AirTag to świetne urządzenie, jeśli coś zgubisz i szukasz, oraz niebezpieczne urządzenie, jeśli chcesz kogoś za jego pomocą wyśledzić. Załóżmy, że tego nie zrobisz, ale jeśli zastanawiasz się, jak wygląda wyszukiwanie na platformie Android, wypróbowaliśmy to dla Ciebie.
Kiedy nieznajomy AirTag porusza się wraz z Tobą, a posiadasz iPhone'a, otrzymasz powiadomienie pokazujące mapę, na której „goni” Cię wszędzie. Na Androidzie tej funkcjonalności nie ma, a jeśli użytkownik cierpi na paranoję, może zainstalować aplikację z Google Play Detektor śledzący, który został opracowany przez samo Apple i ma pomóc im w zapobieganiu niechcianemu śledzeniu AirTags. No cóż, teoretycznie.
O tym, jak aplikacja wygląda i zachowuje się, pisaliśmy już w osobnym artykule. Ale wtedy nie mieliśmy w pobliżu żadnego AirTag, który aplikacja mogłaby znaleźć, teraz to się zmieniło. Mamy dwóch, ale znalezienie ich może być trochę trudne. W typowym systemie Androida wszystko nie przebiega tak, jak można by sobie wyobrazić. Pytanie jednak, czy jest to wina Google'a, Samsunga czy Apple'a. Z aplikacji korzystaliśmy na telefonie Samsung Galaxy S21 FE 5G.
Jak znaleźć AirTag na Androidzie
Dlatego szczegółowo opisaliśmy, jak znaleźć AirTag na Androidzie tutaj. Jeśli więc Twój telefon z Androidem znajdzie AirTag, pokaże Ci go jako Nieznany element AirTag. Może to stanowić pewien problem, jeśli wyświetli się kilka, które mają tę samą nazwę. Więc klikasz na jeden, aby lepiej go zlokalizować i dać Odtwórz dźwięk.
Zwykle można się spodziewać, że AirTag zacznie po tym brzęczeć i łatwiej będzie go znaleźć, gdziekolwiek jest ukryty. Jednak w naszym teście tak się nie stało, nawet w przypadku jednego zlokalizowanego AirTag. Zamknięcie aplikacji i ponowne wyszukiwanie nie pomogło. Na szczęście wiedzieliśmy, gdzie znajduje się AirTag, więc mogliśmy kontynuować bez skomplikowanego przeszukiwania terenu.
Oprócz oferty odtwarzania dźwięku, aplikacja wyświetla także oferty Instrukcje dezaktywacji, kiedy następnie zostanie pokazana procedura otwierania AirTag i wyjmowania baterii, odłączając go w ten sposób od źródła zasilania i tym samym odcinając go na stałe. Druga oferta to Informacje o tym module śledzenia przedmiotów. Jeśli więc podejdziesz do AirTaga z telefonem obsługującym technologię NFC, możesz wyświetlić jego szczegóły w przeglądarce internetowej. Zobaczysz w nim numer seryjny AirTag, a także trzy ostatnie cyfry numeru telefonu używanego przez osobę będącą właścicielem AirTag.
To jest najważniejsze. Numer seryjny jest zarejestrowany u osoby, która go aktywowała, a jeśli dotyczy działalności przestępczej i zgłosisz to policji, to dzięki temu numerowi seryjnemu dowie się ona, kto jest jego właścicielem. A jeśli uważasz, że karty przedpłacone nie śledzą, nie jest to do końca prawdą. Zwykle są kamery, w których można kupić karty przedpłacone. To właśnie przy ich pomocy można ewentualnie zidentyfikować kupującego, dzięki temu, że prowadzone są rejestry, gdzie i w jakim momencie sprzedano kartę SIM. Jeśli więc kamery nie są w ruchu ulicznym, będą gdzieś w pobliżu. Jeśli więc masz skłonność do prześladowania kogoś, zastanów się dwa razy.
Podobnie jak w przypadku artykułu o używaniu AirPods na Androidzie. Dlaczego miałbym używać AirTag na Androidzie, a zwłaszcza na Samsungu? Czy chcesz wywołać płomień w dyskusji?
Zastanawiam się więc, jak wiarygodnie Apple może znaleźć Tag od innego producenta? Dlaczego nie spróbujesz tego? Aha, bo nie może go znaleźć :-D.
Link dla sfrustrowanych użytkowników Androida. Apple nie chwali się możliwością wyszukiwania tagów innych producentów, więc po co miałby ich szukać? Jak deklaruje się stowarzyszenie cierpiących na psot Google'a, takich jak Android, gdzie wszystko zawsze działa na pół gwizdka. A użytkownik jest chwytem reklamowym z wisiorkiem w dłoni ♂️🤦♂️🤷🏻
Autor komentuje więc sytuację, gdy ktoś ma androida. I ktoś go śledzi za pomocą tagu powietrznego. Firma Google udostępniła aplikację umożliwiającą zlokalizowanie i identyfikację urządzenia. Prawdopodobnie właśnie to autor próbuje przetestować i jak się okazuje, nie działa to zbyt dobrze.
Szanuję platformę Apple, ale najgorsze jest to, że użytkownicy stają się sekciarzami. Aplikacja działa, po uruchomieniu wyszukuje airtagi w okolicy i po zaznaczeniu i odczekaniu 10 minut w okolicy wydaje dźwięk, wypróbowany i przetestowany. Ponadto właściciel tagu powietrznego nie może znajdować się w zasięgu ręki, ponieważ w przeciwnym razie będzie milczał. Mam tagi powietrzne i urządzenia Apple do testowania w systemie „znaj swojego wroga” i jest to powszechny sprzęt z pozytywami i negatywami, to nie jest święty Graal. Niestety większość fanów jabłek, zwłaszcza tych nowych, ma wrażenie, że dzięki ich technologii stają się czymś wyjątkowym i lepszym, i całkowicie tracą pojęcie o znaczeniu zmiany „krytycznego myślenia” i widzą tylko i wyłącznie jabłko. Ostatni akapit o kartach przedpłaconych i aparatach tylko dodaje kontekstu.