Wielkim tematem ostatnich miesięcy i niewątpliwie następnymi będzie Apple w nowych iPhone'ach 7 usunął znacznie rozszerzone gniazdo 3,5 mm do podłączenia słuchawek. Ale nie mniej ważny dla użytkowników jest fakt, że nie będzie możliwości ładowania iPhone'a i jednoczesnego podłączenia słuchawek przewodowych. iPhone 7 ma tylko jeden port Lightning.
Chociaż podczas środowej prezentacji Phil Schiller mocno nalegał na przejście do ekosystemu bezprzewodowego, w którym w mniejszym stopniu będziemy polegać na kablach, a bardziej na transmisji powietrznej, Apple pominęło jedną kluczową funkcję w nowym iPhonie 7: ładowanie bezprzewodowe.
Podczas gdy konkurencyjny Samsung i inne firmy już potrafią ładować bezprzewodowo (w dodatku znacznie szybciej), Apple wciąż zwleka. Jednocześnie, ze względu na kontrowersyjną decyzję o usunięciu gniazda jack 3,5 mm, miałby on oferować najwięcej ze wszystkich producentów.
Nowy iPhone 7 możesz podłączyć do ładowarki lub słuchawek przewodowych. Jeśli poziom naładowania baterii jest niski, a chcesz słuchać muzyki, zaopatrz się w słuchawki bezprzewodowe. Jednocześnie powszechną praktyką wielu użytkowników jest ładowanie podczas słuchania muzyki.
Oczywiście nawet redukcja Lightninga do jacka 3,5 mm, który Apple dostarcza z każdym iPhonem 7, aby użytkownicy mogli podłączyć swoje dotychczasowe słuchawki, nie rozwiązuje sytuacji. iPhone 7 ma tylko jeden port Lightning, więc jedynym rozwiązaniem powyższego problemu jest stacja dokująca Lightning.
Apple oferuje go w pięciu kolorach, odpowiadających iPhonem, za 1 koron i oprócz podłączenia kabla Lightning i umieszczenia w nim iPhone'a, ma także wejście na jack 3,5 mm z tyłu.
Paradoksalnie jednak oryginalna stacja dokująca od Apple’a jest jedynie rozwiązaniem półproduktem – można do niej podłączyć słuchawki z klasycznym jackiem 3,5 mm, ale jeśli operujemy wyłącznie z podstawowym wyposażeniem nowego iPhone’a 7, to mając w dłoni słuchawki przewodowe z Lightningiem, których już w stacji dokującej nie łączysz w żaden sposób. Jednoczesne ładowanie i słuchanie za pomocą takich słuchawek pozostaje niemożliwe.
To te same obawy, co przy premierze Retona Mecbooka i spójrzcie, ile jest pięknych obniżek :-) Ale cieszę się z tego, kable mnie denerwują i może teraz słuchawki BT osiągną inny poziom, jak dotąd było nic nie warte.
Tak, posiadanie drugiego odbiornika tuż obok głowy i radzenie sobie z czasem pracy baterii i słuchawek jest dokładnie tym, czego pragnie większość użytkowników.
Trochę mnie to nie obchodzi, czego chce większość :-) Jeśli ktoś cały dzień siedzi przy telefonie, to jest to gorsze niż jakiś bełkot w głowie :-)
Pozwólcie, że trochę rozwinę: http://bit.ly/2bTt9H2
HTC kiedyś próbował czegoś podobnego.. Miałem to i nic wielkiego.. to było po prostu inne złącze
No cóż, nie rozwiązuje to sytuacji, którą co jakiś czas widzę u młodych ludzi, a mianowicie, że oglądają wideo, trzymając telefon szeroko w dłoni, gdy mają go w ładowarce. Ale osobiście zupełnie mi to nie przeszkadza. Kiedy mam telefon na ładowarce i słucham muzyki, zawsze gdzieś ją przesyłam strumieniowo. Albo przez Apple TV, albo przez Chromecast Audio, który świetnie współpracuje ze Spotify.
Ostatnio cały dzień byłem poza biurem. Kilka godzin podróży pociągiem, muzyka, czytanie, e-maile. Potem dzwoni jakaś fotografia, wciąż mówiąca. No cóż koło południa 20% i mam przed sobą kolejne 6 godzin podróży do kolejnego miejsca. Bardzo wygodne dla mnie, gdy podłączyłem ładowarkę w pociągu i kontynuowałem słuchanie muzyki.
Rozumiem. Faktem jest, że jeśli masz telefon w power banku gdzieś w pociągu czy w samolocie, to też jest do bani :(
To proste, kupisz iPhone'a za 30 banknotów, Wireless Beats za 9 banknotów i porządny power bank z dwoma portami USB, a będziesz mógł ładować jednocześnie telefon komórkowy i słuchawki w podróży.
Zamiast więc jednego kabla z PowerBanku do telefonu i drugiego z telefonu do słuchawek, będziesz słuchać muzyki bezprzewodowo, a z Powerbanku poprowadzone zostaną dwa kable, jeden do słuchawek, a drugi do telefonu komórkowego.
Tim Cook (c)
Druga opcja to kupić lepszy telefon zamiast za drogiego iPhone'a 7, na przykład Samsunga S7 Edge, lub jeszcze lepszego czegoś z 32-bitowym DAC Sabre, jak LG V20 i dobrej jakości słuchawek przewodowych, takich jak AKG zamiast gównianych Beats .
A po półtora roku z Twoim Samsungiem będziesz mógł zapomnieć o hotfixach i nowych wersjach systemu, a potem będziesz chodzić po świecie z telefonem z systemem przeciekającym jak durszlak.
Masz rację, sprzedam MacBooka, iPhone'a, iPada i Apple TV + TC i AirPort Express. I pozbędę się tego doskonale funkcjonalnego i ze sobą połączonego kompleksu właśnie po to, aby móc ładować telefon bez redukcji i jednocześnie słuchać przez słuchawki przewodowe. Dziękuję za pokazanie mi nowego kierunku.
Nowy kierunek wskazał Tim Cook, a nie ja, głupcze!
Jeśli jesteś prostszą osobą, wystarczy Ci opóźniony i zablokowany iPhone.
Obraziłbyś mnie na żywo, czy możesz to zrobić tylko za klawiaturą? Nie obchodzi mnie wcale, że iPhone nie ma gniazda audio, a inni korzystają ze słuchawek BT lub Lightning. Inaczej widać, że nie masz doświadczenia z produktami Apple, ja korzystam z iOS z dokładnie odwrotnego powodu niż piszesz. Daj znać, poradzimy sobie z tym i kiedyś ci pokażę. Miłego dnia.
Nie, widziałem setki opóźnionych i zablokowanych iPhone'ów... http://goo.gl/5Af29g http://goo.gl/QOG7k7 http://goo.gl/SRi3NW
Nic takiego nigdy mi się nie przydarzyło, a nawet używam klawiatury innej firmy.
To całkowicie trafne. Jestem instruktorem fitness. Odtwarzam muzykę na lekcji przez telefon i mierzę tętno. Aby odbyć 3 lekcje z rzędu, muszę być naładowany w co najmniej 60 procentach. Z pewnością. Często mam telefon na ładowarce. Wszystkie centra fitness odtwarzają muzykę przez gniazdo 3.5. A o instruktorze, który puszcza muzykę z iPhone'a, wiem dużo. Więc nie ma redukcji ani ran. To nie będzie zbyt miłe.
W jaki sposób?
Rano przesyłam utwory do Music.app i słucham ich przez osiem godzin. Podłączam telefon do popularnego chińskiego adaptera bluetooth (który jest podłączony do dużych głośników). Telefon leży na stole, gra muzyka, a ja od czasu do czasu coś z nim robię.
Kiedy wracam do domu, mam zazwyczaj baterię na poziomie 70 procent, a najwięcej zużywają Clash of Clans i podobne bzdury, które wysysam z sieci :)
http://www.ebay.co.uk/itm/3-5mm-Wireless-Bluetooth-Music-A2DP-Stereo-HiFi-Audio-Dongle-Adapter-Receiver-/162037052883?hash=item25ba2935d3:g:DR4AAOSw3mpXDhXs
http://www.ebay.co.uk/itm/Wireless-Bluetooth-4-0-Audio-Stereo-Music-Receiver-3-5mm-Car-Aux-Adapter-A2DP-UK-/271936380618
Pracuję w ten sposób od kilku lat. Będziesz miał gdzieś problem, latarka będzie Ci potrzebna na „trzy lekcje”.
Nie do końca jest to dokładne, mam słuchawki przewodowe, podłączam je do adaptera Bluetooth i jadę :-).
Dla porównania, norma IP67: skrót IP oznacza Ingress Protection. Liczba 6 to zakres skali od 0 do 6, co oznacza, że telefon jest chroniony przed niebezpiecznym dotykiem jakiegokolwiek urządzenia oraz przed wnikaniem ciał obcych i kurzu. Inny wskazuje stopień odporności na wnikanie cieczy wodnej. Zakres tej skali waha się od 0 do 8. Natomiast ocena 7 oznacza, że telefon jest chroniony przed zanurzeniem w wodzie na głębokość 1 metra przez 30 minut. Zatem z logicznego punktu widzenia standard ten ma za zadanie jedynie chronić telefon przed deszczem, jeśli ktoś zręcznie upuści telefon do kałuży, do wanny, niestety także do toalety, a nie do pływania z nim i robienia zdjęć Podwodny. Jeśli chcesz robić zdjęcia pod wodą, prawdopodobnie nie będziesz mógł wcisnąć przycisku wirtualnej kamery, ponieważ woda zakryje wyświetlacz. Dlatego wyświetlacz nie będzie w stanie ocenić tej opcji, więc ktoś mądry pomyśli o naciśnięciu przycisku głośności i woda dostanie się do telefonu. Mam nadzieję, że tak będzie wyglądał pierwszy test na YouTubie, jak telefon nie spełnia standardów. ?
Dla głupich: telefon nie jest wodoodporny, ale wodoszczelny, mimo że jest to ogromne wiosło i łatwo można go pomylić z wiosłem wodnym, ale nadal jest wodoodporny, a nie wodoodporny, więc przestań przekręcać słowa i przeczytaj dobrze.