Zamknij reklame

Właśnie przez społeczność Apple przepłynęła ciekawa informacja, że ​​Apple zamierza usunąć z App Store szereg aplikacji, które od dłuższego czasu nie były aktualizowane. Świadczą o tym opublikowane e-maile, które firma z Cupertino wysłała do części deweloperów. Apple nie wspomina w nich nawet o żadnych ramach czasowych, stwierdza jedynie, że aplikacje, które nie były aktualizowane „od długiego czasu”, znikną w ciągu kilku dni, jeśli nie otrzymają aktualizacji. Jeśli aktualizacja nie dotrze, zostanie usunięta z App Store. Tak czy inaczej pozostaną na urządzeniach użytkowników – wystarczy je odinstalować i nie będzie już szans na ich odzyskanie. Apple wyjaśnia swoje stanowisko w tej sprawie na stronie internetowej Ulepszenia App Store.

Nic dziwnego, że ta sytuacja wytworzyła ogromną wolę oporu. Jest to ogromna przeszkoda np. dla twórców gier niezależnych, którzy – co zrozumiałe – nie muszą na bieżąco aktualizować swoich tytułów, bo działają poprawnie. Przecież tak jest w przypadku programisty Roberta Kabwe. Otrzymał identyczną wiadomość e-mail od firmy Apple z groźbą pobrania jego gry Motivoto. I dlaczego? Ponieważ od 2019 roku nie otrzymał ani jednej aktualizacji. To posunięcie Apple budzi ogromne kontrowersje. Ale czy w ogóle istnieją, czy można usunąć starsze aplikacje?

Czy jest to krok słuszny, czy kontrowersyjny?

Ze strony Apple takie posunięcie może wydawać się słuszne. App Store może być pełen starego balastu, który jest dziś zupełnie niepotrzebny lub może nie działać poprawnie. Ponownie manifestuje się tutaj niezbyt popularny podwójny standard, z którym twórcy są bardzo zaznajomieni.

Na przykład programista Kosta Eleftheriou, który stoi za wieloma popularnymi i przydatnymi aplikacjami, zna się na rzeczy. Wiadomo też, że nie jest on wielkim fanem podobnych kroków od Apple’a. W przeszłości wywołał także spore kontrowersje w związku z usunięciem jego aplikacji FlickType na Apple Watch, którą według niego Apple najpierw usunął, a następnie w całości skopiował dla swojego Apple Watch Series 7. Niestety, przyszło też usunięcie innego jego oprogramowania. Tym razem Apple wycofał swoją aplikację dla osób niedowidzących, ponieważ nie była aktualizowana przez ostatnie dwa lata. Ponadto sam Eleftheriou zwraca uwagę, że chociaż jego oprogramowanie, które pomaga osobom znajdującym się w niekorzystnej sytuacji, zostało usunięte, taka gra jak Pocket God jest nadal dostępna. Co dziwniejsze, tytuł ten został ostatnio zaktualizowany w 2015 roku.

Wieloletni strach na wróble deweloperski

Ale w rzeczywistości nie ma nic nowego w usuwaniu nieaktualnych aplikacji. Apple ogłosił już w 2016 roku, że usunie z App Store tzw. porzucone aplikacje, przy czym deweloper będzie miał zawsze 30 dni na ich aktualizację. W ten sposób powinni ponownie zapewnić pokój, czyli przynajmniej na jakiś czas. Od tego czasu spotyka się z krytyką tego posunięcia. Wygląda jednak na to, że sytuacja nieco się pogarsza, gdyż coraz więcej deweloperów zaczyna wyrażać swoje niezadowolenie. W końcu po części mają rację. Apple rzuca więc kije pod nogi np. niezależnym deweloperom.

Google niedawno zdecydowało się na bardzo podobny krok. Na początku kwietnia zapowiedział, że zamierza ograniczyć widoczność aplikacji, które nie są skierowane do najnowszych wersji systemu Android lub API z ostatnich dwóch lat. Programiści Androida mają teraz czas do listopada 2022 r. na aktualizację swoich dzieł, w przeciwnym razie mogą poprosić o sześciomiesięczne opóźnienie. Przyda się to w przypadkach, gdy nie udało się ukończyć aktualizacji na czas.

.