Wczoraj w Pradze odbył się pierwszy dzień Foursquare, który nieco nieoczekiwanie przerodził się w dzień iPada. Niektórzy szczęśliwcy przynieśli swoje iPady, aby się pochwalić, a wszyscy obecni chcieli rzucić okiem. Ale Petr Mára zaparł wszystkim dech w piersiach, przywiózł prototyp tabletu Microsoft Courier!
Dobra, żartuję, to nie był Microsoft Courier, ale Petr Mára jest zdecydowanie pierwszym Czechem, któremu sfotografowano dwa iPady na raz! :) Foursquare miał być głównym tematem późnego popołudnia, ale ostatecznie wszystkich zainteresowało, jak wygląda iPad, jaka jest ciężka, jak się z nim pracuje i jakie ciekawe aplikacje zainstalował Petr Mára.
Muszę przyznać, że byłem zaskoczony, że nawet wielu pierwotnych „przeciwników” iPada polubiło iPada i być może nawet pomyślało o jego zakupie. Jednak dla niektórych osób iPad po krótkim użyciu był dość ciężki. Zwłaszcza dla tych, którzy próbowali grać w grę wyścigową i przez całą podróż musieli trzymać iPada w dłoni. Wyświetlacz iPada jest świetny i sprawia, że serce fana Apple bije szybciej podczas zabawy. Na żywo wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciach promocyjnych. Jak widać na zdjęciu, po iPada ustawiały się całe popołudnie, każdy chciał go choć na chwilę potrzymać! :)
Jeśli miałbym oceniać Foursquare Day jako taki, to muszę powiedzieć, że spełnił moje oczekiwania i poznałem kilka ciekawych osób. Michał Błaha (Na drodze do) pokazali mi także swoją najnowszą kreację na iPhone'a, której będziecie mogli dotknąć już za kilka dni. Aplikacja bardzo mi się spodobała i nie mogę się doczekać, aż wypróbuję ją na moim iPhonie.
Zdjęcia z dzisiejszego Foursquare Day przesłała mi Jirka Chomát, której strona ze zdjęciami znajduje się pod adresem JirkaChomat.cz Mogę Ci tylko polecić! Możesz też sprawdzić jego blog Posterous pod adresem vycvak.jirkachomat.cz, gdzie znajdziesz więcej zdjęć z dzisiejszego udanego wydarzenia Foursquare!
Jeśli dzisiaj po raz pierwszy słyszysz o Foursquare, uruchom Google i dowiedz się więcej. To już kolejna sieć społecznościowa, tym razem z naciskiem na geolokalizację. Foursquare zyskuje obecnie na popularności i na pewno przyjrzę się aplikacji Foursquare na iPhone'a w jednym z przyszłych artykułów.
Specjalne podziękowania dla @matesola, które nam @komorestauracja odpuścić i przygotował dla nas taki wspaniały poczęstunek! Dzięki!
To wiadomość jak grzmot, Petr Mára to jedyny Czech, którego sfotografowano dwoma iPadami. Po prostu idź dalej.
Dziś piątek, lżejszy temat nie zaszkodzi.. :)
jak Peter zamówił u nas iPada? ile mu wysłałeś? Byłbym dość zainteresowany procesem, gdyby Apple przełożył rozpoczęcie sprzedaży w innych krajach, w tym w UE
Ktoś mu to kupił w stanach i przywiózł, więc proszę bardzo :)
dzięki za informację, też tak planowałem, ale ostatecznie wyjazd do USA został odwołany :(
Dzisiaj zamówiłem i zapłaciłem za wersję 32GB, wyszło plus/minus 11800 KC (wliczając podatek w USA, co mnie zdziwiło, chyba nie opłaciło się ;-) tak, tam panuje komunistyczna zasada, więc idzie od dziesięciu do tam pięć), potem oczywiście opłata za wysyłkę do CR, pocztę do CR i podatek VAT według ceny, którą tam podam. Wtedy będę mógł coś o tym napisać i za dwa tygodnie dotrze... Czekam na koszty 11800+250 (spedycja)+700 (poczta)+około 2000 (czeski VAT)... Płaciłem Czechem karta kredytowa bez żadnych problemów.
Każdy stan ma inny podatek, jeśli zamawiałeś np. z CA, to myślę, że byłoby zero, przynajmniej założyłem konto iTunes na adres w CA właśnie dlatego, że podatek był zerowy
Koniecznie daj nam znać, jak sobie poradziłeś, ile ostatecznie kosztowało i jak poszło odprawie celnej
myślisz, że gdyby zobaczyli niższą cenę, to zapłaciłbyś też niższy podatek VAT? :)
Z tego co wiem, korzystam z szafki w Kalifornii i nie było ani jednego dnia. Właśnie dokonałem zakupu w sklepie z jabłkami, kiedy wysłałem go do Kalifornii, rzuciła na mnie podatek jak piorun, w końcu skorzystałem z pudełka w Kolorado, a ona wysłała mi podatek za 23 USD, co jest stosunkowo fajne ( do Kalifornii to 56 dolarów!). Z tego co wiem podatek nie podlega zwrotowi (jest po prostu bezzwrotny), więc płaci się go w USA, a potem w kraju. Z tego, co wiem, zawsze płaciłem VAT od ceny podanej w deklaracji (podałem 5000 CZK, a towar był za 15 XNUMX, dwa razy zapłaciłem VAT od niższej ceny, raz nie zapłaciłem nic, nie płacę wiem dlaczego ;-) Za zakupy osobiste nigdy nie płaci się cła.
Przypominają mi to czasy, kiedy cała wieś chodziła zobaczyć, jak wygląda kolorowa telewizja. to tłuszcz, w 2010 roku.
Wykładowca w jasnym garniturze wygląda trochę jak Lars Rasmussen, nie sądzisz? :-)
Ach, to jest szef :-).
Dokładnie! :)
„Masz naprawdę interesującego bloga. Zbyt wiele blogów, które teraz widzę, nie oferuje tak naprawdę tego, co mnie interesuje, ale ten zdecydowanie mnie interesuje. Pomyślałem, że przekażę tę wiadomość dalej. "
-------
Al-Azhar
witryna nie ładuje się na komputerze Mac, prawda?
jakieś inne strategie, które polecasz?