Zamknij reklame

Zespół stojący za popularnym edytorem graficznym Pixelmator udostępnił po raz pierwszy mobilną wersję na iPada zademonstrowano podczas prezentacji nowych iPadów. Twórcy twierdzili, że wersja na iOS zawiera większość narzędzi ze stacjonarnego Pixelmatora i że jest to praktycznie pełnoprawny edytor graficzny na tablety, w przeciwieństwie do mocno okrojonego Photoshopa na iOS.

Pixelmator na iPada pojawił się w bardzo sprzyjającym momencie dla Apple, ponieważ sprzedaż tabletów spada, a jednym z powodów jest brak naprawdę wyrafinowanych aplikacji, które dorównują swoim odpowiednikom na komputery stacjonarne. W App Store jest wiele naprawdę świetnych aplikacji, ale niewiele z nich ma naprawdę nazwę zabójca, co prowadziłoby do wniosku, że tablet naprawdę może zastąpić komputer. Pixelmator należy do tej małej grupy unikalnych aplikacji obok GarageBand, Cubasis czy Microsoft Office.

Interfejs użytkownika pod wieloma względami przypomina aplikacje iWork. Twórcy wyraźnie się zainspirowali i nie jest to wcale złe. Na ekranie głównym prezentowany jest przegląd projektów w toku. Nowy projekt można rozpocząć zupełnie pusty lub zaimportować istniejący obraz z biblioteki. Dzięki iOS 8 możliwe jest korzystanie m.in Selektor dokumentów, który może dodać dowolny obraz z iCloud Drive, aplikacji innych firm lub magazynu w chmurze, takiego jak Dropbox lub OneDrive. Pixelmator nie ma problemu z otwieraniem już trwających obrazów z wersji desktopowej, dzięki czemu możesz kontynuować edycję zdjęcia na pulpicie lub odwrotnie, dokończyć edycję na pulpicie.

Sam edytor najbardziej przypomina aplikację Myśl przewodnia. W prawym górnym rogu znajduje się pasek narzędzi, po lewej stronie wyświetlane są poszczególne warstwy, a wokół obrazu znajduje się także linijka. Wszystkie regulacje dokonuje się za pomocą paska narzędzi. Większość narzędzi znajduje się pod ikoną pędzla. Jest on podzielony na cztery kategorie: efekty, dopasowanie kolorów, rysowanie i retusz.

Korekty kolorów to w zasadzie podstawowe narzędzia do ulepszania zdjęć, które znajdziesz w większości aplikacji do zdjęć, w tym w natywnych Zdjęciach. Oprócz standardowych suwaków możesz także dostosować krzywą lub dostosować balans bieli za pomocą narzędzia Kroplomierz. Efekty obejmują większość podstawowych i zaawansowanych efektów fotograficznych, od rozmycia, przez różne zniekształcenia obrazu, po wyciek światła. Wersja na iPada dzieli większość biblioteki efektów z wersją na komputery stacjonarne. Niektóre efekty mają regulowane parametry, aplikacja wykorzystuje do nich dolny pasek, a także własny element koła, który działa podobnie do Click Wheel z iPoda. Czasem ustala się w nim odcień koloru, innym razem intensywność efektu.

Pixelmator poświęcił osobną sekcję retuszowi i łączy w sobie opcje regulacji ostrości, wzrostu, efektu czerwonych oczu, światła, rozmycia, a następnie samej korekcji obrazu. W rzeczywistości wersja na iPada wykorzystuje ten sam silnik, co wersja Pixelmator 3.2. na komputerze Mac, który został niedawno wprowadzony. Narzędzie to pozwala na usuwanie niechcianych obiektów z obrazu i w wielu przypadkach sprawdza się zaskakująco dobrze. Wystarczy, że wymażesz obiekt palcem, a skomplikowany algorytm zajmie się resztą. Efekt rzekomo nie zawsze jest idealny, ale w większości przypadków robi wrażenie, zwłaszcza gdy zdamy sobie sprawę, że wszystko dzieje się na iPadzie, a nie na Macu.

Twórcy uwzględnili w aplikacji możliwość pełnoprawnego malowania. Dostępnych jest wiele rodzajów pędzli, dzięki czemu można wybrać różne techniki rysowania (w miarę możliwości). Dla wielu Pixelmator może zastąpić inne aplikacje do rysowania, takie jak Album Pro lub Płodzić, zwłaszcza dzięki zaawansowanej pracy z warstwami (umożliwia nawet niedestrukcyjne style warstw) i obecności narzędzi edytora graficznego. Co więcej, obejmuje także obsługę rysików Wacom, a prawdopodobnie pojawi się także obsługa innych rysików Bluetooth.

Miłym dodatkiem są szablony, dzięki którym z łatwością stworzysz kolaże czy ramki. Niestety ich możliwości są ograniczone i nie można ich w żaden sposób modyfikować. Pixelmator może następnie wyeksportować gotowe zdjęcia do formatu JPG lub PNG, w przeciwnym razie zapisuje projekty we własnym formacie i istnieje również możliwość eksportu do PSD. Przecież aplikacja potrafi także odczytywać i edytować pliki Photoshopa, choć nie zawsze poprawnie interpretuje poszczególne elementy.

Nie będzie przesadą stwierdzenie, że Pixelmator na iPada to w ogóle jedna z najbardziej zaawansowanych aplikacji dostępnych na tablety. Oferuje wystarczająco dużo narzędzi do bardziej zaawansowanej edycji zdjęć, jednak bez precyzyjnego rysika trudno zastąpić stacjonarny edytor graficzny. Jednak do szybkich edycji w terenie, które można następnie dostosować na komputerze Mac, jest to niesamowite narzędzie, które znajdzie zastosowanie nawet wśród twórców korzystających z tabletu do cyfrowego malowania. Pixelmator na iPada można kupić w App Store za niezłe 4,49 euro.

[adres aplikacji=https://itunes.apple.com/cz/app/id924695435?mt=8]

Źródła: MacStories, 9to5Mac
.