Zamknij reklame

Jana Kučeríka, z którym obecnie współpracujemy w cyklu o wdrażaniu produktów Apple w firmach, postanowił przez tydzień spróbować w pełni wykorzystać iPada Pro, aby przetestować, co iOS go jeszcze ogranicza i czy nadal potrzebuje Maca do swojej pracy, ponieważ temat delegowania wielu czynności do iPadów to problem, z którym boryka się dziś wielu użytkowników .

Codziennie sporządzał szczegółowe notatki ze swojego eksperymentu można przeczytać na jego blogu, w którym opisuje, do czego iPad Pro jest dobry, a do czego nie, a poniżej przedstawiamy obszerne podsumowanie końcowe, w którym Honza opisuje, co właściwie oznacza, gdy jako menedżer pracujesz wyłącznie z iPadem Pro lub iOS .


Po tydzień pracy pełen wrażeń i doświadczeń związanych z pracą „tylko” na iOS Postaram się bezstronnie ocenić moje doświadczenia. Celowo piszę bezstronnie, bo z jednej strony nie jestem pracownikiem Apple'a, a przede wszystkim chcę być ze sobą szczery i móc sam sobie odpowiedzieć, czy to w ogóle jest możliwe.

Po raz pierwszy w tym tygodniu użyję zdania, które prawdopodobnie słyszycie każdego wieczoru w wiadomościach telewizyjnych od naszych legislatorów: „Uważamy, że da się to zrobić!” A teraz poważnie. To zależy od tego, któremu Janowi Kučeříkowi zadasz pytanie „Czy możesz pracować tylko na iOS?” Najpierw dostroję cię do mojej częstotliwości, abym mógł kontynuować.

Moja praca ma charakter nie tylko komercyjny i techniczny, ale zajmuję się także architekturą rozwoju rozwiązań i ich wykonalnością w kilku sektorach – otoczenie korporacyjne, edukacja, medycyna. Nietypowe w mojej pracy jest to, że najpierw projektuję coś zupełnie nowego, szukam niezbędnych narzędzi, kompletuję rozwiązanie, potem je sprzedaję, a następnie zapewniam wsparcie techniczne.

Po wstępnej reakcji wszystko zaczyna układać się według zasad jakich można spodziewać się w każdej firmie. Współpraca ze współpracownikami, firmami, centrami usług, agencjami marketingowymi itp. Dopiero gdy osiągnę efekt funkcjonalny, cały projekt otrzymuje kulturę kadrową z przypisanymi procesami. Mogłoby się wydawać, że jest to jednoosobowe przedstawienie, ale daleko mu do tego. Potrzebuję moich kolegów i współpracowników, aby wszystko działało tak, jak powinno. Po prostu nie da się zrealizować wysokiej jakości projektu bez dobrych ludzi, a przede wszystkim bez nich nie można zapewnić trwałości takiego projektu.

Jeśli więc zapytacie mnie jako Jana Kučeříka – biznesmena, kierownika projektu i pracownika administracyjnego – z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że „tak, jako biznesmen radzę sobie tylko z iPadem Pro i iPhonem”. Aby poprzeć tę odpowiedź nie tylko stwierdzeniem, opiszę scenariusz, który przeżywam na co dzień w roli managera i tradera.

Łatwe planowanie

Mogę cię rozczarować, ale usunąłem ze swoich urządzeń wszystkie inteligentne aplikacje GTD, w tym wyrafinowanych klientów poczty e-mail, listy rzeczy do zrobienia, automatyczne kalendarze kosmiczne i niepotrzebne aplikacje. Zauważyłem, że moje „GTD Kung-Fu” ma duże pęknięcie. Wniosek o aplikację, tabela za tabelą, eksport danych do innych danych. W istocie byłem fabryką analityczną dla Big Data, którego nie umiałem już analizować.

Miałem wszystko wszędzie, jedną aplikację za drugą i w końcu straciłem orientację, którego „chwycić” użyć do tego, czego potrzebowałem. Wszystko zniknęło, a ja zostałem ze starym, dobrym, domyślnym Kalendarzem, jeszcze lepszymi i niedocenianymi Przypomnieniami, w pełni adekwatnymi Notatkami oraz, dla prostoty i użyteczności z MDM, także natywną Pocztą – wszystko, co w zasadzie oferuje iOS. Na tych podstawowych i prostych aplikacjach zbudowałem własne i jak dla mnie kuloodporne GTD, które dostosowałem jedynie do swoich potrzeb i przyzwyczajeń.

Nie będę się długo stresować. Pełne harmonogramy spotkań, przypomnienia, e-maile i notatki będą dostarczane przeze mnie jako sprzedawcę wyłącznie na urządzeniach z systemem iOS w połączeniu z iPhonem i iPadem.

Narzędzia do zarządzania w spoczynku w iOS

Kolejną zmienną dla marketera i menedżera może być CRM. Używamy go w firmie rozwiązanie firmy Raynet a dla naszych celów, a przede wszystkim użyteczności na urządzeniach z systemem iOS, jest absolutnie wystarczające. Dla nas to, czego nie można wykorzystać w iOS, w zasadzie nie istnieje. To jest to samo, co moje aplikacje GTD. Nauczyłem się upraszczać. Im prostszy wynik, tym bardziej zrozumiały.

Rayneta

To, co wciąż uważam za niedokończone w Raynet, to sposób wprowadzania informacji do mojego kalendarza w iOS, gdzie przywykłem do tego, że przed każdym spotkaniem dokładnie określam, jak długo tam dotrę i kiedy muszę wyjść. Nie chcę patrzeć na telefon, chcę, żeby telefon powiadamiał mnie, kiedy nadejdzie czas wyjścia. Raynet jeszcze tego nie potrafi. Drugi szczegół, gdy kliknę na mapę kontaktu w CRM w iOS, otwierają się Google Maps. Ale jakoś już się nauczyłem na tych od Apple.

Nie wiem jak Wy, ale my też mieliśmy CRM i wiem, jak trudno jest dokonać zmiany, ale jeśli się nie uda i będzie się chciało łatać stare i zepsute rzeczy, to skończy się na załatanej firmie z łatanymi produktami. Następnie sam zaoferujesz załatane rozwiązanie swoim klientom. Tak już jest.

Jako sprzedawca zajmuję się więc CRM na iOS, a tym bardziej za pomocą dyktowania. Nie lubię pisać, a wychodząc ze spotkania chcę mieć od razu nagranie w systemie. Dlaczego więc nie porozmawiać o tym bezpośrednio z CRM na iPhonie. Nie muszę w tym celu spędzać czasu w biurze ani w kawiarniach. Wszystko jest już w systemie.

Dokumenty i twórczo

Menedżer, biznesmen nie może obejść się bez dokumentów, ich udostępniania, wypełniania formularzy i w ogóle pracy z papierem cyfrowym. Gdybym był bankierem lub firmą, która pracuje z makrami (wtedy wciąż są tacy, którzy uważają, że muszą pracować z makrami), to nie miałbym szczęścia. Nie możesz tego umieścić na iOS. Na szczęście nie jest to mój przypadek. Powtarzam, w moim dążeniu do prostoty potrzebuję tylko programów Word, Excel, PDF i to wszystko. Używamy Office365, Adobe Acrobat Reader, Ekspert PDF i inne podstawowe zastosowania. Osobiście nie mam problemu z pracą z tymi narzędziami wyłącznie na iOS. Zawsze pracuję w połączeniu iPada z Smart Keyboard i dyktowaniem. Pod wieloma względami działam szybciej i wydajniej niż na komputerze Mac.

Moja twórczość to osobny rozdział w dokumentach. W aplikacji powstaje wiele projektów, pomysłów, spostrzeżeń OneNote. Nie wyobrażam sobie, jak tworzyłbym w nim pomysły na komputerze Mac. Osobiście potrzebuję nie tylko klawiatury, ale i długopisu, żeby stworzyć coś ciekawego. Spróbuj czasami napisać, a potem rysuj, rób szkice. Nagle okazuje się, że Twój mózg działa zupełnie inaczej.

OneNote

W Wordzie często otwieram tekst, który mam zamiar edytować, i nie zaczynam od znalezienia linijki i przepisania tekstu, ale biorę Apple Pencil i zaczynam podkreślać, rysować strzałkami, malować, przekreślać. Dopiero gdy skończę szkice, przystępuję do edycji tekstu. Biorąc do ręki długopis, a nie tylko pisząc SMS-y, aktywujesz lewą półkulę (czyli u osoby praworęcznej) i po kilku takich „sesjach” zaczynają się dziać cuda.

Przynajmniej dla mnie zaczynam naprawdę widzieć zmianę na lepsze, mam większą kontrolę nad tym, co robię i tworzę znaczące rzeczy. iPad Pro z Apple Pencil to dla mnie swego rodzaju muza, która działa całkowicie automatycznie. Już słyszę, jak niektórzy to czytają i nazywają siebie OneNote? W końcu istnieje wiele lepszych aplikacji. Na pewno będziesz mieć rację, ale OneNote jest dla mnie znowu rzeczą prostą i przede wszystkim funkcjonalną. Poza tym to nic nie kosztuje.

Rozwiązań chmurowych nigdy dość

Następnie musisz kontynuować pracę z dokumentami. Trzeba je gdzieś zapisać, może podpisać i potem udostępnić. Korzystamy z kilku usług chmurowych. Jeden byłby w porządku, ale pozostałe służą jako interfejs testowy dla referencji i studiów przypadków w naszych warsztatach i szkoleniach.

Jeśli chodzi o przechowywanie dokumentów w chmurze, jest ich wiele. Najsłynniejsze Box.com, Dropbox, OneDrive, iCloud i Disk mają również tak zwane szyfrowanie danych w locie. W przypadku iCloud jest to moja pierwsza skarga na Apple, ponieważ usługa nie nadaje się w całości do użytku biznesowego. Jest nieoceniony w przypadku tworzenia kopii zapasowych urządzeń, ale ma znaczne ograniczenia w zastosowaniach biznesowych. W przeciwnym razie cechy usług są prawie podobne.

Największą różnicę zauważysz w przypadku Box.com do użytku biznesowego. To naprawdę profesjonalne rozwiązanie, za które trzeba będzie jednak dodatkowo zapłacić. Jeżeli chcemy rozwiązać kwestię bezpieczeństwa folderu w firmie wykraczającą poza zakres usług chmurowych stosujemy Aplikacja nCryptedcloud. Ta aplikacja szyfrująca połączy się z Twoją chmurą i zaszyfruje folder w chmurze. W ten sposób nawet ktoś, kto ukradnie Twoje dane dostępowe do chmury, nie dostanie się do folderu. Folder możesz odblokować jedynie za pomocą aplikacji nCryptedcloud podając hasło.

nCryptedcloud

Jest to stosunkowo proste, a jednak w tym połączeniu jest już bardzo bezpieczne i śmiem twierdzić, że nie do złamania. Dodatkowo dzięki nCryptedcloud możesz ponownie bezpiecznie udostępniać dokumenty z ograniczeniami dotyczącymi tego, co odbiorca końcowy może zrobić z plikiem. Funkcji nCryptedcloud jest wiele, ale ich poznanie pozostawię Tobie. Dla tych, którzy kręcą nosem na bezpieczeństwo w chmurze: samo w sobie, z polityką bezpiecznych haseł i w połączeniu z nCryptedcloud, ufam temu rozwiązaniu bardziej niż serwerowi korporacyjnemu, którym się opiekowałem rok temu.

Nowoczesna autoprezentacja jako podstawa

Stworzyłem więc dokumenty, mam je w chmurze. Większość naszych umów, faktur i dokumentów podpisuję na iPadzie. Kiedy mówię o podpisie, nie mam na myśli tylko tego z długopisem, ale także kwalifikowany certyfikat osobisty lub firmowy. Wszystkie dokumenty opatrzone tym podpisem, które realizuję we wniosku znak, mają wartość nieodwołalnego podpisu i wytrzymają komunikację z władzami oraz, w razie potrzeby, przed sądem. Wszystko to za sprawą nowego ustawodawstwa w Czechach i dużej presji UE na komunikację cyfrową. Osobiście uważam, że jest to słuszny i jedyny kierunek, który pozbędzie się w Twojej firmie 90% niepotrzebnych papierów. Przeciętna firma zmniejsza 100 teczek papieru do 10. Twoja firma też może to zrobić.

Następne w kolejce jest spotkanie biznesowe, prezentacja ofert oraz szkolenia i warsztaty. Zarządzam wszystkimi spotkaniami i negocjacjami, łącznie z prezentacją oferty, na iPadzie i iPhonie. W szczególności w razie potrzeby oddam urządzenie klientowi w celu obejrzenia prezentacji, naszych realizacji lub oferty. Często też korzystam z iPada podczas negocjacji i pokazuję możliwości rozwiązania danego zlecenia. Ważną rolę odgrywają także filmy z naszych realizacji i projektów, które odtwarzam klientom.

D650A2B6-4F81-435D-A184-E2F65618265D

Gdy klient „wygra”, zaczynam pisać notatki. Nie posiadam i nie rozdaję broszur, katalogów, wizytówek. Zamiast tego spróbuj oddać w ręce klienta iPada z projektem lub wyceną. Podziel się z nim cyfrową prezentacją lub wyślij mu wizytówkę, która zawiera nie tylko informacje o Tobie, ale także linki do filmów, prezentacji firmowych, artykułów z publikacjami bezpośrednio na jego telefon za pośrednictwem iMessage lub SMS. Zaufaj mi to działa. Nikt dzisiaj nie chce papierów. Po prostu każdemu się to przydarza. Z wizytówek klienci wpisują jedynie Twoje imię i nazwisko, numer telefonu oraz adres e-mail. Nie sądzisz, że to dość smutny bilans waszego spotkania. Chcesz się wyróżniać. Zapewnij im pełnoprawny i wysokiej jakości kontakt w swoim urządzeniu. Już sprawdza się jako prezentacja firmy dla danej osoby.

Jeśli przygotowujesz się do prezentacji, przygotowuję ją ponownie na iPadzie w aplikacji Keynote. Gotową aplikację przesyłam do chmury i kiedy gdzieś prezentuję, biorę Apple TV do torby, podłączam go w dowolnym pomieszczeniu przez HDMI i rozpoczynam prezentację z iPhone'a bez ani jednego kabla. Bez komputera i bez kabli. Często gwarantowany efekt WOW już po przyjeździe. Dodatkowo jednym kliknięciem na telefonie możesz skupić się na tym, co dzieje się na korytarzu przed Tobą. Wychwytujesz natychmiastowe reakcje publiczności i możesz zareagować. Poza tym cały czas patrzysz na publiczność, a nie na ekran czy komputer.

Mniej pracy z księgowością

Jak każdy menadżer czy biznesmen, przez cały dzień zostawiasz dla firmy ślad ekonomiczny w postaci rozliczania opłat za gaz, wydatków na restauracje, faktur za hotel i wielu innych wydatków, które musisz raportować w firmie. Zawsze byłam w centrum uwagi, gdy jeden dzień w tygodniu przygotowywałam dokumenty do przekazania dla biura rachunkowego. Jeszcze lepiej, jeśli zgubię dokument. To były koszty niepodatkowe dla firmy, po prostu minęły. Potem wszyscy się zastanawiali. Jednak to się skończyło i rozwiązanie znów jest w iOS.

Na szczęście w naszym kraju zaczęły obowiązywać nowe przepisy i regulacje, które definiują pracę z elektronicznym przechowywaniem paragonów. Innymi słowy, dzisiaj w firmie wszystko płacę kartą, co stanowi 99 procent wydatków. Zakupy aplikacji, taksówki Liftago, bilety kolejowe, hotele, loty, restauracje, po prostu wszystko.

Liftago

Celowo wspominam Liftago jako usługę taksówkową, ponieważ obsługa, jaką oferuje klientom biznesowym, jest dla mnie bezcenna. Zamawiam taksówkę w aplikacji i nie muszę się już martwić, kto po mnie przyjedzie, czy przyjmie karty i jaki paragon dostanę. Po zakończeniu podróży płatność kartą zostanie dokonana automatycznie, a wkrótce potem na mój e-mail zostanie przesłany paragon fiskalny. Dodatkowo raz w miesiącu otrzymuję mailem listę z zestawieniem wszystkich moich wyjazdów służbowych.

Dlatego tam, gdzie nie akceptują karty, wolę nie kupować, bo od razu stworzyłbym dodatkowy problem z biletem. Nienawidzę biletów!

Zaraz po dokonaniu płatności skanuję wszystkie rachunki na moim iPhonie za pomocą aplikacji ScannerPro i przesyłam je do chmury w przygotowanym folderze z moimi wydatkami. Zwłaszcza w firmie dzielimy wydatki na podróże, hotele, restauracje, zakupy wniosków i nie tylko. To dziwne, ale dla mnie nasza księgowa jest jak pani M. Colombo. Przysięgam, nigdy jej nie widziałem, naprawdę. Teraz, gdy sobie to przypominam, nigdy nawet nie rozmawiałem z nią przez telefon. Tylko e-maile i chmura. I wiecie co, to działa!

SkanerPro

Czy można wyobrazić sobie kogoś innego jak Kučerík – biznesmena, menadżera? Jeśli tak, napisz w komentarzach, a chętnie dodam. Jeśli nie, mam dla Ciebie jasne podsumowanie: Tak, z iOS mogę pracować tylko jako biznesmen, menadżer. Nie tylko to. Praca na kombinacji iPhone'a i iPada Pro jest dla mnie bardzo szybka i wygodna. Kiedy wyobrażam sobie otwieranie Maca do niektórych z powyższych czynności i wierzcie mi, uwielbiam mojego złotego, od razu dokładam sobie dodatkowej pracy.


Nie odniesiesz jeszcze sukcesu jako inżynier iOS

Teraz to samo pytanie zadamy Janowi Kučeříkowi, kreatorowi i technikowi: Czy można pracować wyłącznie na iOS? Odpowiedź brzmi nie!

Chociaż wiele próbowałem, są rzeczy, których po prostu nie można umieścić na iOS, a jeśli to zrobisz, będzie to kosztem komfortu i czasu użytkownika. Nie ma sensu zgrywać bohatera tylko po to, żeby udowodnić, że na iOS mogę wszystko. Muszę działać szybko i skutecznie. Są chwile, kiedy iOS będzie odwrotny pod względem szybkości i wydajności w stosunku do Maca i dzieje się to właśnie teraz.

Na komputerze Mac pracuję w programach Adobe Photoshop, Illustrator i InDesign. Niektóre funkcje graficzne mogą być obsługiwane przez iOS, ale szczerze mówiąc, to, czego potrzebuję, nie jest możliwe. Dlatego niezbędna jest praca nad zadaniami graficznymi. Następna w kolejce jest edycja strony internetowej. Mimo że nasze projekty działają na WordPressie, na iOS naprawdę mam z tym problem. Mac jest po prostu znacznie szybszy w takich zadaniach administracyjnych.

Dla nas niezbędna część działań związana jest również z serwerami i środowiskami deweloperskimi. Powtórzę raz jeszcze: nie ma sensu się okłamywać. iOS uruchomi VLC, TeamViewer i inne, ale jest to tylko rozwiązanie awaryjne lub możesz zapewnić jedynie szybką pomoc. Konfigurowanie serwerów, ich prawdziwa administracja i wsparcie nie są możliwe bez komputera Mac.

Dodać warto, że będąc już na Macu, oczywiście wykonuję także czynności, do których normalnie korzystałbym z iOS. Już to robisz w jakiś sposób automatycznie. Skoro mam już otwarte, zrobię też następne. Ale prawda jest taka, że ​​do większości mojej pracy wystarczą mi te urządzenia:

  1. iPad Pro 128 GB Cellular + inteligentna klawiatura + Apple Pencil
  2. iPhone 7 128GB
  3. Apple Watch
  4. AirPods

Moje „Kung Fu” radzi sobie naprawdę dobrze z tymi zabawkami! Niektórzy być może już skończyli czytać, inni poddali się w połowie i pomyśleli, że zwariowałem i to, co tu opisuję, nie ma zastosowania w ich przypadku. Tak, możesz mieć rację. Mój artykuł o korzystaniu z iOS w pracy zależy od tego jak pracuję, jakie procesy mamy ustawione w firmie i jak pracujemy. Nie musi to oznaczać, że wszyscy będą tak pracować. Artykuł ten jest zestawieniem prawdziwej praktyki, a nie teorii i jest przeznaczony dla tych, którzy nie boją się dokonać fundamentalnych zmian w swoim życiu, prowadzących do prostszego i bardziej efektywnego życia. Mam go więc dzisiaj i podpiszę w każdej chwili.

Na zakończenie pozwolę sobie na jedno spostrzeżenie z mojej praktyki. Pytanie zadane kilka lat temu: „Panie doktorze, nie korzysta pan z komputera? Przecież bez tego w ogóle się nie da?” Lekarz odpowiada mi sucho: „Panie Kučeríku, 35 lat pracuję na maszynie do pisania i proszę mi wierzyć, jeszcze będę na emeryturze i nikt mnie nie będzie wyzywał Smutny wniosek jest taki, że lekarz musiał wcześniej przejść na emeryturę, ponieważ firma ubezpieczeniowa zaczęła wymagać od lekarzy łączenia się z systemem online.

Życzę Ci wszystkiego najlepszego w życiu osobistym i zawodowym i pamiętaj, że w swoim życiu okoliczności zmuszą Cię do zasadniczej zmiany swojego nastawienia do tego, jak dzisiaj pracujesz. Nie odchodź wcześniej na emeryturę.

.