Zamknij reklame

Wiosenne miesiące zbliżają się powoli, ale nieubłaganie, a wraz z nimi różne wycieczki, na które chętnie wybieramy się po ciepłej pogodzie, czy to z rodziną, przyjaciółmi czy partnerami. Problem może jednak pojawić się w momencie, gdy procent baterii w naszych telefonach spada szybciej, niż byśmy tego naprawdę chcieli. Powodem mogą być mapy, czyli nawigacja, częste fotografowanie czy dzielenie się swoimi przeżyciami na portalach społecznościowych. W takiej sytuacji warto mieć pod ręką power bank, który z jednej strony ma wystarczającą pojemność, ale jednocześnie jest lekki. Taki też oferuje Leitz, firma z ponad stuletnią tradycją, której power bank ma wszystko, czego potrzeba, obsługuje szybsze ładowanie, a do tego jest teraz o połowę tańszy.

Power bank Leitz wyposażony jest w dwa klasyczne porty USB-A oraz jeden port micro-USB. O ile drugi ze wspomnianych portów służy do ładowania samego powerbanku i oferuje prąd wejściowy o natężeniu 2 A, o tyle pozostałe dwa porty przeznaczone są do ładowania urządzeń takich jak telefony, tablety, np. inteligentne zegarki itp. Zaletą jest to, że oba porty mogą pochwalić się prąd wyjściowy 2 A przy napięciu 5 V i np. iPhone będzie ładował się szybciej z powerbanku, niż gdybyś korzystał z klasycznej przejściówki, którą Apple dołącza do swoich telefonów. Możesz liczyć na wskazaną wydajność nawet przy jednoczesnym ładowaniu z obu portów. Na korpusie powerbanka znajdują się także cztery diody LED informujące o pozostałej pojemności akumulatora.

Przyjemne są także wymiary 60 x 141 x 22 mm, a przede wszystkim waga 240 gramów, co jak na pojemność 10 000 mAh jest wartością godną pochwały. Korpus wykonany jest głównie z tworzywa sztucznego, uzupełnionego miejscami gumą, dzięki czemu power bank nie boi się okazjonalnego upadku na ziemię. Oprócz baterii w opakowaniu znajduje się także kabel zasilający micro-USB o długości 20 cm.

.