelio ze złączem Lightning, które cyfrowo przekażą dźwięk do słuchawek i wykorzystają własne przetworniki w celu podniesienia jakości muzyki.
Póki co na tegorocznych targach CES pojawiły się dwie nowe słuchawki wykorzystujące złącza Lightning, jedna od Philipsa, a druga od JBL. Obydwa w równym stopniu oferują nową funkcję możliwą dzięki złączu Lightning – aktywną redukcję szumów. Nie oznacza to, że słuchawki z tą funkcją nie były dostępne od jakiegoś czasu, ale wymagały wbudowanej baterii lub wymiennych baterii w słuchawkach, przez co praktycznie niemożliwe było włączenie tej funkcji w słuchawkach innych niż słuchawki. Ponieważ słuchawki można zasilać wyłącznie poprzez złącze Lightning, możliwość wyciszenia hałasu otoczenia otwiera się praktycznie dla wszystkich typów słuchawek.
Na tym mogą zyskać na przykład nowo wprowadzone słuchawki JBL Reflect Aware z wtykową konstrukcją słuchawek. Reflect Aware są przeznaczone specjalnie dla sportowców i oferują dość inteligentny system tłumienia hałasu otoczenia. Nie tłumi całego ruchu, ale tylko określony typ. Dzięki temu np. biegacz może zagłuszyć hałas przejeżdżających drogą samochodów, ale jednocześnie usłyszą klaksony samochodów i podobne sygnały ostrzegawcze, których zagłuszenie mogłoby być niebezpieczne. Słuchawki JBL będą także oferować sterowanie na kablu i konstrukcję chroniącą słuchawki przed potem. Dostępność nie jest jeszcze znana, ale cenę ustalono na 149 dolarów (3 koron).
Słuchawki firmy Philips Fidelio NC1L, ponownie posiadają klasyczną konstrukcję słuchawkową i są praktycznie następcami zapowiadanego wcześniej modelu M2L, tyle że ze złączem Lightning. Oprócz wspomnianej już aktywnej redukcji szumów ponownie zaoferują własne 24-bitowe konwertery, przy czym wszystkie funkcje będą także zasilane bezpośrednio z telefonu. Jednak zdaniem przedstawicieli Philipsa używanie słuchawek nie powinno mieć większego wpływu na żywotność telefonu. Według doniesień Apple bardzo rygorystycznie określa, ile energii mogą pobierać zatwierdzone urządzenia MFi. Słuchawki powinny pojawić się w kwietniu tego roku w Stanach Zjednoczonych w cenie 299 dolarów (7 koron). Dostępność obu słuchawek w Czechach nie jest jeszcze znana.
anulować gniazdo 3.5 mm ??? Robię osła
kto mówi o anulowaniu Jacka?
Bardzo chętnie sprzedam Państwu przejściówkę ze Lightning na jack 3.5mm za 19 dolarów ;)
Wtedy nic takiego nie przeszkadza i nie będzie przeszkadzać, bo jak wtedy można byłoby ładować i słuchać muzyki?
Jest to plik dla audiofilów. Zresztą pewnie nie byłbym zadowolony, gdyby nawet moje słuchawki wybijały baterię...
Problem widzę w tym, że jak idę na spacer i słucham muzyki, to telefon mam na powerbanku, ale jeśli złącze Lightning jest zajęte przez słuchawki, to mam sporego pecha, jeśli chodzi o ładowanie w drodze, prawda? :(
Niestety złącze Lightning nie jest uznawane za standard w słuchawkach, więc zapewne niewiele osób będzie chciało zapłacić taką sumę za słuchawki z Lightningiem. Aby połączyć się z czymkolwiek innym trzeba by mieć zawsze przy sobie reduktor. A nawet dla Macbooka. Niestety Apple jest pod tym względem dość nieprzewidywalny – czasami wprowadzają coś z założeniem, że będzie tu przez wiele lat, ale za dwa lata znów to anulują i można będzie… może się od tego odciąć. Na przykład nowy Macbook Air może nie mieć złączy dla żadnego z obecnych standardów. Oprócz gniazda audio 3,5 mm. :-) Dlaczego nie przynajmniej błyskawica? :D
To, co wydarzy się na nowym MBA, to czysta spekulacja, osobiście spodziewam się tam przynajmniej pioruna. Lightning by się tam przydał, bo jest to złącze, które nie jest przeznaczone do przesyłania dużych ilości danych.
Masz rację co do MBA i mam nadzieję, że nie będzie tak źle.
A co do błyskawicy – tam znalazłby wszystkie zastosowania. A jeśli chodzi o przesyłanie dużych ilości danych - dla mnie te dziesiątki gigabajtów w zupełności wystarczą do przeniesienia na urządzenie z systemem iOS. I niezależnie od tego, czy jest do tego stworzony, czy nie, służy temu celowi.