Zamknij reklame

W przyszłym tygodniu o tej porze minie zaledwie kilka godzin, zanim Apple zaprezentuje nowe produkty na tę jesień. Nie trzeba śledzić wszystkich przecieków i domysłów, ale i tak mniej więcej wiadomo, co wymyśli Apple. W tym roku powinno ich być całkiem sporo. Oprócz nowych iPhone'ów, co do których nie ma wątpliwości, powinien pojawić się także nowy Apple Watch, zupełnie nowy głośnik Home Pod i najprawdopodobniej Apple TV. Najważniejszym produktem całego wystąpienia będzie jednak iPhone. I nie jest to para zaktualizowanych zeszłorocznych modeli, ale zupełnie nowy model. iPhone, na który wszyscy niecierpliwie czekamy, iPhone, który po kilku latach spędzonych wokół telefonów z Cupertino znów powinien nieco zamieszać. W poniższej krótkiej liście chciałbym podzielić się kilkoma punktami na temat tego, dlaczego nie mogę się doczekać nowego modelu, czego od niego oczekuję i czego się trochę niepokoję.

Aktualnie posiadam iPhone'a 7 z którego jestem bardzo zadowolony. Już kupując go wiedziałem, że będzie to rozwiązanie tymczasowe, bo w sieci pojawiały się już doniesienia, że ​​kolejny model będzie iście „rewolucyjny”. Z ogólnego punktu widzenia nie będzie to zapewne rewolucja, ale przynajmniej w odniesieniu do rozwoju iPhone’ów mógłby to być znaczący krok naprzód. I z kilku powodów

Wyświetl

Po raz pierwszy w historii telefon Apple będzie wyposażony w panel OLED. Wiąże się to z wieloma zaletami, ale także pewnymi wadami. W finale będzie to zależało od tego, jaki konkretny panel Apple wybrał do swojego nowego flagowca, jakie będzie miał parametry i jak będzie finalnie odwzorowywane kolory. Jednak wraz z pojawieniem się technologii OLED możemy spodziewać się rzeczy, które do tej pory były dostępne jedynie u konkurencji (która oferuje wyświetlacze OLED już od ładnych kilku lat). Niezależnie od tego, czy chodzi o oddawanie barw, czarny wyświetlacz czy funkcje wyświetlania pasywnego. W przypadku wyświetlacza nie chodzi jednak tylko o technologię panelu wyświetlacza, ale także o jego wielkość. Jeśli Apple rzeczywiście uda się zmieścić wyświetlacz wielkości iPhone'a 7 Plus w obudowie telefonu, która jest tylko nieznacznie większa od iPhone'a 7, będzie to dla mnie osobiście ogromna atrakcja i jeden z głównych powodów wymiany iPhone'a po okresie rok.

Kamera

Kiedy dostałem mojego obecnego iPhone'a, długo zastanawiałem się, czy warto zdecydować się na model Plus. Największą atrakcją był rozmiar wyświetlacza, a co najmniej równie ważny był wysokiej jakości podwójny aparat. Większa pojemność baterii byłaby po prostu miłym dodatkiem. W końcu uległem, przeraził mnie rozmiar modelu Plus i kupiłem klasyka. Bałem się tylko, że tak duży telefon gdzieś zgniję, że nie będę miał gdzie go postawić i w ogóle będzie to urządzenie niepraktyczne. Przyzwyczaiłem się do wyświetlacza, czas pracy na baterii wydaje mi się OK, jedynie podwójnego aparatu to coś, czego bardzo mi brakuje (np. w przypadkach, w których pomógłby nawet malutki zoom optyczny). Nowy iPhone powinien oferować zarówno podwójny aparat, kompaktową obudowę, jak i być może nieco lepszą żywotność baterii niż mój obecny model. Osobiście łączy w sobie zalety ubiegłorocznej wersji Plus z zaletami klasycznego iPhone'a w klasycznym rozmiarze. Można się spodziewać, że para czujników ponownie zostanie nieco ulepszona. Moglibyśmy więc spodziewać się np. lepszej jasności.

Nowa kontrola

Jeśli widzieliście badanie lub przeciek przedstawiający planowany iPhone 8 (czy jakkolwiek będzie faktycznie nazywał się nowy topowy model), zapewne zarejestrowaliście, że nie będzie już klasycznego przycisku Home Button. Najprawdopodobniej przeniesie się bezpośrednio na wyświetlacz. Z jednej strony będzie mi tego brakowało, bo obecny design jest na tyle mocno uzależniający, że używanie starszych urządzeń z klasycznym mechanicznym przyciskiem mnie denerwuje. Z drugiej strony otwiera to wiele nowych możliwości wykorzystania sterowania telefonem i interfejsu użytkownika. Wierzę, że nawet po przeniesieniu przycisku Home na wyświetlacz telefonu Apple opuści Taptic Engine i reakcja na działania użytkownika nadal będzie świetna. Oprócz wymiany przycisku Home jestem bardzo ciekawy, jak będzie działać skanowanie twarzy 3D, a także jak ostatecznie sprawdzi się Touch ID. Warianty z czujnikiem z tyłu trochę mnie przerażają, całkowity brak byłby szkoda. Zintegrowany czytnik Touch ID w wyświetlaczu to raczej pobożne życzenia, które w nadchodzących latach staną się rzeczywistością. Może Apple zaskoczy...

Negatywny?

Jeśli miałbym wymienić jeden aspekt, który niepokoi mnie w nowym flagowcu, to jest to cena. Dużo mówi się o cenie 999 dolarów za model podstawowy, która powinna dotyczyć konfiguracji z 64 GB pamięci. Przeliczenie na cenę czeską (+ podatek i cło) to blisko trzydzieści tysięcy i osobiście obawiam się, że na tej wartości będzie oparta cena. To niezwykłe, jak ceny najlepszych modeli (u różnych producentów) gwałtownie wzrosły w ostatnich latach. Jeszcze bardziej fascynujące jest jednak to, że klientom najwyraźniej to nie przeszkadza. Nawet po nowego, topowego iPhone'a będą kolejki, a przez pierwsze miesiące będzie go brakowało. Z ostateczną ceną każdy zainteresowany musi sobie sam poradzić, ale osobiście wiem, że gdybym nie miał pieniędzy ze sprzedaży obecnego telefonu, nowy iPhone by mnie zmroził, bo będzie w takich przedziałach cenowych, które są niezbyt typowe dla telefonów komórkowych.

Jeśli pominiemy cenę, lista negatywów będzie dla każdego użytkownika sprawą subiektywną. Pożegnałem obecność wysokiej klasy wzmacniacza słuchawkowego i porządnego przetwornika cyfrowo-analogowego w momencie, gdy Apple wyjął z telefonu gniazdo jack 3,5 mm. Z drugiej strony przyzwyczaiłem się już do jego nieobecności. NFC lub Apple Pay prawdopodobnie nie będzie dostępny przez jakiś czas. Nie uważam, że ładowanie bezprzewodowe jest czymś niezbędnym. Gdy zadziała na dwóch metrach będę zachwycony. Czym jednak różni się ładowanie kablem od ładowania na specjalnej podkładce (która jest podłączona do sieci kablem)? W obu przypadkach telefon jest przywiązany do jednej lokalizacji i niewiele można z nim zrobić. W przypadku ładowania kablem można przynajmniej napisać SMS. Wypróbuj na podkładce ładującej…

Strona oprogramowania może kryć pewne niespodzianki. Mimo że od kilku miesięcy mam zainstalowaną wersję beta systemu iOS 11, Apple może wymyślić coś, czego nie ma w tych wersjach testowych. Przynajmniej pierwsza aplikacja wykorzystująca ARKit. To może być ciekawe odwrócenie uwagi. Jak to będzie, dowiemy się za kilka godzin. Będziemy śledzić dla Ciebie Keynote i postaramy się przekazać informacje tak szybko, jak to możliwe. Jeśli więc nie obejrzysz przemówienia na żywo, nie umknie Ci żadna istotna informacja. Jeśli dostroicie się do wieczoru programowego, mam nadzieję, że miło spędzicie czas :)

Źródła zdjęć: Inwestor, Johna Calkinsa, @PhoneDesigner, Appleinsider

.