Zamknij reklame

Tak, Google skupia się wyłącznie na oprogramowaniu, ale wciąż zaskakujące jest to, że teraz widzieliśmy tylko własny smartwatch Google. Przecież Wear OS w postaci Android Wear został wprowadzony na rynek już w 2014 roku, a przyjęły go takie firmy jak Samsung, Motorola, Xiaomi, Oppo, Sony i inne, kiedy to wszystkie przyniosły własne rozwiązania. Ale Pixel Watch dopiero teraz wkracza na scenę. 

Google miał do wyboru kilka ścieżek. Pierwszy był oczywiście bardziej oparty na wyglądzie i działaniu Samsunga Galaxy Watch4 i Watch5, ponieważ korzystają one z tego samego systemu operacyjnego. Drugi, i ten, na który ostatecznie zdecydował się Google, całkiem logicznie czerpie więcej z Apple Watcha. Kiedy spojrzysz na oba systemy, są one naprawdę bardzo podobne, więc dlaczego nie wprowadzić pewnej alternatywy Apple Watch dla Androida?

Kształt Pixel Watcha wyraźnie nawiązuje zatem bardziej do kształtu zegarka Apple, nawet jeśli ma on okrągłą kopertę. Jest koronka, pod nią jeden guzik, a także autorskie paski. Natomiast Galaxy Watch4 i Watch5 mają okrągłą obudowę, ale brakuje im koronki, a jednocześnie mają klasyczne nóżki do mocowania pasków poprzez typowe kołki. Pixel Watch jest właściwie okrągły i równie elegancki jak Apple Watch.

Stary chip i wytrzymałość 24h 

Apple słynie z ciągłego zwiększania wydajności swoich urządzeń, często nawet na oko, kiedy po prostu przenumerowuje chip i nie dodaje zbyt wiele do wydajności. Podobnie jest w przypadku Apple Watcha, ale na pewno nie zrobiłby tego, co zrobił teraz Google. Niezbyt się tego bał i wyposażył Pixel Watch w chipset Samsunga, którego początki sięgają 2018 roku. To ten, który południowokoreański producent zastosował w swoim pierwszym Galaxy Watchu, a teraz doczekał się już piątej generacji. Ponadto Google twierdzi, że trwa on 5 godziny. Jeżeli udało mu się ograniczyć wymagania zegarka do takiego minimum, to fajnie, ale nadal nie wiemy, jak będą działać i zjadać aplikacje oczywiście.

Ale czy 24 godziny naprawdę wystarczą? Użytkownicy Apple Watch są do tego przyzwyczajeni, ale urządzenie Samsunga z Wear OS może wytrzymać dwa dni, a Watch 5 Pro trzy dni lub 24 godziny z włączonym GPS. Jak się wydaje, Pixel Watch nie będzie się tutaj wyróżniał. Chociaż istnieje wyraźna obietnica ścisłej współpracy zegarka z produktami i usługami Google, nie cieszy się on u większości użytkowników taką samą reputacją, jak Apple w przypadku użytkowników iPhone'a. Co więcej, baza posiadaczy telefonów Pixel jest praktycznie niezrównana, firmie udało się dotychczas sprzedać zaledwie 30 milionów iPhone'ów, podczas gdy Apple sprzedał 2 miliardy iPhone'ów (choć oczywiście w dłuższym okresie).

Google mogło również pokryć cenę, ponieważ Pixel Watch jest o 70 dolarów droższy od obecnego Galaxy Watch Samsunga. Ponieważ oba modele działają na telefonach z Androidem, właściciele Pixela i Galaxy nie muszą po nie sięgać. Po co więc zegarek Pixel Watch, skoro mam Androida i jest z czego wybierać? Co więcej, Wear OS będzie się rozwijał, mimo że do tej pory był mniej więcej dostępny wyłącznie dla Samsunga.

Błędy pierwszej generacji 

Nie można powiedzieć, że Google czekał zbyt długo. W porównaniu do Samsunga jest do tyłu zaledwie o rok, bo temu ostatniemu udało się wypuścić zaledwie dwie generacje zegarków ze wspólnym Wear OS. Potencjał więc jest, ale raczej można się domyślać, że pierwszy inteligentny zegarek Google’a skończy tak, jak pierwszy inteligentny zegarek Apple’a – zrobi wrażenie, ale zmieści się. Już pierwszy Apple Watch był zły, powolny i dopiero serie 1 i 2 próbowały rozwiązać swoje dolegliwości.Tu też mamy bardzo ograniczone możliwości wydajnościowe, więc można założyć, że dopiero Pixel Watch drugiej generacji mógłby być naprawdę pełnowartościowym pełnoprawny konkurent Apple Watch w rybie o nazwie Android. 

Zegarek Pixel Watch jest już dostępny w przedsprzedaży na obsługiwanych rynkach. 17 października zajrzą do lad sklepowych w 13 krajach, nie licząc Czech. Ich cena zaczyna się od 349 dolarów. Biorąc pod uwagę, że telefony Pixel oferowane są u nas także w szarym imporcie, niewykluczone, że kilka sztuk również trafi do kraju. 

.