Zamknij reklame

Nic dziwnego, że usługi przesyłania strumieniowego, takie jak Netflix i HBO Go, odnotowują obecnie ogromny wzrost liczby użytkowników. Nie dotyczy to jednak wszystkich usług, jak pokazały dane firmy analitycznej Antenna. O ile największy wzrost użytkowników zanotował Disney+, o tyle wzrost Apple TV+ jest minimalny.

Firma analityczna tłumaczy 300-procentowy wzrost liczby użytkowników Disney+ głównie faktem, że szkoły są zamknięte. Nie możemy też zapominać, że jest to stosunkowo nowa usługa i wiele osób jeszcze jej nie wypróbowało. Dodatkowo popularność wśród użytkowników wzrośnie, gdyż Disney uruchomił swoją usługę w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemczech, Hiszpanii, Włoszech, Szwajcarii i Austrii. HBO odnotowało dziewięćdziesięcioprocentowy wzrost liczby swoich usług.

Przy wzroście o 47 procent Netflix z pewnością nie jest zły, biorąc pod uwagę, ilu użytkowników na całym świecie miało już konto. Apple TV+ odnotował wzrost jedynie o 10 procent. Z drugiej strony firma może przynajmniej cieszyć się zwiększonym popytem na Apple TV. Apple zdecydowało się mieć w swojej usłudze przesyłania strumieniowego wyłącznie własne treści, co może w tej chwili nie być idealne, ponieważ ma niewiele treści do poprawienia w porównaniu z konkurencją. Jeśli porównamy to z uruchomioną mniej więcej w tym samym czasie usługą Disney+, Disney może polegać na własnym katalogu, w którym znajduje się ogromna liczba znanych seriali od Gwiezdnych Wojen, przez Marvela, po setki animowanych bajek.

.