Za kilka miesięcy Apple powinien oficjalnie uruchomić swoją usługę telewizyjną Apple TV+. Ma stać się konkurencją dla uznanych marek, takich jak Netflix czy HBO. Zanim jednak poczekamy na oficjalne przybycie, możemy zacząć porównywać pozostałe dwie wymienione usługi.
Trudne początki
Dwoma najważniejszymi graczami na rynku są obecnie Netflix i HBO GO. Netflix wkroczył na rynek czeski (a raczej po cichu wkradł się) w styczniu 2016 roku. Bardzo nie mogłem się doczekać pojawienia się Netflixa i od razu go wypróbowałem, ale początkowo nie byłem pod wielkim wrażeniem i po upływie bezpłatnego miesiąca próbnego zrezygnowałem abonament – ale tylko tymczasowo. W momencie przybycia do Czech Netflix był w powijakach i choć miał w ofercie kilkaset tytułów, to w większości były to treści starsze i niezbyt atrakcyjne dla mnie.
Nawet HBO GO na początku mnie nie zachwyciło, ale zamiast treści winę za to ponosiło chwilowe nieprawidłowe działanie aplikacji, które na szczęście udało się zaradzić i nigdy więcej się nie powtórzyło.
Čeština
Z dwóch porównywanych serwisów najlepiej wypada w języku czeskim HBO GO, które oferuje stosunkowo przyzwoity zbiór tytułów nie tylko z czeskimi napisami, ale także z czeskim dubbingiem. Na Netfliksie można też znaleźć wiele treści z czeskimi napisami, ale z dubbingiem jest znacznie gorzej. W czeskim dubbingu znajdziemy tu głównie filmy i programy dla dzieci, ale także seriale np. Hannibal.
Zawartość
Netflix oferuje najbogatszą treść. Znajdziecie tu programy – zarówno serialowe, jak i fabularne – z własnej produkcji, a także twórczości hollywoodzkiej i niezależnej, nie brakuje też filmów nieamerykańskich. Ciekawa jest także oferta filmów typu „płonący kominek” czy „ruchoma sztuka” – w tym drugim przypadku jest to materiał filmowy przedstawiający przyrodę, krajobraz czy głębinę morza, któremu towarzyszy relaksująca muzyka.
HBO oferuje głównie programy z własnej produkcji, ale można też znaleźć treści z warsztatu Hulu (na przykład serial Disclosure, którego pierwszy sezon opowiada o sprawie Gypsy Rose Blanchard) i oczywiście także produkcje lokalne, takie jak cykle Therapy, Wasteland czy Do ucha. Na obu platformach nie brakuje także muzycznych filmów dokumentalnych czy nagrań koncertów.
Trudno obiektywnie ocenić zawartość obu serwisów – każdy oferuje coś dla siebie. Na przykład osobiście doceniam seriale HBO Teoria wielkiego podrywu czy niedawny Czarnobyl, a także obecność mojego ulubionego serialu „Krzyki Cravena”, a jednocześnie mnóstwo chwalonych nowości i klasyków (Ostre przedmioty, Gra o tron, czy być może „Opowieść podręcznej”) są poza mną.
Na Netfliksie lubię wspominać Przyjaciele czy Jak poznałem waszą matkę, ale na seriale i pełnometrażowe dokumenty z gatunku „true Crime” warto zwrócić także uwagę.
Zanim zdecydujesz, którą z usług wolisz, możesz zapoznać się z treścią, na przykład, na czeskiej stronie internetowej Filmtoro. Tutaj znajdziesz także przegląd filmów i seriali w serwisie Netflix, które mają czeskie napisy.
Interfejs użytkownika aplikacji i funkcje
Na tym polu, z mojego osobistego punktu widzenia, zdecydowanie wygrywa Netflix. Oferuje możliwość tworzenia wielu profili użytkowników, w tym profilu dziecka, aplikacja jest łatwiejsza w nawigacji, jej obsługa jest bardziej intuicyjna, a funkcje bogatsze - oferuje np. możliwość pobierania treści do późniejszego przeglądania offline, a także jak szersze możliwości sterowania – w HBO GO brakuje np. możliwości przesunięcia się do przodu o 15 sekund (tutaj można cofnąć się jedynie o 15 sekund lub skorzystać z suwaka) czy przydatnej funkcji pozwalającej pominąć intro serialu.
Obie aplikacje pozwalają w pewnym stopniu odzwierciedlać zawartość urządzenia mobilnego na telewizorze, ale Netflix nie obsługuje już AirPlay. Jeśli jesteś posiadaczem Apple TV lub smart TV z możliwością instalacji odpowiednich aplikacji, praktycznie nie musisz w ogóle zajmować się tym szczegółem. Osobiście używam Google Chromecast do tworzenia kopii lustrzanych.
Cena
Obie usługi oferują nowym użytkownikom bezpłatny okres próbny przez pierwszy miesiąc. Miesięczny abonament HBO GO zaczyna się od 129 koron, w ramach jednego gospodarstwa domowego możesz oglądać jego treści na dwóch urządzeniach jednocześnie.
Netflix oferuje trzy plany za 199, 259 i 319 koron, szczegóły znajdziesz w poniższej tabeli
W końcu
Wniosek z porównania obu usług jest właściwie logiczny i prawdopodobnie nawet Cię nie zaskoczy. O ile Netflix wyraźnie wygrywa pod względem wyglądu i funkcji, o tyle usług streamingowych nie da się zbyt dobrze ocenić pod względem treści. To kwestia gustu i jeśli – tak jak ja – znajdziesz coś na każdej platformie, będziesz musiał subskrybować obie.
Dajmy się zaskoczyć temu, co przyniesie Apple TV+. Muszę przyznać, że bardziej interesowała mnie wiedza nadchodząca usługa Disney+, co z pewnością przyjąłbym z radością w Republice Czeskiej.
Powiedziałbym, że dubbing to raczej minus, a przynajmniej zdecydowanie nie jest to plus,
tu wszystko jest dubbingowane, a ludzie w ogóle nie znają angielskiego, spójrz na Holandię, tam nawet bajek dla dzieci nie dubbingują, a każdy Holender dobrze zna angielski, bo od dzieciństwa miał intensywny kontakt z tym językiem, to jeden z powodów , a po drugie, czas dubbingu Filipovskégo Funese dawno się skończył i dubbing jest okropny nie tylko ze względu na sam występ, czyli mówienie, ale także często tłumaczenie jest nie na miejscu i wiele zabawnych dialogów zostaje utraconych w tłumaczeniu
Stary, holenderski to popieprzony angielski… po co im dubbing?
Na pewno nie będę brać przykładu z Holendrów. Kraje, w których palenie trawki i sera uważane jest za szczyt gospodarki.
Nonono, ktoś tu jest zły. Ale na pewno nie myślał o ich lepszej edukacji, gospodarce i stylu życia
HBO nie działa za granicą, duża wada…
Dla mnie ważna jest strasznie słaba jakość obrazu i dźwięku w HBO. W dzisiejszych czasach oferowanie wyłącznie stereo i ledwo Full HD z wieloma artefaktami jest okropne. W porównaniu do Netflix, który ma prawie wszystko w wersji 5.1 i wiele rzeczy w 4K HDR. Różnica jak świnia.
HBO na iOS i AppleTV to słabo napisana aplikacja:
1. Mniej więcej co tydzień musimy się ponownie rejestrować (przez UPC).
2. Podczas szybkich scen HBO fragmentuje obraz – na żywo w telewizji kablowej i w transmisji HBO GO oba są równie kiepskiej jakości.
3. Czarny kolor lub niebo zawiera widoczne kości.
Uważam to za problem po stronie serwera HBO. Dlaczego? Bo Netflix 4k tymczasem działa jak w zegarku. Oczywiście wystarczyła jedna rejestracja i tyle. Czeskie napisy zostały ostatnio znacząco uzupełnione, nawet wstecz.
Gdyby nie treść, wyrzuciłbym HBO. Zaletą jest to, że możesz do nich zadzwonić po wsparcie i wyruchać wymię na służbie. Nie żeby to pomagało, smok nad Kings Landing jest jak Minecraft.
Telewizja na żywo Skylink – gówno, które tnie (nie przez Internet). Chociaż treści jest dużo i w języku czeskim, brak 4K mnie zniechęca. Apple TV - treści w 4K, ale poza płaceniem miesięcznego abonamentu, większość filmów (nowszych) jest w pełni płatna - więc przekopałem to na próbę. HBO GO – dużo treści bez wycinania, ale brak 4K mnie wkurza!!! miejmy nadzieję, że stanie się to w najbliższej przyszłości. Disney+ będzie podobny do wspaniałego Netflixa. Cóż, jeśli chcę wypożyczyć nowy film, wybieram Rakuten TV.