Zamknij reklame

Fora dyskusyjne Apple są pełne obaw związanych z nowym 13-calowym MacBookiem Pro z chipem M2, który w teście obciążeniowym doznał niespotykanego dotąd przegrzania. Jednemu użytkownikowi udało się pokonać niesamowitą granicę 108°C, co nigdy wcześniej nie zdarzało się w komputerach Mac z procesorem Intel. Oczywiście komputery posiadają „mechanizmy obronne”, które chronią przed przegrzaniem. Gdy więc temperatura zacznie rosnąć, urządzenie częściowo ogranicza swoją wydajność i próbuje w ten sposób rozwiązać całą sytuację.

Coś takiego nie do końca sprawdziło się w tym przypadku. Pomimo tego nie mamy się czym martwić. Jablíčkář, który wpakował się w wspomnianą sytuację i powoli mierząc rekordowe temperatury, działał z zamiarem wypuszczenia urządzenia dosłownie do granic możliwości, co mu się całkiem szczerze udało. Zmierzone temperatury są raczej niepokojące. Jak wspomnieliśmy powyżej, nawet Mac z procesorem Intel nie mógł znaleźć się w tak złej sytuacji.

Dlaczego nie musimy się martwić

Nic dziwnego, że informacja o przegrzewającym się 13-calowym MacBooku Pro z chipem M2 zaczęła rozprzestrzeniać się dosłownie z prędkością światła. Apple obiecał większą wydajność nowego chipa i ogólnie oczekiwano lepszej wydajności. Ale jest jeden bardzo ważny haczyk. Jak już wspomniano, laptop uległ przegrzaniu podczas niezwykle wymagającego testu obciążeniowego, szczególnie podczas eksportowania materiału RAW 8K, co dopiero później spowodowało samo przegrzanie. Wiązało się to oczywiście z tzw dławienie termiczne lub ograniczając wydajność chipa ze względu na wyższe temperatury. Trzeba jednak wspomnieć, że eksport wideo 8K RAW to niezwykle wymagający proces nawet dla najlepszych procesorów w historii i nie można było się spodziewać niczego poza problemami.

Dlaczego więc producenci jabłek robią takie zamieszanie wokół tego całego incydentu? Krótko mówiąc, jest to dość proste – w pewnym sensie są to właśnie wspomniane temperatury sięgające aż 108°C. Spodziewano się problemów, ale nie takiego upału. Jednak w prawdziwym użyciu żaden zbieracz jabłek nie znajdzie się w takich sytuacjach. Dlatego raczej nie na miejscu jest twierdzenie, że 13-calowy MacBook Pro M2 ma problemy z przegrzewaniem się.

13-calowy MacBook Pro M2 (2022)

Co czeka przeprojektowanego MacBooka Air M2?

Cała ta sytuacja wpływa także na inne wiadomości. Mowa oczywiście o przeprojektowanym MacBooku Air, który kryje w sobie ten sam chipset Apple M2. Ponieważ tego modelu nie ma jeszcze na rynku i w związku z tym nie mamy żadnych realnych informacji, wśród użytkowników Apple zaczęły pojawiać się obawy, czy w nowym Air nie spotka podobny, jeśli nie gorszy, problem. W takim przypadku obawy są zrozumiałe. Apple stawia na oszczędność swoich chipów, dlatego MacBook Air nie oferuje nawet aktywnego chłodzenia w postaci wentylatora, którego nie brakuje wspomnianemu 13-calowemu MacBookowi Pro.

Jednak nowy MacBook Air otrzymał zupełnie nową obudowę i wygląd. Jednocześnie można powiedzieć, że Apple nieco zainspirowało się swoim 14” i 16” MacBookiem Pro (2021) i postawił na to, co z nimi współpracuje. I z pewnością nie patrzył tylko z zewnątrz. Z tego powodu można się również spodziewać poprawy odprowadzania ciepła. Choć część użytkowników Apple’a obawia się przegrzania nowego Aira, to można się spodziewać, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Ponownie jest to również związane z już wspomnianym zastosowaniem. MacBook Air to tzw. model podstawowy w świecie komputerów Apple, którego celem jest wykonywanie podstawowych operacji. I właśnie z tymi (i wieloma znacznie bardziej wymagającymi) radzi sobie lewy tył.

.