Zamknij reklame

Zaledwie cztery dni po tym, jak prezydent USA Donald Trump odrzucił przejęcie Qualcomma przez Broadcom, „Financial Times” doniósł, że były dyrektor generalny Paul Jacobs polubił Qualcomm.

Paul Jacobs, były dyrektor Qualcomma, poinformował odpowiednich członków zarządu o swoim zamiarze i jednocześnie poprosił o wsparcie kilku globalnych inwestorów, w tym SoftBank. Japoński holding SoftBank posiada większościowe udziały w takich firmach jak Uber, WeWork, SoFi czy Slack, dzięki specjalnemu funduszowi o wartości 100 miliardów dolarów na wsparcie inwestycji w branży.

Nabycie stulecia, które się nie wydarzyło

W tym miesiącu singapurski Broadcom złożył ofertę o wartości 117 miliardów dolarów na przejęcie Qualcomm. Jednak prezydent USA Donald Trump natychmiastowym nakazem zablokował transakcję – jego zdaniem powodem interwencji były obawy o bezpieczeństwo narodowe i obawa przed utratą wiodącej pozycji USA w dziedzinie technologii komunikacji mobilnej. Broadcom natychmiast zakwestionował ten zarzut. Przejęcie Qualcomma miało doprowadzić do powstania trzeciego co do wielkości producenta chipów na świecie. Firma ogłosiła także plany przeniesienia swojej siedziby z Singapuru do USA.

Sprawa rodzinna

Qualcomm powstał w 1985 roku, a wśród jego współzałożycieli znalazł się m.in. Irwin Jacobs, ojciec Paula Jacobsa. Firma ma obecnie siedzibę w San Diego w Kalifornii i zajmuje się rozwojem i produkcją półprzewodników, oprogramowania i sprzętu dla telekomunikacji bezprzewodowej. Z warsztatu Qualcomma pochodzą na przykład chipsety z serii Snapdragon. Według dostępnych informacji przychody firmy za rok finansowy 2017 wyniosły 23,2 miliarda dolarów.

Źródło: BusinessInsider, Qualcomm

Tematy: , ,
.