Zamknij reklame

SoundRing to jeden z głośników serii Fidelio firmy Philips, który oferuje bezprzewodową transmisję dźwięku poprzez protokół AirPlay, a także wyróżnia się bardzo ciekawym designem.

SoundRing wygląda jak pączek. To zaskakujące, jak inżynierom Philipsa udało się zmieścić w głośniku o takim kształcie cztery głośniki i niewielki bass-refleks. Większą część powierzchni wykonano z materiału tekstylnego, którym pokryty jest SoundRing, pozostałe elementy wykonano z tworzywa sztucznego, które jednak wyglądem przypomina metal. Philips wybrał dla głośnika dość dziwny, fioletowo-brązowy tekstylny kolor, co moim zdaniem nie jest najszczęśliwszym wyborem. Niezbyt dobrze komponuje się to z otaczającym go srebrem i lepiej byłoby pozostać przy klasycznej, choć monotonnej czerni, która zdecydowanie lepiej pasowałaby do SoundRinga.

Poza okręgiem u góry znajdują się cztery mikroprzełączniki służące do włączania, regulacji głośności oraz zatrzymywania/rozpoczynania odtwarzania. W dolnej części pleców umieszczono trzy złącza i przycisk ustawień Wi-Fi. Oprócz złącza zasilania i wejścia audio jack 3,5 mm, co zaskakujące, znajdziemy tu także złącze USB. Służy do podłączenia urządzenia iOS za pomocą kabla synchronizacyjnego, Reprobedna spełnia wówczas rolę stacji dokującej, ładując urządzenie i umożliwiając sterowanie nim za pomocą mikroprzełączników. Ostatnim elementem jest niebieska dioda, ukryta z przodu, u góry stacji dokującej, sygnalizująca włączenie SoundRinga. Jednak dioda w połączeniu z pozostałymi kolorowymi elementami wywołuje wrażenie jakiejś taniej kopi.

Według rysunków na opakowaniu SoundRing powinien być wyposażony w sumie w cztery głośniki, dwa skierowane do przodu i dwa po bokach. Dzięki temu dźwięk powinien być przekazywany bardziej na boki, a nie tylko w jedną stronę. W górnej części wewnętrznego okręgu ukryty jest otwór przekazujący częstotliwości basowe, mały bass reflex. To chyba pierwszy raz, kiedy spotykam się z subwooferem typu top-down i nie wiem, czy jest to idealne rozwiązanie akustyczne.

Główną cechą Fidelio SoundRing jest protokół AirPlay, dzięki któremu może przesyłać dźwięk bezprzewodowo. Transmisja jest znacznie lepsza niż przez Bluetooth (A2DP), ponieważ dźwięk przesyłany jest ze znacznie większą szybkością transmisji danych i zdecydowanie bliżej mu do transmisji przewodowej, bez opóźnień. Do transmisji AirPlay głośnik posiada wbudowany nadajnik Wi-Fi, za pośrednictwem którego musi połączyć się z Twoim routerem. Jeśli router obsługuje WPS (Wi-Fi Protected Setup), połączenie jest dość proste i można to zrobić praktycznie, naciskając dwa przyciski na SoundRingu i routerze. W przeciwnym razie instalacja jest stosunkowo bardziej skomplikowana. Należy połączyć się z siecią Wi-Fi głośnika za pośrednictwem urządzenia z systemem iOS, a następnie skonfigurować wszystko w mobilnej przeglądarce Safari pod specjalnym adresem, pod którym można uzyskać dostęp do ustawień sieciowych SoundRing. Musisz w nim znaleźć domową sieć Wi-Fi i wprowadzić jej hasło. Po potwierdzeniu po kilku minutach powinna pojawić się opcja wykorzystania głośnika jako wyjścia audio. Rozkładana instrukcja przeprowadzi Cię przez cały proces konfiguracji.

Fidelio SoundRing nie posiada wbudowanego akumulatora, dlatego jest całkowicie zależny od podłączenia do sieci. Dołączony adapter jest uniwersalny z wymienną wtyczką do wtyczek europejskich i amerykańskich. Oprócz adaptera znajdziesz także wspomnianą instrukcję, płytę CD z instrukcją i, co zaskakujące, kabel połączeniowy z końcówką jack-jack. Dzięki niemu możesz podłączyć do SoundRing prawie każdy odtwarzacz lub laptop, wszystko, co ma standardowe wyjście 3,5 mm.

Dźwięk

Niestety oryginalny wygląd odbił się na jakości reprodukcji. Pomimo wszystkich wysiłków inżynierów Philipsa, obudowa nie może mieć wystarczającej głośności, aby zapewnić idealny dźwięk. Odtwarzanie testowałem na iPhonie z wyłączonym korektorem przy utworach różnych gatunków. Podstawową cechą SoundRinga jest bardzo wyraźna góra, która przyćmiewa wszystkie inne częstotliwości. Bas, pomimo obecności bass-refleksu, jest niewyraźny, cienki i, szczególnie przy cięższej muzyce, brzmi naprawdę dziwnie.

Głośność jest wystarczająca i adekwatna do wielkości głośnika, bez problemu zapełnisz nim większy pokój, chociaż na imprezę w plenerze poleciłbym coś głośniejszego, jeśli nie zależy Ci tylko na muzyce w tle. Jednak przy średnich nakładach wierność reprodukcji zaczyna być całkowicie tracona. Przekazywanie muzyki nie wydaje się być dużo lepsze niż klasyczne, monolityczne głośniki stereo stworzone dla iPhone'a. Dlatego para głośników skierowanych bokiem wydaje się być raczej kwestią marketingową niż korzyścią dźwiękową.

Philips zalicza Fideolio SoundRing do kolekcji Obsessed with sound, co w tym przypadku przypomina raczej tani marketing i na pewno nie prowadzi do dźwiękowej ekstazy podczas słuchania. Dźwięk tutaj całkowicie padł ofiarą pierwotnego projektu, który jest też, moim skromnym zdaniem, nieestetyczny pod względem kolorystycznym. Zdecydowanie więcej oczekiwałbym od głośnika za ponad 7 000 CZK, zwłaszcza gdy półtańszy głośnik jest dwie klasy dalej pod względem brzmienia. Jeśli szukasz wysokiej jakości reprodukcji, zdecydowanie szukałbym gdzie indziej, ale jeśli Twój przyciąga unikalny projekt, wbrew mojemu gustowi…

[jedna_pół ostatnia="nie"]

korzyści

[lista kontrolna]

  • Orginalny wzór
  • AirPlay
  • W zestawie kabel audio[/checklist][/one_half]

[one_half last="tak"]

Wady

[zła lista]

  • Dźwięk
  • Kolorowy projekt
  • Cena[/badlist][/one_half]

Galerie

.