Zamknij reklame

Akcje Apple po raz pierwszy od wielu miesięcy osiągnęły i przekroczyły granicę 600 dolarów. Ostatni raz jedną akcję Apple'a za ponad 600 dolarów można było kupić w listopadzie 2012 roku. Akcje nie będą jednak miały tak wysokiej wartości zbyt długo, gdyż na początku czerwca Apple podzieli je w stosunku 7 do 1 .

Przekroczenie granicy 600 dolarów za jedną akcję oznacza pozytywną reakcję inwestorów na tę ostatnią akcję ogłosił wyniki finansowe spółki, podczas którego Apple zapowiedział także, że ponownie zwiększy środki przeznaczane na skup akcji własnych. Dużo bardziej widoczny będzie jednak ruch, jaki Apple wykona 2 czerwca, kiedy planuje podzielić swoje akcje w stosunku 7 do 1. Co to będzie oznaczać?

Apple wyjaśnia w części swojej witryny internetowej dla inwestorów, że dzieli swoje akcje, aby udostępnić je większej liczbie inwestorów. Kalifornijska firma nie podaje bardziej szczegółowych informacji, możemy jednak znaleźć kilka powodów, dla których to robi.

Więcej akcji, ta sama wartość

Na początek należy wyjaśnić, co to znaczy, że Apple podzieli swoje udziały w stosunku 7 do 1. Apple zrobi to 2 czerwca, kiedy również wypłaci dywidendę. Drugi czerwca jest zatem tzw. „decydującym dniem”, kiedy akcjonariusz musi posiadać akcje, aby móc otrzymać dywidendę.

Załóżmy (rzeczywistość może być inna), że 2 czerwca wartość jednej akcji Apple wyniesie 600 dolarów. Oznacza to, że akcjonariusz posiadający w tym momencie 100 udziałów będzie miał wartość 60 000 dolarów. Załóżmy jednocześnie, że pomiędzy „decydującym dniem” a faktycznym podziałem akcji ich wartość już się nie zmieni. Zaraz po podziale wspomniany inwestor będzie posiadał 700 akcji Apple, ale ich łączna wartość pozostanie taka sama. Cena jednej akcji spadnie do niecałych 86 dolarów (600/7).

Nie jest to pierwszy raz, kiedy Apple dzieli swoje udziały, ale z pewnością po raz pierwszy jest to mniej typowy stosunek 7 do 1. W klasycznym stosunku 2 do 1 Apple po raz pierwszy podzielił się w 1987 r., potem w latach 2000 i 2005. Teraz Apple wybrał nietypowy współczynnik, z którym najwyraźniej zamierza zakłócić oczekiwania rynku i rozpocząć handel akcjami „od nowa”.

Stosunek 7 do 1 ma również sens, biorąc pod uwagę dywidendę, którą teraz wypłaci Apple: 3,29 dolara dzieli się przez siedem, co daje nam 47 centów.

Nowe szanse

Dzieląc akcje i obniżając ich cenę, Apple reaguje na ostatnie dwa lata, kiedy jego akcje przeżywały wahania. Najpierw we wrześniu 2012 roku osiągnęły maksimum (ponad 700 dolarów na akcję), by w kolejnych miesiącach spaść o zawrotną kwotę ponad 300 dolarów. Podział akcji teraz może podważyć z góry przyjęte wyobrażenia inwestorów o inwestowaniu w akcje Apple. Jednocześnie zniszczy to wszelkie obecne porównania z innymi firmami, które wielu lubi robić.

Zasadniczy spadek z 700 do 400 dolarów w dalszym ciągu ma duży wpływ na wielu akcjonariuszy i tworzy psychologiczną barierę dla dalszych inwestycji. Dzielenie przez siedem stworzy teraz zupełnie nowe liczby, cena jednej akcji spadnie poniżej 100 dolarów i nagle otworzy się na nową publiczność.

Dla osób, które chcą teraz inwestować w akcje, kupno większej liczby akcji za mniej może wydawać się lepszym rozwiązaniem, nawet jeśli podział akcji nie ma wpływu na ich wartość. Jednakże niższa cena za akcję pozwala na lepszą manipulację portfelem akcji w przyszłości, gdzie 10 akcji po 100 dolarów będzie lepiej kontrolowanych i sprzedawanych niż jedna akcja po 1000 dolarów.

Również dla instytucji finansowych inwestujących w akcje ciekawy może być podział Apple'a. Niektóre instytucje mają ograniczenia, ile mogą kupić jedną akcję, a kiedy Apple teraz znacząco obniży jej cenę, otworzy się przestrzeń dla innych grup inwestorów. To nie przypadek, że podział akcji następuje w momencie, gdy instytucje finansowe mają najniższe udziały w Apple od pięciu lat.

Źródło: 9to5Mac, Jabłko Insider
.