Seryjny „Wdrażamy produkty Apple w biznesie” pomagamy szerzyć wiedzę na temat skutecznego integrowania iPadów, komputerów Mac czy iPhone'ów z działalnością firm i instytucji w Republice Czeskiej. W trzeciej części skupimy się na wdrożeniach produktów Apple w sektorze opieki zdrowotnej.
Cała seria znajdziesz go na Jablíčkářu pod etykietą #byznys.
Bardzo miło jest zobaczyć w praktyce, że nie tylko Apple poważnie podchodzi do swoich usług i produktów w obszarze opieki zdrowotnej, ale także czescy lekarze zmieniają swoje nawyki i wykorzystują najnowsze technologie w pracy z pacjentami. Dowodem jest używanie iPadów przez wiejskich lekarzy pierwszego kontaktu lub w Szpitalu Wydziałowym w Ołomuńcu i w szpitalu Vsetínská a.s. Jan Kučerík, z którym współpracujemy przy tej serii, jest odpowiedzialny za znaczną część tego wdrożenia.
„Naszym celem jest w pełni elektroniczna klinika korzystająca z produktów Apple. Wykorzystujemy je nie tylko w kontakcie z pacjentem, ale także z naszymi studentami, przyszłymi lekarzami podczas ich kształcenia” – ujawnia Miloš Táborský, prezes Czeskiego Towarzystwa Kardiologicznego i kierownik I. Kliniki Kardiologii Wewnętrznej Szpitala Uniwersyteckiego i Uniwersytetu Palackiego w Ołomuńcu. Według niego iPad to wspaniałe narzędzie edukacyjne zarówno dla pacjentów, jak i lekarzy.
„Dzięki prostemu systemowi i aplikacjom możemy wyjaśnić pacjentowi nie tylko zasady badania i późniejszej procedury inwazyjnej, ale także przebieg leczenia” – mówi Táborský. Dzięki aplikacjom osoby w każdym wieku mogą łatwo i przejrzyście zrozumieć, jak np. pracuje ich serce, jak będzie przebiegał inwazyjny zabieg, co konkretnie powoduje chorobę i w jaki sposób można z niej wyleczyć.
„Do najczęstszych zabiegów zalicza się między innymi cewnikowanie serca. Szczegółowo pokazujemy przebieg tej procedury za pomocą iPada” – mówi Táborský. Sama dwukrotnie w dzieciństwie poddawałam się temu lekko inwazyjnemu zabiegowi i bardzo żywo pamiętam, że na początku nie miałam pojęcia, co mnie czeka. Wciąż to pamiętam i patrząc na dzisiejszą cyfryzację służby zdrowia, myślę, że pacjent jest już lepiej przygotowany na całość.
Bořek Lačňák, zastępca ds. opieki medycznej w szpitalu Vsetín, również widzi duży potencjał w integracji nowoczesnych urządzeń do komunikacji z pacjentem, a jego szpital jako jeden z pierwszych w Czechach wykorzystał iPady jako narzędzie komunikacji między lekarzem a pacjentem. pacjent. Z iPadów korzystają pielęgniarki i lekarze na oddziałach ginekologiczno-położniczych. „Używamy iPada jako centrum multimedialnego, szczególnie podczas kursów rodzenia. W praktyce położne nie tylko korzystają z gotowych aplikacji, ale także tworzą własne programy i prezentacje – mówi zastępca kierownika Oddziału Ginekologii i Położnictwa Martin Janáč.
„W ten sposób przyszłe mamy mogą łatwo dowiedzieć się, co je czeka, jak przebiega poród i uzyskać inne przydatne informacje. Siostry kręcą także własne filmy i robią zdjęcia, dzięki czemu wszystkie materiały są autentyczne” – dodaje Janáč.
Podobne wykorzystanie iPadów sprawdza się także na oddziale rehabilitacji. „Dzięki ilustracyjnym aplikacjom pacjenci rozumieją, jak działa narząd ruchu, a także powiązania funkcjonalne. W aplikacjach można znaleźć między innymi szereg ćwiczeń, w tym filmy i przykłady poglądowe. Ostatecznie wszystko prowadzi do bardziej skutecznego i sensownego leczenia” – dodaje Pavlína Matějčková, główna fizjoterapeutka szpitala Vsetín.
Lekarz wiejski
iPad stał się także integralną częścią wiejskiego lekarza rodzinnego Davida Halaty, który pracuje na Wołoszczyźnie. Często jeździ po poszczególnych wioskach i odwiedza chorych bezpośrednio w ich domach. Dzięki iPadowi może zapewnić im ponadstandardową opiekę, wyjaśniając przebieg choroby i późniejsze leczenie.
„Tylko odpowiednio wyedukowany pacjent wie, co go czeka i ma motywację do leczenia, co również znacząco wpływa na jego spokój psychiczny i samopoczucie. W sumie opiekuję się ponad dwoma tysiącami pacjentów, których do najbliższego szpitala dzieli dwadzieścia minut jazdy samochodem. W pełni wyposażony szpital jest wtedy oddalony o czterdzieści minut jazdy samochodem. W miesiącach zimowych czas oczywiście się wydłuża” – stwierdza Halata.
Według lekarzy trendem jest diagnozowanie i leczenie w środowisku domowym, co jest nie tylko przyjemniejsze dla człowieka, ale także pozwala zaoszczędzić pieniądze. Dzięki urządzeniom z systemem iOS w połączeniu z urządzeniami telemetrycznymi można mierzyć ciśnienie krwi lub poziom glukozy we krwi w domu i przesyłać wyniki lekarzowi pierwszego kontaktu wyłącznie drogą e-mailową. Ocenia wszystko i może od razu skierować pacjenta na kolejny zabieg, zwiększenie dawki leków i tym podobne.
„Nowoczesne technologie są mile widziane nie tylko przez młodych ludzi, ale także przez osoby starsze, co jest ciekawe. Lekarz wiejski musi mieć całościowe spojrzenie na pacjenta, czyli znać jego przyzwyczajenia i zainteresowania. Kontakt w środowisku domowym jest zupełnie inny niż w gabinecie lekarskim czy dużym szpitalu” – zauważa Halata. W takich przypadkach iPad staje się nieocenionym pomocnikiem.
„Jestem pacjentem kardiologii i pięć lat temu przeszedłem operację bajpasu podwójnego serca i wymiany zastawki mitralnej ze względu na niezbyt zachęcający wywiad genetyczny. Z własnego doświadczenia wiem, przez co przechodzi taki pacjent, od wstępnej informacji o chorobie, przez operację, aż po samą rehabilitację. Zdecydowanie nie polecam czerpania informacji z Internetu, jednak pomimo ponadstandardowej opieki i wysiłków lekarzy, nadal nie mogę sobie wyobrazić, co tak naprawdę dzieje się wewnątrz organizmu i co będzie po samym zabiegu” – Jan Kučerík wzbogaca swoje osobiste doświadczenie nie tylko jako architekta rozwiązań medycznych firmy Apple, ale przede wszystkim jako pacjenta.
„Zdałem sobie sprawę, że takich pacjentów jest bardzo dużo, i to nie tylko kardiologicznych, i zaraz po operacji wraz z kolegami rozpoczęliśmy projekt mający na celu integrację iPadów, aplikacji medycznych i urządzeń telemetrycznych z medycyną. Na początku wyglądaliśmy jak marzyciele, ale dziś okazuje się, że wdrożenie nowych technologii znacznie ułatwiło pracę personelu medycznego i zmniejszyło obciążenie stresem pacjenta” – mówi Kučerík.
[su_youtube url=”https://youtu.be/5uVyKDDZNaY” szerokość=”640″]
Elektronizacja czeskiego systemu opieki zdrowotnej
Pozytywną wiadomością jest także to, że od kilku lat w naszym kraju funkcjonuje Narodowy Plan Rozwoju eZdrowia, którego celem jest stworzenie kompleksowej krajowej koncepcji elektronicznej opieki zdrowotnej. Plan opiera się nie tylko na badaniu aktualnych warunków w Czechach, ale także na dostępnych informacjach z zagranicy. Podstawowymi priorytetami są wysoka jakość opieki zdrowotnej, jej dostępność oraz długoterminowa stabilność systemu świadczenia usług zdrowotnych.
Dzięki elektronicznej opiece zdrowotnej lekarze mogą dysponować kompleksową i przejrzystą dokumentacją dotyczącą stanu zdrowia i leczenia pacjentów, zbiorem wiedzy i pomocy dydaktycznych w jednym miejscu czy możliwością bardzo łatwej komunikacji i współpracy w zespole. Z drugiej strony wszystko ma swoje pułapki. Wielu lekarzy jest zaniepokojonych niewłaściwym wykorzystaniem wrażliwych informacji, które byłyby dostępne w jednej centralnej bazie danych. Dlatego często nie ufają elektronice. Szczegółowe informacje można znaleźć pod adresem www.ezdrav.cz.
Apple gra prymitywnie
Pewne jest, że Apple ma wszystkie atuty w dziedzinie zdrowia i nadal znacząco poprawia ten obszar. Każdego roku kalifornijska firma zatrudnia kolejnych specjalistów, aby udoskonalać swoje usługi. Największą interwencją Apple w obszarze opieki zdrowotnej jest Watch. W Internecie pojawiło się już kilka historii, w których Zegarek uratował życie swojemu użytkownikowi. Najczęstszą przyczyną było nagłe, wysokie tętno wykryte przez zegarek. Istnieją już aplikacje, które mogą zastąpić funkcję urządzenia EKG, badającego czynność serca.
To wisienka na torcie aplikację HeartWatch. Wyświetla szczegółowe dane dotyczące tętna w ciągu dnia. W ten sposób możesz łatwo dowiedzieć się, jak funkcjonujesz w różnych sytuacjach i jak zmienia się Twoje tętno. Aplikacje monitorujące rozwój dziecka we wnętrzu matki nie są wyjątkiem. Na przykład rodzice mogą słuchać serca swojego dziecka i szczegółowo obserwować jego aktywność.
Poza tym wszystko jest jeszcze w fazie początkowej, a aplikacji prozdrowotnych będzie przybywać nie tylko na Apple Watchu. W grze pojawiły się także nowe czujniki, które Apple mógłby pokazać w kolejnej generacji swoich zegarków i dzięki którym możliwe byłoby ponowne przesunięcie pomiaru.
Jeśli oddamy te wszystkie karty w ręce lekarzy, którzy nauczą się je kontrolować i dostosowywać w swojej pracy, zaoszczędzone zostaną nie tylko pieniądze, ale co najważniejsze, poprawi się służba zdrowia jako taka. Rezultatem jest zapobieganie poważnym lub śmiertelnym chorobom, takim jak nowotwory i guzy, lub wczesne wykrywanie i leczenie innych chorób. Najnowsze badania pokazują, że większość nowotworów można wyleczyć, jeśli zostaną wykryte we wczesnym stadium. Niestety, często ludzie udają się do lekarza dopiero wtedy, gdy jest już za późno.
A jakiej aplikacji używają, wyjaśniając operację serca?
Cześć Martin. Jest to aplikacja Heart Pro III – iPhone Edition opracowana przez 3D4Medical.com, LLC
https://appsto.re/cz/DWKpy.i
A coś za raportowanie do ubezpieczycieli? A może w tym celu konieczne jest posiadanie okien w biurze?
Na razie wygrywa raportowanie do ubezpieczycieli, ale już widać postęp. Miejmy nadzieję, że wkrótce się zobaczymy.
A gdzie jest przesunięcie? Skąd takie tajemnicze odpowiedzi?
Zmiana polega na tym, że niektóre duże szpitale rozpoczęły już tworzenie własnego interfejsu API komunikacji w istniejącym NIS. Będą mogli nie tylko czytać dane na iPadzie, ale także je zapisywać. Na ten rynek decyduje się między innymi deweloper, który mógłby zaoferować NIS na iOS i macOS
Byłoby miło, a który? Jaki NIS masz na myśli?
Przepraszam, ale w tym przypadku niestety nie mogę podać szczegółów, ponieważ szpitale, które mam na myśli, przygotowują obecnie ten projekt i nie mogę udostępnić tej informacji w fazie przygotowawczej bez ich wiedzy. Podobnie programista rozwiązań iOS i macOS.
gdy sięgał do wyświetlacza, wydawało mi się, że z trudem widział go przez te ręce, nie mówiąc już o pacjencie. byłoby lepiej, gdyby ona patrzyła na jedno urządzenie, a on rysował na drugim, wydaje mi się to głupie
Wystarczy portal kas chorych, nie można zalogować się za pomocą macbooka poprzez certyfikat. Nie ma też komunikacji z VZP, do tego potrzebny jest inny PC z winem. Pokaż mi też jakiś program do rejestracji pacjentów, który działa w systemie macos. Wszystko to robią eksperci IT, którzy utknęli w systemie Windows XP... ale im za to płacą. Zatem opieka zdrowotna i Apple to nadal utopie.
Tak, na razie nie ma raportowania i rejestracji, więc nie da się tego wdrożyć kompleksowo, ale możliwe jest rozwiązanie indywidualnych orientacji terenowych.
Rozumiem, że pokazanie zdjęcia lub filmu narządu jest w porządku, ale służy edukacji pacjenta, a to coś innego. Moje urządzenie z systemem iOS może również aktualizować informacje w medycynie. To z kolei posłuży do znalezienia najświeższych informacji na temat terapii, diagnozy, to też jest możliwe. Ale gdybym mógł w pełni współpracować z bazą danych pacjentów przy łóżku, to właśnie tego brakuje. Tak, można to rozwiązać za pomocą zdalnej powierzchni, jednak nie każdy ma taką możliwość i jest to uciążliwe. Albo co oznacza linia, że możliwe jest rozwiązanie indywidualnych orientacji pola?
Zetknąwszy się dotychczas z naszymi placówkami służby zdrowia, dostrzegam pewien podział, a przede wszystkim możliwości FN, szpitali, prywatnych przychodni, specjalistycznych zakładów pracy. Każde miejsce ma swoje własne opcje dotyczące finansów, uprawnień, ograniczeń, a także trudności pól. Doskonałe studium przypadku można łatwo i szybko przeprowadzić np. w prywatnej placówce rehabilitacyjnej, która zajmuje się wyłącznie narządem ruchu, nie ma ograniczeń ze strony założyciela, ma środki i wolę. Tam niemal natychmiast możliwe jest wdrożenie systemu, łącznie z komunikacją i powiązaniem z NIS.
Jasne. W małych prywatnych szpitalach czy szpitalach regionalnych jest to jednak nadal raczej utopia.
No nie wiem, ale do mojego VZP z Air i iPhone'a dostaję się bez problemu. Po prostu wpisuję nazwę i hasło, po czym dostaję na telefon wiadomość z kodem weryfikacyjnym i gotowe. Być może problemem jest blokowanie plików cookie w preferencjach Safari. Wyłącz go, może tylko na chwilę, zanim się zalogujesz. Następnie możesz włączyć blokowanie plików cookies. Niektóre serwery mają to w taki sposób, że nie można się tam dostać, jeśli zablokujesz pliki cookie
Ale chciałbym pracować z certyfikatem, podpisywać dokumenty itp. VZP ma do tego narzędzie. Funkcjonalne tylko pod wygraną.
Nie widzę tak daleko. :-)
Sprawy tego typu niemal wszędzie w naszym regionie przebiegają tak samo, jak w przypadku kserokopiarki. To nie tak, że nie da się tego zrobić. Jest to możliwe, ale przydzielanie firmom rozwiązań do opracowywania rozwiązań idzie tylko w jednym kierunku, a mianowicie na Windowsie. W żaden sposób nie można tego uprościć ani ułatwić, ponieważ programowanie na iOS i Mac jest pod wieloma względami łatwiejsze. To po prostu sposób myślenia, którego w Czechach nie jesteśmy w stanie zmienić. Przynajmniej na razie.
Jestem wielkim fanem IT, a w szczególności Apple. Pracuję w FN, która na początku była bardzo postępowa i miała NIS jako jeden z pierwszych, ale niestety za to cena dzisiejszy system (choć w pełni funkcjonalny i bezpieczny) jest, delikatnie mówiąc, przestarzały. Dyskusje na temat jego modernizacji toczą się od lat, jednak koszty takiej zmiany są astronomiczne. Prawdopodobnie nie ma potrzeby podkreślać na tym forum jego złożoności i potrzeby zmienności. Systemy tego typu są w zasadzie dostosowywane do potrzeb poszczególnych szpitali. Nawet nie pomyślałem, żeby sprawdzić, czy taki system da się kupić – chyba tak i uważam, że największe szpitale świata pracują na Macach, ale o wiele trudniej wyobrazić sobie kogoś w Ministerstwie Finansów podpisującego czek z dużo zer... Nie mogłabym być szczęśliwsza, gdybyśmy we wszystkich gabinetach mieli iMaca i każdy miał służbowego iPhone'a i iPada... Ale naprawdę nie wyobrażam sobie, kto miałby sfinansować taką zmianę z budżetu publicznego ( i mówię tylko o sprzęcie, a nie o oprogramowaniu).
Jako kolejny problem, choć na pewno nie nie do pokonania, widziałbym generalny przeskok na macOS i iOS. Bardzo się martwię i mówię z doświadczenia, że wielu kolegów, nawet jeśli są to najwyższej klasy specjaliści, ma problem ze sterowaniem nowym czajnikiem, a co dopiero z nowym systemem operacyjnym. Pomijając debatę na temat tego, czy jest to słuszne, dobre czy zrozumiałe, taka jest rzeczywistość. Z pewnością z czasem się tego nauczą i nowa generacja go rozwiąże, ale ilość reprezentacji wygranych na wszystkich naszych biurkach w pracy i domu przemawia raczej przeciwko temu trendowi. Zdziwiłbyś się, jakie zamieszanie może wywołać główny wykład. Nawet aktualna wersja pakietu Office nie jest oczywistością w świecie medycznym.
Serdecznie dziękuję za świetny temat i za wspomnianą działającą aplikację w rzeczywistym działaniu. Ale nie mogę się powstrzymać od całej serii pytań. Prawdopodobnie pierwszy byłby zakres rozmieszczenia i finansowania (bo to też szpital kliniczny). Powstałby wówczas cały szereg pytań – łączność, bezpieczeństwo, połączenie systemów, przekazywanie danych archiwalnych, identyfikacja osobowa przy wyjściach (dziś na jednego pacjenta na łóżko przypada kilkadziesiąt podpisów i pieczątek oraz obowiązkowa archiwizacja w formie papierowej) oraz tak dalej i tak dalej..
Wspomniane zastosowania, jeśli czytam uważnie, miały raczej charakter edukacyjny. Zasobów informacyjnych na iOS jest mnóstwo, a animacje i prezentacje na iPadzie są bez wątpienia wygodne, eleganckie i seksowne.. Ale to tylko marginalna kwestia w atrakcyjności dużego szpitala.
Dlatego z własnego doświadczenia uważam to za wyczyn godny pozazdroszczenia, choć raczej kazuistyczny. Powtarzam jeszcze raz, że byłbym pierwszy, który byłby za i bez problemu użyłbym własnego urządzenia, ale nawet gdybym bardzo się starał, nie mogę pozbyć się sporego sceptycyzmu i poczucia, że spośród tych tysięcy pracowników większość z nas nie byłoby entuzjastami Apple...
Będzie mi bardzo miło, jeśli Pan Kučerík rozwieje mój mrok. Chciałbym się mylić... :-)