Apple powoli, ale systematycznie zaczyna zauważać mniejsze kraje. Dowodem jest na przykład kampania „Powrót do szkoły„dla studentów, która rozpoczęła się niedawno. A teraz Apple chce rzucić światło na ceny swoich produktów w Czechach.
Choć wielokrotnie spekulowano, że w Czechach mógłby pojawić się oficjalny Apple Store, na razie nie należy się spodziewać tego kroku. Apple będzie nadal podążać starymi drogami, ale i tak nadchodzi jedna ważna zmiana.
Apple'a niepokoi fakt, że marże na produktach Apple są w Czechach wysokie, według dostępnych informacji wynoszą około 10%. Dlatego Apple zdecydowało się stworzyć bardziej konkurencyjne środowisko po stronie dystrybutora. Oprócz obecnego wyłącznego dystrybutora Czech Data Systems (Apcom) pojawi się jeden lub dwóch nowych dystrybutorów. Najczęściej mówi się o firmach eD'System Czech i AT Computers, z którymi Apple rzekomo nawiązał już kontakt.
Więcej dystrybutorów mogłoby wywrzeć presję na cenę, czyniąc produkty Apple tańszymi. Nie dowiemy się jednak, czy zmiana ta faktycznie znajdzie odzwierciedlenie w ostatecznych cenach już za kilka tygodni/miesięcy. Nowy dystrybutor powinien oficjalnie rozpocząć import iPadów do Czech.
źródło: iHned.cz
Świetny raport! Zarówno dystrybutorzy, jak i iPady. Czekam z niecierpliwością na oba…
Ale prawdopodobnie nie będzie to miało żadnego wpływu na cenę iPhone'a 4, prawda?
Wow. Świetna wiadomość, czekam z niecierpliwością na nagrody publiczności :)
no cóż, jesteśmy na ziemiach czeskich... więc uwierzę i zobaczę :-)
W konkurencyjnym środowisku jedynym plusem dla klienta jest to, że ceny spadną, jest to prawie pewne, ale osobiście uważam, że nie będzie to oczywiście nic zawrotnego, 5% zniżki od MacBooka Pro za 30 000 CZK to już 1500 CZK - jeden iPod Shuffle gratis :-)
Cóż, 10% nie wydaje mi się dużą kwotą. Tylko ze względu na różnice między nami a Stanami Zjednoczonymi musi być ich więcej. Mam pewne doświadczenie z elektroniką użytkową i jej sprzedażą, a 10% to zdrowa średnia. Brakuje Ci jednego zera? Podczas gdy w USA 15″ MB Pro kosztuje 1799 dolarów (ok. 34000 49000 CZK), u nas ta sama cena wynosi 50 969 CZK. Rozumiem, że tam wszystko jest tańsze, ale np. Canon eos 18400D kosztuje w USA 21 USD (300), więc u nas można go kupić za 44 15 CZK. W Apple różnica wynosi 5%, a w Canonie 10%. W przypadku tego Canona czeski dealer będzie miał ok. 10-XNUMX%. Więc naprawdę nie wydaje mi się, że dystrybucja Apple ma XNUMX%…
Marb: Pozory mylą. W USA ceny podane są bez podatku, który jest płacony dopiero w momencie odbioru, gdyż jest on inny w każdym mieście. W Europie dolicza się wówczas VAT+CLO+marża, co daje 30%. Porównując więc ceny, łatwo przekonasz się, że mniej więcej się to sprawdza. Ceny naprawdę nie spadną poniżej 10%. Oszacowanie na poziomie 5% wydaje mi się rozsądne.
A co z dodaniem do marginesu ceny myszki, która powinna znaleźć się w iMacu? Jest tu niezłą złodziejką.
Jeśli się nie mylę, CLO nie dotyczy technologii komputerowej, ale VAT już tak, a u nas jest to obrzydliwe 19%, więc sporo zdziała. Ale mimo to: podstawowy Macbook za 13 cali kosztuje 1200 dolarów, z podatkiem w naszym kraju 1440 dolarów = 28800 20 CZK (przy kursie 1 CZK/32000 dolara). Oficjalna cena jest tutaj gdzieś powyżej poziomu 15. Marża wynosi więc gdzieś poniżej XNUMX%, ale nie trzeba dodawać, że tutaj sprzedawca zgodnie z prawem udziela dwuletniej gwarancji, podczas gdy w USA gwarancja wynosi tylko rok.
Jeszcze gorzej, VAT wynosi tu 20% :-(
bez końca!! :D
Adam: czyli jeśli kupię np. macbooka w USA i przywiozę go tutaj, to nic nie płacę?
jeśli kupisz go osobiście w USA i włożysz do torebki (najlepiej bez pudełka) nie zapłacisz żadnych opłat ani w USA na lotnisku ani u nas lub w Czechach.
Martin Yarcheeck:
Płacisz podatek VAT w USA i 20% VAT w naszym kraju.
Kupując w USA i importując do CR, wysyłając zwykłą pocztą, z mojego doświadczenia wynika, że: ((cena towaru + przesyłka) * 1,09 cła [myślę, że na elektronikę jest 9%]) * 1,2 VAT. Zatem cło jest również należne (niezrozumiałe). Kup tego MacBooka za 1799 USD, a cena za przesyłkę z ubezpieczeniem jakości wynosi co najmniej 50 USD, a Ty masz 2400 USD w porządku, a my jesteśmy na kosztach bez żadnej marży. Tak, przy większym zamówieniu można uzyskać lepszą cenę za wysyłkę, ale mimo to zakup jest nadal dość uciążliwy. Wiem, że zwyczajowa marża w elektronice w Czechach jest rzędu jednego procenta, ale dotyczy to głównie klasycznej elektroniki użytkowej, takiej jak zwykłe telewizory, odtwarzacze DVD, lodówki, pralki – rzeczy, które są powszechne w każdym gospodarstwie domowym. Produkty Apple z pewnością nie są powszechnym wyposażeniem każdego czeskiego gospodarstwa domowego. To tak jak z marżą na samochody – w przypadku zwykłych będzie ona niższa niż w przypadku bardziej luksusowych. Dlatego te 10% nie wydaje mi się dużą kwotą. Oficjalna dystrybucja powinna obniżyć część kosztów, dlatego też spodziewałbym się lepszych cen.
Nie wiem jak jest teraz, ale kilka lat temu ustalało się cenę CDS-ów. A ostateczna cena została podyktowana przez Apple. Jeśli nic się nie zmieni (czego nie oczekuję) ostateczna cena nie zmieni się znacząco. Niektórzy sprzedawcy Apple w Czechach sprzedają kilkaset koron taniej. Ale to pochodzi z ich marginesu.
Kupiłem macbooka pro 13 za 1200 dolarów, wtedy było to 24000 CZK i przywiozłem go do Czech.. a w Elekroworld mają go za 34900, więc został w całości sprzedany :) a gwarancja międzynarodowa to rok - Myślę, że Apple to jakość i gwarancji nie będzie trzeba :)
jojo, i tak to zrobię, 1 rok gwarancji mi nie przeszkadza, ale zapłacenie kilku tysięcy więcej czeskiemu dystrybutorowi bardzo by mi przeszkadzało :D
Witam, informacja o marży 10% wydaje mi się bez znaczenia. Wystarczy spojrzeć na serwer heureka.cz i porównanie cen, wziąłem model iPada 32 GB WiFi. Ceny wahają się od 16679 23990 CZK do 599 15.000 CZK i zawierają podatek VAT. Stan na dzień dzisiejszy. Przeglądając Apple.de widać, że w Niemczech ten sam model kosztuje 25 euro, co przekłada się na 19 20 CZK (ceny zawierają podatek VAT oraz kurs wymiany XNUMX CZK za euro, VAT w Niemczech XNUMX% i Czechach XNUMX%).
Wniosek dla mnie – jedna porządna firma w Czechach sprzedaje za przyzwoitą cenę, inni „smarują” sobie kieszenie. Jeśli kupię iPada, pojadę do Monachium i wtedy cena wynosi 15.000 XNUMX CZK plus bilet z Agencji Studenckiej do Monachium.
Miłego dnia
vjs
Towarzysze z Apple wiedzą, że istnieje CR? Myślałem, że myślał, że jesteśmy kolonią USA i sprzedawaliśmy po takich samych cenach jak w Cupertino.
Pierwszy raz słyszę, że Apple byłoby zainteresowane tym, ile ich produkty sprzedają się za granicą.
Nie obchodzi cię to... dlaczego zajęło im to tak długo?
Tomek: w mojej kalkulacji jest jeden katastrofalny błąd :-) Jak myślisz, dlaczego dystrybutorzy, którzy sprzedają produkty Apple w CR, kupują je po cenach przeznaczonych dla klientów końcowych w USA? Oczywiście, że nie kupuję.
To??
http://channelworld.cz/hardware/apple-utoci-na-tuzemsky-trh-novym-distributorem-bude-at-computers-2902