Znamy już powód, dla którego Apple mogło pozwolić sobie na tak duże obniżenie ceny nowego iPada, który w wewnętrznych dokumentach określa jako iPad 5. generacji. To wprawdzie następca iPada Air 2, ale – jak się okazało – ma nieco gorsze parametry, co też jest powodem niższej ceny.
W aktualnej ofercie tabletów Apple nowy iPad 9,7 cala jest zdecydowanie najtańszym urządzeniem. Z jednej strony, ponieważ w przypadku mniejszego iPada mini 4 Apple zdecydowało się zaoferować jedynie droższą konfigurację z większą pamięcią, a także dlatego, że w przypadku iPada 5. generacji cofnął się o kilka kroków.
Po pierwsze, Apple w nieco niekonwencjonalny sposób powrócił do formy, która jest grubsza i cięższa. Nowy iPad ma takie same wymiary jak iPad Air 1 z 2013 roku: 7,5 milimetra grubości i 469 gramów wagi. Różnica 1,4 milimetra w grubości i 25 gramów wagi może na papierze wydawać się niewielka, ale w prawdziwym użyciu rozpoznasz obie wartości.
Jednak na pewno nie jest to problem nie do pokonania, a ponieważ iPad jest na nowo pozycjonowany jako tablet wejściowy do świata Apple i dla wielu klientów będzie to pierwszy iPad, nieco większe wymiary, do których mogą być przyzwyczajeni inni użytkownicy Apple, nie będą zbyt duży problem.
Oś czasu schematu nazewnictwa iPada 9.7” w wersjach innych niż Pro.
iPad
iPad 2
Nowy iPad (z wyświetlaczem Retina)
iPad Air
iPad Air 2
iPad(twarz w dłoni)
— Riccardo Mori (@morrick) 21 marca 2017 r.
Dużo ważniejsze jest jednak to, dlaczego Apple wrócił do tych wymiarów. W porównaniu do iPada Air 2, iPad piątej generacji zrobił duży krok wstecz w zakresie wyświetlaczy, ponownie do Air 5. W najtańszym iPadzie nie znajdziesz ani powłoki antyrefleksyjnej, ani laminowanego wyświetlacza, który jest teraz standardem w innych iPadach, co oznacza, że możesz cierpieć na większe odbicia i że pomiędzy samym wyświetlaczem a szkłem widoczna jest szczelina.
To prawdziwy krok wstecz, który sprawił, że korzystanie z iPada stało się naprawdę przyjemne, a także największy wpływ na fakt, że wszystkie modele iPada są o 7 koron tańsze niż podobnie skonfigurowany iPad Pro z ekranem 800 cala. Za tę dodatkową dopłatę otrzymujesz znacznie lepszy wyświetlacz (True Tone z szerszą gamą kolorów), cztery głośniki, lepszy przedni i tylny aparat (flesz True Tone, filmy 9,7K, stabilizacja itp.), szybszy LTE lub różowe złoto kolor dla iPada Pro.
To, co wciąż najbardziej wyróżnia linię Pro, to obsługa Apple Pencil i Smart Keyboard. To, co w nowym iPadzie, nawet w stosunku do modelu Air 2, jest lepsze, to procesor. Z A8X Apple przeskoczyło na chip A9, który też nie jest najnowszy, ale zapewnia wyższą wydajność.
iPad piątej generacji stanowi zatem wyraźny kompromis pomiędzy najnowszymi możliwymi technologiami i sprzętem, a jednocześnie możliwie najbardziej przystępną ceną. Bo tu liczy się 5 10 koron za model 990 GB z Wi-Fi. Choć najtańszy iPad Air 32 kosztował zaledwie 2 koron, to dalsza obniżka może dla wielu użytkowników przełamać psychologiczną barierę, która skłania ich do zakupu pierwszego iPada.
Poza tym niższą ceną Apple atakuje nie tylko zwykłych klientów, nowy iPad może odegrać dużą rolę w edukacji, gdzie iPady dotychczas często okazywały się wciąż zbyt drogimi urządzeniami. Poza tym w ławkach całkowicie usuwane są takie parametry jak gorszy wyświetlacz czy większe wymiary.
Dużym mankamentem jest wyświetlacz, podobnie jak i ramka. O ile w telefonie 2 GB wystarczy, o tyle na tablecie nie ma to zastosowania. Aplikacje o wyższej rozdzielczości i na tablety są bardziej złożone, strony w przeglądarce są w 90% w formie komputerowej. Więc nie, w przypadku Apple system nie zawiesza się z powodu ramki, ale wszystko jest szybko wyrzucane z pamięci, więc strony i aplikacje będą dość często odświeżane. Różnica w wydajności pomiędzy A9 i A8X nie jest aż tak duża, ponieważ A8X to potrójny rdzeń, a A9 to dwurdzeniowy. Geekbench ipad air 2 1782 punktów, iphone 6s 2344... wyższa wydajność jest, ale nic niesamowitego. Kiedy kupiłem iPada mini 2 za 330 euro, był w zasadzie top. Najnowszy procesor, Retina (choć w nieco gorszych kolorach) i jedyne, czego jakoś mi brakowało w porównaniu do iPhone’a 5s, to Touch ID. Teraz jest iPad, który ma procesor opóźniony o jedną generację, wyświetlacz znacznie opóźniony i obudowę prawdopodobnie pochodzącą z iPada Air 1. Apple stworzył topową edycję, dla której będziesz musiał zapłacić dużo więcej... tak bardzo, że nie mam ochoty płacić za ten tablet... .a ten podstawowy model naprawdę mnie nie zainteresował... a Apple całkowicie schrzaniło mini.
Nie uważałbym takiego wyświetlacza za słabość. Wyświetlacz nadal jest całkiem przyzwoity. Nie jest to najnowocześniejszy wyświetlacz, ale nadal jest bardzo ładnym wyświetlaczem i użytkownikom nie będzie to przeszkadzać.
Zgadza się, wyświetlacz jest lepszy niż 90% tabletów na rynku. Że nie jest laminowany i przez nakładkę szklana jest o 0,5 mm bardziej zagłębiona? O Boże.
Ale według artykułu w jakiś sposób poprawia to „doświadczenia” z iPada. Mam już alergię na bezsensowne użycie tutaj słowa „doświadczenie”, a te kilka dziesiątych milimetra nie powodują u mnie pokrzywki, ani Musiałbym przyjrzeć się temu może z boku, żeby dostrzec tę straszliwą „lukę”.
I hm. oczywiście wyświetlacz ma warstwę antyrefleksyjną, jak każdy inny wyświetlacz, bo inaczej nie dałoby się na niego patrzeć. Po prostu nie ma tej „super duperowej” redukcji odblasków o XY%, a kiedy już to zrobisz, i tak nie ma to znaczenia :-D
Kiedy Apple wierzy, że znajdzie się kretyn, który to kupi i za pół roku wyrzuci z aktualizacją do kolejnej wersji iOS.. tak naprawdę tylko Apple może sprzedać trzyletni bocznik pod (starym) nowym nazwa..
Z punktu widzenia użyteczności decydujące znaczenie ma procesor i pamięć RAM (nie wiem ile). Więc ma raczej półtora roku. Ale też nie podoba mi się ta instalacja starszych SoC, bo to po prostu skraca życie moralne. Jednak moim zdaniem ważniejsza jest pamięć RAM.
Co do reszty, np. wyświetlacza, to mi osobiście aż tak bardzo to nie przeszkadza, bo iPad zawsze leży w domu, jest okazjonalnym czytnikiem internetowym itp. Kiedy wychodzę z nim do ogrodu, wygrywa bezpośrednie światło słoneczne Nie ma to również wpływu na nowy wyświetlacz, po prostu i tak trzeba znaleźć rozsądne miejsce. Mam jeszcze iPada 4th i wyświetlacz mi w żaden sposób nie razi, różnicę głównie w nasyceniu kolorów widać dopiero przy bezpośrednim porównaniu z nowym i nie jest to coś, na czym bym siedział na tyłku. Wyobrażam sobie, że zastąpiłbym tym już nieco zadyszanego i ciężkiego iPada 4 (dla którego iOS 10 jest chyba ostatnim), podstawowa wersja mi w zupełności wystarczy, nie potrzebuję nawet komórki do użytku.
Myślałem, że nie kupię ponownie iPada, ponieważ używam go zdecydowanie najmniej ze wszystkich rzeczy Apple. W podróży mam iPhone'a i jeśli muszę zrobić coś więcej, iPad mnie nie wyrywa i nadal zabieram ze sobą Macbooka. Gdybym miał dać 19 tys dla podstawowego Pro, jako „toaletowej przeglądarki internetowej”, nie zdradzę. 11 może już (+ gdzieś z jakąś zniżką). Podoba mi się też to, że nie ma wystającego obiektywu aparatu, co w przypadku iPhone'a mi nie przeszkadza, ale z iPadem uważam, że to dość głupie, nie używam żadnych nakładek (poza smartcoverem) i kładę go wszędzie nago na plecach, wkrótce mogłoby to ulec zniszczeniu.
Wręcz przeciwnie, za najważniejszy uważam wyświetlacz. To podstawowa rzecz, na którą patrzę. Nie zależy mi specjalnie na procesorze. Obecnie wydajność nadal przekracza limit rzeczywistego wykorzystania, a biorąc pod uwagę, że iOS jest systemem ograniczonym, wydajność jest nadal bezużyteczna. Ogólnie rzecz biorąc, iPad jest po prostu lepszym czytnikiem toalet.
Z mojego doświadczenia nie mogę się zgodzić. A9 nadal jest potężnym SoC (dziś), ale mając A8 lub być może starszy, mogę już to stwierdzić po reakcji. RAM jest wtedy ważny, żeby urządzenie nie „zapomniało” zbyt wiele, żeby nie trzeba było czekać na ponowne załadowanie aplikacji = straszne opóźnienie, które od jakiegoś czasu było w tle. Przykładowo w przypadku iPada 4 z 1 GB RAM-u jest wręcz tragicznie.
Wyświetlacz też jest dla mnie ważny, ale bardziej ze względu na narzędzie pracy, którym iPad nie jest dla mnie. Przy normalnym użytkowaniu nie było efektu wow pomiędzy starym i nowym wyświetlaczem. Jednak wyraźnie widzę różnicę 8000 XNUMX CZK.
:-))) Od razu rozpozna to fachowiec, który nie będzie mógł zrobić z nim nic więcej, jak tylko używać go jako czytnika toaletowego. Zawsze mam ogromny szacunek do takich ekspertów - oni w ogóle nic nie potrafią. :-)
Czytelnicy toaletowi, którym nie zależy na wydajności, ale na wyświetlaczu, nie powinni kupować iPada?
Nikt tego nie twierdzi. Widzisz to gdzieś tutaj?
Do czego używasz iPada (bez końcówki Pro)? Lubię się inspirować. Dla mnie to przede wszystkim biblioteka elektronicznych książek i artykułów, która w sytuacji awaryjnej może pełnić kilka funkcji takich jak poczta, internet, kalendarz, więc jak najbardziej zasadne jest porównanie jej do lepszej toalety.
Może nie jestem przykładowym przypadkiem, ale każdy użytkownik ma swój własny sposób korzystania z niego. Ktoś bierze to zamiast komputera, bo mu to wystarczy. W Internecie pojawiło się już wiele artykułów, w których ludzie opisują swój tydzień z iPadem zamiast komputerem. Z samych Czechów od razu przychodzą mi na myśl dwa, a ich użytkowanie jest dalekie od toaletowego czytnika – nie należą do tych, którzy przeklinają „kruchą tackę” w jednym kawałku i pokazują wszystko, co jest z nią nie tak. Wiele rzeczy mu pasuje, zwłaszcza jeśli tego chcesz.
Jeśli chodzi o mnie, to praktycznie nie czytam na nim książek, internet i poczta to już chyba klasyka, gram w kilka gier, korzystam ze wspólnych kalendarzy i zadań, pracuję z dokumentami w programach Word, Excel i PowerPoint (Office 365), korzystam z map , nawigacja, przeglądam i edytuję zdjęcia i obrazy oraz robię wiele innych rzeczy, o których nie od razu myślę lub często nie zdaję sobie sprawy, że bez tego bym tęsknił.
Ja z kolei szanuję ludzi, którzy potrafią z nim coś zrobić. Zamiast dosadnych sformułowań jakiś barwny przykład. W przeciwnym razie przyznaj, że po prostu bełkoczesz.
Używam go jako drugiego wyświetlacza (aplikacja duet). Czerpię na nim swoje pomysły i szkice infografik dla biznesu. Czytam na ten temat książki, w których mogę robić elektroniczne notatki. Oglądam na nim filmy w podróży. Zarządzam na nim moim oprogramowaniem bankowym i finansowym. Piszę na nim artykuły, głównie w pociągu, gdzie mam pewność, że bateria wystarczy mi na cały dzień (nie tak jak w MacBooku PRO). Prezentuję z niego (Keynote) po podłączeniu go do projektora danych u klienta. Korektę projektów graficznych wykonuję ołówkiem... oczywiście, że da się bez tego obejść, lub zrobić to samo z innym urządzeniem. Ale po co, skoro iPad jest tak wygodny? Więc masz rację, to „lepszy” czytnik toalet. Ale o wiele lepiej!
Jeśli wyświetlacz jest dla Ciebie ważny, kup Air 2, i tak jest nieco tańszy niż nowy iPad.
Tu nie masz racji i w niczym nie masz racji.
To jest możliwe. Czy kupiłeś „nowego” iPada?
Nie, nie jestem targetem, czekam na nowego Pro. Pominąłem obecny i przechodzę na Air2. Ale rozumiem ludzi, którym to wystarczy. Podobnie wyobrażam sobie miejsca, w których zmieściłby się model bazowy w najniższej możliwej cenie i to by było na tyle.
Częściowo zgadzam się z Georgem. Dla wielu osób może to być interesujące, ja oglądam tylko seriale i proste gry dla dzieci na Air 2 i mi to w zupełności wystarczy. To prawda, 2 miesiące temu wykonałem twardy reset i nową instalację (bez przywracania oryginału) i bardzo pomogło to w szybkości.
Pytanie, dlaczego nie warto teraz kupować Air 2, bo jest jeszcze tańszy i przede wszystkim ma lepszy wyświetlacz. Naprawdę nie zazdroszczę komuś, kto dokonuje wyboru.
Nieco odmłodzone urządzenie z niższej półki, brama do świata iOS. Podobnie jak iPSE - ładny, solidny, użyteczny, 90% funkcji droższych urządzeń, ale cena znacznie niższa. Po prostu iPad dla tych, którzy nie chcą wydawać pieniędzy lub po prostu używać go jako czytnika. Dlaczego nie? Tylko dlatego, że mnie to nie interesuje i nie jest przeznaczone dla mnie, nie będę pisać, że jest bezużyteczne.
Dla mnie największym problemem jest procesor. Mam A8 na moim iPhonie i powolność aktualizacji iOS 10 na nim naprawdę mnie denerwuje. Jeśli iPad ma A9, to za kilka miesięcy, wraz z pojawieniem się iOS 11, osiągnie tę samą desperacką prędkość. Kup iPada, a za pół roku będzie leniwy? Dziękuję, nie chcę. Gdyby było A10 to nawet nie powiem popiół. Nie tak jak to.
Niestety A8 pod względem wydajności jest bardzo zbliżone do A7, co mnie wówczas bardzo rozczarowało. Pamiętam, że różnica w szybkości pomiędzy 5s (A7) a 6 (A8) wydawała się bardzo mała, a kolejny iOS 9 znacznie ją spowolnił. Dlatego też szybko przerzuciłem się na 6s (A9) i różnica jest ogromna, to znacznie szybszy telefon. A9 to potężny SoC, w porównaniu do iPhone'a 7 z A10 nie widzę różnicy w reakcji, albo jest ona niezauważalna. Więc w tym przypadku bym się tym nie przejmował.
Czy nie dzieje się tak dlatego, że nowe urządzenie ma świeżą instalację?
Jak pisałem przy zmianie 5s na 6 czułem się jakbym miał ten sam szybki telefon tylko z większym wyświetlaczem, nawet czysty system nie miał na to wpływu. Chociaż 6s jest znacznie szybszym telefonem, nawet kopia zapasowa pobrana z chmury niczego nie zmieniła, nawet teraz, po aktualizacji iOS 10, nadal utrzymuje świetną reakcję. Jeśli twardy reset, jak przeczytałem powyżej, kiedykolwiek ci pomógł, to prawdopodobnie coś było bardzo nie tak, normalnie nie zauważyłem, że to kiedykolwiek przyniesie mi cokolwiek. Ale nie mam i nigdy nie miałem Air 2, ma A8X, czyli 3-rdzeniowy, więc może mieć większą moc niż 2-rdzeniowy A8 w iPhonie 6.
No cóż, w dyskusjach bardzo przeklinałem iPada Air 2 i ludzie pisali do mnie, że z nimi wszystko w porządku, więc dostałem zalecenie czystej instalacji i to naprawdę pomogło. Możliwe, że dane na iPadzie przeniosłem z iPada 2 (bez Air, więc wersja na iOS to dobry pomysł ;-) ). Poza tym zgadzam się, jestem zadowolony z iPhone'a 6s, na pewno jest trochę żywszy nawet teraz po zresetowaniu iPada Air 2. Specjalne, szczególnie w programach Apple (Treba AppStore). 6s był moim pierwszym iPhonem, więc zacząłem od początku, więc nie mam porównania ze starszymi wersjami. Jakoś wydaje mi się, że nawet historycznie wersje „s” są bardziej dopracowane.
Cóż, musiał być problem. Zgadzam się z pamięcią, jest ona ważniejsza niż SoC, a ideałem jest kupowanie, gdy ją zwiększę, jeśli muszę ją zachować przez jakiś czas. Nadal mam iPada 4 i jest całkiem dobry do codziennego użytku, ale 1 GB pamięci RAM jest po prostu bezużyteczny, nic nie pamięta. Biorąc pod uwagę, że mało korzystam z iPada, nie przeszkadza mi to aż tak bardzo, ale korzystanie z niego to jakiś żart, dawno bym go wymienił. Nigdy nie zrozumiałem, co powiedziałeś o tym, że iOS nie potrzebuje tak dużo pamięci RAM, chociaż nie jest to Android, w którym zaczyna brakować pamięci RAM itp., ale dlatego, że ciągle ładuje wszystko od nowa = prawie ciągłe opóźnienie. Dowodem na to był iPhone 6 z 1 GB pamięci, wówczas był to TOP model w ofercie, a gdy tylko został wypuszczony na rynek, było oczywiste, że ma śmiesznie mało pamięci, co było wówczas sporym szokiem dla Apple. nawet za pieniądze.
Tak, zgadzam się. Kupiłem też wszystkie urządzenia z tym, że była tylko aktualizacja pamięci RAM ;-). Ostatnio Apple robi to w 3-letnich cyklach. Takie urządzenie ma wtedy o 2 lata dłuższą żywotność. Z drugiej strony, jeśli już kupiłeś, modlisz się, aby nie wydarzyło się to za dużo ;-). Wtedy zamiast optymalizacji programiści napiszą, że masz problem ze starszym urządzeniem, więc na nowym działa dobrze, a na starym nie działa wcale.
Miałem ten sam problem z powolnym iPadem Air 2, a twardy reset i czysta instalacja rozwiązały 90% problemów. Naprawdę brutalna zmiana wydajności o 3 klasy. Głównie Sklep i inne usługi Apple. Polecam więc, jest to teraz poręczne urządzenie, które posłuży kolejne 2 lata ;-).
Myślę, że większość dyskutantów nie zrozumiała, Apple ma model iPada Pro 9.7″ dla najlepszych użytkowników, goniących topowy sprzęt, który z pewnością prędzej czy później zaktualizuje się do nowego procesora, Air2 był tylko trochę gorszy, więc zrobili oczywisty krok, potrzebowali tańszego sprzętu, aby wesprzeć sprzedaż wersji Pro, a nie Air3, który byłby bliższy Pro 9.7.
Procesor reklam A8 i A9, naprawdę zastanawiam się, jakich aplikacji używasz na iPadzie, że potrzebujesz takiej wydajności, sam kupiłem pierwszego iPada 1 zaraz po jego premierze w USA, a półtora roku później iPada 2, gdzie największą motywacją był posiadanie modelu z kartą SIM i 3G i korzystałem z niego z powodzeniem przez długi czas, aż w końcu przerzuciłem się na Air2, gdzie największą motywacją nie była nawet wydajność, ale niemożność udostępnienia połączenia mobilnego na Wi-Fi, co tylko model z siatkówką był w stanie to zrobić.
Myślę, że większości użytkowników A8X w Air2, a następnie A9 w 5. generacji wystarczą na wiele lat, ludzie potrzebują go głównie do przeglądania Internetu, poczty elektronicznej, SMS-ów i wideo, ewentualnie dla dzieci do gier, ale niewiele więcej poza grami z najwyższej półki i geek w pełni wykorzystają tę wydajność w nowych modelach.
Są też lepsze platformy do wydobywania bitcoinów ;-)
Dokładnie, jednoznaczna zgoda. Wiele osób nigdy nie kupiłoby, ani nawet nie użyłoby zbyt drogiego Pro..
Halo
Chciałbym Cię prosić o przysługę…
Od jakiegoś czasu posiadam iPada 5 gen. Musiałbym zacząć korzystać z oprogramowania BioSign…
Czy na tym iPadzie można używać rysika? :( Apple Pen 1. generacji nie potrafi tego zrobić :/
Dziękuję bardzo za jakąkolwiek pomoc...