Zamknij reklame

Jedną z najważniejszych innowacji nowego iOS 4.3 są gesty czterema i pięcioma palcami dla użytkowników iPadów. Dzięki nim praktycznie pozbędziemy się konieczności wciskania przycisku Home, gdyż za pomocą inteligentnych gestów będziemy mogli przełączać aplikacje, wracać do pulpitu czy korzystać z wielozadaniowości. Dlatego pojawiają się spekulacje, że w nowym iPadzie może brakować przycisku Home. Można się z tym jednak nie zgodzić, a powodów jest kilka.

Zacznijmy od iPhone’a. Nie zobaczymy na nim wspomnianych gestów, co jest zrozumiałe, bo ciężko mi sobie wyobrazić, jak miałbym pracować pięcioma palcami jednocześnie na tak małym wyświetlaczu. A ponieważ gesty ułatwiające sterowanie wielozadaniowością prawdopodobnie nigdy nie będą dostępne w iPhonie, a przynajmniej nie w najbliższym czasie, jasne jest, że przycisk Home nie zniknie z telefonu Apple. Powstaje więc pytanie, czy Apple mógłby to anulować tylko na jednym urządzeniu. Mówię nie.

Do tej pory Apple próbował ujednolicić wszystkie swoje urządzenia - iPhone'y, iPady i iPody touch. Miały podobną konstrukcję, mniej więcej tę samą konstrukcję i głównie takie same sterowanie. To także był ich wielki sukces. Niezależnie od tego, czy wziąłeś do ręki iPada, czy iPhone'a, od razu wiedziałeś, jak go obsługiwać, jeśli miałeś wcześniej doświadczenie z jednym lub drugim urządzeniem.

Właśnie na to postawił Apple, tzw. „user Experience”, gdy właściciel iPhone’a kupił iPada, wiedząc z góry, w co się pakuje, jak urządzenie zareaguje i jak będzie sterowane. Ale gdyby tablet stracił przycisk Home, wszystko by się nagle zmieniło. Przede wszystkim sterowanie iPadem nie byłoby takie proste. Teraz każdy iPad ma praktycznie jeden przycisk (nie licząc sterowania dźwiękiem/obrotu wyświetlacza i przycisku wyłączania), który mniej więcej rozwiązuje wszystko, czego nie da się zrobić palcem, a użytkownik szybko uczy się tej zasady. Gdyby jednak wszystko zastąpiono gestami, nie każdy byłby w stanie tak łatwo się z tym pogodzić. Z pewnością wielu użytkowników powie, że gesty są na porządku dziennym, ale w jakim stopniu? Z jednej strony użytkownicy zupełnie nieobeznani z produktami Apple’a wciąż przesiadają się na iPada, a co więcej, wciśnięcie przycisku może być dla niektórych osób wygodniejsze niż dziwna magia pięciu palców na ekranie dotykowym.

Kolejną rzeczą jest połączenie przycisku Home z przyciskiem wyłączającym telefon, który służy do przechwytywania ekranu lub ponownego uruchomienia urządzenia. Być może byłaby to zmiana jeszcze bardziej zasadnicza, gdyż należałoby zmodyfikować całą kontrolę i nie byłaby ona już jednolita. I nie sądzę, żeby Apple tego chciał. Aby iPhone uruchomił się ponownie inaczej niż iPad i odwrotnie. Krótko mówiąc, ekosystem jabłek nie działa.

Najwyraźniej Steve Jobs chciał już oryginalnego iPhone'a bez przycisków sprzętowych, ale ostatecznie z wyczuciem doszedł do wniosku, że nie jest to jeszcze do końca możliwe. Wierzę, że pewnego dnia zobaczymy w pełni dotykowego iPhone'a lub iPada, ale nie wierzę, że pojawi się on w następnej generacji.

.