Popularna nawigacja społecznościowa Waze, należąca do Google, otrzymała ciekawą aktualizację. W jego ramach dodana została funkcja planowania podróży, dzięki której możliwe jest wcześniejsze wprowadzenie w aplikacji swojej podróży i tym samym otrzymanie korzyści w postaci terminowego powiadomienia. Przypomnienie, które powiadomi Cię o konieczności wyruszenia w podróż, naturalnie uwzględnia aktualny ruch na drogach.
Nową podróż można zaplanować po prostu ustawiając nawigację do określonego celu i zamiast rozpoczynać nawigację, dotknąć ikony w lewym dolnym rogu wyświetlacza, która symbolizuje planowanie. Następnie pozostaje już tylko wybrać datę i godzinę wycieczki lub zmienić punkt początkowy wycieczki. Fajnie, że zaplanowane przejazdy można importować także z nadchodzących wydarzeń w kalendarzu lub na Facebooku.
Oprócz tego w aktualizacji znalazły się dwie mniejsze, ale stosunkowo istotne nowości. Pasek stanu ruchu drogowego pokazuje teraz przyczynę korka. Stojąc zatem w kolejce z Waze, będziesz mógł przynajmniej dowiedzieć się, czy za nią nie stoi wypadek drogowy, czy może przeszkoda na drodze. Dodatkowo aplikacja nareszcie nauczyła się automatycznie wyciszać dźwięki, gdy użytkownik rozmawia przez telefon.
[sklep z aplikacjami 323229106]
jakie jest przybliżone zużycie danych przez Waze? jak wymagająca jest ta aplikacja?
Cóż, zwłaszcza jeśli nauczyła się korzystać z modułu GPS tylko wtedy, gdy aktywnie działa na pierwszym planie lub nawiguje. W przeciwnym razie ma to niszczycielski wpływ na akumulator. W zasadzie poza „funkcją społecznościową” (tak, o 295. głupocie społecznej) w porównaniu z mapami Google nie potrafi właściwie nic, a o nawigacji „specjalistycznej” wolę nawet nie wspominać.
pixel: jeśli nic na ten temat nie wiesz, to przynajmniej nie rozpowszechniaj bzdur.
orxion: 1000 km/około 20-60 MB danych, zależy od okoliczności. Wymagające?, ale niewiele na iP4.
dzięki, spodziewałem się większego zapotrzebowania na dane..dużo..nie wygląda to tak źle :)
Zgadzam się z Patrikiem - z rozsądną taryfą roamingową, obowiązującą także za granicą.
Aplikację można wyłączyć, wówczas nie jest ona aktywna. W przeciwnym razie nawet w tle umożliwia „głupotę społeczną”, co jest bardzo przydatne. Polecam spróbować, z Navigona korzystam tylko wtedy, gdy mam problem z danymi.
Ach, więc teraz zabijamy aplikacje na iOS. To jest postęp. Chcę nawigację z nawigacji. Ale to prawdopodobnie deformacja zawodowa.
U nas sprawdza się to całkiem nieźle, zwłaszcza informacje o ruchu drogowym, co uważam za największy plus tych systemów nawigacji. Ale działa to głównie dlatego, że jesteśmy narodem zabawek i generujemy dane o ruchu + kliknięcia dla Google, które następnie odsprzedajemy do zastosowań komercyjnych.
Jednak po przekroczeniu granicy Waze jest trupem. Osobiście próbowałem nim jeździć po Monachium przez 3 dni i byłem tam prawie sam. Całkowicie nieaktualne informacje o ruchu drogowym, słabo odwzorowane oznaczenia/zakazy jednokierunkowe itp. Po przejściu na TomTom informacje o ruchu drogowym były w 90% aktualne.
W przeciwnym razie zużycie danych jest naprawdę znikome. Przejechane 11.000 400 km = zużycie XNUMX MB danych.
Jeżdżę do Polski dość często i tam jeździ bez żadnych problemów. Aktualny stan od 90% Czasami ceny PHM nie pasują, ale reszta jest w porządku!
Cóż, to jasne. CZ, SK, PL, UA itp. nie są zbyt chętni do płacenia, więc korzystają z Waze. Mieszkańcy Skopje często mają już wbudowaną nawigację lub klasyczne przyssawki w oknie. Kiedy porównuję TomTom z Waze w Czechach, Waze ma zdecydowanie najpłynniejsze informacje o ruchu drogowym z dokładnością do prawie metra, a TT jest całkiem złe. W Niemczech jest odwrotnie, nawet we wschodniej części Drezna i w kierunku Berlina. Nie próbowałem jeszcze innych stanów z Waze.
Na przykład według Waze w Wielkiej Brytanii jest całkiem sporo kierowców, miasta bliźniacze na południu Poole-Bournemouth są porównywalne z analogicznymi Pardubicami-Hradec Králové w naszym kraju, więc nie można tak uogólniać.
Na Słowacji też wszystko idzie dobrze! I granica Niemiec też. Pewnie dlatego, że Czesi tam chodzą, ale to działa. W drodze do Berlina też nie miałem problemu.
Planowane trasy zupełnie mi się nie podobają. Gdy tylko do tego podejdę (jednakże), pojawia się komunikat, że nie udało się nawiązać komunikacji z serwerem routingu. Cóż, nie wiem.
Trochę podoba mi się nowa grafika. Takie tutti frutti. Zbyt dziecinne.
Dokładnie ta grafika jest jak z kolorowanki dla dzieci. Ogólnie mróz się pogorszył. Nie jest jasne, czy zacięcie jest w moim kierunku, czy w przeciwnym. Dalej są ostrzeżenia na które ja jako kierowca mogę wjechać, że na drodze jest przeszkoda, zwierzę na drodze to koszmar. Wróciłem do starszej wersji.
Nie twierdzę, że nowa grafika mi się podoba, zgadzam się, że jest bardzo dziecinna, ale powiedziałbym, że jest dużo lepsza od tej, która była wcześniej, więc mnie to cieszy.
A w TomTom nie będą mieli co jeść...