Zamknij reklame

Reklamy widzimy dziś i każdego dnia, ze wszystkich możliwych dystrybucji. Jeszcze gorsze jest to, że Apple będzie chciał wycisnąć z twórców i klientów więcej pieniędzy i czasu, chcąc pomnożyć swoje dochody z reklam. Problem w tym, że wszyscy za to płacimy, ponieważ wdrażają to w swoich aplikacjach. 

Wikipedia charakteryzuje reklamę jako zazwyczaj płatną promocję produktu, usługi, firmy, marki lub pomysłu, zwykle mającą na celu zwiększenie sprzedaży. Za jego pomocą klient nie tylko dowiaduje się o danej rzeczy, ale reklamy mogą go nieustannie popychać, aż ustąpi i w końcu wyda część korony na reklamowany produkt/usługę. Język czeski wziął słowo reklama od francuskiego słowa „réclamer” (prosić, żądać, wymagać), które pierwotnie oznaczało zwiastun na dole strony gazety.

Jednak nie tylko osoba zlecająca reklamę (ten, kto zwykle ją podpisuje, czyli producent lub dystrybutor), ale także jej podmiot przetwarzający (najczęściej agencja reklamowa) i dystrybutor reklamy (np. portal internetowy, gazeta, magazyn) , poczta) zysku z reklamy. Zabawne jest to, że Apple pojawi się w prawie wszystkich przypadkach. Apple to nie tylko producent, ale także dystrybutor. Podobnie on sam czerpie korzyści z różnych dostarczanych przez siebie reklam. Najwyraźniej 4 miliardy rocznie wpływów z reklam mu nie wystarcza, dlatego planuje je znacznie zwiększyć. Chce osiągnąć dwucyfrową liczbę, więc będzie musiał nas reklamować 2,5 raza częściej niż dotychczas. A jesteśmy dopiero na początku.

Ale gdzie właściwie powinien zastosować reklamę? Pewnie będzie o jego zastosowaniach, które są do tego wręcz idealne. Oprócz App Store, gdzie są już reklamy, powinno to dotyczyć także Apple Maps, Books i Podcasts. Choć nie powinno to być nic agresywnego, to oczywiste jest, że będzie nam pchać różne treści. W przypadku podcastów i książek reklamowane będą różne kanały i publikacje, natomiast w Apple Maps mogą to być restauracje, noclegi itp.

Po co duże firmy w ogóle się reklamują? 

Jeżeli jednak myślicie, że nie jest to zbyt miłe ze strony Apple i że kłóci się to z trendami, to będziecie dalecy od prawdy. Reklama w aplikacjach danych producentów jest dość powszechna i od wielu lat praktykowana jest nie tylko przez sam Google, ale także przez Samsunga. W rzeczywistości Apple będzie plasować się tylko obok nich. Samsung Music oferuje reklamy, które wyglądają jak następny utwór w Twojej bibliotece, a nawet wyskakujące reklamy innych usług przesyłania strumieniowego, pomimo integracji ze Spotify. Można go ukryć, ale tylko na 7 dni, po czym pojawi się ponownie. Banery reklamowe wygrały Samsung Health i Samsung Pay, to samo dotyczy pogody czy asystenta Bixby.

Google oferuje przestrzeń na reklamę, ponieważ świadczenie „bezpłatnych usług”, które musi pokryć, nadal kosztuje mnóstwo pieniędzy. Reklamy, które widzisz w usługach Google, pomagają zrównoważyć koszt 15 GB miejsca na Dysku, numeru telefonu Google Voice, nieograniczonego miejsca w Zdjęciach Google i nie tylko. Otrzymujesz to wszystko za oglądanie reklam. Jest tu sporo żargonu, jeśli naprawdę masz to wszystko za darmo. Wyświetlanie reklamy jest zatem pewną formą płatności, nie poświęcasz nic poza swoim czasem.

Mniejsi gracze są bardziej przyjaźni 

Jeśli zainstalujesz usługi Google na swoim iPhonie, za co nie zapłaciłeś ani grosza, i wyświetli Ci się reklama, to faktycznie może być w porządku. Ale kupując iPhone'a, płacisz za takie urządzenie dużo pieniędzy. Po co więc nadal oglądać reklamy dla tego, że można korzystać ze sprzętu i usług, za które tak naprawdę już zapłaciłeś? Teraz, gdy Apple zwiększy intensywność reklam, będziecie konsumować jego reklamy na jego urządzeniach, w jego systemie i aplikacjach, za co tak naprawdę zapłacicie ponownie, choć nie pieniędzmi. Nie musi nam się to podobać, ale już się tym nie przejmujemy. Smutne jest to, że Apple w ogóle tego nie potrzebuje, jest po prostu zachłanny.

Jednocześnie wiemy, że da się to zrobić także bez reklam. Inni producenci telefonów świadczą w zasadzie te same usługi, tuż pod swoim sztandarem, bez dotowania ich reklamami w natywnych aplikacjach. Np. OnePlus, OPPO i Huawei mają aplikacje pogodowe, płatności, aplikacje na telefon, a nawet aplikacje zdrowotne, które nie wyświetlają żadnych reklam. Jasne, niektórzy z tych producentów OEM mają fabrycznie zainstalowane oprogramowanie typu bloatware, takie jak Facebook, Spotify i Netflix, ale zazwyczaj można je wyłączyć lub odinstalować. Ale nie reklamy Samsunga (przynajmniej nie do końca). Apple prawdopodobnie dołączy do niego w kolejce. 

.