Choć Apple ma już wystąpienie na konferencji deweloperów WWDC zaplanowanej na przyszły poniedziałek, to dziś zdecydowało się ujawnić kilka nowości – a są one niezbędne. Największe zmiany od lat nadchodzą w App Store: Apple stara się bardziej wypromować model subskrypcji, zaoferować programistom więcej pieniędzy, a także usprawnić proces zatwierdzania i wyszukiwanie aplikacji.
Nie minęło nawet pół roku od Phila Schillera przejąć częściową kontrolę nad App Store i ogłosiła dzisiaj duże zmiany, jakie szykuje dla sklepu z oprogramowaniem iOS. To dość zaskakujące posunięcie, bo Apple zawsze mówił o takich rzeczach podczas przemówienia na WWDC, przeznaczonego przede wszystkim dla deweloperów, ale Schiller osobiście z wyprzedzeniem przedstawił dziennikarzom nowinki w App Store. Być może także dlatego, że program poniedziałkowej prezentacji jest już tak przepełniony, że ta informacja by się w nim nie zmieściła, ale to na razie tylko spekulacje.
Abonament jako nowy model sprzedaży
Najważniejszym tematem nadchodzących zmian jest subskrypcja. Phil Schiller, który zajmuje się App Store szczególnie od strony marketingowej, jest przekonany, że subskrypcje są przyszłością sprzedaży aplikacji na iPhone'y i iPady. Dlatego możliwość wprowadzenia subskrypcji dla Twoich aplikacji zostanie teraz rozszerzona na wszystkie kategorie. Do tej pory mogły z niego korzystać jedynie aplikacje informacyjne, usługi w chmurze czy serwisy streamingowe. Subskrypcje są teraz dostępne we wszystkich kategoriach, w tym w grach.
Gry to ogromna kategoria. Na iOS gry generują do trzech czwartych wszystkich przychodów, podczas gdy inne aplikacje generują znacznie mniejsze kwoty. Przecież wielu niezależnych programistów często skarżyło się w ostatnich latach, że nie mogą już znaleźć zrównoważonego modelu dla swoich aplikacji, aby zarabiać na życie w zatłoczonym App Store. Z tego też powodu Apple zacznie wspierać ekspansję abonamentów i po raz pierwszy w historii zrezygnuje nawet z części swoich zysków z tego powodu.
Podczas gdy normalny podział, w którym 30 procent sprzedaży aplikacji trafia do Apple, a pozostałe 70 procent do deweloperów, zostanie utrzymany, Apple będzie faworyzował te aplikacje, które w dłuższej perspektywie zdołają działać w modelu subskrypcyjnym. Po roku subskrypcji Apple zaoferuje deweloperom 15 procent dodatkowego przychodu, więc stosunek zmieni się na 15 vs. 85 procent.
Nowy model subskrypcji zostanie wprowadzony jesienią tego roku, ale aplikacje, które już z powodzeniem korzystają z subskrypcji, od połowy czerwca otrzymają korzystniejszy podział przychodów.
Ogólnie rzecz biorąc, korzyść z subskrypcji powinna oznaczać, że wielu programistów będzie próbowało sprzedawać swoje aplikacje w formie płatności miesięcznych, a nie ryczałtu, co ostatecznie może okazać się korzystniejsze dla niektórych aplikacji. Jednakże czas pokaże. Pewne jest, że Apple udostępni deweloperom kilka poziomów cenowych do ustalenia kwoty abonamentu, która także będzie różna w poszczególnych krajach.
Szukaj z reklamą
To, na co użytkownicy i programiści narzekają w App Store od naprawdę długiego czasu, to wyszukiwanie. Oryginalny model, który Apple przez lata niewiele zmieniał, czyli udoskonalał, zdecydowanie nie był gotowy na obecne obciążenie ponad 1,5 miliona aplikacji, które użytkownicy mogą pobrać na iPhone'y i iPady. Phil Schiller zdaje sobie sprawę z tych skarg, dlatego App Store również czeka na zmiany w tym zakresie.
Jesienią zakładka kategorii powróci do sklepu z oprogramowaniem, teraz ukryta głębiej w aplikacji, a zakładka polecanych treści nie będzie już wyświetlać użytkownikom pobranych aplikacji. Ponadto ta sekcja powinna zmieniać się znacznie częściej. Dodatkowo Apple stara się wspierać 3D Touch, więc mocniejsze naciśnięcie dowolnej ikony umożliwi łatwe przesłanie każdemu linku do danej aplikacji.
Najbardziej zasadniczą zmianą w obszarze wyszukiwania będzie jednak wyświetlanie reklam. Do tej pory Apple odmawiał jakiejkolwiek płatnej promocji aplikacji, ale zdaniem Phila Schillera w końcu znalazł jedno idealne miejsce, w którym może pojawić się reklama – właśnie w wynikach wyszukiwania. Z jednej strony użytkownicy są przyzwyczajeni do takich reklam z wyszukiwarek internetowych i sieci społecznościowych, a jednocześnie dwie trzecie wszystkich pobrań z App Store pochodzi z zakładki wyszukiwania.
Reklamy zostaną uruchomione w wersji beta w najbliższy poniedziałek, a użytkownik rozpozna je po tym, że aplikacja zostanie oznaczona etykietą „reklama” i kolorem jasnoniebieskim. Ponadto reklama zawsze pojawi się jako pierwsza pod polem wyszukiwania i zawsze będzie co najwyżej jedna lub żadna. Apple nie ujawnił konkretnych cen i modeli promocji, ale programiści ponownie dostaną kilka opcji i nie będą musieli płacić, jeśli użytkownik nie kliknie ich reklamy. Według Apple to sprawiedliwy system dla wszystkich stron.
Na koniec Apple zajął się także najnowszym palącym problemem, jakim są czasy zatwierdzania w App Store w ostatnich miesiącach. Zdaniem Schillera czasy te w ostatnich tygodniach znacząco przyspieszyły – połowa złożonych wniosków przechodzi proces akceptacji w ciągu 24 godzin, a 90 proc. w ciągu 48 godzin.
Tak wiele zmian na raz, być może największych od czasu powstania App Store prawie osiem lat temu, nasuwa jedno pytanie: dlaczego nie wprowadzono ich znacznie wcześniej, skoro sklep z aplikacjami na iOS jest tak często krytykowany? Czy App Store nie był dla Apple takim priorytetem? Phil Schiller temu zaprzecza, widać jednak, że gdy przejął częściowe zarządzanie sklepami, sytuacja dość szybko zaczęła się zmieniać. Tak czy inaczej, to dobra wiadomość dla użytkowników i programistów i możemy mieć tylko nadzieję, że Apple będzie nadal udoskonalać App Store.
Sklep z aplikacjami również zyskałby na znacznych porządkach. Gdy patrzę na aktualność aplikacji, często jesteśmy zaskoczeni, że po dwóch latach od premiery nie są one aktualizowane dla dużych wyświetlaczy IP 6tk! O obsłudze nowości typu 3D touch, winiety do notatek. centra, wielozadaniowość na iPadach itp. również nie wchodzą w grę w przypadku wielu aplikacji. Kolejnym problemem jest brak wersji aplikacji na iPada/AW/ATV. Cieszyłbym się, gdyby Apple „prześladował” te aplikacje, na przykład umieszczając je niżej w wyszukiwarce itp. Jeśli ktoś ściąga aplikację na 4-calowy wyświetlacz na plusowym IP, to już nie do końca to samo. Jeśli przyjrzymy się bliżej, znajdziemy też aplikacje przeznaczone wyłącznie na model 3,5-calowy lub przeznaczone wyłącznie na iOS 6. Takie aplikacje bez problemu bym usunął z App Store (albo pozostawił widoczne tylko dla urządzeń ze starszym iOS). Myślę, że byłoby to korzystne dla przejrzystości sklepu z aplikacjami, ponieważ zmieściłoby się w nim wiele niezaktualizowanych aplikacji, co zmusiłoby programistów do większej dbałości o aplikacje. Mamy nadzieję, że sklep z aplikacjami dla komputerów Mac i inne historie również zostaną poprawione...
No cóż, usuwanie aplikacji, które nie zostały ulepszone pod nowsze układy, ale wiele osób z nich korzysta i się do nich przyzwyczaja, wydaje mi się głupie, ale Apple lubi tak to robić, więc czemu nie. Mają już tradycję usuwania rzeczy, do których przywykło wiele osób, i zastępowania ich późno i w niezdarny sposób... Ale gdyby to również popchnęło do aktualizacji niektórych aplikacji, byłoby miło. Treba GoodNotes jest w porządku, ale wersja 3 skończyła się w formie, w której często ulega awarii, a czasami występują błędy. Został on zastąpiony przez GoodNotes 4, co oznacza kolejne wydanie i niewyobrażalnie irytującą i długotrwałą migrację danych kompilacji.. Tego też trzeba jakoś uniknąć, prawda?
Nie sądzę, że należy usuwać aplikacje, które np. nie mają jeszcze aktualizacji dla 3D touch itp. (wspomniane opóźnienie w wyszukiwaniu itp. miałoby motywować programistów do dodawania tych nowych funkcji). Miałem na myśli usunięcie aplikacji np. z aplikacjami, które nadal dostępne są tylko w wersji z wyświetlaczem 3,5 cala i nie nadają się do użytku na 6-calowych IP.. Deweloper ewidentnie stracił nimi zainteresowanie, skoro pozostawił je na kilka lat bez aktualizacji , tracąc w ten sposób swoją użyteczną wartość, a powodem może być na przykład fakt, że Apple zintegrowało już tę samą funkcję z systemem. Takie aplikacje sprawiają, że sklep z aplikacjami jest po prostu mylący. W przypadku przydatnych aplikacji wręcz przeciwnie, namawiałbym twórców do aktualizacji. Apple może wymyślić świetne wieści, które ułatwią codzienne życie, ale jeśli programiści nie otrzymają wsparcia, pozostaną niewykorzystane, a na pewno byłoby szkoda ...
Jeśli to wystarczy do filtrowania aplikacji według tego, co obsługują, nie obsługuj...
Dokładnie. usuwanie czegoś, bo nie wydaje mi się to interesujące, jest bzdurą. Wystarczyłoby, żeby aplikacja po prostu nie wyświetlała się dla danego urządzenia. że ios6 to system, do którego wielu chciałoby wrócić, gdyby tylko miało taką możliwość. miej świadomość, że ktoś może po prostu nie chcieć siatkówki.
Obniżenie poziomu i usunięcie aplikacji, ponieważ nie mam widżetów w moich notatkach. centrum, albo nie są przeznaczone dla Apple Watch, to nonsens. te rzeczy nie nadają się do każdego zastosowania, a programowanie takich rzeczy również kosztuje czas i pieniądze. zgadzam się jednak ze wsparciem dla wyświetlacza 4″.
Więc wieczorem wstawię coś do App Store do zatwierdzenia, za 48 godzin zobaczymy czy rzeczywiście zadziała :)
Subskrypcja??? i kurwa :-(
Nie podoba mi się to :-(