Zamknij reklame

W iOS 17 pojawiła się funkcja trybu bezczynności, która, przynajmniej w moim przypadku, była jedną z tych, które wypróbowałem i o których zapomniałem. Ale wraz z reorganizacją i uproszczeniem biura przypomniałem sobie na nowo i to właśnie przez to iPhone zabił w moim przypadku kolejny produkt jednofunkcyjny. 

Gdyby zorganizowano konkurs na to, które urządzenie zabiło najwięcej urządzeń wielofunkcyjnych na świecie, etykieta „smartfon” z pewnością zwyciężyłaby. W moim przypadku budzik właśnie ucichł. Układ mojego pulpitu był przejrzysty – Mac mini, Samsung Smart Monitor M8, Magic Keyboard, Magic Trackpad, lampa Ikea, stojak MagSafe na iPhone'a i AirPods, a do tego stary budzik Prim i kaktus. Przyglądałem się temu od kilku lat i potrzebowałem zmiany.

Zmiana nie była radykalna, przynajmniej pod tym względem, że stacja robocza pozostała taka sama, a rzeczy z prawej strony po prostu przesunęły się na lewą stronę. Ale nastąpiło też skrócenie. Kaktus przeniósł się na parapet i właściwie budzik po prostu zajmował miejsce. Więc właśnie przypomniałem sobie nowy iOS 17, poszedłem go wypróbować i po prostu się w nim zakochałem. Pokazuje, że nawet przy pomocy takich funkcji nie zawsze wypada zrobić pierwsze wrażenie. To, czego nie dostrzegamy na początku, może później okazać się dla nas korzystne.

Tryb bezczynności zapewnia nowe wrażenia na pełnym ekranie iPhone'a 

Trybowi bezczynności możesz nadać kilka form i stylów. Aby z niego skorzystać konieczne jest jednak, aby iPhone znajdował się na ładowarce i był obrócony na bok. W tym momencie może pokazywać godzinę, pogodę, wydarzenia w kalendarzu, czas na świecie, zdjęcia, odtwarzaną muzykę i wiele więcej. Dodatkowo niesamowicie animuje przychodzące powiadomienia.

Apple wyraźnie stwierdza, że ​​ten tryb zastępuje budzik w iPhone'ie, ponieważ logicznie pokazuje cały czas aktualną godzinę i ewentualnie datę, ponieważ jego wyświetlacz jest nadal dobrze widoczny, nawet w nocy, jedynie jego kolory zmieniają się na czerwone, podobne do Apple Watcha. W ten sposób iPhone działa również jak ramka na zdjęcia.

Zastosowań i ustawień jest wiele i szkoda, że ​​tak naprawdę pełny potencjał trybu uśpienia można wykorzystać jedynie w iPhone'ach 14 Pro (Max) i 15 Pro (Max), które posiadają Always On Display, czyli opcję adaptacyjnej częstotliwości odświeżania od jednego do 120 Hz. Nawet jeśli funkcja występuje także na innych iPhone'ach, działa to dość nielogicznie, przez co wyświetlacz po chwili się wyłącza (przynajmniej podczas testów na iPhonie 13 Pro Max). Oczywiście posiadacze iPadów również chcieliby skorzystać z tej funkcjonalności tam, gdzie z pewnością miałoby to sens. Jeśli więc do tej pory ignorowałeś tryb uśpienia, spróbuj, może ci się spodoba. 

.